Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)


atrucha

Rekomendowane odpowiedzi

chojrakowa, Bez sensu bierzesz to do siebie..Tacy jestesmy w wiekszosci-ale oczywiscie nie wszyscy.

Np w takiej Asi nie bylabym sobie w stanie wyobrazic chocby krztyny tych zlych borderowych cech.I TY także masz ich malutko.

Border borderowi nierowny... :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tia..bo my wszystko bierzemy do siebie,my zawsze jestesmy w centrum,każdy chce nam dopiec i zrobic nam krzywdę.

Najjasniejsze gwiazdy na firmamencie :roll:

 

Ano.

Ja się zgadzam, ze ciężko z nami, ale i bezskorupkowe dzieci z nas.

Co też na dłuższą metę dla osoby towarzyszącej jest prawdopodobnie delikatni... drażniące :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np w takiej Asi nie bylabym sobie w stanie wyobrazic chocby krztyny tych zlych borderowych cech.

 

Haniu, Skarbie, chcialabym, zeby to, co napisalas, bylo prawda... Nie masz pojecia jaka jestem w rzeczywistosci, jaka bywam wykanczajaca dla swoich najblizszych, jak nimi manipuluje, ranie ,ich wzbudzam poczucie winy, wszystko wyolbrzymiam, biore najmniejsza neutralna uwage do siebie i rozpamietuje, potrafie z czarnego zrobic biale i odwrotnie, ukladam czarne scenariusze... Oj niestety zmienilabys o mnie zdanie, gdybys ze mna pobyla dluzej bardzo blisko... Oczywiscie najwieksza nienawiscia palam do siebie, chyba ze jestem akurat w momencie kiedy czuje sie lepsza od innych, wyjatkowa. :pirate: Moja terapeutka zna mnie juz dosc dobrze, i byl czas kiedy chciala mnie oddac komus innemu, tzn. innemu terapeucie. Na szczescie to sie zmienilo. Bycie mna jest strasznie meczace. :pirate:

 

[Dodane po edycji:]

 

tak wiec na naszym przykladzie doskonale widac jak mozemy idealizowac ludzi poznanych w internecie, miec o nich wyidealizowane wyobrazenie, jeszcze na dodatek my - borderzy :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia-, piszę poważnie..w Tobie jest tyle ciepla i dobroci,a tak malo rozmemłania,złości,ignorancji.Nigdy nie potraktowalas tu nikogo protekcjonalnie,nie opuscilas w potrzebie.To prawda-nie znam Cię osobiście,ale nawet to co sie dzieje na forum daje nam ogólne wyobrażenie o danych osobach.Ty nawet nie robisz tutaj kabarecików-nie ma koasowania konta,a co drugi dzień posta pt:

-dzis sie pocielam

-dzis sie wyrzygalam

-dzis sie przypalilam papierosem

-dzis sie spakowalam i ucieklam.

-dzis sie nacpalam pigul

-chce sie zabic

 

Tego nie ma,nie ma,nie ma...

Nie usilujesz też podkreslac na każdym kroku swojej indywidualności,niezrozumienia,specjalności.

I przez to jestes wyjątkowa.Masz te cechy,ktore mamy wszystkie/wszyscy.Ale nie manifestujesz tego w żaden sposob.To jest piękne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tam uważam, że każdy od czasu do czasu ma prawo na jakiś kabarecik :mrgreen: , a niektórzy robią przedstawienia przed lustrem - inni tego nie widzą, nie wiedzą o tym w ogóle. :-|

 

Pociąłem sie dzisiaj pierwszy raz, zazywaczaj zagłuszam się w inny sposób, ale chciałem spróbować czegoś innego. Od jakiegoś czasu pojawiały mi sie takie myśli i się stało- i lol błogie uczucie (!!!) chociaż trochę nóż miałem tępy.

