Skocz do zawartości
Nerwica.com

Związki...


iman

Rekomendowane odpowiedzi

Cierpisz, ponieważ prawdziwie kochasz tą kobietę. Jak dobrze Cię rozumiem - nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy! Ja jestem zakochana w mężczyźnie, który dał mi MIŁOŚĆ, zaufanie, wierność... aż... nagle się pogubił za granicą i zaczął myśleć o dziewczynie, która tam jest! Teraz mówi, że to była pomyłka i że dalej wiele do mnie czuje, ale nie chce mnie krzywdzić i nie wie jak to będzie...

Jak widzisz, nie jesteś sam... On z dnia na dzień stał się oschły, a Twoja była Cię nagle zostawiła. Wiem, jak strasznie to boli... Podobnie, jak Ty liczę na powrót ukochanej osoby. J zaufałam Bogu i jakoś trwam i nawet cieszę się życiem... to nie mało... wbaczyłam mojemu ukochanemu i wspieram go w trudnych chwilach, a on to przyjmuje... sam powiedział, że nie wie jak to z nami będzie gdy wróci do Polski na stałe w sierpniu... może jeszcze usłyszę od niego: kocham Cię. Tobie również tego życzę;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie martw sie smuteczek, jak widac to on zachowal sie jak dziecko i nie zasluguje na kogos takiego jak Ty. Najwidoczniej wogule nie kochal. Ale uwierz mi, znajdziesz swoja druga polowke. Moze to i lepiej ze tak sie stalo, przynajmniej nie jestes juz z gosciem ktory Cie oklamuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam wszytkich ze tak puzno odpisuje ale w weekendy pracuje po 13 godzin i nie zbytnio mam czasu przeczytalem w kilku postach kture byly skierowane do mnie zebym przestal myslec o niej i sprubowal myslec w zły sposob o niej ale ja nie potrafie to jest silniejsze odemnie,nie potrafie kogos oszczerbiac myslami zawsze o wszytkich ludziach myslalem dobzre nigdy nikomu krzywdy nie zrobilem co zlego mi ktos robil plulem sobie w twarz zawsze siebie o wszytko obwinialem,bylo tez napisane w jednej odpowiedzi zebym sie czesciej spotykal z dziwczynami hmm pytanie jestem czlowiekiem niesmialym niebardzo mi to wychodzi ciezko nie mam kolezanek zadnych no chyba po za takimi kture sa dziwczynami moich qmpli ale to sa ich dziewczyny a ja mam do takiego czegos dystans ze tak powiem z rozmowami,jesszzcze bylo mowione ze bym nos doszedl z uniesiona dumom usmiechal sie jak ja widze zeby zobaczyla ze nie tylko ona jest na swiecie ale tez nie potrafie komus kto mnie skrzywdzil pokazac ze jestem szczesliwy zawsze bylem czlowiekiem powaznym zadko sie zmialem z zycia chyba tylko przy niej jak bylem z nia albo byla w moim otoczeniu zycie mnie nie uzbroilo w smiech i radosc a raczej smutek i zal do samego siebie,wiec ja juz nie moge nie wiem co zrobic ostatnio jej nie widzialem chodz mieszka kolo mnie ale w weekend jestem w pracy dlugo bo w tygodniu tez pracuje ale z roboty w tygodniu mam wolne bo jestem na L4 wypadkowym bo mam przeciata reke wiec nie chodze,ale widzialem ja ostatnio na zdieciu jaka byla zadowolona znalazlem jej zdiecie na epulsie z siastra tego kolesia z którym jest i zas mnie wszytko podlamalo calymi nocami płacze z jej powodu w dzien tak samo mi sie zdarza,nie potrafie myslec ze moge byc szczesliwy z kims innym albo ze moge znalesc kogos innego kto mi okarze to japotrafie okazac innej osobie z ktura jestem i dla kturej zrobie wszytko dokladnie wszytko co w zyciu najwazniejsze powiedzcie mi dlaczego nie moge byc szczesliwy co ja takiego robie chce dla kogos jak najlepiej zaopiekowac sie kims zeby mial wszytko ale tak samo oczekuje opieki od kogos jak tak dalej puidzie i nie znajde kogos albo cos tego typu to sam sie boje :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem co czujesz, bo sama przez to przeszłam. To co on mi napisał na gg, jak po mnie jeździł i w ogóle. A mnie to bolało a i tak nie potrafiłam nic z siebie wydusić, powiedzieć co ja o nim myślę tylko zatrzymałam to wszystko dla siebie. Teraz pisze do mnie i uważa że nic się nie stało, a ja nawet nie umiem go olać, pokazać że już nic dla mnie nie znaczy, bo nadal go kocham i to się nie zmieni chociaż wiem że ja jestem dla niego nikim :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorzej jest zle zainwestowac swoje uczucia,ja z kolei zostalam skrzywdzona przez męzczyznę i tez mam niestety zmarnowane zycie...

