Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Jurand35 napisał(a):

 Ashton w swoim podręczniku zaleca zwiększanie relanium w miarę schodzenia z zolpidemu . Ale to nie znaczy, że tak musi być. To wszystko zależy od tego jak się czujesz i jakie są Twoje objawy w miarę zmniejszania zolpidemu. Jeśli są do wytrzymania to może warto spróbować to przetrzymać. Ale jeżeli będą się zwiększać do takiego poziomu, że nie będzie możliwe funkcjonowanie lub dolegliwości bólowe lub inne staną się nie do zniesienia to warto rozważyć mimo wszystko zwiększenie relanium w miarę zmniejszania zolpidemu. Zresztą w podręczniku Ashton te wszystkie wskazania są uśrednione a każdy z nas jest inny. Nie warto trzymać się ściśle wytycznych tylko słuchać swojego organizmu. Twoje ciało podpowie Ci czy dasz dalej radę i nie warto robić wszystkiego na siłę bo tak jest w tabelce. Ashton zaleca redukcje benzo po tygodniu lub dwóch ale wiele osób twierdzi, że jest to dla nich za szybkie. Niektórzy muszą po każdym cięciu dawki trzymać daną redukcję nawet 3 tygodnie a nawet i miesiąc , żeby się unormować i dojść do formy sprzed cięcia. Dla niektórych 10 % obniżenia dawki według Ashton to też zbyt dużo i objawy są nie do wytrzymania. Wtedy może być wskazany powrót do ostatniej dawki, ustabilizowanie się przez jakiś czas  i cięcie np. tylko o 5 % a nawet 3 % . To wszystko zależy od danej osoby i jej organizmu. Wszystko na zasadzie prób i błędów bo każdy inaczej reaguje. Dlatego tak ważne jest obserwowanie swoich objawów a często prowadzenie dziennika z objawami, redukcją dawek itp. Sam początek redukcji dawek jest dużo łatwiejszy i niektórzy mogą ciąć nawet większe dawki. Związane jest to z tym, że w organizmie i we krwi jest większe stężenie benzo.  W miarę zmniejszania i w końcowej fazie ( a szczególnie zbliżania się do poziomu 0)  jest to zwykle dużo trudniejsze i wtedy powinno się szczególnie zwolnić czyli zmniejszyć procent cięcia i wydłużyć czas pomiędzy cięciami. Ashton o tym nie pisze ale z doświadczenia innych osób  a szczególnie tych wrażliwych na redukcje dawek jest to sposób na uniknięcie lub zmniejszenie objawów. Nie trzeba się bać zwiększania dawki w razie niepowodzenia lub objawów, których nie da się przeżyć. Są co prawda przypadki gdzie powrót do wcześniejszej, wyższej dawki czasami nie działa ale niestety nie da się tego przewidzieć. Wtedy opcją jest  wytrzymanie na tej wyższej  dawce przez dłuższy czas aż do uzyskania poprawy lub zmniejszenie dawki pomimo objawów.

Jeśli chodzi o relanium czy inne benzo to jest możliwe, że po pewnym czasie może zmniejszyć swoje działanie. Jest to tzw. tolerancja. Ale bierzesz stosunkowo krótko ten lek więc nie powinnaś się tak obawiać. Są osoby, które latami biorą stałą dawkę lub nawet przez połowę swojego życia i nie mają tolerancji. To zależy od metabolizmu danej osoby i wrażliwości na benzo. Tego niestety nie da się przewidzieć i  wszystko zależy od danego organizmu. 

Pozdrawiam, Jurand

Dzięki, to wiele rozjaśnia i daje nadzieję że to wszystko jakoś opanuję. Staram się teraz działać powoli i zgodnie z tym jak się czuje, chociaż jak czytam historie ludzi na zagranicznych grupach którzy walczą z tolerancją lub nawet po miesiącach czy latach po odstawieniu mają szereg objawów jest to nie powiem mocno zniechęcające i przerażające..., w każdym razie dzięki za dużo informacji i wsparcie. Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, annex napisał(a):

Dzięki, to wiele rozjaśnia i daje nadzieję że to wszystko jakoś opanuję. Staram się teraz działać powoli i zgodnie z tym jak się czuje, chociaż jak czytam historie ludzi na zagranicznych grupach którzy walczą z tolerancją lub nawet po miesiącach czy latach po odstawieniu mają szereg objawów jest to nie powiem mocno zniechęcające i przerażające..., w każdym razie dzięki za dużo informacji i wsparcie. Pozdrawiam 

Wiem, że czytanie tych historii a zwłaszcza takich gdzie występuje już tolerancja lub tzw. zimny indyk czyli nagłe odstawienie benzo jest często przerażające i zniechęcające ale nie należy się tym sugerować bo każdy przypadek jest inny. Jest wiele osób, które wyzdrowiały pomimo różnych , ciężkich objawów. To zależy od mnóstwa czynników więc nie należy się zniechęcać. Tym bardziej, że nie brałaś tego zbyt długo i póki co jest znośnie i do przeżycia więc powinno być dobrze. Na szczęście znalazłaś w porę  wskazówki jak powoli i prawidłowo zmniejszać benzo bo często lekarze nie mają o tym pojęcia  zmuszając pacjentów do szybkich stożków. A to jest niestety przyczyna wszystkich problemów i długotrwałych objawów.

Pozdrawiam Cię również i jakbyś miała jakiś problem to pisz, nawet na priv. Postaram się pomóc w miarę możliwości.

Jurand.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×