Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

Standardowo 150 mg, gdy jest gorzej 225 mg chwilowo aż się uspokoi i gdy zaczynam odczuwać noradrenalinowe działanie to zrzucam dawkę, gdy jest w miarę dobrze to 112,5 mg, ale wyjściowa dawka dla mnie i taka na której czuje się bezpiecznie to 150 mg. Biorę rano, ale jak zarzuci się pod wieczór 75mg albo 150 mg to sen jest bardzo krótki, płytki - mimo mianseryny. Na FS działa kiepsko, z tachykardią napadową sobie poradziłem kontrolując swój umysł i ciało, wenla nieco pomogła wyciszyć bodźce zewnętrzne. Skurcze dodatkowe porównując wyniki sprzed brania wenli a teraz wzrosły około 5-6 razy i teraz czuć łomotanie zwłaszcza gdy leżę, niby może być to wynik nadmiernego stresu w ostatnim czasie, ale próbuję to lekceważyć tak jak zrobiłem to z pulsem i przejąć kontrolę, nie przypisywałbym tego wenli. Po pierwszych dwóch latach odstawiłem wenle bez problemu na 8 miesięcy, ale nadeszła toporna sytuacja stresowa i musiałem wrócić. Nie spałem, nie jadłem, byłem totalnym wrakiem człowieka, cieniem dawnego siebie - mix wenli z mianseryną w sumie pomógł.

Edytowane przez Arnin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Arnin napisał:

 

To były moje początki z antydepresantami, nie zostałem poinformowany przez lekarza że jakiekolwiek skutki uboczne będą, nigdy wcześniej podobnego typu leków nie brałem a tu nagle 100 mg na dobę, nie spodziewałem się tego wcale i na jakiś czas mnie to zraziło, gdybym zaczynał od mniejszych dawek i wiedział jak organizm by zareagował to inaczej by się to potoczyło. Paroksetynę około 2 lat brałem, Wenlafaksyna ( dla mnie łagodniejsza, można dawkami lawirować jak się tylko chce i praktycznie uboki nie istnieją) jakieś ponad 6 lat. Przy paroksetynie doszedłem do 60 mg, wyjałowiała z uczuć, sen był kiepski i bardzo ważna sprawa - zabijała u mnie marzenia, może brzmi to dość infantylnie ale prawie każdy ma marzenia a paroksetyna po prostu sprowadzała od razu " na ziemię", czułem się jak wydmuszka, bez uczuć, bez marzeń, bez życia w oczach. Trochę na niej przybrałem kilogramów, wprowadziła mnie w świat antydepresantów, w sumie nie było lęków, nie działała na fobię społeczną, w moim przypadku rozrzedzała krew i często miałem krwotoki z nosa, podnosiła ciśnienie, ale to już stare dzieje. Przy 60 mg paro + 2mg klonazepamu robiło ze mnie Showmana, nie istniała wtedy dla mnie żadna fobia społeczna ;) Ale przy tej dawce czułem się strasznie pobudzony i zrezygnowałem.

U mnie dopamina, noradrenalina nasilają lęki, a po pewnym czasie zaczynają się "złe myśli" i trzeba odstawić czynnik zwiększający ich poziom, bądź zredukować dawkę wenlafaksyny.

 

 

Jak się Sertalina zadomowi u Ciebie to te lęki powinny minąć i nie powinieneś potrzebować już benzo, tylko bądź cierpliwy, mogą być skutki uboczne początkowe drażniące, ale to powinno minąć z czasem, jak już się organizm substancją nasyci.

 

 

 

Ty bez marzen a ja nie pamietam czy mialam marzenia za to nie patrzylam na skutki roznych moich przedsiewziec i poprostu robilam co mi do glowy przyszlo. Tak odwalilam pewien numer stulecia a dla mnie to bylo jakby splunac 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Arnin napisał:

Skurcze dodatkowe porównując wyniki sprzed brania wenli a teraz wzrosły około 5-6 razy i teraz czuć łomotanie zwłaszcza gdy leżę..

