Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00

Internet padł.

Patrz na to wahadełko, zrobisz to dzisiaj.

Mad_Scientist, we mnie to wahadełko budzi nieprzyzwoite skojarzenia

Co się dzieje z tymi ludźmi... Skrajna demoralizacja!

Kto jest zdemoralizowany?? ja??

to Ty mi tu takie świńskie obrazki pokazujesz

Kto mi kupi jakieś bułki, szynkę i coś do picia, bo mi się nie chce do nocnego iść...?

To skojarzenie poważnie należałoby przeanalizować na kozetce.

KeFaS Witaj bracie. Masz zioło?

Mad_Scientist, no cześć. Zioła nie mam i to chyba nawet dobrze

Ale mam butelkę rumu i pełno herbat, będzie ciepło i słodko.

ja mam zolpidem,mysle ze tym mozna by sie tym nacpać,wezme se 4tabsy,ciekawe co sie stanie:p

Mad_Scientist, po co je analizować?? lepiej je wykorzystać

KeFaS, leniuszku TY

buka, 4 to za dużo, 2 wystarczą spokojnie, nawet jedna, ale weź pokrusz i sniffnij jak rasowy ćpun

Lady_Beznadzieja, hedonizm górą!

No a w ogóle to sąsiadami jesteśmy, a ja dzisiaj przeszedłem pół plaży z Gdyni do Sopotu... szkoda że na deszcz trafiłem, ale i tak było fajnie.

To już o wykorzystywaniu mowa? Temat posuwa się naprzód, a akcja zagęszcza jak śmietana.

Butelka rumu to by mi się przydała...

ludzie... ludzie zróbcie coś żeby mi się chciało spać tak jak mi się nie chce...

Eh, widzę ze trzeba się ruszyć samemu, bo mały głód zaczyna atakować, jak zawsze o tej porze.

Mad_Scientist, no to zapraszam na herbatkę

Lady_Beznadzieja, "coś" się na pewno da zrobić, może być całkiem przyjemnie i sen po tym będzie bardzo regenerujący

Lady_Beznadzieja Trzeba Cię zmęczyć to będziesz spała jak niemowlę.

KeFaS, Ty zawsze taki nocny tryb wiedziesz?

KeFaS, też mam małego głoda ale nie będę jadła... dieta i koniec

Silna wola. Brawo.

jak myślicie o tym samym co ja to świniaki jesteście ale faktycznie to by pomogło zasnąć

Mad_Scientist, tak, bo w dzień to się nie umiem nad niczym skupić, a noc jest taka piękna, że dla mnie mogła by się nigdy nie kończyć.

Lady_Beznadzieja, wolę prosiaczek jeżeli już

Mad_Scientist, to nie silna wola to desperacja ... spojrzałam dziś w lustro i było to strasznym przeżyciem

Wysiłek fizyczny różne ma oblicza. To tu, to tam...

KeFaS, Swój chłop! Ja też uwielbiam noc. Chyba ktoś mnie zaraził lykantropią. Ale jak na razie jeszcze nie wpijam się zębami w karki niewiast.

Lady_Beznadzieja, "dieta"? takie pojęcie nie występuje w moim słowniku.

Ale chyba przemiana materii zbyt szybko się u mnie rozpędza, bo mogę jeść wszystko dosłownie w kolosalnych ilościach, a i tak będę chudszy i lżejszy od wszystkich, których się na siłę odchudzają

nieśmiało namierzam się do skoku pod kołdrę znienacka.... może moje zaskoczone ciało zaśnie zanim zdąży się sprzeciwić ??

To teraz mi się przypomniało coś z terapii grupowej. Jedna kobitka cały czas jęczała "Jak tu się odchudzić, jak tu się odchudzić...", a ktoś z tyłu: "Trzeba spojrzeć w lustro".

Lady_Beznadzieja, tylko Czak Norris umie zasypiać bezsennie, ale powodzenia.

Mad_Scientist, no ja to jak kot raczej jestem, aż mi się wzrok wyostrzył tak fajnie w ciemnościach.

No ale głodu ubić nie umiem więc lecę do nocnego i do kuchni coś tam upichcić dobrego. Pewnie potem wpadnę jak już nikogo nie będzie.

No nara kapelusznik.

Mi już się zdarzyło zasnąć przy komputerze, i na łóżku na siedząco.