Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zażywanie ''rekreacyjne'' leków...


Gość Wujek_Dobra_Rada

Rekomendowane odpowiedzi

No oki:) Ja widze u siebie bardzo niebezpieczną tendencję. Leki działają wybitnie, czuję się świetnie. Ale ciągle mi mało :(.

 

Korba, P.S. Taki avatar może być? ;P

 

 

Kodeine sobie zapodaj w aptece bez recepty dostaniesz. A jak nigdy nie brałeś to bo winna Cię wy... starczyć już niewielka dawka tzn 150mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

harpagan83, Wkońcu też jesteś czarny, jak Michael Jackson :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

 

aree1987, Daruj sobie, co jak brać i w jakich dawkach. Nie chcę zrobić z tego drugiego hyperreala.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No oki:) Ja widze u siebie bardzo niebezpieczną tendencję. Leki działają wybitnie, czuję się świetnie. Ale ciągle mi mało :(.

 

Korba, P.S. Taki avatar może być? ;P

 

 

Wujek - moje zdanie znasz. ,,Kęcą" Cię leki opoidowe - jak byś trafił na palona heroinę - to na 100% lecisz...

I jak nie masz farta kończysz na kompocie

 

Sorry że tak prosto z mostu - ale mówie to na podstawie swoich doświadczeń

 

Być może. Ciesze się, że nie mam dostępu do helu...

 

[Dodane po edycji:]

 

aree1987, Kto prowokuje? Myślisz, że bym zakładał ten temat nie wiedząc co to kodeina ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba,

 

no to po to są terapeuci... aby tej traumie ulżyć, są też preparaty ziołowe, ale jak się zaczyna z grubej rury to nic dziwnego że nie działają. Oto powód dla którego nie lubię psychiatrów, bo to najpierw lekarze od pieczątki i recept a potem od umysłu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapeuci to jest banda szarlatanów. Bezproduktywne dojenie kasy od ludzi z problemami. Działanie ich ''leczenia'' pewni polega na tym, że skoro wydaję 100 zł za godzinę, to musze mieć lepszy humor. W dodatku banda darmozjadów nie poczuwających się do odpowiedzialności za stan ''pacjenta'' (raczej klietna). Co niektórym wyrządzą tylko więcej szkody niż pożytku. Ale nie o tym wątek.

Lekarze wypisują lekką ręką recepty. To fakt. Zresztą pacjenci też nie są święci. Jeśli nie podoba się diagnoza i kuracja, od lekarza X, to sobie pójdzie do lekarza Y. Zawsze też można iść do lekarza Z, który już napewno dostosuje się z lekami do ''wymagań'' pacjenta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wujek jak masz problem z rekreacyjnym zażywaniem leków to znaczy, że masz źle dobrane antydepresanty. Chodzi mi o to, że póki nie będziesz się czuć naprawdę dobrze na AD, to nadal będziesz mieć duże ciśnienie na rekreacyjne branie.

 

Jak staniesz na nogi to problem z nadużywaniem substancji psychoaktywnych powinien się przynajmniej zminimalizować. No chyba, że czegoś nie wiem i jesteś tak w to wjebany, że bez tego kompletnie nie funkcjonujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze proszę się odpalantować od MJ-a. To wcale nie jest śmieszna historia.

 

Po drugie nikt nie zaczyna z grubej rury..... Są tacy, którzy brali leki ziołowe, gdy mieli -naście lat.... Dawno się uodpornili, latami brali psychotropy, cierpieli na ostrą bezsenność, mieli jazdy, których naprawdę nie da się ogarnąć nawet po kilku miesiącach psychoterapii. Proponuję, aby się nie wypowiadać z pozycji mądralińskiego, jak się w tym nie "siedziało". Bo moim największym marzeniem jest uwolnić się od leków. Lecz póki co nie mogę. I póki co nie jestem momentami w stanie strawić rzeczywistości i dlatego w nie uciekam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to pewni ludzie maja do tego skłonności a inni nie.

Próbowałem różnych rzeczy w życiu, łącznie z dragami podawanymi nie tylko doustnie.

Nigdy mnie to nie rajcowało... wręcz przeciwnie, brak kontroli nad ciałem, ba niemożność załatwienia podstawowych potrzeb...jakaś kicha.

Z alkoholem też... pijałem kiedyś dla towarzystwa... ale błędnikowe kłopoty i późniejszy kac były nie do zniesienia. Uznałem je za niewarte, poza tym tylko dobrze zmrożona wódka mi wchodziła...

Pyfffko a i owszem, dobra winiawka... why not.

Jest jeden wyjątek... ale to też muszę mieć nastrój... chmmm lubię raz na jakiś czas poobcować z ziołem ;)

 

Co mi się spodobało, to jak mój syn sobie w maturalnej klasie pozwolił na lampkę rumu z ludźmi z klasy, co później oparło się o dyrektora szkoły, który zrobił im wykład że alkohol jest 70% bardziej szkodliwy niż THC. :yeah: Jak mi to synuś powtórzył to odpadłem... To jest Dyro przez duże D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, w danym momencie nie... jak desperacko pragniesz zasnąć po kolejnej bezsennej nocy albo tak mocno chcesz uciec przed silnymi emocjami, z którymi sobie nie radzisz... nie myślisz o tym.

parę razy się wystraszyłam - ale później. lecz wyciąganie nauczek ciężko mi idzie. raz - mam skłonności do uzależnień, 2 - do ryzyka, 3 - do autoagresji, a to wszystko wynika z mojego zaburzenia - bynajmniej nie tłumaczę się nim. wiem, że trzeba nad tym pracować i robię to na psychoterapii, ale ta praca to umysłowy kamieniołom....

staram się to kontrolować. już jedną dziedzinę niebezpieczną dla zdrowia wyeliminowałam. zostało mi jeszcze kilka....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

linka, Nie boję się, chęć ucieczki jest tak silna, że nie zważam na konsekwencje.. Na pewno nie boję się o siebie, kiedy człowiek chce się zniszczyć nie myśli o tym czy wysiądą mu nerki, serce, czy wątroba. Nie martwi się tym, że może się nie obudzić…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ze strachu przed kolejną bezsenną noca jak byłam w maga bezsenności nakręcona jak spirala,łykałam lerivon chloprptixen i stilnox a wcześniej piwo wypiłam ,żeby zmaxymalizowac zadziałanie leków..to jest okropne-na szczęscie krótko tak robiłam

 

 

A tak zapytam - musiałaść iść na drugi dzień do pracy lub szkoły? lub mieć inne obowiązki?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wovacuum, Ufo to mieszanka ecstasy i innych substancji, które przedłużają i wzmacniają działanie, odnotowano wiele zgonów po tych pigułach. To by była rekreacja dopiero ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ze strachu przed kolejną bezsenną noca jak byłam w maga bezsenności nakręcona jak spirala,łykałam lerivon chloprptixen i stilnox a wcześniej piwo wypiłam ,żeby zmaxymalizowac zadziałanie leków..to jest okropne-na szczęscie krótko tak robiłam

 

 

A tak zapytam - musiałaść iść na drugi dzień do pracy lub szkoły? lub mieć inne obowiązki?

 

 

To niezła jesteś. Może ja już nie mam takiej kondycji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×