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:35 pm ]

najgorzej ze ja jestem w sytuacji ze czeka mnie rozwód z tym ktorego kocham, i jestem cały czas ponaglana do tego bym piersza zalozyła sprawe, zycie jest okropne tu na ziemi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smuteczek 12 jest bardzo dzielna jej chłopak nie wie kogo moze stracic

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:49 pm ]

Broken Heart-to tez czlowiek ktory potrafi kochac -tez mu zycze wytrwalosci

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 6:03 pm ]

Z LUDZMI WRAZLIWYMI ALBO NADWRAZLIWYMI nie wszyscy wytrzymują ,tak bylo w przypadku czlowieka za którego wyszlam ,obwinil tylko mnie za rozpad malżeństwa ,jaka jest prawda tylko ja wiem i serce mi krwawi od od dwóch lat jak z nim nie mieszkam,bo nie mam nawet na rozwód z powodu swoich nerwów,doprowadziłam sie do stanu opłakania ,przestalo mi naczym kolwiek zalezec zamartwiam sie tylko codziennie od dwóch lat jak z tym czlowiekiem wziąc rozwod ,zeby nie zniszczyl mnie ,tzn. nie doproqwadził do piachu,tryskalam zyciem niegdyś ,mialam o wiele lepsze zycie kilka lat wstecz i tęsknie za tym ,ale co da patrzenie w przeslość nic!!!!!!fiksację i stagnację ,tylko tyle może dac, widze ze wsród piszących tu na forum jest dużo pokrzywdzoanych ,tak jak ja, bo mimo ze ktos mi nie uwierzy w to co pisze to jak mnie pozna to uwierzy wtedy ,to cos na zaszdzie jak bylo z niewiernym Tomaszem,zobaczyl i uwierzyłm na pewno jest mi cięzko wytrwac, juz nie mówie o rozwoju osobistym ,czy normalnym zyciu zawodowym, bez zadnego wsparcia ,bez wyzalenia się , mam nadzieję ze ktos to przeczyta ,co pisze i zidentyfikuje się ,albo wypowie, jak radzic sobie z sytuacją kiedy z kazdej strony ktos Ci dokopuje a najgorsze jak to robi mąż żonie, byle ją zniszczyc psychicznie, tyle na ile ja sie tego czlowieka uprosiłam o rozwód ,to normalny czlowiek, wierzący, lojalny, dalby ten rozwod i niech zycie toczy sie dalej jak chce, a tu nic tylko ciągle nerwy : co sie stanie ,co będzie dzis co jutro ,nie potrafie się nie martwic, jest tylko coraz gorzej i wcale nieprzesadzam, wiem ze na slowo moze trudno w to uwierzyć ,ale fantazji nie mam , nie potrafię zmyslac i nie lubię...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy jestem taka dzielna to nie wiem, bardzo trudno mi bez niego żyć. Kocham go i to jest najgorsze...on nadal się do mnie odzywa jakby nigdy nic i to boli, bo to co mi napisał jeszcze bardziej mnie zraniło. Gdybym mogła go wymazać z pamięci ale to wcale nie jest takie łatwe :( dlaczego musimy kochać takich ludzi, którzy nie doceniają naszej miłości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A szkoda że mózg to nie komputer, wtedy usunęlibyśmy wszystko z naszej pamięci co nas najbardziej boli :( Teraz do mnie napisał że wyjeżdża i chce się ze mną pożegnać...a słowo "pożegnać" znaczy na te dwa miesiące kiedy go nie będzie czy już na zawsze? Chce o nim zapomnieć a z drugiej strony chce żeby było tak wspaniale jak na samym początku, ale czy to jest możliwe?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do mnie zaczął normalnie pisać tak jakby nic się nie stało np" buziaczki :*" Wiem że jeszcze wszystko przede mną tylko ja nie wiem czy będę umiała pokochać kogoś innego, za bardzo zaangażowałam się w ten związek i teraz dopiero to zauważyłam, niestety czasu nie da się cofnąć :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem wiem znam to ładnie pisze ale kurcze jesli nie ma powaznych zamiarów to nie wiem po co to robi? a czy on ma kogoś? Moze porozmawiajcie szczerze kurcze nie chce ci zaszkodzić trzymaj się cieplutko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisał mi to wszystko co już pisałam a później że nadal chce ze mną być, ale przecież jak mnie nie kocha i tak w jego oczach zbrzydłam to co go przy mnie trzyma? czemu nadal chce ze mną być? Ja z nim już nie umiem szczerze rozmawiać bo nie wiem kiedy mówi prawdę a kiedy po prostu kłamie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smuteczku12, Smutna 48- a co by bylo gdyby Ci wasi ukochani byli juz Waszymi męzami?i jak Wam poszloby na sali rozpraw w uzyskaniu korzystnego dla Was rozwodu?

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:49 pm ]

Z reguly to kobiety maja wiekszy problem z mezczyznami ,niz na odwrot....faceci maja jakis schemat,i w/g niego angazuja sie w związki albo, nie... a kobiety analizuja ,placzą,a zycie ucieka przez palce, a dnia na dzien jestesmy strasze az o jeden dzien ,to bardzo dużo, a zyc trzeba dalej, tylko juz bardziej ostrożnie patrzec na mezczyzn-moim zdaniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O małżeństwie to ja jeszcze nie myślę, a co do niego przyszedł dziś do mnie i za wszystko przeprosił. Powiedział że wszystkiego żałuję a także przyszedł się pożegnać, bo wyjeżdża i wróci dopiero pod koniec sierpnia. Wybaczyłam mu wszystko i teraz się zastanawiam czy dobrze zrobiłam, a najgorsze i tak jest to że nie będę go widzieć przez ponad 2 miesiące :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale wroci pamietaj a Ty się zajmij sobą akurat wakacje się zblizają rozerwij się troszkę pobądz z przyjaciolmi klezankami nie siedz sama. wiem ze Ci ciezko ze będziesz tęsknić i wogle ciepisz ale niczego innego nie umiem Ci doradzić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×