Wenla pobudza wyrzut katecholaminowy i dlatego tętno, a i byc moze ciśnienie rośnie. To pobudza beta w sercu i tego ja sie obawiam. Ja zawsze byłam nakręcona i zbyt ambitna, ale dawałam radę. Odkąd skupiłam sie na pikawce nie umiem wyluzować.   Marzy mi się taka nieświadomość zagrożeń, ale tutaj mój przydatny do tej pory, raczej analityczny umysł nie chce sie wyłączyć. Jak ty go kontrolujesz, bo w tej mierze nic mi nie idzie, a do mnichów raczej się nie wybiorę. A przy okazji, jeśli u mnie nie wenla to co ze wspomagaczy?  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.01.2020 o 08:39, Arnin napisał:
W dniu 18.01.2020 o 00:14, SayYes napisał:

zrozumiałem że tutaj raczej szuka się kompanów żeby było raźniej

 

To nie wiedziałeś o tajemnych spotkaniach grupy na których każdy wrzuca swoje benzo do garnka, gotujemy zupę i wszyscy ćpiemy przy nastrojowej muzyce ? 🙂

 

Kalebx dał przykład po prostu możliwości życia "w miarę" na benzo i przedstawił pozytywną stronę ich działania, bo są ludzie którym leki z tej grupy tylko pomagają w miarę normalnie egzystować. Oczywiście jak w temacie jest to wątek "moja walka z uzależnieniem i odstawieniem", więc każdego doświadczenie się przyda, nawet mocno uzależnionego i jak widzisz, Kalebx - otwarcie twierdzi że benzo to "syf", więc zdaje sobie z tego sprawe.

 

 

 Dokładnie Arnin ,

 Wiesz Brachu o co mi chodzi z tymi benzodiazepinami (-; . Fajnie napisałeś " gotujemy zupę ,,, przy nastrojowej muzyce , dobre )

 Podziwiam SayYes ,że dajesz sobie radę z nieprzyjemnym  lękiem bez łykania niezdrowej chemii .

 Wiesz , każdy ma tu swoją Historię z którą lubi sie podzielić z drugim znerwicowanym Capem ,,, i dobrze mu to robi ,,, najlepiej jeszcze  jak w bonusie poszerza mu to jego własne horyzonty.

 Druga sprawa to Opis ,,, tego co się w nas z nami dzieje .Ciężko z tym bywa ,żeby nie być zle zrozumianym . Też trzeba czasu spędzonego na Forum , by rozkminić drugie człowieka . Arninowi , akurat się to udaje , ale On swoje Tu odsiedział .Ty chyba raczej jestes nowy,,, pogadamy z rok , dwa , jak starczy Ci cierpliwości i chęci .

 Jak Tobie pomaga psychoterapia to WIELKIE SUPER !!!  Pamiętaj jednak ,że nie każdy jest Tobą i każdy niesie chorobą we własne skórze na żywca , na garba ..Nie ma zamiaru spowiadać się z historii całego swojego życia ( i czy to możliwe w ogóle ) na kartach Forum .

 Wyjjebałem tu już przez 8 lat około 11 tysięcy postów , pisze kiedy mam ochotę i pisze to mi leży na sercu , szczerze .

 Jakie leki mi pomagają , a jakie szkodzą i w jakich dawkach etc , etc , na substancje musze uważać ze swoja nałogową osobowością a jakie moge trzymać w szafie i nie ruszę , nie przycpam, pełen zwis   ,,, co nie znaczy ,że jestem Alfa i Omegą w temacie .

 Słucham każdego , jak mam czas i chęci i powód ,  a jak nie wchodzę do swojej jaskini i odpływam przy dzwiękach kontrabasowego Jazzu .

 PS .

 Teraz najważniejsze, w Piątek wracam ze MSZY ŚWiĘTEJ ( w ten dzień co pisałem powyższe posty  w tym dziale ) -na Której Przyjąłem w Najświętszym Sakramencie Pana Jezusa - w którymś momencie na ulicy patrzę pod nogi , a tam  listek relanium 5 mg  a w środku  trzy ostatnie całe  tabletki  > Dla mnie 3 to Świętość .  Moja interpretacja TEGO wydarzenia , jako człowieka zakochanego w Trójcy Przenajświętszej jest jedna , jakby mi sam Jezus powiedział : " jak Cię rozdupcza lęk , bierz procha i wołaj do Mnie o zmiłowanie "

 SayYes , w tym roku skończe 50 lat , nie mam czasu , chęci ,jżdżenia po 130 km autem ,płacenia komu kasy za wysłuchiwanie mych lękowych wypierdów , wypocin ,,,,Mam rodzine , musze zapierdalac w robocie nadgodziny, byc Ojcem dla dziecka , a mężęm dla żony  ,,,  WIĘC wolę sie z Toba i całą resztą ferajny "posprzeczać " w ramach mojej  hujjowo pojętej pssssychoterapi .

