Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jack, choćbyś był super kraverem, zawsze lepiej uciec niż narażać się "broniąc godności" przed dwoma mięsomózgami.

 

[ Dodano: Nie Maj 28, 2006 5:52 pm ]

Naprawdę nie ma czego sobie wyrzucać. W krytycznych sytuacjach nie ma miejsca na głębokie uczucia. Instynkty są po to, żeby pomagać. Choć Twój strach był bardzo silnym i nieprzyjemnym uczuciem, to jednak nie dałeś mu się sparaliżować (a każdemu się czasem zdarza) i zadziałałeś racjonalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka obojetnosc towarzyszy mi juz od trzech lat... ostatnio pozwalam sobie przezywac wlasne uczucia (tak moge to nazwac.) TO POMAGA! Pozwalam sobie plakac, nie udaje ze wszystko jest w porzadku. Coraz rzadziej wpadam w taki stan o jakim piszesz... ale pamietam ze byl taki czas gdy bylam jak robot - wszystko bylo mi obojetne, nie widzialam sensu w niczym... kazdy dzien prebiegal wedlug tego samego schematu... nawet gdy moja mam zachorowala na schizofrenie, nie pozwolilam sobie powiedziec, ze jest zle! NIe przezylam tego wtedy, wiec mam teraz za swoje :/

.... a gdy nerwica zaatakowala pojelam co to znaczy cierpiec z powodu tego, ze nastepnego dnia znow trzeba sie obudzic. Teraz jest juz lepiej...

 

Piszesz o milosci - ja tez dlugo nie potrafilam nikogo pokochac... NIe wiem czy jestem juz do tego zdolna... Boje sie, ze wmawiam sobie milosc do innych, a gdy sie pojawia racjonalizuje ja...

Ostatnio przyznalam sie przed soba sama (alez osiagniecie) ze ktos mi sie spodobal. Duzo czasu minelo zanim zaczelam w ogole o tym myslec. Ty tez daj sobie czas, to przyjdzie samo i wtedy Twoje podejscie samo sie zmieni. To nie sa puste slowa osoby, ktora nie ma pojecia jak to jest "Nie moc kochac"!! Sama doswiadczylam tego co Ty i zycze Ci, aby i Tobie udalo sie odnalezc 'swiatelko', chocby takie malutkie na poczatek ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

telimenko nawet nie wiesz ile dla mnie znaczą Twoje słowa, bo już myślałem, że jestem z tym całkowicie sam, a co najgorsze zacząłem się już zastanawiać czy nie mam czasami jakichś zaburzeń z pogranicza (borderline)... wierzę, że ta moja obojętność, ta niepełnosprawność emocjonalna kiedyś minie i będę mógł żyć i kochać tak jak inni ludzie. pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no coz, nie mam roweru, a u lekarza bylem juz pare razy, a teraz ide do psychiatry, nie mam czasu na spacery czy bieganie bo pracuje i qrde stres jest w pracy jak cholera, jak przychodze to tylko spac mi sie chce, ehhh horror i zgroza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni mam zryty humor. Powoli trace sens zycia.Mam momenty ze nie chce mi sie zyc..wydaje mi sie ze nic nie ma sensu.Ale sa czasami chwile ze chce sie przed tym bronic ale nie potrafie..to jest silniejsze ode mnie. Nie potrafie odnalezc w sobie moj dawny optymizm.Nie wiem juz co mam robic. :?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy ten lek mozna brac z depakine? Ostatnio probowalam sama leczyc sie jakimis ziolami bez wiedzy lekarza i doszlo do tego ze ledwo obylo sie bez szpitala. Wszystko mi sie wali. W przeciągu kilku miesiecy wykryto u mnie kilka nowych chorób w tym trzy dosyc powazne. Powoli przestaje widziec sens zycia.Ale dziekuje ze napisales. Fajnie jest gdy ma sie swiadomosc ze ktos jest ze mna.Dzieki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czy ten lek mozna brac z depakine?

