Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wypadanie włosów


matrona

Rekomendowane odpowiedzi

Najlepiej do picia (nie w kapsułkach), i bezsmakowy, naturalny, np. firmy Lysi. Polecam tran, to wspaniałe naturalne lekarstwo. Na opakowaniu jest napisane, że pić jedną łyżeczkę dziennie, ale mi lekarz zalecił 2 do 3 dziennie. Przez 3 tygodnie piłam więc 2, a potem zmniejszyłam do 1 dziennie i tak jest do teraz :) Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj skąd ja to znam. Nerwicę mam od bardzo dawna (obecnie nic nie biorę), różnie się objawiała (np. anorexią). Poważny problem z włosami od ok 4-5 miesięcy. Zawsze ich sporo wychodziło, ale teraz jest to masakra. Dermatolog nic nie widzi. Badania krwi- norma, hormony i tarczyca norma, ob lekko podwyższone, cukier - w górnej granicy normy, badanie na stany zapalne organizmu - norma, żelazo i magnez - nawet ponad normę (zawsze lubiłam się faszerować witaminkami i odżywiam się zdrowo). Miano przeciwciał przeciwjądrowych - na granicy miana (ale ponoć przy tak dobrych innych wynikach to nie ma znaczenia, że jest lekko ku górze). Ciśnienie b. niskie (ostatnio mniej więcej 90/60) zawsze lodowate dłonie i stopy. Boże ile ja wydałam kasy na te wszystkie badania! Dermatolog karze mi po prostu przestać o tym myśleć i nie liczyć wypadniętych kudełków (od czego się niestety nie jestem w stanie powstrzymać), internista mnie totalnie olewa. Stan samych włosów bardzo dobry, fryzjerka uważa, że to wręcz zadziwiające, że przy takich włosach tyle wychodzi...Długość do ramion. Od lat biorę te same antytabsy, nigdy mi od nich nic nie było, miesiączkuję jak w zegarku. Farbuje raz na ok pół roku (delikatne pasemka), prawie nie suszę i leciutko układam, stosuje kosmetyki z górnej półki. Miałam robione tez prześwietlenie klatki piersiowej, pełne usg brzucha, cytologię - wszędzie wszystko ok. Mam 25 lat. Ostatnio próbowałam się ratować Vichy ampułkami (zużyłam zgodnie z zaleceniami producenta 48 sztuk) - zero rezultatu. Od kilku dni biorę Innoev i pije herbatkę z mieszanki ziołowej, ale to gdzieś tak od tygodnia dopiero więc trudno cokolwiek powiedzieć. Generalnie u mnie jest to zamknięte kolo. Ostatnio byłam u fryzjerki na podcięciu końcówek. Włosów wyszło mi tyle przy tym drobnym zabiegu, że fryzjerka była biała na buzi ze strachu, wszyscy się na mnie gapili - co za upokorzenie...Wyciągnęła mi ich z 250 minimum. Dodam, że włosy wychodzą z cebulkami (bynajmniej z taka przezroczystą kuleczką na końcu cokolwiek to jest). Przeczytałam cały Internet na ten temat. Sama podejrzewałam u siebie rozlane talogenowe wypadanie włosów, ale ono powinno już ustępować powoli (trwa od 3 do 6 miesięcy), więc to chyba jednak coś bardziej rozwlekłego czasie. Włosy wyłażą z całej głowy. Najgorsze