 Tak naprawdę mi osobiście pomaga BÓG Miłosierdzia , mój ukochany Tatuś w Niebie  i zawsze dostaje od Niego najlepszy lek , bo proszę , stukam i kołaczę. Tyle w temacie .

 Z Bogiem . 

 

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, One Dream napisał:

A przy okazji, jeśli u mnie nie wenla to co ze wspomagaczy?  

Może Seronil ( fluoksentyna ) .+ konkretny Beta - bloker  , nawet w niskiej dawce .

 27 lat temu miałem ostrą szajbę natręctw z sercem ( badania pulsu , lęki ala " zawałowe " i cała gamą psychicznego ścierw skutecznie zatruwającego radośc życie) .

 Pomogła Fluo . 

 Po 4 miesiącach na tym leku odeszły w pizzzzzzdu tego typu lękowe "z serca  nowinki ' (-;

 Uważam ,że wszystko co" leci " po noradrenalinie dla nerwicowców narządowych , to gwóźdź do trumny .Czyli  Wenla też wychodzi na to .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 

 Dokładnie Arnin ,

 Wiesz Brachu o co mi chodzi z tymi benzodiazepinami (-; . Fajnie napisałeś " gotujemy zupę ,,, przy nastrojowej muzyce , dobre )

 Podziwiam SayYes ,że dajesz sobie radę z nieprzyjemnym  lękiem bez łykania niezdrowej chemii .

 Wiesz , każdy ma tu swoją Historię z którą lubi sie podzielić z drugim znerwicowanym Capem ,,, i dobrze mu to robi ,,, najlepiej jeszcze  jak w bonusie poszerza mu to jego własne horyzonty.

 Druga sprawa to Opis ,,, tego co się w nas z nami dzieje .Ciężko z tym bywa ,żeby nie być zle zrozumianym . Też trzeba czasu spędzonego na Forum , by rozkminić drugie człowieka . Arninowi , akurat się to udaje , ale On swoje Tu odsiedział .Ty chyba raczej jestes nowy,,, pogadamy z rok , dwa , jak starczy Ci cierpliwości i chęci .

 Jak Tobie pomaga psychoterapia to WIELKIE SUPER !!!  Pamiętaj jednak ,że nie każdy jest Tobą i każdy niesie chorobą we własne skórze na żywca , na garba ..Nie ma zamiaru spowiadać się z historii całego swojego życia ( i czy to możliwe w ogóle ) na kartach Forum .

 Wyjjebałem tu już przez 8 lat około 11 tysięcy postów , pisze kiedy mam ochotę i pisze to mi leży na sercu , szczerze .

 Jakie leki mi pomagają , a jakie szkodzą i w jakich dawkach etc , etc , na substancje musze uważać ze swoja nałogową osobowością a jakie moge trzymać w szafie i nie ruszę , nie przycpam, pełen zwis   ,,, co nie znaczy ,że jestem Alfa i Omegą w temacie .

 Słucham każdego , jak mam czas i chęci i powód ,  a jak nie wchodzę do swojej jaskini i odpływam przy dzwiękach kontrabasowego Jazzu .

 PS .

