Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a ciśnienie


Gość Miau

Rekomendowane odpowiedzi

Tukaszwili, nie chce cie straszyc ale zdrowe serce moze bic szybciej lub wolniej ale musi bic miarowo. Ekg czy echo nie jest w stanie wykryc arytmi gdyz badanie trwa za krotko. Tak wiec masz dwa wyjscia.

1. Zrobic holter i wiedziec raz na zawsze co jest grane

2. Wyjebac ten cisnieniomierz i nie przejmowac sie tym ( choc watpie czy dasz rade )

 

Sorrki za szczerosc ale tak to widze.

 

Poza tym z powodu zmiany pogody mam lekkie poddenerwowanie i czuje sie ociezaly.

U mnie leje deszcz i zrobilo sie burzowo. Temperatura do godz 15 bylo 28 C i spadla w ciagu godziny do 19 C wiec nie jest fajnie :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogi Behemocie, nie straszysz mnie albowiem zdaję sobie sprawę, że Holter taką przypadłość wykryje najlepiej. Nie chcę go robić z kilku powodów. Przede wszystkim ten symbol arytmii pojawia się głównie wtedy kiedy przed mierzeniem zaczynam się go obawiać. Następuje tu typowe samospełniające się proroctwo, nerwy są bodźcem, który może przyczynić się do niemiarowego bicia, co znajduje potwierdzenie w książeczce zamieszczonej w pudełku od "piekielnej maszynki". Dwa - mam zdiagnozowaną typową nerwicę lękową, a więc jakiekolwiek kolejne badanie będzie mnie w niej utrzymywało. Spytasz się - czemu? Otóż jeśli, co jest prawie pewne, znów wyjdzie na wyniku, że nic mi nie dolega to przy następnym ataku paniki włączą mi się myśli: "lekarze na pewno się pomylili!!". A takie myśli pojawiają mi się również kiedy ataku nie mam, więc muszę się jak najbardziej oddalać od jakichkolwiek badań. Po trzecie podczas regularnych wizyt u mojej psychiatrki (wiem, że dziwnie to brzmi ale uszanujmy prawo do nazewnictwa zawodów podług płci :P) omawiałem mój problem. Oczywiście stwierdziła, że Holter nic u mnie nie zmieni, a jeśli pójdę do lekarza i powiem mu: "boję się o serce bo co jakiś czas pojawia się znaczek arytmii na ciśnieniomierzu" to najzwyczajniej w świecie popuka się w głowę. A ufam mojej pani doktor albowiem jedną z lepszych w Trójmieście jest i sporo jej płacę. Po czwarte miałem EKG robione kilkukrotnie, między innymi na pogotowiu kiedy wpadłem w taką panikę, iż byłem pewny, że umieram a serce po prostu za chwilę stanie. Czułem, że się zatrzymuje, że je połykam itp. itd.. W trakcie robienia EKG w karetce, podczas którego również miałem jakieś dziwne odczucia w sercu, okazało się że absolutnie nic mi nie dolega. Wynik był wzorowy, puls nawet wysoki - 86, a ciśnienie 144/86. Ratownicy powiedzieli mi, że trzeba niestety sięgnąć po poradę psychiatry. A moje regularne marudzenia tu wynikają z tego, że owo forum jest jedynym miejsce gdzie mogę się wyjęczeć. Właściwie nawet nie żądam od nikogo aby mi dawał rady czy pocieszał. Po prostu muszę gdzieś wylać żal. Chryste ale długi post. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili, czuję podobny problem do Twojego, mianowicie od nawrotu nerwicy ( jakieś, 2 tyg. temu) wmawiam sobie arytmię oraz zaburzenia rytmu serca (oczywiście takie ,które doprowadzą mnie do nagłego zgonu).

 

Czy to nie brzmi znajomo?

 

Mimo, iż mam porobione wszystkie niezbędne badania (co prawda sprzed 1,5 roku - próba wysiłkowa, Echo, 2x EKG, wizyty u kilku kardiologów - a co za tym idzie, analiza porównawcza :) z mojej strony) i mimo, iż jeszcze jestem całkiem młody (29 lat), sprawny, staram się zdrowo żyć (dieta lekka, sporo sportów, brak nałogów, unikanie stresów)--> nerwica generuje u mnie dodatkowe skurcze i rujnuje stan mojego ducha...zresztą ciała też.