jest to, że ta wizyta u fryzjera wywołała u mnie taki stres, że na samo wspomnienie widoku tych kudłów chce mi się wymiotować, przez 5 dni miałam taka migrenę, że nie mogłam wstać z łóżka, dopadły mnie nerwobóle w plecach i swędziawka z wysypką (przy każdej stresującej sytuacji mam ten objaw).Widzę, że dostaję paranoi na punkcie tych włosów i to one wpędzają mnie w coraz gorszy stan. Dodam, że tez nie zauważyłam u siebie momentu inicjującego wypadanie - bo nerwy i leki mam od zawsze takie same...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj Saldana! po pierwsze najważniejsze pytanie które powinien ci zadać każdy dobry lekarz albo co lepsze sprawdzić. Ja mam też masakre ale faktycznie po tranie się troche polepszyło. Jak umyjesz głowę zrób sobie przedziałek w dowolnej partii tzn z przodu z tyłu i z boku - delikatnie jedna ręką naciągnij włosy w dół a drugą od przeciwnej strony przejdzić po głowie i zobacz pod światło czy masz małe włoski . Tzn musisz sprawdzić czy masz włosy następowe, jeżeli tak jest i rotacja włosa następuje to już możesz odetchnąć. Przestań łazić po dermatologach bo dermatologia w tym kraju jezeli chodzi o konkretna dziedzine a mianowicie wypadanie włosów leży i kwiczy. Jeżeli jestes z Krakowa to skontaktuj się z trychologiem moge ci jednego polecic to sa dermatolodzy ktorzy zajmuja sie tylko wlosami i w przeciwienstwie do tych pierwszych maja o tym jakies pojecie. Przstan wydawac majatek na srodki zapobiegawcze gdyż nawet jezeli Ci pomagają to tylko przyklepują problem. Jezeli badania masz w normie to znaczy ze problem tkwi gdzie indziej. Gdzie te wlosy bardziej wypadaja? z tylu ? bo jezeli na tylnich patriach glowy bardziej się " sypią" to jest to nic innego jak układ nerwowy. I tu trzeba szukać przyczyny. Napisz coś wiecej, ja mam to od 4 lat, jestem po milionach wizyt, tysiacach leków i badań i wykładów poswieconych łysieniom i wypadaniu włosów. Może ci będę mogła pomóc. Po :o zdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matronko dziękuję za odpowiedź. Ja jestem z Łodzi. Jak jutro rano będę myła głowę to zrobię ten opisany przez Ciebie teścik na nowe włoski i dam znać czy coś ujrzałam. Mam wrażenie że te kudły wstrętne wyłażą mi równomiernie z całej głowy, ale raczej bardziej boki i tył niż przód (chociaż mam grzywkę, więc może przez to, że włosy są tu krótkie to po prostu te utracone nie rzucają się tak w oczy jak te inne, normalnej długości, czyli do ramion). Apogeum jest przy myciu (kiedyś myłam co dzień, teraz co drugi, żeby tak ciągle nie patrzeć na ten horror) i rozczesywaniu po nim (a rozcesuje bez problemu, nie szarpię). W ciagu dnia nawet ich nie dotykam, nie pozwalam się po nich pogłaskać, nigdy nie szczotkuję, żeby juz tylko więcej ich nie uciekło...

