Skocz do zawartości
Nerwica.com

MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)


mała_ja

Czy moklobemid pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

74 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy moklobemid pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      34
    • Nie
      29
    • Zaszkodził
      16


Rekomendowane odpowiedzi

Po tym leku niby powinienem mieć więcej energii a teraz czuję się jakiś wyczerpany. Przez ostatnie dni śpię po 2 do 3 godzin na dobę. Potrafię o 8 rakno zaraz po wzięciu 450 zasnąć na dwie 3 godziny. Później leżeć jeszcze 3. I o ile w pierwszych dniach jakoś mi to nie przeszkadzało tak teraz czuję się jak wrak człowieka. Zero chęci na nic, doszedł ból głowy, chyba spowodowany brakiem snu. No ale jestem na leku od kilku dni, dam mu szansę. Poza tym że nie śpię prawie wcale, to skutków ubocznych, ani działania pozytywnego nie zaobserwowałem. Za 3 miesiące kończy mi się zasiłek dla bezrobotnych i jak nie stanę na nogi to będę w głębokiej dupie. W sumie to już jestem w stanie w którym się teraz znajduje, ale jak zabraknie mi środków do życia, a mój stan się nie poprawi to nie wiem co ze mną będzie. Czekam też na komisję lekarską bo, mój psychiatra mnie skierował na rentę chorobową. Tylko że jakoś nie wierzę że cokolwiek mi dadzą. Po za tym nie zależy mi na ręce tylko na zdrowiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba za niedługo będę się żegnał z tym lekiem, po obiecujących początkach teraz przeważają minusy, przede wszystkim pogorszony lęk i fobia społeczna. Nastrój też kuleje. Raczej nie będę próbował zwiększania dawki, mam mocne przeczucie że byłoby tylko gorzej, chyba że tylko w celu upewnienia się wezmę w któryś dzień 450 mg z alprazolamem pod ręką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze juz wielu z was wypowiedziało się już na temat spłycenia emocji na moklobemidzie i że nie spłyca on aż tak bardzo jak SSRI/SNRI... Jednak mam jeszcze pytanie czy w max dawce Moklobemid też nie spłyca znacznie emocji?? Brał ktoś 600 mg i czy czuł się stłumiony na tym leku?? Zażywalem kiedyś wenlaflaksyne 300 mg i inne SSRI, każdy lek w dawkach średnich bądź wysokich zamulał i to ostro...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kiedy biorę 200 mg amisulprydu wszystkie negatywne odczucia po moklobemidzie zniknęły, także nie ma już powodu go odstawiać. Lęk, derealizacja, napięcie, stres - wszystko przeszło po pierwszej tabletce amisulprydu. 

Miałem przeczucie że oprócz benzodiazepin tylko on może pomóc i nie myliłem się. Nie pierwszy raz z resztą ten lek pomaga mi kiedy jestem z tego czy innego powodu rozchwiany emocjonalnie i zestresowany. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i się doczekałem jakieś poprawy w samopoczuczu. Śpię troszkę lepiej, ale co najważniejsze to samopoczucie na duży plus. Muszę tylko dodać że odstawiłem na własną rękę po nie całym miesiącu pregabaline, bo czułem że mi nie słuzy. Jakieś bóle w klatce i czułem się jakiś nie dorobiony . Po odstawieniu przez tydzień chodziłem jakiś strasznie podkurwiony, wszystko mnie drażniło, byłem wybuchowy. Nie wiem czy to Moklar się wkręcał czy to po odstawieniu pragabalny. Teraz wszystko minęło. Nie mogę powiedzieć że do końca jest ok, ale wstałem z łóżka i mam w sobie jakieś chęci do życia, koncentracją wróciła do zadowalającego poziomu. Lęków jako tako silnych nie ma, może monetami mnie coś łapie. No ale siedzę w domu. Dzisiaj się wybieram na wycieczkę z dziewczyną. Także odwiedzimy pewnie jakąś restauracje i zobaczę jak będę reagować. Konkretnie chodzi o lęki, bo o samopoczucie jakoś się nie martwię. Wczesniej bez benzo z domu ani rusz. W razie W zawsze mam przy sobie. Także życzę wszystkim miłego dnia i powrotu do zdrowia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś wie czy Moklobemid obniża puls i podnosi ciśnienie czy jakoś na odwrót? Zażywam na razie 37.5 mg wenlaflaksyny i ona obniża mi puls a szczególnie tętno spoczynkowe z 51 na 42. Oczywiście czuje się na niej lepiej i mam lepszą kondycję fizyczną dzięki temu dlatego mam nadzieję że Moklobemid poprzez podobny mechanizm działania też będzie obniżał puls tak samo jak Wenla?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.01.2025 o 19:45, Olek5567 napisał(a):

Czy ktoś z Was zmieniał Duloksetyne na Moklobemid?

duloksetyna obecnie wcale mi nie pomaga i lekarz powiedział że będziemy zmieniać na Moklobemid.

czy macie jakieś doswiadczenia z tym?

