Jak schudnąć nie ruszając się?

Nie ma takiej fizycznej opcji żeby schudnąć nie ruszając sie.

Owszem można zastosować dietę 1000 kalorii, ale co z tego, schudnie się, spali tłuszcz ale będzie się obleśnie sflaczałym stworem, rozciągnięta skóra nie zejdzie się...fuj.....

Z czystej ciekawości, czemu nie chcesz się ruszać?

Mylisz sie. Jestem na diecie od 1,5 miesiaca i schudlem 8 kg, sportu prawie nie uprawiam, nie glodze sie (wrecz opycham do oporu, na pewno nie licze kalorii). Jak to zrobilem wiec ? :)

El Chupacabra, dalej dopisałam, jak się człowiek odchudzi bez ruchu to będzie miał sflaczałe, obwisłe cielsko ot co !

Żeby mieć jędrną skórę, sprężyste mięśnie, dobrą kondycję - jednym słowem fajnie wyglądać i dobrze się czuć - trzeba uprawiać sport. Który swoją drogą jest potrzebny dla zachowania równowagi psychicznej.....

Rower,ewentualnie do tego inne ćwiczenia w domu plus do tego lekka dieta i będzie ok.

Na wiosne ważyłem 91 kg i wiekszosc wagi byla umiejscowiona w brzuchu.Jak tylko zrobilo sie cieplo wzialem sie za regularna jazde rowerem (co 2-gi,3-ci dzień).W ciągu półtora miesiąca schudłem 7kg będąc w dodatku na mirtazapinie,po której większość osób tyje.

Więc da się tylko trzeba odpowienio zadbać o siebie.Nadchodzi zima,wiec mozna sobie kupic rowerek treningowy i w domu spalac kalorie.Samą dietą siedząc non stop w fotelu i nie robiąc nic pewnie i można schudnąć,ale nikt mi nie powie,ze wyglad po takiej kuracji moze dorownac wygladowi ciala po odchudzaniu z duza aktywnoscia fizyczna.

Ja regularnie cwicze w domu (pompki,drazek,hantle,przysiady),niedlugo kupuje rowerek stacjonarny i jak tylko zdrowie psychiczne pozwoli mam zamiar zrzucić resztę "opony" na brzuchu.

Łeb mam zryty,to przynajmniej fizycznie chce wyglądać dobrze .

El Chupacabra, opychasz się warzywami i jakimiś roślinami strączkowymi, które są bardzo włókniste.

Jem miesa ile wlezie - strzelaj dalej :)

El Chupacabra, opychasz się warzywami i jakimiś roślinami strączkowymi, które są bardzo włókniste.

 

Jem miesa ile wlezie - strzelaj dalej :)

Albo sex , albo tasiemiec

El Chupacabra, dalej dopisałam, jak się człowiek odchudzi bez ruchu to będzie miał sflaczałe, obwisłe cielsko ot co !

Żeby mieć jędrną skórę, sprężyste mięśnie, dobrą kondycję - jednym słowem fajnie wyglądać i dobrze się czuć - trzeba uprawiać sport. Który swoją drogą jest potrzebny dla zachowania równowagi psychicznej.....

Wiem, sport jest dobry - popieram to, w zadnym wypadku nie neguje. W tej chwili jednak nie mam na niego czasu, a schudlem dzieki diecie. Jest to wiec mozliwe :)

El Chupacabra, opychasz się warzywami i jakimiś roślinami strączkowymi, które są bardzo włókniste.

 

Jem miesa ile wlezie - strzelaj dalej :)

Albo sex , albo tasiemiec

Nie uprawialem sexu (oprocz z samym soba... ale nie o tym bedziemy rozmawiac ! ;-) od ladnych paru miesiecy.

...a tasiemca musze sprawdzic, lechtasz moja hipochondrie :)

[Dodane po edycji:]

El Chupacabra, eee. To jakaś głupia dieta jednoskładnikowa. Odbije Ci się to później źle na zdrowiu.

Jednoskladnikowa to ona na pewno nie jest.

Żartowałam:) Ja też schudłam trochę bez jakichś specjalnych diet. Nie jem ziemniaków, chleb sporadycznie, przestałam słodzić kawę, unikam słodyczy. Wiem ,że można.

El Chupacabra, tzn. miałem na mysli taką, że dajesz na full albo tłuszczy albo węglowodanów albo białka...

Jest to dieta antygrzybiczna, zwalczajaca Candida Albicans.

W skrocie, unikam weglowodanow prostych i cukru. Nie jem np: ziemniakow, bialego chleba, nabialu (jogurtu naturalnego), wszystkiego na mace pszennej, wiekszosci produktow zawierajacych cukier (niestety tez wiekszosc owocow) etc. Unikam alkoholu.

Cala reszta jest dozwolona.

Zamiast bialego chleba jem zytni na zakwasie, zamiast ziemniakow ciemna kasze i ciemny ryz, zamiast maki pszennej uzywam makki zytniej etc. Od czasu do czasu zre zabek czosnku i kiszona kapuche

El Chupacabra, czyli w sumie żadna dieta. Po prostu zdroworozsądkowe podejście do odżywiania się.

No tak nie do konca - cukier i nabial to duze wyzeczenie Brakuje mi zwlaszcza zoltego sera ehhh.

Ze nie wspomne o alkoholu... ale pozwalam sobie na 1-2 piwa w tygodniu.

Hej to może załóżmy wątek odchudzający Fakt mi by się przydało schudnąć 4-5kg a w grupie raźniej - a nie! od tego też są fora tematyczne.

Niemądry - no to nie jedz słodyczy skoro widzisz, że Ci kilogramów przybywa, a na zagryzkę smutnego nastroju przerzuć się na jabłka :)

No to wywal w kąt słodycze Zrób sobie detoks słodyczowy to Ci minie na nie ochota - z resztą pewnie o tym wiesz i niepotrzebnie się wtrącam

nie ruszając się to chyba medytacja jakaś

nie ruszając się to chyba medytacja jakaś

Na siedząco można spinać wiele mięśni

Niemądry ja się czasami zastanawiam czy Tobie nie przydał by się najazd kilku osób z forum, żeby Cię postawić do pionu.

A wracając do tematu. Chcesz się razem odchudzać? Dla zdrowia (Ja właściwie po to, żeby się dopiąć w mniejszy rozmiar ). Pomyśl to by było jakieś wyzwanie na najbliższy czas - no i mobilizacja sił witalnych

niemądry

Sorki ,że tak się do Ciebie zwracam, ale dołujesz mnie swoim podejściem. W każdym poście piszesz ,że jesteś stary i zdziadziały. Myślę ,a nawet jestem pewna ,że jestem od Ciebie starsza, więc wynika z tego ,że ja to już dawno żyć nie powinnam, a co dopiero tu siedzieć , a nie daj Boże mieć dobry humor:(

Wymówki! Po stokroć wymówki!!!

A czy ja Ci każe się ze mną żenić? (z resztą moje serducho wbrew woli rozumu wybrało już sobie obiekt westchnień) Po prostu próbuję Ci znaleźć jakieś sensowne zajęcie na pewien czas i oczekuję, że to przemyślisz, a nie tylko wpuścisz jednym uchem a drugim wypuścisz. Dla zdrowia no

xxx

mało jeść a dużo srać