 

[Dodane po edycji:]

 

Jestem w pracy i nie mogę się wyrwać, ale właśnie zadzwoniłam do mamy, żeby mi kupiła ten tran. Na pewno nie zaszkodzi. POZDRAWIAM!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saldana masz prześwity na głowie? puste miejsca? zakola albo placki? Jeżeli nie to spokojnie. Mi włosy wychidziły garściami 4 lata też bez żadnego konkretnego powodu ( tak przynajmniej mi sie wydawało) i guzik mnie obchodziło, że mi wszyscy mówili ze problem tkwi w mojej psychice. Nie myłam i nie czesałam włosów tygodniami robiłam badania co dwa tygodnie - nic nie pomogło i nic nie wyszło. Myj włosy i czesz to nie ma nic do rzeczy- co ma wyjść i tak niestety wyjdzie.

Czesanie i masaż głowy są konieczne - pobudzają mieszki włosowe do wzrostu .

Miałaś kiedyś łuszczyce? grzybice? problemy z łupieżem? najpierw trzeba zobaczyć czy z głową jest ok , jak tak to szukać wewnątrz. Za wypadanie włosów jest odpowiedzialne z tysiące przyczyn - mogą to być nawet problemy w jamie ustnej np stan zapalny zęba. Nieżle nie? najważniejsze to się uspokoić , sprawdzić czy gdziekolwiek masz minimalne włoski - czyli czy pojawiają się włosy następowe, masuj głowę przy myciu delikatnie i czesz!!! w aptece moześz kupić szczotki do masażu głowy albo u trychologa.

Pij tran , melisę , znajdż sobie hobby - to pomaga przy ataku nerwów spowodowanych stanem głowy - ja myślałam że będę łysa . Uwierz mi, że z czasem wszystko wróci do normy. Ile masz lat? Czy w twojej rodzinie kobiety miały jakieś łysienia, problemy z włosami? Jak sie odżywiasz? Ile ważysz? Mi nie musisz odpowiadać - sama sobie odpwoiedz. Niezbędne badania - o ile nie wyjdzie nic na głowie np łuszczyca , grzybica itp itd to : poziom hormonów - prolaktyna, tarczyca ,żelazo, wapń, ginekolog

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Matronko dziś przy myciu próbowałam dojrzeć, czy mam odrastające włoski, ale nic nie widziałam. Pamiętam że kiedyś, jak jeszcze nie miałam żadnych problemów z włosami profilaktycznie wybrałam 2 opakowania Revalidu i miałam głowę pokrytą takimi kłującymi maleństwami - o jakie to było dla mnie rozkoszne uczucie jak tego dotykałam :mrgreen:. Teraz może też jakieś tam czuć (ale nic nie widzę...). Jedynie przy grzywce widzę takie trochę dłuższe odroślaki, ale to takie cienkusze jakieś jak u dziecka (mam 25 lat). Co do prześwitów to nie umiem tego obiektywnie ocenić. :oops: Problemów ze skórą głowy nigdy nie miałam. Teraz też nic raczej nie widzę ani nie czuję. Jeśli chodzi o skłonności dziedziczne, to mój tata ma problem z łupieżem i z łuszczacą się skórą na twarzy i plecach (to jest chyba łojotokowe zapalenie skóry), a babcia od strony taty w wieku ok 60 lat straciła b. dużo włosów, teraz ma łysy placek na czubku głowy ale ona bardzo maltretowała sowje włosy oraz miała problemy z tarczycą późno leczone. Dermatolog stwierdził, że to nie ma nic do rzeczy (ale nawet nie obejrzał mi głowy, a za wizyte skasował 80 zł).\

Myślę, że odżywiam się wzorcowo, jem ogromne ilości wszystkiego, co zalecają na włosy i dużo piję. Ważę też w normie (ok 55 kg/168 cm). Wszystkie hormony płciowe i tarczycy w normie. Żelazo w normie, magnez nawet ponad normę. Morfologia krwi w normie. CRP (badanie na stany zapalne) w normie. Miałam RTG klatki piersiowej, usg jamy brzusznej, prześwietlenie zębów - wszystko w normie, choć zęby może nie idealnie, ale nic niepokojacego stomatolog nie widział (generalnie zawsze robiło mi sie dość dużo dziurek, bo mam stłoczone ząbki w dość wąskiej szczęce). Cytologia u ginekologa

ok. Raz OB wyszło mi bardzo wysokie - 70 przy normie 10, ale lekarz mówi, że to musiał być błąd laboratoryjny, bo potem było ok 20, więc jedynie podwyższone byłam lekko podziębiona akurat (ale kiedy miałam to b. wysokie OB, to było apogeum wypadania więc mnie to trochę gryzie), cukier trochę podwyższony, ale jem sporo słodkiego więc to może dlatego (choć był przypadek cukrzycy w rodzinie). Najbardziej mnie martwi miano przeciwciał przeciwjądrowych (miałaś to wykonywane?) Ja mam na granicy miana czyli 1:160 przy normie 1:80 (czyli dwukrotność niestety), choć tak jak pisałam dermatolog stwierdził, że część kobiet tak po prostu ma i przy tak dobrych innych wynikach nie podejrzewa chorób autoimmunologicznych. Teraz ginekolog dała mi skierowanie na próby wątrobowe, ale jeszcze nie zdążyłam zrobić. Jedyne leki, które biorę to antytabsy Novinette juz od wielu lat, zawsze się świetnie u mnie sprawdzały.

