Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

milano3, A próbowałeś porozmawiać z ordynatorem,poprosić o potraktowanie indywidualnie rocznikiem nie pełna data urodzin ?To chyba możliwe .

 

-- 04 lut 2011, 19:53 --

 

jest na prawdę aż tak źle ? Jak piszesz .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, myślę, że jestem już jedną nogą w grobie. Wykończony psychicznie i fizycznie. 180 cm wzrostu, 53 kg wagi. Badania krwi są złe, mocz także. Dzisiaj mam atak obżarstwa, ale podejrzewam że przez kolejne kilka dni znów nie zjem nic. Czuje sie zlekceważony przez personel, moi koledzy z oddzialu byli pełni przerażenia gdy dostałem wypis. Na prawde dziwnie tam lecza. Była dziewczyna która wieczorami slyszała głosy, wcześniej dwóch psychiatrów stwierdzilo zespól paranoidalny, a lekarze w klinice gdzie przebywaliśmy powiedzieli, że koleżanka sobie to wymyśla. Diagnoza: zaburzenia emocji.

Psycholog którego miałem przez 3 tygodnie rozmawiał ze mna 2 razy po 30 minut. Powiedzcie z ręką na sercu. Po takim czasie chyba sam Antoni Kępiński nie potrafilby postawić diagnozy.

Na wypisie mam taki tekst:

"W drugiej połowie pobytu na oddziale u pacjenta pojawiły się myśli o charakterze psychotycznym. Twierdził, iż nie ma ręki czy żołądka, podejrzewał personel o podrtuwanie go podczas posiłków. Wiążemy to jednak z informacją, jaką chłopiec uzyskał dzień wcześniej o planowanym wypisie z kliniki. "

Oni są poje.bani. Przecież informowałem lekarza że wcześniej miałem takie same objawy, brałem na to nawet perazyne, a oni twierdzą ze udawałem. Śmieszni są

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Krakowie UJ ...

Jaki powód ? Nie chciałem dłużej żyć. Na oddziale zrobiłem mase głupich rzeczy, zaangażowałem się w kilka bardzo bliskich relacji, wszystko emocjonalnie mnie bolało, ale personel to olewał. Wiedzieli że spada mi stale waga, ale kiedy mówiłem, że nie ide na śniadanie czy obiad, w ogóle się nie przejmowali.

Nikomu nie polecam !!! To katownia, więzienie, wyzysk.

 

-- 04 lut 2011, 19:38 --

 

W ogóle jest jeszcze jedna ważna sprawa. Podczas pobytu w szpitalu, usłyszałem kilka razy glos swojej prababci z Syberii, która już zmarla. Namawiała mnie, abym do niej już przyszedł, mówiła, że czeka tam na mnie i jest bardzo samotna. Powiedziałem o tym lekarzowi, ale Pani doktor na to nie zareagowala. Co gorsza, ja za bardzo nie pamiętam tych sytuacji. O wszystkim opowiadał mi kolega, który siedział przy mnie nocami, uspokajając mnie.

 

-- 04 lut 2011, 19:42 --

 

A i co jeszcze było śmiesznego w tym szpitalu ?

Jak z kims sobie nie radzili, a miał ukończone 18 lat (tam można było sie leczyc do momentu ukoczeniua szkoły), został przenoszony do Kobierzyna na kilka dni lub tygodni. Jaki to miało cel ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milano3, Radku...bardzo Ci współczuję.Nawet nie wiem co napisać. Ktoś wyżej radził Kraków.Myślę,ze powinieneś spróbować tam, brakuje Tobie tylko 5 miesięcy do pełnoletności. Może da się coś załatwić.

 

A w szpitalu, w którym przebywałeś jak długo można się leczyć? I dlaczego nie było tam częstszych terapii, czy psychoterapii np. grupowej?

 

A mógłbyś pójść na odział dzienny? Z codzienną terapią?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hahaha jest pięknie...

zadzwoniłam do koleżanki, której opowiedziałam o tym, co się u mnie i ze mną dzieje...

dowiedziałam się, że mam nie żyć złudzeniami, bo gdyby W. coś do mnie czuł to by dawno coś zrobił, więc mam sobie dać spokój.

yeah... bardzo mnie to powstrzymało przed ekstremami :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, A skąd koleżanka wie co by zrobił W.? Ona jest jego myślami?

A poza tym, moze On jest nieśmiały? Sama pisałaś Kasiu,że jest po przejściach.

Wydaje mi się,że osoby po doswiadczeniach życiowych mogą działać bardziej z rozmysłem,są uważne i ...poprostu boją się.

A moze W., z uwagi na fakt zależności isniejących w hierarchii firmy, poprostu boi się? Mam na myśli stosunki międzyludzkie. Może boi się spoufalić?Co o tym myślisz Kasiu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, a ja pamiętam co mówiłaś o tym że jak Ci zależy to potrafisz być chłodna i nie okazujesz uczuć..więc to może dlatego...nie płacz..mój radar wykrywania romantycznych historii mówi mi że będzie dobrze :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, a ja pamiętam co mówiłaś o tym że jak Ci zależy to potrafisz być chłodna i nie okazujesz uczuć..więc to może dlatego...nie płacz..mój radar wykrywania romantycznych historii mówi mi że będzie dobrze :*

 

Domiś... jesteś kochana.

 

-- 04 lut 2011, 20:27 --

 

Korba, Kasiu, a może porozmawiaj z W.? Ale tak szczerze, powiedz mu o swoich uczuciach. Zapytaj czy możesz na coś liczyć. Ja bynajmniej tak bym zrobiła.

 

Zrobię tak. Jeśli będzie ku temu sprzyjająca okazja.... Długo tłumiłam uczucia, od wielu lat. Ale już nie mam siły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Kasiu, ale jeżeli on odszedł z firmy to może nie warto czekać i się denerwować? Zadzwoń od razu albo napisz maila, że musisz z nim poważnie porozmawiać, że chcesz się jak najszybciej zobaczyć.

 

Będę trzymać za Ciebie kciuki! Za Was!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×