 

Mi naprawde nie wiem czy mozna brac ten lek w polaczeniu z twoimi

mysle ze powinnas zapytac farmaceutki w aptece

fajnie by bylo gdybys mogla go brac bo jestem przekonany ze pomoglby ci tak jak mi, zycze ci duzo sily wewnetrznej , nawet kiedy nad glowa zbieraja sie czarne chmury nie trac wiary w to ze bedzie lepiej :!:

choc wiem ze to trudne staraj sie kazda negatywna mysl zmieniac w pozytywna

staraj sie jak mozesz dostrzegac pozytywy

pozdrawiam cieplo

trzymaj sie i nigdy nie poddawaj :!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki za te wszystkie cieple slowa. Jakos mosi byc, jesli nie bedzie gorzej to i tak juz wielki sukces.

 

nie bedzie gorzej jesli zaczniesz dzialac

moze dobrze by bylo gdybys jutro rankiem wstala sobie i podazyla do apteki po ten lek :?:

odwaznie ,zdecydowanie i z nadzieja na zmiane twojego zycia :idea:;)

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie... ja chyba ślepnę albo mam już jakieś halucynacje... jaki Deprim??? nie rozumiem jak można tak bardzo okłamywać ludzi wciskając im, że zwykły dziurawiec załatwi sprawę i człowiek wyjdzie z depresji. może Tobie pomógł kochajacy ale najprawdopodobniej nie miałeś prawdziwej depresji... dziurawiec może być tak samo szkodliwy jak leki antydepresyjne, to jest udowodnione naukowo. wiem co to jest depresja, przyznam, że sam zaczynałem od leków ziołowych, ale człowiek, który jest w prawdziwym dołku jest odporny na takie 'leki'. tu trzeba psychiatry i dobrego leku antydepresyjnego, co więcej ówczesne leki są BEZPIECZNE i NIE UZALEŻNIAJĄ. mają nikły wpływ na OUN, a większość z nich prawie nie posiada skutków ubocznych, oprócz tych, które sami sobie wymyślimy. co do Deprimu, lek ten jest dobry na stany OBNIŻONEGO NASTROJU I PRZYGNĘBIENIA, a nie epizodu depresyjnego z myślami samobójczymi i licznymi objawami psychosomatycznymi. wiem co mówię, aktualnie uczęszczam na zjazdy psychologów i psychiatrów, sam mam zamiar zacząć studiować medycynę (gdy ukończę anglistykę), aby później wyspecjalizować się w psychiatrii. czy wiedzieliście jaki jest odsetek samobójstw wśród ludzi z depresją?? aż 17% całej populacji!!! ten odsetek przeraża!! z tym trzeba coś zrobić, a nie wmawiać ludziom, że to przejdzie i żeby 'wzięli się w garść'. psychoterapia, jak najbardziej wskazana, nawet konieczna, ale człowiekowi w kulminacyjnym momencie choroby trudno stosować autosugestię czy też afirmację. taka metoda sprawdza się w depresji reaktywnej, jednak w depresji endogennej sprawa jest o wiele wiele poważniejsza. depresję można wyleczyć, dlatego trzeba brać leki, aby po ustąpieniu objawów choroby podjąć psychoterapię. młodsi psychiatrzy odradzają stosowanie leków trój- i cztero- cyklicznych ze względu na istnienie leków o wiele skuteczniejszych takich jak SSRI czy SNRI. przede wszystkim leków nie należy się obawiać, jak sama nazwa sugeruje, one leczą objawy choroby, a one, oprócz przyczyn choroby są równie ważne. o przyczynach możemy mówić gdy depresja powstała wkutek jakiegoś zdarzenia, które zadziałało w sposób destrukcyjny na mózg pacjenta. gorzej gdy mamy do czynienia z depresją dziedziczną, czy też wspomnianą depresją endogenną - tutaj leczy się przede wszystkim objawy, bo przyczyny choroby są nieznane, lub jest ich zbyt wiele. nie da rady wyleczyć w pełni upośledzonej czynności wydzielania neuroprzekaźników w chorobie endogennej, dlatego liczy się wspomaganie ich wydzielania poprzez leki antydepresyjne. polecam wizytę u psychiatry i rozmowę na temat podjęcia leczenia. jeśli czujesz się na siłach, polecam również psychologa, aby podjął odpowiednią metodę psychoterapeutyczną. pozdrawiam i głowa do góry!! DEPRESJA PODOBNIE JAK NERWICA JEST ULECZALNA!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie... ja chyba ślepnę albo mam już jakieś halucynacje... jaki Deprim??? nie rozumiem jak można tak bardzo okłamywać ludzi wciskając im, że zwykły dziurawiec załatwi sprawę i człowiek wyjdzie z depresji. może Tobie pomógł kochajacy ale najprawdopodobniej nie miałeś prawdziwej depresji...