 

A Tobie Matronko jeszcze te włoski wychodzą w nadmiernych ilościach, czy się już uspokoiło? I jesteś już w stanie uwierzyć, że dopadło Cie to przez te niesforne nerwy?

 

Też miałaś moment takiego fizycznego obrzydzenia do tych wyłażących kudełków? Bo ja jak o nich pomyślę to mam odruch wymiotny. I na każdą widzianą kobietę zaczynam patrzeć pod kątem włosów. Tzn. zerkam szybciutko na jej przedziałek, czy ma gęstsze, czy rzadsze od moich i jak widzę, że rzadsze to oddycham z ulgą - wiem, będę się smarzyć za to w piekle na oleju z pierwszego tłoczenia. Nie chcę, żeby innym wychodziły, tylko mnie to po prostu w jakiś sposób uspokaja jak widzę, że nie jestem jeszcze najgorszym przypadkiem na świecie...

 

Wczoraj obiecałam mojemu narzeczonemu, że postaram się przestać liczyć te włosy co wypadły i dziś się powstrzymałam, ale jak nie wiem, ile ich dokładnie było to mam wrażenie, że jakaś kolosalna ilość... Mam wrażenie, że jak tylko przestanę o tym mysleć to nagle niepostrzeżenie wszystkie włoski wyjdą. Wiem, nadaję się do wariatkowa...Ale wiem też, że sobie tego wypadania nie ubzdurałam, bo mam namacalny dowód na grzebieniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wypadały? Nie mi się sypały - kilogramami i miałam dwa placki gołe przy czole. Badania musisz powtórzyć - te które cię niepokoiły. Obetnij włosy . Jaką masz długość? Ja obcieiałam nie bardzo ale miałam za ramiona a teraz mam do długóści szyi. Twój namacalny dowód na grzebieniu zniknie za parę miesięcy . Po pierwsze przyjedz do Krakowa. Ja nie widizałam twojej głowy nie moge nic na odległość powiedzieć - nie jestem lekarzem. Ja bylam u 10 dermatologów nawet w wawie i nic nie stweirdzili. W końcu trafiłam do trychologa super babka pełen profesjonalizm , ma bardzo długą praktykę lekarską i uratowała nie jedną głowę - wiem bo widziałam na własne oczy. A jak nie to możesz jeszcze wykonać analizę pierwiastkową włosa nie jest tania bo kosztuje ponad 200 zł ale wszystko wyjdzie, czego masz za dużo w organizmie a czego za mało. Zrób koniecznie albo przyjedz do trychologa - ona bada skóre głowy kamerą bada stan włosów przeprowadza cały wywiad itp itd . Zleca badania bądz nie. Wizyta kosztuje 70 zł. bedzie ok - zobaczysz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

I ja mam problem z wypadaniem włosów. Od 3 miesięcy wypadają mi bardzo mocno, mam już ich o połowę mniej na głowie. Od 9 miesięcy biorę Effectin, równolegle brałam Pramolan przez 6 miesięcy (od Nowego Roku już nie biorę). Byłam u dermatologa, łykam zalecone suplementy, ale nic to nie daje. Czy to od antydepresantów? Mam wrażenie, że niedługo będę łysa. Najgorsze jest to, że przez lata nosiłam krótkie włosy, nigdy nie farbowałam, tyle co zapuściłam to zaczęły tak wypadać. Wcale się nimi nie nacieszyłam, a teraz znów stoję przed wizją ścięcia :( Co robić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×