Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gdy sie denerwuję mój żołądek szaleje....


ironic

Rekomendowane odpowiedzi

Moj problem zaczal sie kilka lat temu, obecnie mam 21 latek i.....boje sie wyjsc z domu. Kiedys zaliczalem wszystkie imprezy,randki itp a teraz?kazde wyjscie z domu to ogromny stres i inne objawy...Na kazdej imprezie predzej czy pozniej dopada mnie bol brzucha i chec wysr..... no wiecie;P Jak tylko wyszczubie nos poza dom odrazu czuje jakies wzdecia i piekielnie boje sie ze znowu mnie dopadnie jakis "somatyczny" problem. Dlatego tez unikam wszelkich wyjsc:( najgorsze jest to ze ja nie potrafie sie zmienic....Imprezy unikam juz wszystkie jakie leca, ale najbardziej dobija mnie to ze nie moge,a wlasciwie to panicznie boje sie wszelkich spotkan z kolezankami:) bo tak wogole to troche ze mnie taki romeo ale co z tego:/ ja poprostu nie nadaje sie na zadne zwiazki skoro nawet jedno spotkanie to dla mnie ogromne przezycie.Zawsze dopadaja mnie jakies bole brzucha,wzdecia,pecherz mi sie napelnia, no i od tego wszystkie robi mi sie niedobrze bo boje sie ze "zaraz cos sie stanie":( szczerze to juz nie wiem co ze soba zrobic,bo wlasciwie to ciagle jest coraz gorzej coraz bardziej zamykam sie w domu. Na szczescie mam kumpli ktorych znam od dziecka i tylko przy nich czuje sie wmiare spokojny i "zazwyczaj" nic mi nie dolega. To chyba przez to, ze znam ich tak dlugo i powiedziec przy nich "chlopaki ide sie wysr...ć" to nie problem:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj problem zaczal sie kilka lat temu, obecnie mam 21 latek i.....boje sie wyjsc z domu. Kiedys zaliczalem wszystkie imprezy,randki itp a teraz?

 

Też mam 21 lat, tylko w przeciwnieństwie do Ciebie nigdy nie zaliczałem żadnych imprez i randek. Nie kręciły mnie one - wolałem ciszę i spokój. Poza tym byłem i jestem brzydki niż noc. :?

 

Co do koleżanek to nie będę pisał bo nigdy żadnej nie miałem więc nie wiem jak to jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj problem zaczal sie kilka lat temu

Myślę, że musisz sobie odpowiedzieć na pytanie co takiego stało się tych kilka lat temu, że dokonała się w Tobie aż tak wielka zmiana. Jakieś przeżycie z przeszłości blokuje Cię, uaktywnia się właśnie na imprezach i wyzwala takie reakcje "trawienne".

 

 

wolałem ciszę i spokój

Znam to. Huczne imprezy zupełnie mnie nie przyciągały. :? Pocieszam się tym, że kiedy znajdę "swoją Panią", to wtedy podbiję średnią narodową w kameralnych, romantycznych kolacjach przy świecach :D

 

 

Poza tym byłem i jestem brzydki niż noc

hehe Ty Malcolm mnie nie widziałeś :mrgreen:

Zaczynam zwalczać swoje kompleksy. Np. z moim wielkim nochalem częściowo uporałem się w ten sposób, że uzmysłowiłem sobie, że taki wielki nos jest znakiem rozpoznawczym G. Depardieu. A skoro ten nos nie przeszkodził mu w kreacjach takich jak np. "szara eminencja", mroczny hrabia Monte Cristo, czy komiczna fajtłapa Obelix, to znaczy, że o tym czy ktoś jest postrzegany w ten czy inny sposób, decyduje nie jego wygląd, ale zachowanie.

Widzę Malcolm, że zmieniłeś avatar z takiego, gdzie światło było w tle, na taki, gdzie (dosłownie i w przenośni) Ty jesteś w dobrym świetle. Równy z Ciebie facet, dlatego radzę: spróbuj też w tym dobrym świetle postrzegać samego siebie, to pomaga.