 Teraz najważniejsze, w Piątek wracam ze MSZY ŚWiĘTEJ ( w ten dzień co pisałem powyższe posty  w tym dziale ) -na Której Przyjąłem w Najświętszym Sakramencie Pana Jezusa - w którymś momencie na ulicy patrzę pod nogi , a tam  listek relanium 5 mg  a w środku  trzy ostatnie całe  tabletki  > Dla mnie 3 to Świętość .  Moja interpretacja TEGO wydarzenia , jako człowieka zakochanego w Trójcy Przenajświętszej jest jedna , jakby mi sam Jezus powiedział : " jak Cię rozdupcza lęk , bierz procha i wołaj do Mnie o zmiłowanie "

 SayYes , w tym roku skończe 50 lat , nie mam czasu , chęci ,jżdżenia po 130 km autem ,płacenia komu kasy za wysłuchiwanie mych lękowych wypierdów , wypocin ,,,,Mam rodzine , musze zapierdalac w robocie nadgodziny, byc Ojcem dla dziecka , a mężęm dla żony  ,,,  WIĘC wolę sie z Toba i całą resztą ferajny "posprzeczać " w ramach mojej  hujjowo pojętej pssssychoterapi .

 Tak naprawdę mi osobiście pomaga BÓG Miłosierdzia , mój ukochany Tatuś w Niebie  i zawsze dostaje od Niego najlepszy lek , bo proszę , stukam i kołaczę. Tyle w temacie .

 Z Bogiem . 

 

Więc bądźmy razem w tej chorobie, choć każdy z nas jest inny. Nie osądzajmy lecz pomagajmy sobie nawzajem (do wierzących: Jezus może mieszkać w każdym z nas) :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, One Dream napisał:

Marzy mi się taka nieświadomość zagrożeń, ale tutaj mój przydatny do tej pory, raczej analityczny umysł nie chce sie wyłączyć. Jak ty go kontrolujesz, bo w tej mierze nic mi nie idzie,

 mózg gadzi bierze górę nad umysłem , nad intelektem ,,, stado lwów biegnie na pożarcie Ciebie ,,, iluzja wzięta za prawdę , kurrwa jak łatwo oszukać ludzką słabość mózgową .Ot cała natura i rdzeń kręgowy nerwicy .(-:

 Tak masz rację , tylko Jezus ,,, reszta to rozpacz 

Edytowane przez Kalebx3 Gorliwy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 mózg gadzi bierze górę nad umysłem , nad intelektem ,,, stado lwów biegnie na pożarcie Ciebie ,,, iluzja wzięta za prawdę , kurrwa jak łatwo oszukać ludzką słabość mózgową .Ot cała natura i rdzeń kręgowy nerwicy .(-:

 Tak masz rację , tylko Jezus ,,, reszta to rozpacz 

Jeżeli miałoby to obniżyć napięcie jakie wyczuwa się na forum to czemu nie. Możemy cytowac psalmy bądź rzucać "mięsem". Sarkazm jest czasami przydatny, a nawet konieczny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, One Dream napisał:

Jeżeli miałoby to obniżyć napięcie jakie wyczuwa się na forum to czemu nie. Możemy cytowac psalmy bądź rzucać "mięsem". Sarkazm jest czasami przydatny, a nawet konieczny 🙂

dokładnie Siostro  , coś ala sarkazm( ale nie chamska ironia ) ,,,,żeby się zluzować .

 Wiesz , nie zawsze mnie na to stać , ale dziś jakoś takoś (-;

 spoko , Forum jeszcze nie umarło puki my cierpimy .

 STO lat !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Może Seronil ( fluoksentyna ) .+ konkretny Beta - bloker  , nawet w niskiej dawce .

 27 lat temu miałem ostrą szajbę natręctw z sercem ( badania pulsu , lęki ala " zawałowe " i cała gamą psychicznego ścierw skutecznie zatruwającego radośc życie) .

 Pomogła Fluo . 

 Po 4 miesiącach na tym leku odeszły w pizzzzzzdu tego typu lękowe "z serca  nowinki ' (-;

 Uważam ,że wszystko co" leci " po noradrenalinie dla nerwicowców narządowych , to gwóźdź do trumny .Czyli  Wenla też wychodzi na to .

Czy fluo nie zadziała jak sertalina? Tej ostatniej nie wytrzymałam. Czy brałeś fluo przy prawdziwych, czy wyimaginowanych jazdach z sercem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, One Dream napisał:

Czy fluo nie zadziała jak sertalina? Tej ostatniej nie wytrzymałam. Czy brałeś fluo przy prawdziwych, czy wyimaginowanych jazdach z sercem?