 

Ale najgorsze jest to, że zainwestowałem w badziewie pt. ciśnieniomierz z opcją wykrywania arytmii (chyba Braun BP 5900). Ciśnienie mam rewelacyjne, pierwsze pomiary nie wykazywały żadnych arytmii, ale po pojawieniu się diabelskiego znaczka, każdy kolejny pomiar wskazywał zaburzenia rytmu --> generalnie do badań siadałem kompletnie poddenerwowany i za namową internisty i zaprzyjaźnionego lekarza, postanowiłem sprzęt oddać,osobie potrzebującej.

Kilka dni temu odwiedziłem ową osobę i z chęci podkopania własnego dobrego samopoczucia zmierzyłem ciśnienie, ale przede wszystkim puls, w poszukiwaniu arytmii, oczywiście niczym święty inkwizytor w poszukiwaniu czarownic i zła...Yeeaah !!...

Nie będę opisywał skali paranoi jaka mnie ogarniała, że zakładając sprzęt na ramię, byłem już koloru dojrzałego buraka, mój puls dawał mi lepsze odczucia niż rodeo, a pragnienie wykrycia arytmii( pojawiania się diabelskiego znaczka) była większa niż potrzeba wskazania sił obcych narodowi naszemu przez obrońców krzyża. Generalnie byłem gorzej niż fatalnym materiałem do badania zanim ono nastąpiło.

 

Ale niczym drzazga z, którą walczysz i nie możesz wyjąć, zakorzeniło się we mnie przeświadczenie ,że jednak jestem chory, że przez te 1,5 roku, albo nawet kilka dni, nabawiłem się arytmii, że rozwija się we mnie gen unicestwienia..że zaburzenia rytmu są śmiertelnie niebezpieczne etc.

 

Dlatego, ku lepszemu --> w poniedziałek Holter EKG 24h ( żeby się choc trochę uspokoić), ale przede wszystkim psychoterapia -> od nowa, bo jakiś płomień lęku dalej się tli, a ja wciąż nie potrafię go zlokalizować...ale łatwo się nie poddam :)

 

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O proszę, witam w klubie zatem. Powiem Ci, że w przeciągu miesiąca mierzę ciśnienie regularnie i tego jebanego znaczka nie było przez 3/4 tego czasu i teraz nagle się pojawił, więc moja diagnoza jest oczywista: cholernie chore serce. Niestety w naszych bańkach coś poprzestawiało, że zamiast zasiąść przed maszynką na luzie to zaraz wszystko podchodzi do góry. Mi nawet momentami aż się słabo robi jak rozpoczynam manewr nakładania rękawa na łapę. Chyba jednak posłucham Behemotha i załatwię sobie tego Holtera. Zatem w poniedziałek po raz kolejny muszę odwiedzić Evi-med. Niedługo będą mnie tam bardzo dobrze znali, może zacznę chodzić z lekarzami na piwo...paranoja, a wszystko przez jakiś symbolik. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie nadciśnieniowcy :great:

Ja po dziewięciu dniach laby wróciłam dzisiaj do pracy. Teraz wpadłam do domu (mam wolny zawód), siadłam do komputera i zaczęły się kłębić różne informacje a to z jednej firmy, a to z drugiej, a to od mojego męża, a to coś jeszcze innego i nagle poczułam lęk i to "gotowanie w głowie". Więc za ciśnieniomierz: 125/95.. Jak zwykle dolne za wysokie. Zawsze je odczuwam. Internista mnie zapewnił, że jeśli ktoś ciągle mierzy sobie ciśnienie, to odczuje każdy skok i nie ma w tym nic nienormalnego..