Albo z innego leku na moklobemid?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli lekarka się zgodzi to chętnie wrócę do Moklaru, dobrze go wspominam. 

Przypomniałam sobie że już go kiedyś brałam, czułam się lepiej niż na pregabalinie którą teraz biorę ale lekarz który mi Moklar przepisywał doszedł, a pani doktor która go zastąpiła powiedziała że nie wolno go łączyć z niektórymi produktami i odstawiła. Później więc poszłam do mojej obecnej pani doktor i mam nadzieję że wrócę do tego leku a z pregabaliną bez żalu się pożegnam bo nic mi ona nie daje. 

10 minut temu, zarr napisał(a):

Jeśli lekarka się zgodzi to chętnie wrócę do Moklaru, dobrze go wspominam. 

Przypomniałam sobie że już go kiedyś brałam, czułam się lepiej niż na pregabalinie którą teraz biorę ale lekarz który mi Moklar przepisywał odszedł, a pani doktor która go zastąpiła powiedziała że nie wolno go łączyć z niektórymi produktami i odstawiła. Później więc poszłam do mojej obecnej pani doktor i mam nadzieję że wrócę do tego leku a z pregabaliną bez żalu się pożegnam bo nic mi ona nie daje. 

 

11 minut temu, zarr napisał(a):

Jeśli lekarka się zgodzi to chętnie wrócę do Moklaru, dobrze go wspominam. 

Przypomniałam sobie że już go kiedyś brałam, czułam się lepiej niż na pregabalinie którą teraz biorę ale lekarz który mi Moklar przepisywał doszedł, a pani doktor która go zastąpiła powiedziała że nie wolno go łączyć z niektórymi produktami i odstawiła. Później więc poszłam do mojej obecnej pani doktor i mam nadzieję że wrócę do tego leku a z pregabaliną bez żalu się pożegnam bo nic mi ona nie daje. 

 

odszedł* (literówka)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.03.2025 o 20:45, newuser999 napisał(a):

jak by ktos porównał moklobemid do brintellixu? 

 

Dwie zupełnie inne substancje, inne mechanizmy działania. Moklobemid mnie pobudzał, podnosił nastrój, zwiększał motywację i trochę niestety powodował niepokój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, zburzony napisał(a):

 

Dwie zupełnie inne substancje, inne mechanizmy działania. Moklobemid mnie pobudzał, podnosił nastrój, zwiększał motywację i trochę niestety powodował niepokój.

Myślę żeby zażywać 450 mg moklobemidu.. może to jeszcze nie będzie aż takie mocne działanie ma serotoninę żeby zamulilo co? 450 mg to tyle samo co 225 wenlaflaksyny.. wiem jak działa 300 mg i troszkę zamula natomiast zażywałem długo 150 mg i było ok co do pośredniej dawki czyli 225 mg to nie wiem czy bliżej jej do zamulenia większego czy nie?? Chcę jeszcze za jakiś czas do tego 6 mg kariprazyny.. wiem że jako łącze wysokie dawki leków to one się ładnie potencjalizuja ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Pawel.770kiedy pierwszy raz podniosłem ze 150 na 225 mg nie byłem wcale zamulony, wręcz przeciwnie, chyba odczułem wpływ na noradrenalinę bo byłem pobudzony, momentami trochę nerwowy, ale ogólnie to była pozytywna zmiana. 300 mg wenlafaksyny też mnie trochę za pierwszym razem zmuliło.

Moklobemid brałem tylko raz, 300 mg i dobrze wspominam, trochę żałuję że brałem go krótko i nie spróbowałem 450 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, zburzony napisał(a):

@Olek5567moklobemid bardziej stymuluje i działa szybciej jednak może zwiększać lęk. Nastrój też szybciej niż wenla poprawia.

Biorę go z pregabaliną.

nie czuje aby zwiększał lęk, lekkie wkurzenie czułam w pierwszych dniach.

biorę go już tydzień w dawce 150 mg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z góry przepraszam, bo to będzie bardzo długie...