Serty nie toleruję . Masakra ! Pogorszenie stanu ( lęki i panika ), afeee mi z Sertą . Niektórzy ludzie ( których dobrze znam ) tak właśnie maja z sertaliną . Lipa po całości .

 Fluo to inna bajka ,dla mnie osobiście na PLUS .

 Jak się zdecydujesz na Fluo ( nie bierz z Oriona ) , tylko łykaj Bioxetin ( to jeden z lepszych generyków ).

 

Rozumiem rozluźnienie jakie towarzyszy zażyciu benzo, ale zabawy w lekarza i radzenie stosowania leków i dawek zostawiamy lekarzom, kolejny taki wpis zakończy się dla ciebie wyrzuceniem z forum. To ostatnie ostrzeżenie słowne dla ciebie, bo jedno już masz...!

 

 Wiesz , najlepiej to wsłuchać się w siebie co dany lek do Ciebie " mówi " i potem albo odstawić ( jak z sertą ),,,( a jak lek dobrze zaskoczy ) to dalej dymać (-dalej na dobrze przypasowanej protezce .

 Z fluo ( jak z każdym lekiej ) na początku do mx 2-3 tygodni może być pogorszenie nastroju , wzmożenie natręctw , gorszy apetyt , sen, seks , ale z czasem to mija . Naprawdę warto sie przemęczyć  > takie uboki na początku ( tylko na początku ) dobrze wróżą co do dalszej terapii .

 Najgorzej jak działanie leku działa jak woda .

Edytowane przez exodus!
złamanie regulaminu forum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:
12 minut temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Serty nie toleruję . Masakra ! Pogorszenie stanu ( lęki i panika ), afeee mi z Sertą . Niektórzy ludzie ( których dobrze znam ) tak właśnie maja z sertaliną . Lipa po całości .

 Fluo to inna bajka ,dla mnie osobiście na PLUS .

 Jak się zdecydujesz na Fluo ( nie bierz z Oriona ) , tylko łykaj Bioxetin ( to jeden z lepszych generyków ).

 

Rozumiem rozluźnienie jakie towarzyszy zażyciu benzo, ale zabawy w lekarza i radzenie stosowania leków i dawek zostawiamy lekarzom, kolejny taki wpis zakończy się dla ciebie wyrzuceniem z forum. To ostatnie ostrzeżenie słowne dla ciebie, bo jedno już masz...!

 

 Wiesz , najlepiej to wsłuchać się w siebie co dany lek do Ciebie " mówi " i potem albo odstawić ( jak z sertą ),,,( jak lek dobrze zaskoczy ) albo dalej dymać (-dalej na dobrze przypasowanej protezce .

 Z fluo ( jak z każdym lekiej ) na początku do mx 2-3 tygodni może być pogorszenie nastroju , wzmożenie natręctw , gorszy apetyt , sen, seks , ale z czasem to mija . Naprawdę warto sie przemęczyć  > takie uboki na początku ( tylko na początku ) dobrze wróżą co do dalszej terapii .

 Najgorzej jak działanie leku działa jak woda .

 

Moja arytmia  jest i chyba sie jej nie pozbędę. Ale chcę ją jakoś przeżyć i kiepsko mi to idzie.  Wszystko co nakręca lęk jest dla niej pożywką, a ona sama doskonale wywołuje ciągłe napięcie i jestem ugotowana. Sprawdziłam, dostałam dawkę 0,1 Seronilu czyli z Oriona i do ewentualnej zamiany. Dostałam tez pregę. W którym kierunku iść ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Nie idź w stronę światła - spadniesz i złamiesz sobie biodro." - dr House

3 godziny temu, One Dream napisał:

Czy fluo nie zadziała jak sertalina?

 

SSRI wszystkie podobne ale inna substancja czynna sprawia że działają inaczej, inaczej na każdego osobnika, tak jakby uderzają w serotoninę ale każdy z innej strony bądź jeden słabiej a drugi mocniej uderza.

