Skocz do zawartości
Nerwica.com

Przetrwać Na Studiach....


kaysha

Rekomendowane odpowiedzi

ja swoje studia zostawilem... wyjechalem do uk .. chyba ich nie lubilem, kiedys chcialem pracowac w jakiejs elektroni atomowej gdzies na zachodzie i studiowalem ochrone srodowiska na uwr ... ale nie starczylo mi pary zeby dzwignac te studia w tym stanie psychicznym w ktorym jestem/bylem

zero skupienia tylko przeskoki na rozne rozmyslania i analizowanie, strach przed tym ze nie zalicze chociaz i tak niewiadomo ile bym sie uczyl ... to mie wykonczylo, chyba pozniej zdalem sobie sprawe z tego ze to nie ma sensu i dlatego to rzucilem ? bylem w polowie 2giego roku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja miałam tak że panicznie bałam się egzaminu, bałam się pójść na egzamin bo wydawało mi się że na następny naucze się lepiej a w efekcie nie mogłam się zebrać do nauki bo gdy siadałam to nie mogłam zebrać myśli. Na szczęście egzaminy zaliczałam za pierwszym podejściem ale po pewnym czasie lęk był silniejszy i już nawet nie byłam w stanie przebić się żeby pójść na egzamin. Po kilku latach juz jest lepiej chociaż nadal się boje egzaminów, ale staram się podchodzic do nich z dystansem. Najgorsze jest to że panicznie się boję ludzkiej krytyki i tego co sobie ktoś o mnie pomysli...np że głupoty wygaduje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie NN dopadła na studiach własnie :? . Miałem problemy z zaliczeniem jednego przedmiotu co spowodowało olbrzymie fobie z tym związne. Bardzo chciałem się go się nauczyć ale nie mogłem nic zrozumieć (Wytrzymałośc Materiałów) i się poddałem. Wyleciałem na 4 roku :-| Troszke mi to namieszało w życiu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zrezygnowalam ze studiów. Boje sie ze nigdy niebede w stanie normalnie funkcjonowac

 

to samo sobie wmawiałem. Inni zaliczają koła, egzaminy a ja nie moge za nic się nauczyć nawet pół kartki z wykładów. :roll:

Najgorsze było to jak się dowiedziałem że w ostatnim dniu poprawek 1/3 wpisów były za darmo za obecność :|

postanowiłem że wrócę w październiku na wydział na którym się wyłożyłem i pokaże na co mnie stać :evil:

 

 

@arletusia2 głowa do góry :smile:

 

:!:

 

 

 

pozdrawiam

 

dark.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

boje sie ze pzrez ta moja panike zawale ta sesje,nikt komu mowie co czuje jak bardzo sie boje jak bardzo mnie paralizuje strach przed niepowodzeniem,mnie nie rozumie jestem sama,patrza namnie jak na histeryczke,jutor przedemna ciezki dzien jak dowiem sie ze nie zaliczylam to nie wiem jak sobie poradze,nawet nie chce wiedziec co bede przezywac.przygnebia mnie poczucie winy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie również nie oszczędza stres, lęk przed sesją. Już sama myśl o tym że będę roztrojona, rozdygotana koszmar. Zakazdym razem tydzień przed egzaminem przygotowuję się psychicznie bardziej a niżeli pochlanianiem wiedzy . Wymyślam różne metody bym w miare przyzwoicie wypadła. Oj. Jaka katorga. Ostatnio wymyślilam sama dla siebie metodę. Tz. Jeśli wypada egzamin ustny staram się nie przebywać z grupą oddalam się, i przystępuję do egzaminu ostatnia. Ponieważ całe to otoczenie działa na mnie jeszcze gorzej.A gdy już jestem w środku ,,paszczy lwa" zaczynam od obrony samej siebie. Tz. Profesor jest na miejscu ma sie rozumieć a ja mam sprzedać swoje wiadomość.No tak. Do dziela. To ja rozpoczynam od ściemniamia,, dziędobry -standart i tu moja wstawka - z gory przepraszam ale tak się spieszylam na ten egzamin że balam sie że nie zdążę a bardzo mi na tym zależało" ( male oszustwo) moim celem jest odwrócenie uwagi osoby pytającej. On jest przekonany ,że to normalne a ja mam czas na rozlużnienie się i pozbieranie się - no i do dzieła. Pozdrawiam Wszystkich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

doczekalam sie od poniedzialku sesja poprawkowa trzy egzaminy pod żąd fajnie nie i mam trzy dni żeby sie do niej przygotowac,pocieszam sie tylko tym ze w takiej sytuacji jak ja jest polowa roku,wiec moze nie jestem taka beznadziejna tylko ze od trzech tygodni jestem na pelnych obrotach nie ma dnia zebym sie nie uczyla nie wiem ile wstarczy mi sil zeby to przejsc(oszczegano mnie ze moja uczelnia to wykonczalnia psychiczna i fizyczna,ale myslałam ze dam rady:),ja jestem na trzecim roku,dalej nas mecza:(:(:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obawiam sie, ze nerwica natręctw potwornie utrudnia naukę. przede wszystkim zanim usiądzie się do biurka trzeba dokladnie sprzątnąć pokój, zeby nic nie rozpraszało uwagi, wszystko było symetrycznie poukładane, na biurku nic zbędnego, zeby nie było czym sie bezwiednie bawic i ukladac. ksiazki oczywiscie tez musza byc rowniutko. nastepnie odpowiednio sie ubrac bo wszystko przeszkadza. w domu zadnych dzwiekow, zadnych stukow pukow i muzyki zza sciany, bo to przeradza sie w melodie i niekonczace sie wystukiwanie rytmu, nogą, ręką, długopisem. no, i wyrzucenie z glowy melodii ostatnio zaslyszanej piosenki (praktycznie niewykonalne az do uslyszenie nastepnej ;) tak wiec zasiadamy...i czytamy. a tu sie na przyklad nie zgadzają sylaby, są całkowicie nieparzyste!!! to straszne!! wiec liczymy i szukamy parzystych....pozniej spodoba nam sie jakies slowo, na przyklad industrializacja ehhh marzenie, ile z tym slowem mozna zrobic!! porozkladac na literki i ukladac je w kwadraciki, trojkaciki mmm cos wspanialego ;) parzyscie, nieparzyscie, nic tylko sylabizowac i kombinowac i tak po dwoch godzinach budzimy sie z pustka w glowie.

najgorzej jest jednak na wykladach, gdzie jest mnostwo krzesel a nie wiadomo dokladnie ile. wiec trzeba je koniecnie policzyc. lampy, okna, ilosc paskow w zaluzjach, kontakty, przedmioty okragle i trojkatne. nie wspominajac o wykladowcy ktory gdzies pod tym wszystkim zniknął...a ile on ma guzikow przy marynarce!! i te paski na koszuli..ile tych paskow? on cos mowi...tak mowi....8+2+5+3+4+5=27 liter w zdaniu, teraz na sylaby i ukladamy w figurki..ale o czym on wlasciwie mowi??

tak to wlasnie wyglada, dla tych ktorzy twierdza, ze nerwica natrectw nie przeszkadza w koncentracji.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×