 

Dla pocieszenia: ja mam ciśnieniomierz automatyczny, ale jest wiarygodny. Oprócz tego, że ma atest, to sprawdziłam go u swojego internisty! A jak! Musiałam mieć pewność :oops: . Ciśnienie wyszło identyczne. Najpierw zmierzył mi swoim, powiedział ile, a potem ja swoim i wyszło takie samo. Poza tym dla tych, którzy radzą by rozwalić ciśnieniomierz automatyczny o ścianę kwestionując jego wiarygodność, śpieszę z informacją, że takich ciśnieniomierzy używają w szpitalach. Cztery lata temu, kiedy byłam po cesarce, z takim "czymś" chodziła pielęgniarka. Mojemu św. pamięci tacie też mierzono już automatycznym.

 

Tukaszwili, wiem przez co przechodzisz. U mnie na aparacie puls pojawia się jakby na chwilę a potem znika i też mam zawsze dziwne uczucie, że może serce mi nie bije, albo bije nieregularnie bo aparat go nie wyczuwa..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jestem po wizycie u kardiologa. Holter zakładają mi 22 maja. Oczywiście wchodziłem do gabinetu tak przerażony, że zastanawiałem się kiedy serce wypadnie mi z klatki piersiowej. Standard u mnie, za każdym razem kiedy obawiam się wykrycia jakiejś choroby ciśnienie skacze momentalnie. Co z tego, że w domu o dziwo miałem 121/81 skoro dwie godziny później u kardiologa 160/90 :|. Osłuchała, zrobiła EKG - jak zawsze wszystko w porządku. Zapisała jakiś metabloker czy jak to się tam zwie. No zmacała mi tarczycę i stwierdziła, że powinienem zrobić USG bo istnieje możliwość, że to z nią coś jest nie tak. No nic, USG mam w piątek, oczywiście teraz zaczynam sobie wkręcać, że mi raka wykryje...i bądź tu mądry, wpadłem w sidła wielkiego zła. Ciekawe jak bardzo wydrze się na mnie psychiatra w tę środę jak jej powiem, że znów poleciałem do lekarza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili, co prawda to wątek ciśnieniowy ale już wcześniej dyskutowaliśmy :mrgreen: . Zrobiłem w poniedziałek zwykłe EKG, olałem holter. Stwierdziłem, że moja paranoja sięgnęła dna. Badanie wyszło identyczne, jak wcześniejsze, nawet została odnotowana ta sama minimalna progresja na odcinku V3co 2 lata temu. Mimo, że serce waliło --> jak młot podczas kucia betonu to nawet tętno wyszło 67 (przy poprzednim EKG 78). Od poniedziałku nie sprawdzam pulsu, nie wsłuchuję się w pracę serca, staram sie mieć swoją nerwicę w dupie.

 

Zresztą pogoda jest piękna :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Filippo83, brawo! Moje gratulację i życzę Ci abyś był wytrwały. Powiedziałem mojej terapeutce, że poszedłem do kardiologa, który kazał mi mierzyć ciśnienie dwa razy dziennie. O tym, że mam mieć Holtera nie wspomniałem bo strach był zbyt wielki. W odpowiedzi usłyszałem, że nie mogę mierzyć ciśnienia bo będę się dalej wpędzał w nerwicę "a przecież jest już tak dobrze". Też miałem EKG podczas ostatniej wizyty, znów idealne. Nie wiem co mam zrobić z tym Holterem. Olać czy jednak założyć i nic nie wspominać terapeutce. Wpadłem jak śliwka w gówno. Gdyby tak można przeszczepiać mózg to dawno bym to uczynił :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tukaszwili, dzięki bardzo. Nie jest tak super idealnie bo wczoraj wieczorem, dopadł mnie taki para-lęk po siłowni. Generalnie odezwała się somatyka, duszności...dzisiaj czuję jak te odczucia rezonują.

 

Ale jestem przeświadczony, że to już koniec moich dociekań na polu kardiologicznym. Pora zmienić terapeutę :)

 

Trzymam za Ciebie mocno kciuki !