 

Co do "darów w niebios" to sprzątając za biurkiem, pod komputerem znalazłem połówkę 2mg klona uśmiechającą się do mnie, przecież nie mogła się zmarnować ;) Mam dziwną odporność na diazepam albo wenlafaksyna nie pozwala mu działać, zauważyłem że podnosi ciśnienie rozkurczowe i powoduje niską różnice między skurczowym a rozkurczowym, po relce nawet gorszy sen jest, działa wg mnie jak "woda" ;) Przy dawce jednorazowej 30mg nie czuję żadnego rozluźnienia, może delikatnie pewniejszy siebie jestem ale jednocześnie smutny, trudno to obrać w słowa (po prostu smutno, żal mi każdej istoty żywej, dziwne poczucie winy), ale jakbym miał brać relanium codziennie to nasilały by się "złe myśli". 

 

Kalebx3 Gorliwy besztają za dobre rady, nawet za sugerowanie z własnego doświadczenia z wenlą też mnie skarcili ;( Są osoby tutaj przewyższające wiedzą "lekarzy" z zakresu psychiatrii, antydepresantów, tylko nie mają niestety dyplomu...

 

3 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

 Druga sprawa to Opis ,,, tego co się w nas z nami dzieje .Ciężko z tym bywa ,żeby nie być zle zrozumianym . Też trzeba czasu spędzonego na Forum , by rozkminić drugie człowieka . Arninowi , akurat się to udaje , ale On swoje Tu odsiedział .

Jakoś od 2011 jestem tu zarejestrowany ale na początku tylko nieśmiało podpytywałem w odpowiednich wątkach o lekach i więcej czytałem, przez pewien gorszy okres także nie przesiadywałem nawet tu na forum, kojarzysz może co się stało z wieloma umysłami z potężną wiedzą na tematy leków, neuroprzekaźników ? Nie widać ich na forum, np. o ile dobrze pamiętam Miko84, Dark Passenger i jeszcze kilku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Arnin napisał:

"Nie idź w stronę światła - spadniesz i złamiesz sobie biodro." - dr House

 

SSRI wszystkie podobne ale inna substancja czynna sprawia że działają inaczej, inaczej na każdego osobnika, tak jakby uderzają w serotoninę ale każdy z innej strony bądź jeden słabiej a drugi mocniej uderza.

 

Co do "darów w niebios" to sprzątając za biurkiem, pod komputerem znalazłem połówkę 2mg klona uśmiechającą się do mnie, przecież nie mogła się zmarnować ;) Mam dziwną odporność na diazepam albo wenlafaksyna nie pozwala mu działać, zauważyłem że podnosi ciśnienie rozkurczowe i powoduje niską różnice między skurczowym a rozkurczowym, po relce nawet gorszy sen jest, działa wg mnie jak "woda" ;) Przy dawce jednorazowej 30mg nie czuję żadnego rozluźnienia, może delikatnie pewniejszy siebie jestem ale jednocześnie smutny, trudno to obrać w słowa (po prostu smutno, żal mi każdej istoty żywej, dziwne poczucie winy), ale jakbym miał brać relanium codziennie to nasilały by się "złe myśli". 

 

Kalebx3 Gorliwy besztają za dobre rady, nawet za sugerowanie z własnego doświadczenia z wenlą też mnie skarcili ;( Są osoby tutaj przewyższające wiedzą "lekarzy" z zakresu psychiatrii, antydepresantów, tylko nie mają niestety dyplomu...

 

 

To jest temat na temat odstawienia benzodiazepin a ty chwalisz się że znalazłeś tabletkę przy sprzataniu i że możesz się nią nacpac. Nie za bardzo ty i kalebx3 pomagacie ludziom którzy naprawdę chcą się wyleczyć z uzaleznienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, giroditalia napisał:

To jest temat na temat odstawienia benzodiazepin a ty chwalisz się że znalazłeś tabletkę przy sprzataniu i że możesz się nią nacpac. Nie za bardzo ty i kalebx3 pomagacie ludziom którzy naprawdę chcą się wyleczyć z uzaleznienia.

 

Niestety pięknisiu nie masz racji, pisałem już wyżej, ale specjalnie dla Ciebie powtórzę, to jest temat o nazwie:

 " Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem"

Znalazłem tabletkę, owszem, ale czy gdziekolwiek napisałem że ją zażyłem ? "Nie pozwolić się zmarnować" to oczyścić ją i wrzucić do pudełeczka z resztą "okruszków", humor sytuacyjny w nawiązaniu do "daru" który znalazł Kalebx3.