 

w tym momencie w mojej główce pojawiła się fantazja,że poczytałeś trochę wczoraj o moim kabareciku i stąd wytrzsnąłeś ten genialny pomysł :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tym momencie w mojej główce pojawiła się fantazja,że poczytałeś trochę wczoraj o moim kabareciku i stąd wytrzsnąłeś ten genialny pomysł :(

 

fakt po części to Twoja wina.. ale nie przejmuj się pare dni w tą czy w tamtą nie zrobiłoby różnicy. :(

 

no to, kurwa, świetnie....

mi to robi OGROMNĄ różnicę....bo wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, że moje zachowanie może na kogoś tak wpłynąć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia-, piszę poważnie..w Tobie jest tyle ciepla i dobroci,a tak malo rozmemłania,złości,ignorancji.Nigdy nie potraktowalas tu nikogo protekcjonalnie,nie opuscilas w potrzebie.To prawda-nie znam Cię osobiście,ale nawet to co sie dzieje na forum daje nam ogólne wyobrażenie o danych osobach.Ty nawet nie robisz tutaj kabarecików-nie ma koasowania konta,a co drugi dzień posta pt:

-dzis sie pocielam

-dzis sie wyrzygalam

-dzis sie przypalilam papierosem

-dzis sie spakowalam i ucieklam.

-dzis sie nacpalam pigul

-chce sie zabic

 

Tego nie ma,nie ma,nie ma...

Nie usilujesz też podkreslac na każdym kroku swojej indywidualności,niezrozumienia,specjalności.

I przez to jestes wyjątkowa.Masz te cechy,ktore mamy wszystkie/wszyscy.Ale nie manifestujesz tego w żaden sposob.To jest piękne.

 

Haniu, milo mi Sloneczko, ze tak o mnie cieplo myslisz... Ja jestem typem odreagowujacym i wyzywajacym sie na sobie. Po cichu, po kryjomu, tak, zeby nikt nie widzial. To prawda, raczej nie manifestuje swoich stanow, nie pisze czesto o tym co sobie robie, o swoich swirach... Ale wiesz, mysle, ze moze gdybym to robila i manifestowala swoje uczucia, schizy itd to byloby mi latwiej. A tak dusze sie sama ze soba, niszcze siebie kawaleczek po kawaleczku palajac nienawiscia do siebie, kierujac ja zazwyczaj tylko na siebie i na sobie odreagowujac. Niestety inaczej nie potrafie, a ciezko mi z tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tym momencie w mojej główce pojawiła się fantazja,że poczytałeś trochę wczoraj o moim kabareciku i stąd wytrzsnąłeś ten genialny pomysł :(

 

fakt po części to Twoja wina.. ale nie przejmuj się pare dni w tą czy w tamtą nie zrobiłoby różnicy. :(

 

Przykro mi, ale jeżeli jest to czyjaś wina, to głównie Twoja własna.

Fuck... jak można coś takiego napisać?????????????

 

PS. Wolę żeby mnie ktoś nienawidził, niż ignorował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tym momencie w mojej główce pojawiła się fantazja,że poczytałeś trochę wczoraj o moim kabareciku i stąd wytrzsnąłeś ten genialny pomysł :(

 

fakt po części to Twoja wina.. ale nie przejmuj się pare dni w tą czy w tamtą nie zrobiłoby różnicy. :(

 

no to, /cenzura/, świetnie....

mi to robi OGROMNĄ różnicę....bo wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, że moje zachowanie może na kogoś tak wpłynąć...

 

 

W takim razie skad fantazja?

 

O tym wlasnie pisalam...Takie subtelne manipulacje..Czy aby nie napisalas tego tylko po to by Arek gorączkowo zaprzeczyl? :-|

 

Nic zlego chlopak nie napisal..

Nie ma w tym poczucia winy,przykrosci,że ktos może faktycznie zrobil sobie przez nas krzywde...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hania, dobrze, że mówisz nam o mechanizmach ale lepiej uważaj, bo ja nie jestem zdolny przyjąć tego naprzykład i żeby ktoś przypadkiem nie odreagował w inny sposób.

 

Terapia szokowa chyba nie jest dobra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tym momencie w mojej główce pojawiła się fantazja,że poczytałeś trochę wczoraj o moim kabareciku i stąd wytrzsnąłeś ten genialny pomysł :(

 

fakt po części to Twoja wina.. ale nie przejmuj się pare dni w tą czy w tamtą nie zrobiłoby różnicy. :(

 

Przykro mi, ale jeżeli jest to czyjaś wina, to głównie Twoja własna.

Fuck... jak można coś takiego napisać?????????????

 

PS. Wolę żeby mnie ktoś nienawidził, niż ignorował.

 

Ojej ale wyluzuj nikogo nie obwiniam, chyba tutaj oczywiste, że za swoje wybaczone zachowania odpowiadamy tylko i wylacznie my sami..