 

Miłego weekendu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

BEHEMOTH!!!!!!!!!!! To najlepszy filmik na tym forum :great: W ogóle chyba jeden z najlepszych, jakie widziałam! :uklon:

Czy dobrze widziałam, że puls Ci wyskoczył 112? :shock:

Boże! Ja mam normalnie między 60 a 70 i przy wyższym nie wyrabiam.. Przy 112 byłabym już w szpitalu :zonk:

Dzisiaj za to dostałam ataku lęku bo mi się kiepsko oddychało. Chwyciłam za swój aparat. Ja mam taki dość okazały naramienny 8) i wyskoczyło 88/56.. Fakt, że bardzo ciężko mi się oddychało. Lęk własnie mija..

 

Ale szacunek dla pomysłu filmiku :uklon::uklon::uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Centralnie w d...e mam takie manewry.

 

Od kilku tygodni biorę Eliceę- 10 /dobę. I wychodziło, że jest dobrze. Ciśnienie na poziomie 125/75/55, ani bóli, ani leków, ani "wizji". Jedyny problem, to bezsenność- marne szanse na zaśnięcie przed północą- ale do tego można się przystosować...

 

Się [piiii] [piiii] wydawało... Parę dni temu, ni z gruszki, ni z pietruszki coś mną "zakołysało"- mierzę a tam 145/90/80... No cóż, incydent, pomyślałem. Ale wczoraj znów jakiś skok. A dziś- od rana nerwobóle w okolicach pompy, ciśnienie na poziomie 150/95... I sam nie wiem- niby ostatnio bardziej nerwowo mam, a może już się Elicea przejadał i mój berecik jej nie lubi?

 

Chyba nie uniknę spotkania z psychiatrą, która mi ten specyfik przepisała.

 

-- 15 maja 2012, 17:03 --

 

PS A jak się dziwił aparacik i jak piszczał, gdy mi pokazywał piktogram arytmii :angel:

Ale tylko wtedy, jak tętno było koło 50 :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS A jak się dziwił aparacik i jak piszczał, gdy mi pokazywał piktogram arytmii :angel:

Ale tylko wtedy, jak tętno było koło 50 :lol:

 

No to już prawie barykardia więc musiał popiszczeć.

Mezus, Ty sobie daj spokój z tymi antydepresantami. To chuj nie robota. Przypomina mi się takie powiedzenie " Ręką chuja nie oszukasz" Podobnie z organizmem. Tabletami go nie oszukasz. No może na jakiś czas dopóki nie upomni się o swoje.

Tak więc daj sobie spokój z psychiatrą i lekami. Lepiej zainwestuj w dobrego psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja tolerancja na Elicee 10 mg. była akurat o.k i mowy nie było o żadnych "arytmiach czy "skokach ciśnieniowych" przez rok stosowania. Błogi spokój ! :)

Tylko, że potrzebowałem ok. 6 tygodni aby lek zadziałał zgodnie z przeznaczeniem --> tz. aż, "wychwyt zwrotny zaskoczy". Proces zadziałania leku, w skrajnych przypadkach trwa podobno do 8 tyg. i wiele osób w międzyczasie wymięka --> właśnie ze względu na szwankującą somatykę.

 

Behemoth, od porad, szczególnie w kwestii działania leków jest psychiatra i daj sobie spokój z doradzaniem w kwestii antydepresantów i truizmami w stylu " Ręką chuja nie oszukasz".

 

Jeśli istnieje zaburzenie w gospodarce serotoninowej, to nawet oświecenie nie pomoże, bo to proces chemiczny, a nie terapeutyczny.

Oczywiście, wsparty terapią, może przynieść odpowiednie rezultaty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty chyba sam jestes zaburzony. Proponuje zastanow sie co od czego jest zalezne. Nerwica jest powodem zaburzen somatycznych czy na odwrot ? Wg ciebie na odwrot. Tak wiec bierz chemie i idz na latwizne. Truj sie mam to gdzies. Ale nie poczuaj mnie na ten temat. Zmagam sie z neriwca przeslo 15 lat i nie jedno przerabialem. Jakies doswiadczenie mam wiec wiem co mowie.

Ty zapewne za jakis czas przekonasz sie ze jestes w bledzie ale mam to w dupie.

 

Napisales na forum 9 postow i juz zaczynasz sie madrzyc ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×