Skocz do zawartości
Nerwica.com

chorobliwa zazdrość


maja73

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was serdecznie

 

Postanowiłam napisąc bo jest mi dzisiaj tak bardzo źle .W środku mnie rozsadza z bólu i smutku. Nie czuję radości z życia. Nie umię poradzić sobie z moją chorobliwą zazdrością o partnera. Wczoraj właśnie skończyłam półroczną psychoterapię grupową i właściwie nie widzę efektów. Stale czuję lęk. To straszne stale się bać . Proszę o pomoc co mam robić. Brałam przez jakiś czas leki ale występowaŁy u mnie skutki uboczne ( temperatura, byłam bardzo senna) . Zaczęły działać po 2 tyg i było dobrze przez jakiś czas ale później znów wpadłam w dół i natrętne myśli. Nie mam podstaw aby oskarżać mojego partnera a to jest silniejsze ode mnie. On jest kochany i czuły.Stale czuję się zagrożona a ponieważ pracujemy w jednej firmie moja zazdrość dotyczy pewnej dziewczyny. Nie potrafię żyć spokojnie i trwa to już 9 m-cy. Proszę pomóżcie co mam dalej robić. Może ktoś miał albo ma podobny problem. Ja czasami myślę , że powinnam odejść od niego żeby go nie krzywdzić . Kiedy przechodzi obok tej dziewczyny we mnie narasta straszna złość do niego. Nie potrafię opanować tych uczuć. Na terapi odkryłam , żer jest to problem z dzieciństwa i tego jaki był mój ojciec dla mnie. Błagam o pomoc bo strasznie jestm już tym zmęczona. Czekam . Pozdrawiam Maja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maju, brzmi to niepokojąco. Rozmawiałaś ze swoim partnerem o tym co czujesz, wyjaśniłaś mu na czym polega Twoja choroba? To na pewno obniży i jego napięcie i Twoje. Ale z tego co piszesz jest to sprawa bardzo poważna i pewnie samą silną wolą tego nie zwalczysz - coś jest bardzo nie tak, jeśli Twoja zazdrość jest tak ogromna, a nie ma do niej żadnych podstaw.

Jesteś w stałym kontakcie z lekarzem? Kiedy jeden lek nie działa, to trzeba popróbować innych - w końcu znajdzie się taki bez efektów ubocznych, który na Ciebie zadziała. W farmakologii tak to już jest, że trzeba uzbroić się w cierpliwość. Nie możesz się tak szybko poddawać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Morphine za odpowiedź . Wiem , że jest to bardzo niepokojące. Najdziwniejsze jest to , że w czasie weekendu czuję się w miarę dobrze gorzej jest w tygodniu,kiedy czuję się zagrożona. Wiem , że ten problem ma podłoże psychiczne. Tylko jak rozwiązać ten problem. Nie chcę czuć zagrożenia przy każdej kobiecie. W trakcie tygodnia czuję też ogromny smutek , pustkę . nic mnie nie cieszy. Jak ogromny żal , samotność,a przecież mam przy sobie osoby,które mnie kochają . Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×