Biorę leki psychiatryczne od sześciu lat, ale ostatnie 3,5 roku brałam Bioxetin. Do niego miałam czasem włączane dodatki, ale nie były one długotrwałe. Bioxetin od początku brałam w dawce trzech tabletek (czyli 60 mg), jednak od początku widziałam skutki uboczne. Mój ówczesny psychiatra się tym nie przejął i kazał mi zacząć uprawiać sport (pogorszyła mi się pamięć i koncentracja). Zmieniłam niedługo później psychiatrę. Nowa lekarka podtrzymała ten lek, tylko co jakiś czas dodawała poboczne od siebie. Moja pamięć i koncentracja pogarszała się cały czas, do tego stopnia, że przychodziłam na wizytę i zapominałam, o czym miałam mówić. W tamtym czasie kończyłam też liceum (miałam indywidualne nauczanie w domu) i na lekcjach nie potrafiłam utrzymać skupienia nawet przez parę minut. Skończyłam szkołę rok temu, a Bioxetin udało mi się odstawić (za zgodą psychiatrki) trzy tygodnie temu. Od początku dziwiło mnie, że w tak krótkim czasie kazała mi odstawić. Był to czas ośmiu [8!] dni. Gdzie ja przez 3,5 roku brałam najwyższą dawkę (trzy tabletki)! Przez cztery dni miałam brać dwie tabletki i przez kolejne cztery dni jedną. Gdy zeszłam na jedną, zaczęłam mieć koszmarne bóle żołądka, które trwają po dziś dzień. Miałam mieć tydzień przerwy i miałam zacząć brać Mobemid (mimo, że gdzieś słyszałam, że przerwa powinna być dłuższa, bo to przecież SSRI i IMAO). Jednak do dziś nie zaczęłam brać, ponieważ bez leków wreszcie czuję się sobą... Przez całe sześć lat brania leków, nie widziałam żadnych pozytywnych efektów, a jedynie okropne działania niepożądane. Ogromny i niepohamowany głód był na porządku dziennym. Przez leki i ich skutki uboczne, w sześć lat przytyłam 50 kg. Po innym leku miałam GODZINNE epizody depersonalizacji. Ale właśnie miesiąc temu na wizycie psychiatra stwierdziła, że prawdopodobnie jestem lekooporna, lecz przepisała mi jeszcze „lek ostatniej szansy” (tak nazwała IMAO). Cały czas się biję z myślami, czy zacząć go brać. Z jednej strony, wreszcie jestem sobą po sześciu latach, a z drugiej, cierpię na brak motywacji do robienia czegokolwiek, a ten lek podobno pobudza. Jednak mam też problem z wyrzeczeniami dietetycznymi na rzecz tego leku (psychiatra powiedziała, że muszę ograniczyć żółty ser, czekoladę, rośliny strączkowe i wino, a te dwa pierwsze uwielbiam...). W necie z kolei znalazłam, że trzeba ograniczyć kawę, herbatę i mnóstwo innych (niż wymieniła lekarka) rzeczy z żywności. I też fakt, że ten lek wchodzi w interakcje z wieloma innymi lekami i każdemu lekarzowi trzeba mówić, że się bierze IMAO... Jak to jest? Brał ktoś z Was Mobemid? Jak się po nim czuliście? Zmieniliście coś w diecie? Też słyszałam o koszmarnych objawach odstawiennych Mobemidu (jeśli jest gorzej, niż po Bioxetinie, to ja się wycofuję ;x), albo o tym, że Mobemid działa gwałtownie, ale krótko. Dodam tylko, że na początek mam brać 450 mg (3 tabletki), a później 600 mg (4 tabletki).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak mogłaś być tak długo na leku po którym tyle przytyłaś? Niejedna osoba już po 5 kg by to olala. Albo poszła po inny, po którym się nie tyje.

Kawa, czekolada, żółty ser, wino, strączkowe - jedne z lepszych produktów. Szkoda z nich rezygnować. Ja bym już nic nie brała, organizm się oczyści to i motywacja wróci. Układ nerwowy to nie zwykły przełącznik od prądu. Wszystko potrzebuje czasu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę od dwóch tygodni Moklobemid ale nie zmieniłam nic w diecie.

pije kawę, żółty ser również jem, a nawet trochę salami.

Nie czuje negatywnych skutków, wejście na Moklobemid było chyba najprzyjemniejsze ze wszystkich leków jakie brałam.  
przed moklobemidem lekarz przepisał mi Seronil (to samo co bioxetin) i ze względu na skutki uboczne nie dałam rady go brać.

Przerwa w przypadku brania seronilu a rozpoczęcia moklobemidu trwała tydzień.

37 minut temu, Nerii napisał(a):

Z góry przepraszam, bo to będzie bardzo długie...

