Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Ja zawsze staram się sobie dawać radę z natręctwami, ale one jednak są górą i mają nade mną przewagę. Nad każdym, kto na to cierpi, mają przewagę.

Człowiek nie jest w stanie, nawet kontrolować tych natręctw, bo one są silniejsze, i to bardzo. Ciężko mi jest to wytłumaczyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, ja mam kiedys mialem z tym problem, nie kupowalem dobrych papierosów (mimo że mnie stac bo mam duże pobory) a jakieś samoróbki i podrabiane tytonie, ubrania z second handu zamiast markowe na wszystko żydziłem,- są to objawy po część zespołu natręctw patologiczne skąpstwo dla siebie i brak możliwości zrobienia czegoś dobrego dla siebie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lonsdale, tez tak miałam, ogolnie u mnie wystepują dwa bieguny tzn albo wydawanie kasy spontaniczne, nieprzemyslane czesto albo właśnie skapstwo. Myśle że to drugie bardziej popłaca zwłaszcza w naszym kraju i przy tych zarobkach oraz cenach niemałych niz rozrzutnosc ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, ale czasami ma sie opory aby sobie kupić coś potrzebnego albo jakaś przyjemność pójść na kebaba za 10zl raz w miesiącu, mialem raz taką "jazde" że nosiłem w portfelu 2000 zl i nie mogłem wogóle tych pieniędzy ani dotknąć ani nic bo juz mnie natręty łapały, nie mówiąc już o wydaniu ich, nie mówie że koniecznie na jakieś pierdoły ale ja skąpiłem nawet na odzież i takie tam, a przecież każdy musi sie w cos ubrać

 

Potem jak zacząłem nad tym pracować (a bylem pod opieką zlego psychologa który mnie namawiał właśnie na rozrzutność ) to popadłem własnie w wydawanie pieniędzy, czasami reszty w sklepie nie brałem gubilem pieniądze jak upadaly to sie nie schylalem, róznie z tym było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lonsdale, wiem jakie to jest ciezkie i faktycznie na rzeczy potrzebne nie powinno sie skapic, ale cóż taka specyfika tej choroby, wiec trzeba miec troche zrozumienia dla samego siebie, a z tym poprostu walczyc malymi kroczkami. Ewentualnie pochodzic troche na terapie behawioralno-poznawcza, na której człowiek sie uczy nie ulegania natrectwom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każde natręctwa myślowe są, jakąś obsesją. Ciężkie natręctwa prowadzą do depresji i do innych, poważnych schorzeń.

Ja sobie radzę, jakoś z moimi natręctwami, z lękami i obawami, ale jest mi trudno. Sam się muszę z tym zmagać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, a czy ktokolwiek może nam pomóc z natręctwami w naszej głowie? Mi się wydaje, że ktoś, kto tego nie ma tego nie zrozumie.

 

-- 29 lip 2014, 20:51 --

 

mark123, A jak to wygląda? Zwierzęta domowe, czy np. psy na ulicy albo ptaki na gałęzi przywołują u Ciebie takie myśli?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda.

Bo ciężko jest zrozumieć ludzi, mających takie problemy, psychiczne. Jeżeli nikt nie miał nigdy takiej sytuacji, w której dręczą natręctwa myślowe, są obawy przed czymś, są lęki, to nie ma o tym pojęcia.

W naszym społeczeństwie, ludzi z problemami psychologicznymi się nie bardzo rozumie, nie współczuje się im, a to jest, jeszcze gorsza samotność i wyobcowanie...Dlatego, przeważnie ktoś, kto przeżywa natręctwa, czuje jakieś obawy, jest z tym wszystkim sam, nawet wśród rodziny, znajomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mark123, A jak to wygląda? Zwierzęta domowe, czy np. psy na ulicy albo ptaki na gałęzi przywołują u Ciebie takie myśli?

Psy (częściowo także ludzie idący z psem) oraz niektóre owady (głównie te z żądłem). Takie myśli mam w przypadku przechodzenia koło jakiegoś psa oraz w przypadku, gdy lata/przeleci koło mnie owad. W przypadku psów myśli o celowym zaszkodzeniu nie dotyczą ugryzienia lecz powąchania.

Myśli te wywołują u mnie silne wkurzenie na owady, psy i właścicieli psów oraz czasami odczucie chęci, by ich ostro ukarać "za celowe zamiary zaszkodzenia mi".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak w naszym społeczeństwie, nie bardzo się toleruje ludzi, którzy mają gorzej od innych, są biedni, mają nieciekawy los...

Liczą się tylko ludzie z kasą, z dobrą pozycją materialną. Natomiast, depresja, natręctwa myślowe, to problemy, na które cierpi coraz więcej ludzi. Zawsze będzie źle, jeśli będzie obojętność innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bonus, niektórzy nie mogą znieść, że ktoś ma lepiej od nich, więc otaczają się raczej słabszymi i biedniejszymi, żeby to im zazdroszczono. W każdym razie fajnie jest znaleźć kogoś życzliwego, dla kogo dobytek nie jest na pierwszym miejscu.

 

-- 30 lip 2014, 15:22 --

 

No i nowa myśl dzisiaj mnie prześladuje. Czy ja muszę wszystko tak przeżywać? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety, ta zazdrość innym, mającym lepiej, jest niszcząca od środka...Zawsze ktoś inny będzie miał lepiej, a ktoś inny gorzej.

Tylko ta niesprawiedliwość nikogo nie obchodzi, bo nikt się tym nie przejmuje. Każdy, raczej patrzy na swoją sytuacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Laura 1234 , myslisz ze ten lek serio pomaga ? I jak to ma sie do weekendowego zycia , trzeba sie go wyzbyc wogole ?

 

Tak wogole mam jeszcze pytanie , jesli wiem ze moja sytuacja zmusza mnie do zmienienia miejsca zamieszkania i wiem ze w tym innym miejscu zamieszkania bed duzo szczesliwszym , a w tym miejscu nie ma na to szans a mimo to mam do tego miejsca chora tesknote , do domu itp , to tez jakas choroba bo juz nie wiem ? i czy pomoze mi specjalista w tym temacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek20, W jakim sensie sytuacja Ciebie zmusza? Chodzi o zmianę miejsca z własnej woli czy po to, żeby poczuć się lepiej?

 

Co do tęsknoty ..to od Ciebie zależy co uznasz za chorobę. Wiele osób traktuje np. swoją skłonność do zawstydzania się jako cechę osobowości, coś dla nich naturalnego, akceptują ją ..nie chodzą z tym do psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×