 

Co do koleżanek to nie będę pisał bo nigdy żadnej nie miałem więc nie wiem jak to jest.

Po tej chwilowej fascynacji typami facetów typu "maczo", czy (o zgrozo :roll: ) metroseksualnych, część kobiet zachłysnęła się takim wizerunkiem mężczyzn.

"Do łask" wracają normalni faceci - "z krwi i kości". [Nie będę tu opisywał, jak taki facet wygląda, bo to wiadome, że to "wypisz-wymaluj" Malcolm :D ]

A więc głowa do góry :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci coś Malcolm. 9 lat temu poznałam chłopaka (był wtedy dokładnie w Twoim wieku :lol: ), który wydał mi się wtedy brzydki jak noc i totalnie nie w moim typie. Wiesz--takie pierwsze wrażenie :D .

A potem było drugie wrażenie --- i ten człowiek jest od kilku lat moim mężem.

Gdzieś jest Ta, która sie Tobą zachwyci. Tylko Jej nie przegap...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci coś Malcolm. 9 lat temu poznałam chłopaka (był wtedy dokładnie w Twoim wieku :lol: ), który wydał mi się wtedy brzydki jak noc i totalnie nie w moim typie. Wiesz--takie pierwsze wrażenie :D .

A potem było drugie wrażenie --- i ten człowiek jest od kilku lat moim mężem.

Gdzieś jest Ta, która sie Tobą zachwyci. Tylko Jej nie przegap...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego nieraz aż tyle mówi się o wyglądzie! Ktoś może powiedzieć, że uwagi na wygląd nie zwracają Ci, co sami nie mają wiele do zaoferowania.

Ja tam uważam, że świat się na tyle spierniczył, że nie warto się nim przejmować, a swoje zdanie mam i koniec.

No i Malcolmie obawiam się, że tak naprawdę to wielu ludzi myśli podobnie i wygląd nie jest sprawą priorytetową, co więcej - jestem pewna, że sam się przekonasz o tym, jak trafisz na swoją kobietkę, a prędzej czy później to się stanie.

 

A poza tym, to nie wiem, co Ci się w sobie nie podoba.... fajny gość z Ciebie i tyle!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego nieraz aż tyle mówi się o wyglądzie! Ktoś może powiedzieć, że uwagi na wygląd nie zwracają Ci, co sami nie mają wiele do zaoferowania.

Ja tam uważam, że świat się na tyle spierniczył, że nie warto się nim przejmować, a swoje zdanie mam i koniec.

No i Malcolmie obawiam się, że tak naprawdę to wielu ludzi myśli podobnie i wygląd nie jest sprawą priorytetową, co więcej - jestem pewna, że sam się przekonasz o tym, jak trafisz na swoją kobietkę, a prędzej czy później to się stanie.

 

A poza tym, to nie wiem, co Ci się w sobie nie podoba.... fajny gość z Ciebie i tyle!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noo ironic, jesteś moją bratnią duszą normalnie. Coś wiem na temat "nie-życia, a istnienia". :roll:

No i ... ekhm, może nie mamy identycznych problemów (ehehe dotyczących WC i tak dalej :lol: ) ale "nie żyjemy" ... :shock:

 

Ahahaa, wybacz, Malcolm, ale po Twoim avatarze muszę stwierdzić, że albo jesteś straaasznie skromny, albo widzisz się w "krzywym zwierciadle" :roll: .

Tak jak God's Top 10 powiedział, idealni (blee!?) już nie mają takiego brania. :lol: Kobity się na nich poznają ;) No i nie mówię, że wszyscy piękni są jacyś bezwartościowi, ale wieeele dziewczyn strasznie dużo by dało, by poznać jakiegoś fajnego gościa, dla (oraz u... ;) ) którego wygląd nie jest sprawą pierwszorzędną.

* zasada: nie masz fobii i lęków - to nie rozumiesz. No chyba że jesteś psychologiem :lol:

I w zupełnosci zgadzam się z Neśką !