Biorę leki psychiatryczne od sześciu lat, ale ostatnie 3,5 roku brałam Bioxetin. Do niego miałam czasem włączane dodatki, ale nie były one długotrwałe. Bioxetin od początku brałam w dawce trzech tabletek (czyli 60 mg), jednak od początku widziałam skutki uboczne. Mój ówczesny psychiatra się tym nie przejął i kazał mi zacząć uprawiać sport (pogorszyła mi się pamięć i koncentracja). Zmieniłam niedługo później psychiatrę. Nowa lekarka podtrzymała ten lek, tylko co jakiś czas dodawała poboczne od siebie. Moja pamięć i koncentracja pogarszała się cały czas, do tego stopnia, że przychodziłam na wizytę i zapominałam, o czym miałam mówić. W tamtym czasie kończyłam też liceum (miałam indywidualne nauczanie w domu) i na lekcjach nie potrafiłam utrzymać skupienia nawet przez parę minut. Skończyłam szkołę rok temu, a Bioxetin udało mi się odstawić (za zgodą psychiatrki) trzy tygodnie temu. Od początku dziwiło mnie, że w tak krótkim czasie kazała mi odstawić. Był to czas ośmiu [8!] dni. Gdzie ja przez 3,5 roku brałam najwyższą dawkę (trzy tabletki)! Przez cztery dni miałam brać dwie tabletki i przez kolejne cztery dni jedną. Gdy zeszłam na jedną, zaczęłam mieć koszmarne bóle żołądka, które trwają po dziś dzień. Miałam mieć tydzień przerwy i miałam zacząć brać Mobemid (mimo, że gdzieś słyszałam, że przerwa powinna być dłuższa, bo to przecież SSRI i IMAO). Jednak do dziś nie zaczęłam brać, ponieważ bez leków wreszcie czuję się sobą... Przez całe sześć lat brania leków, nie widziałam żadnych pozytywnych efektów, a jedynie okropne działania niepożądane. Ogromny i niepohamowany głód był na porządku dziennym. Przez leki i ich skutki uboczne, w sześć lat przytyłam 50 kg. Po innym leku miałam GODZINNE epizody depersonalizacji. Ale właśnie miesiąc temu na wizycie psychiatra stwierdziła, że prawdopodobnie jestem lekooporna, lecz przepisała mi jeszcze „lek ostatniej szansy” (tak nazwała IMAO). Cały czas się biję z myślami, czy zacząć go brać. Z jednej strony, wreszcie jestem sobą po sześciu latach, a z drugiej, cierpię na brak motywacji do robienia czegokolwiek, a ten lek podobno pobudza. Jednak mam też problem z wyrzeczeniami dietetycznymi na rzecz tego leku (psychiatra powiedziała, że muszę ograniczyć żółty ser, czekoladę, rośliny strączkowe i wino, a te dwa pierwsze uwielbiam...). W necie z kolei znalazłam, że trzeba ograniczyć kawę, herbatę i mnóstwo innych (niż wymieniła lekarka) rzeczy z żywności. I też fakt, że ten lek wchodzi w interakcje z wieloma innymi lekami i każdemu lekarzowi trzeba mówić, że się bierze IMAO... Jak to jest? Brał ktoś z Was Mobemid? Jak się po nim czuliście? Zmieniliście coś w diecie? Też słyszałam o koszmarnych objawach odstawiennych Mobemidu (jeśli jest gorzej, niż po Bioxetinie, to ja się wycofuję ;x), albo o tym, że Mobemid działa gwałtownie, ale krótko. Dodam tylko, że na początek mam brać 450 mg (3 tabletki), a później 600 mg (4 tabletki).

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.03.2024 o 06:47, zburzony napisał(a):

Od kiedy biorę 200 mg amisulprydu wszystkie negatywne odczucia po moklobemidzie zniknęły, także nie ma już powodu go odstawiać. Lęk, derealizacja, napięcie, stres - wszystko przeszło po pierwszej tabletce amisulprydu. 

Miałem przeczucie że oprócz benzodiazepin tylko on może pomóc i nie myliłem się. Nie pierwszy raz z resztą ten lek pomaga mi kiedy jestem z tego czy innego powodu rozchwiany emocjonalnie i zestresowany. 

Mam po moklo też lęk , napięcie psychiczne i napięcie mięśni i też myślę o amisanie , spróbuję może coś da jak nie to trazodon dorzucę bo mam w domu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.04.2025 o 13:13, hopefully.00 napisał(a):

Mam po moklo też lęk , napięcie psychiczne i napięcie mięśni i też myślę o amisanie , spróbuję może coś da jak nie to trazodon dorzucę bo mam w domu 

Może dodaj do moklo pregabaline. Rozluźnia mięśnie i działa przeciwlękowo 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×