 

co ty mozesz wiedziec o mojej depresji :?: nie masz zielonego pojecia o stopniu jej nasilenia

lek deprim jest skuteczny w depresjach o lekkim i srednim nasileniu objawow zatem logiczne jest ze w ciezkich przypadkach moze nie byc skuteczny :idea:

 

poza tym mysle ze twoje i moje zdanie na ten temat nie moze byc kompetentne

zatem spojrzmy na zdanie kogos kompetentnego :idea:

np tej pani : dr hab. med. Małgorzata Rzewuska

Kierownik Samodzielnej Pracowni Farmakoterapii Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie

 

http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=321&spec=74&print=1&_tc=92409D5B1E8347D88327B765E153C8D6

 

wybrane cytaty ze strony :

 

[guote]Ostatnio opublikowano wyniki badania z randomizacją, przeprowadzonego metodą podwójnie ślepej próby, w których porównywano skuteczność i tolerancję leczenia depresji imipraminą (w dawce 150 mg) i wyciągiem z dziurawca (250 mg).Leczono 324 chorych ambulatoryjnych; 167 otrzymywało imipraminę, a 157 wyciąg z dziurawca. Do badania włączono chorych z łagodną (58%) lub umiarkowanie nasiloną (do 25 punktów w skali HAMD) depresją (śr. nasilenie depresji - 22 punkty). Badanie trwało 6 tygodni. Większość pacjentów (98%), nie była uprzednio leczona w szpitalu, ale 1/3 zażywała w ciągu ostatnich 2 lat leki przeciwdepresyjne. Nie było różnicy między badanymi grupami w odsetku chorych, u których wystąpiła poprawa po leczeniu, ale znamiennie lepszy wynik w skali lęku i objawów somatycznych (p <0,003) i lepszą tolerancję (p <0,01) odnotowano u leczonych wyciągiem z dziurawca. U leczonych imipraminą częściej (63% vs. 39%) obserwowano objawy uboczne, szczególnie antycholinergiczne. Z powodu objawów niepożądanych leczenie przerwało więcej chorych z grupy otrzymujących imipraminę (16% vs. 3%). W porównaniu z badaniem streszczonym powyżej stosowano odpowiednią dawkę imipraminy (150 mg/d vs. 100 mg/d), którą porównywano z mniejszą dawką wyciągu z dziurawca. Badanie Woelka i wsp. wykazało podobną skuteczność przeciwdepresyjną wyciągu dziurawca i imipraminy oraz lepsze działanie tego pierwszego leku w stosunku do objawów lękowych. Można więc podsumować, że w łagodnej i umiarkowanie nasilonej depresji wyciąg z dziurawca jest lekiem skutecznym i dobrze tolerowanym. Zdaniem Woelka może on być szczególnie przydatny dla lekarzy pierwszego kontaktu

 