 

[Dodane po edycji:]

 

 

W takim razie skad fantazja?

 

O tym wlasnie pisalam...Takie subtelne manipulacje..Czy aby nie napisalas tego tylko po to by Arek gorączkowo zaprzeczyl? :-|

 

Nic zlego chlopak nie napisal..

Nie ma w tym poczucia winy,przykrosci,że ktos może faktycznie zrobil sobie przez nas krzywde...

No właśnie troche paradoksy jakby sama się podłożyła, z resztą nie ma sensu kontynuować tego tematu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O tym wlasnie pisalam...Takie subtelne manipulacje..Czy aby nie napisalas tego tylko po to by Arek gorączkowo zaprzeczyl? :-|

 

Nic zlego chlopak nie napisal..

Nie ma w tym poczucia winy,przykrosci,że ktos może faktycznie zrobil sobie przez nas krzywde...

 

Nie wiem dlaczego to napisałam, miałam taką fantazję, a teraz się nauczyłam, żeby mówić o wszystkim wprost.

Nie twierdzę, że napisał coś złego. Ale skąd możesz wiedzieć, że nie mam poczucia winy i nie jest mi przykro?

Właśnie że mam pieprzone poczucie winy.

A dlaczego? bo chłopak się nigdy wcześniej nie ciął. A nagle wyskakuje z tekstem,że upsss poszło... Widziałam,że udziela się w tamtym temacie i że go czyta. I może dlatego.

Poza tym mam taką dziwną cechę, że wszystko biorę na siebie - wszystko jest moją winą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vi., To co Ty robisz w internecie? :(

 

Dobrze,będę pisac o sobie,a nie ogólnie o naszej chorobie-bo widze,że wszyscy,nawet Ci ktorzy na nią nie chorują oburzają się i grożą :mrgreen:

 

Wczoraj sobie trochę pomyślalam i stwierdzilam,że momentami to zakrawa na dziecinadę.Jest wiele rzeczy,ktorych absolutnie nie rozumiem,może ktos bedzie mial ochotę mi rozjaśnić w głowie..Jak to jest możliwe,że 23letnia osoba okaleczyla sie nożęm bo zaczerpnela pomysl od kogos innego,z internetu?

 

Kilka dni wczesnien napisalam post podobny do Basi w "Samookaleczeniach".Chodzilo mi o dzieci,o osoby rozwijające się,nieletnie,nastoletnie,ktore mogą przejąć po nas paskudne wzorce.A nie o osoby starsze ode mnie lub w moim wieku,ktore MYŚLĄ.

 

Basiu,uszy do góry.My nie możemy ponosic odpowiedzialności za ludzi,ktorzy są nam równi..W internecie pojawiają się informacje o ludziach gotujących rosoly z usuniętych płodów..I teraz nie wiem...Jeśli zdobędę martwy płód i ugotuje na nim zupę-to bedzie wina

a)internetu

b)chinczyków

c)moja i mojej głupoty

 

Jestem dorosła,mam mózg.

 

Jedna rzecz jest niejasna dla mnie..ja sie okaleczam od 10 roku życia,nikt mi o tym nie opowiadal,nie tlumaczyl,nie mialam internetu,ani źródel,w ktorych takie zachowania bylyby opisane.Poprostu wpadlam w furię,pięścią rozwalilam szybę,poplynela krew i przynioslo ulgę-momentalnie sie wyciszylam i zasnelam.Więc powtarzalam.Nie z rutyny czy dla frajdy,żeby poczuc sie wyjątkowo.Bylam dzieckiem,dzieci w wieku dziesieciu/jedenastu lat zapewniają sobie poczucie odrębności w inny sposob,wręcz go nie mają-chcą byc takie jak wszyscy rowiesnicy,potrzebują tego.

 

Nie przyszloby mi do glowy np zdrapac sobie skórę ze stóp tak jak Asia...bo ona poddala mi tą myśl..no nie.Nie,nie,nie.

Ani nie podrapalabym do krwi glowy jak Basia.

 

Nie czerpię z Was inspiracji w tych dziedzinach,dla mnie to,sorry za okreslenie-debilne.

 

A Ty Basiu,na drugi raz poprostu nie pytaj,nie sugeruj,unikniesz przykrosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×