 

Pisałem już wyżej na temat walki z uzależnieniem Kalebx3 po tym jak SayYes skrytykował, gdybyś przeglądnął kilka stron wstecz to byś doskonale widział moje wytłumaczenie. Walke można interpretować na wiele sposobów....

 

Mam wrażenie że siedzą w tym temacie trolle i tylko czekają aż ktoś wykaże minimalny impuls "przyćpania" i tylko czekają aby to skrytykować, heh. Każdy tutaj walczy na swój sposób i nie Tobie jest to oceniać, także nie czujesz delikatnie satyrycznego humoru który tu wprowadzamy aby delikatnie rozluźnić atmosferę, najważniejsze jest pozytywne nastawienie do całych naszych walk.

 

Co wnosisz tutaj swoim postem? Komu chciałeś zaimponować?  Nie za bardzo pomagamy? Gdybyś tylko widział ilość wiadomości priv i ich treść, zapewne do Kalebx3 także piszą ludzie o porady, akurat w jego przypadku doświadczenie z substancjami typu benzo przelewa w wiedzę (nabiera wiedzy teoretycznej poprzez praktykę) i dla ludzi którzy potrafią zrozumieć jego opisy i dla niektórych może być to odstraszające a niektórym pomoże w odstawieniu benzo.

 

Pozdrawiam najeźdźcę. ;)

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, One Dream napisał:

Wenla pobudza wyrzut katecholaminowy i dlatego tętno, a i byc moze ciśnienie rośnie. To pobudza beta w sercu i tego ja sie obawiam. Ja zawsze byłam nakręcona i zbyt ambitna, ale dawałam radę. Odkąd skupiłam sie na pikawce nie umiem wyluzować.   Marzy mi się taka nieświadomość zagrożeń, ale tutaj mój przydatny do tej pory, raczej analityczny umysł nie chce sie wyłączyć. Jak ty go kontrolujesz, bo w tej mierze nic mi nie idzie, a do mnichów raczej się nie wybiorę. A przy okazji, jeśli u mnie nie wenla to co ze wspomagaczy?  

Mamy podobny problem. Przecież wiesz że jeżeli arytmia realnie istnieje to psychotropami jej nie zlikwidujesz całkowicie . Obnużysz w srednim stopniu jej nasilenie. Escitolopram jest jednym z najbezpieczniejszych ssri w tym przypadku. Jedynie przy odstępie ot należy zachować ostrożność. Fluoksetyna również nie ma wielu skutków ubocznych, brałem średnio pomagała albo nawet wcale. Ja biorę pregabaline. Na początku czułem działanie teraz chyba już nie ale mówią że działa w tle. Ja nie mam dużododatków może z 20, 50 na dobę. Nasilają mi się jak mam kiepską noc a benzo prędzej czy później doprowadzi do bezsenności. Wiesz ze byłem na etapie ze 1 mg xanaxu mnie nie usypiał to salmo z zolpidemem. Nie spałem. Dlatego ostrzegam że różnie to się może skonczyc. A teraz po 6 tyg od odstawienia sen wrócił. Piję melisę i śpie 7-8 h . Możesz mi na priv opisac historie jak to się u Ciebie dokładnie zaczelo, co mówią lekarze otp itd.. żeby nie zasmiecac wątku kardiologią

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Arnin napisał:

 

Niestety pięknisiu nie masz racji, pisałem już wyżej, ale specjalnie dla Ciebie powtórzę, to jest temat o nazwie:

 " Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem"

Znalazłem tabletkę, owszem, ale czy gdziekolwiek napisałem że ją zażyłem ? "Nie pozwolić się zmarnować" to oczyścić ją i wrzucić do pudełeczka z resztą "okruszków", humor sytuacyjny w nawiązaniu do "daru" który znalazł Kalebx3.

 

Pisałem już wyżej na temat walki z uzależnieniem Kalebx3 po tym jak SayYes skrytykował, gdybyś przeglądnął kilka stron wstecz to byś doskonale widział moje wytłumaczenie. Walke można interpretować na wiele sposobów....

