Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niszcząca wyrozumiałość.


Gość Feith

Rekomendowane odpowiedzi

Autorko tematu, dobrze nazwałaś to, co w ostatnim czasie zaczęło mi przeszkadzać. Nieraz obserwuję reakcję ludzi (także innych DDA) na to co mówię i jestem zdziwiona, gdy widzę ten szok i niedowierzanie. Nieraz myślę "Kurdę, też bym tak chciała". Ciekawe jest to, że w moim przypadku ta wyrozumiałość tyczy się głównie ludzi, z którymi jestem emocjonalnie związana. Wykraczające poza normę zachowania innych ludzi wzbudzają we mnie niezgodę, choć i tak słabo potrafię się bronić. A co tyczy się bliższych mi osób, to czuję współczucie, rozumiem skąd się to bierzę, trudno mi wyrazić dezaprobatę jak ja wszystko rozumiem i potrafię sobie wytłumaczyć. Problem zaczyna się chyba wtedy, kiedy zaczynasz działać wbrew sobie. Klucz w tym by rozgraniczyć to, co rozumiemy i to, co nam przeszkadza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deadundead, Bo najlepiej byłoby traktować wszystkich bez taryfy ulgowej, ale tak jak napisałaś... ciężko.

A umiesz odmawiać? Jesteś asertywna? Myślę, że asertywność idzie w parze z nadmierną wyrozumiałością.

 

Po trzech miesiącach wynajęłam mieskzanie z chłopakiem na rok. Teraz chcę się rozstać i nie wiem jak to rozegrać. Byłoby mi łatwiej, gdybym podjęła decyzję przez szaleńcze zakochanie, ale doskonale wiedziałam, dlaczego nie powinno się tak robić.

 

Wiesz, fajnne jest ostatnie zdanie. Jestem wyrozumiała, ale jak wsyztsko jest to chora, wypaczona wyrozumiałość, ponieważ jak ktoś nie ma jej w stosunku do mnie, to cierpię i lamentuje. Coś jakbym oczekiwała za to nagrody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

deadundead, Odpisałam Ci w Twoim wątku.

Są ludzie, którzy nie docenią tego, co dla nich robisz, nawet najbliżsi, tak na marginesie... Obojętnie czy dajesz im wielkie pole do działania, dając wolność, żeby mogli robić coś dla siebie. Ale w tym wszystkim jest to zaufanie. Ludzie potrafią nadużywać zaufania. Dlatego ważna jest rozmowa w sytuacjach, które są dla nas trudne. Oczywiście jeśli zaufanie po rozmowach dalej jest nadużywane jest to sygnał niepokojący.

Porozmawiaj z nim szczerze. Powiedz, że nie możesz brnąć dalej w toksyczny związek bo to do niczego dobrego nie doprowadzi. Bo taka jest prawda. On też wymaga psychoterapii.

Jeśli ja miałabym być z kimś kto mnie niszczy, wolałabym zostać przez dłuższy czas sama, zająć się sobą, pójść zrobić coś dla siebie (psychoterapia). To by mnie wewnętrznie wzmocniło i przekonało, ze decyzja o rozstaniu była właściwą decyzją. W przyszłości to zaowocuje lepszymi i dojrzalszymi wyborami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podbijam watek.

Ludzie ogolnie podziwiaja moje opanowanie i wyrozumialosc.. Ale ja zrobie jeszcze jeden kroczek w glab kroliczej nory: Ja czesto NIE WIEM, czy jestem przesadnie wyrozumiala, czy jestem surowa, niesprawiedliwa i manipulujaca, czy wlasnie sama ulegam manipulacji. Niekiedy bardzo trudno jest mi trzezwo ocenic sytuacje. Mecze sie w niektorych relacjach, a jednoczesnie nie umiem sie z nich wycofac. Staje w roli ofiary, ale nie jestem pewna, czy kogos nie krzywdze. Chetnie pogadam z kims na ten temat.

 

Mam podobnie z tym, że nie wiem czy nie przesadzam z różnymi zachowaniami. Dobrze to określiłaś. Mi w ostatnich miesiącach doszła taka jakby bezpradność np. gdy publicznie mam cos powiedzieć. Czuje sie wtedy jak małe dziecko, które ma pustkę w głowie. Tak samo z napisaniem czegoś np. tutaj. Niby mam konkretne problemy, ale trudno mi to ubrać w słowa. Też jestem dda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×