Tak wgl to wszyscy jesteście wspaniali. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noo ironic, jesteś moją bratnią duszą normalnie. Coś wiem na temat "nie-życia, a istnienia". :roll:

No i ... ekhm, może nie mamy identycznych problemów (ehehe dotyczących WC i tak dalej :lol: ) ale "nie żyjemy" ... :shock:

 

Ahahaa, wybacz, Malcolm, ale po Twoim avatarze muszę stwierdzić, że albo jesteś straaasznie skromny, albo widzisz się w "krzywym zwierciadle" :roll: .

Tak jak God's Top 10 powiedział, idealni (blee!?) już nie mają takiego brania. :lol: Kobity się na nich poznają ;) No i nie mówię, że wszyscy piękni są jacyś bezwartościowi, ale wieeele dziewczyn strasznie dużo by dało, by poznać jakiegoś fajnego gościa, dla (oraz u... ;) ) którego wygląd nie jest sprawą pierwszorzędną.

* zasada: nie masz fobii i lęków - to nie rozumiesz. No chyba że jesteś psychologiem :lol:

I w zupełnosci zgadzam się z Neśką !

Tak wgl to wszyscy jesteście wspaniali. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubie Cie za twoja bezposredniosc, tez jakos boje sie kontaktow z innymi, dziewczynami specjalnie, juz predzej poszedlbym komus w m**de dac niz umowic sie z dziewczyna. Wczoraj bylem na imprezie, przez cala zabawe myslalem ze wszystko jest ok itd. Jak wrocilem do domu to po czasie dostalem napadu mysli co zle zrobilem na imprezie a co moglem poprawic. Tak mnie to stresuje, nie moge nic robic jak tylko o tym myslec :/ Ps. nic szczegolnego ani zlego na imprezie nie zrobilem, chodzi o takie subiektywne pojejscia do spraw takich jak tanczenie, podrywanie, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubie Cie za twoja bezposredniosc, tez jakos boje sie kontaktow z innymi, dziewczynami specjalnie, juz predzej poszedlbym komus w m**de dac niz umowic sie z dziewczyna. Wczoraj bylem na imprezie, przez cala zabawe myslalem ze wszystko jest ok itd. Jak wrocilem do domu to po czasie dostalem napadu mysli co zle zrobilem na imprezie a co moglem poprawic. Tak mnie to stresuje, nie moge nic robic jak tylko o tym myslec :/ Ps. nic szczegolnego ani zlego na imprezie nie zrobilem, chodzi o takie subiektywne pojejscia do spraw takich jak tanczenie, podrywanie, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Homer, ja mam to samo co ty. Kiedy z kims rozmawiam to potem analizuje w myslach cala rozmowe, slowo po slowie i zastanawiam sie co moglam powiedziec inaczej, albo tak zeby zabrzmialo to lepiej. Zawsze mam wrazenie, ze cos powiedzialam nie tak i ktos sie napewno na mnie obrazi, lub ze wynikna z tego jakies problemy. Nawet jesli rozmawiam z kims o pogodzie to potem sobie mysle: o matko, pewnie wyszlam na kompletna idiotke!!! Bez przerwy doszukuje sie w swoich slowach czegos zlego. Czasami sobie mysle, ze siedzi we mnie jakies ukryte zlo, jakis straszny demon jak w egzorcyscie i kiedy z kims rozmawiam on to chce robic za mnie. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Homer, ja mam to samo co ty. Kiedy z kims rozmawiam to potem analizuje w myslach cala rozmowe, slowo po slowie i zastanawiam sie co moglam powiedziec inaczej, albo tak zeby zabrzmialo to lepiej. Zawsze mam wrazenie, ze cos powiedzialam nie tak i ktos sie napewno na mnie obrazi, lub ze wynikna z tego jakies problemy. Nawet jesli rozmawiam z kims o pogodzie to potem sobie mysle: o matko, pewnie wyszlam na kompletna idiotke!!! Bez przerwy doszukuje sie w swoich slowach czegos zlego. Czasami sobie mysle, ze siedzi we mnie jakies ukryte zlo, jakis straszny demon jak w egzorcyscie i kiedy z kims rozmawiam on to chce robic za mnie. :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×