 

Mam wrażenie że siedzą w tym temacie trolle i tylko czekają aż ktoś wykaże minimalny impuls "przyćpania" i tylko czekają aby to skrytykować, heh. Każdy tutaj walczy na swój sposób i nie Tobie jest to oceniać, także nie czujesz delikatnie satyrycznego humoru który tu wprowadzamy aby delikatnie rozluźnić atmosferę, najważniejsze jest pozytywne nastawienie do całych naszych walk.

 

Co wnosisz tutaj swoim postem? Komu chciałeś zaimponować?  Nie za bardzo pomagamy? Gdybyś tylko widział ilość wiadomości priv i ich treść, zapewne do Kalebx3 także piszą ludzie o porady, akurat w jego przypadku doświadczenie z substancjami typu benzo przelewa w wiedzę (nabiera wiedzy teoretycznej poprzez praktykę) i dla ludzi którzy potrafią zrozumieć jego opisy i dla niektórych może być to odstraszające a niektórym pomoże w odstawieniu benzo.

 

Pozdrawiam najeźdźcę. ;)

 

 

 

 

Arnin ja jestem teraz na etapie 3×0.125 mg i taka dawka usypia mnie i osłabia.Wczoraj nie wzięłam południowej dawki to miałam taki ścisk w klatce że musiałam w końcu wziąść.Powiedz, czy muszę to przetrzymać? Zaznaczam, że im mniej biorę benzo tym rzadziej mam panikę, wczoraj też nie spanikowalam tylko nie mogłam wytrzymać tego bólu.Co myślisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Jastara napisał:

Wiec ból głowy, ból stawów i mięśni, drżenia mięśni, ścisk w klatce piersiowej, objawy ze strony układu pokarmowego i wiele innych dolegliwości somatycznych to nie uzależnienie fizyczne? Ja sobie to wmawiam?

Co tam u Ciebie ? Nic sobie nie wmawiasz... wszystko to to wina benzo i nerwicy… chyba ze lekarze wykryli u Ciebie choroby organiczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SayYes - działanie pregabaliny jest takie samo jak benzodiazepin, końcowym efektem benzo i pregabaliny jest zwiększenie stężenia GABA, wnioskując z tematu o pregabalinie to uzależnia (nic dziwnego, w końcu działa na receptory GABA, na te same co alkohol i benzo), a zejście z tego leku, odstawienie jest bolesne, skutki odstawienne takie jak przy benzo, ale niby trwają krócej, trudność odstawienia określa się jako - łatwiej od benzo, trudniej od SSRI. Po odstawianiu nasilają się ludziom lęki. Nie chciałbym Cię martwić, ale możliwe że będziesz miał podobne problemy z odstawieniem tego jak z Xanaxem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jastara napisał:

Arnin ja jestem teraz na etapie 3×0.125 mg i taka dawka usypia mnie i osłabia.Wczoraj nie wzięłam południowej dawki to miałam taki ścisk w klatce że musiałam w końcu wziąść.Powiedz, czy muszę to przetrzymać? Zaznaczam, że im mniej biorę benzo tym rzadziej mam panikę, wczoraj też nie spanikowalam tylko nie mogłam wytrzymać tego bólu.Co myślisz?

Hej, powtarzałem już kilka razy, Miss także powtarzała, potrzebujesz leku przeciwko nerwicy, łagodzącego jej objawy bo tak to się katujesz robiąc odstawkę benzo przy nieruszanej nerwicy. Uwierz nam wreszcie i udaj się do lekarza aby przepisał coś łagodnego na nerwice a zobaczysz że będziesz się dużo lepiej czuła bo teraz to odstawienie + nerwica katują Cię. Lepiej zostać na stabilnej dawce, dorzucić lek p. nerwicy i dopiero wraz z jego działaniem odstawić benzo...

 

5 minut temu, SayYes napisał:

wszystko to to wina benzo i nerwicy

A nerwica to głównie psychika, więc podświadomie można sobie "wmówić" wiele dolegliwości, to jest bardzo podstępna choroba... A odstawka benzo bez jakiegokolwiek innego wsparcia lekiem dla nerwicy to katorga...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×