Streszczona praca przedstawia wyniki pierwszego badania porównującego działanie dziurawca (350 mg 3 razy dziennie) z imipraminą (100 mg/d) i placebo. Do oceny efektów użyto skali HAMD-17, HAMA, CGI, inwentarza samooceny Zunga, SF-36 i kwestionariusza objawów niepożądanych. Autorzy wnioskują, że wyciąg z dziurawca (preparat dostępny w Niemczech - STEI-300) przyniósł poprawę po 4, 6 i 8 tygodniach leczenia chorych ze średnio nasiloną depresją. Stosowanie obu leków przyniosło poprawę jakości życia mierzonej skalą SF-36. Chorzy lepiej tolerowali preparat dziurawca niż imipraminę. Autorzy stwierdzają, że dziurawiec był chętnie przyjmowany przez chorych i może być dobrym lekiem do długotrwałego stosowania.Czy zatem wyniki tego badania upoważniają do uznania preparatów dziurawca za alternatywę dla typowych leków przeciwdepresyjnych w umiarkowanie nasilonej depresji

 

wnioski pozostawiam bez komentarza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"nienawidzę siebie czasami za to w jaki sposób reaguję na niektóre rzeczy, jestem zmęczony tym, że raz ryczę w głos jak widzę gdy np. małemu dziecku dzieje się krzywda, a innym razem w ogóle mnie to nie obchodzi" Tez taK mam jestem czasami wkurwiony na maxa jak czegos nie zrobie a ja poprostu albo mam to gdzies albo boje sie .... sluchaj leki swoja droga wiadomo terapia tez ... ale mi pomaga jak robie wszystko tO co chce jak tylko najdzie mnie mysl zeby np zworcic kolesiowy uwage bo cos odpieprza to staram sie przelamac i powiedziec mu cos , w pracy to samo wszedzie poprostu niemozna sie chamowac bo potem nam to gdzies osiada gleboko i myslimy po fakcie ooo co ja bym nie zrobil itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co ja mam teraz robić?Wiem jedno..jezeli czegos nie zrobie nie wiem co ze mna bedzie. Juz kiedys mialam mysli samobojcze, w ostatnich dniach znowu zaczely mnie dreczyc.Jak narazie jakos sie powstrzymuje z popelnieniem glupoty, ale widze sama ze moj stan sie pogarsza.Boje sie co bedzie jutro, a oprocz tego dochodzi jeszcze szkola..nie wiem jak sobie z tym poradzic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co ja mam teraz robić?Wiem jedno..jezeli czegos nie zrobie nie wiem co ze mna bedzie. Juz kiedys mialam mysli samobojcze, w ostatnich dniach znowu zaczely mnie dreczyc.Jak narazie jakos sie powstrzymuje z popelnieniem glupoty, ale widze sama ze moj stan sie pogarsza.Boje sie co bedzie jutro, a oprocz tego dochodzi jeszcze szkola..nie wiem jak sobie z tym poradzic
\

 

mysle ze powinnas rozwazyc w swoim rozumie wage przedstawionych argumentow :idea: czy bardziej przekonuje cie zdanie uzytkownika forum czy moze tej profesjonalistki :

dr hab. med. Małgorzata Rzewuska

Kierownik Samodzielnej Pracowni Farmakoterapii Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie

 

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro już mówimy o specjalistach to myślę,ża najrozsądniejszym wyjściem będzie udanie się do psychiatry,który napewno trafniej niż my oceni Twój stan.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kochający: z całym szacunkiem, ale wydaje mi się, że od razu nastawiasz się do mnie negatywnie. ja nie kwestionuję opinii specjalisty, nie twierdzę również, że dziurawiec nie działa... jednak cukier w kapsułce i tabletka Efectinu dały identyczne efekty podczas badań nad tym lekiem. powiedz mi czy pacjenci podczas badania właściwosci i skuteczności imipraminy i dziurawca wiedzieli, że zażywają akurat te leki? może to po prostu zwykły efekt placebo.

ponadto jesteś nieodpowiedzialny radząc użytkowniczce leczenie się na własną rękę lekami ziołowymi. przede wszystkim musi się udać do psychiatry jeśli jej stan będzie się utrzymywał przynajmniej przez tydzień. co jeśli dziurawiec nie pomoże?? wtedy też będziesz namawiał do zwiększenia dawki?? nie kwestionuj osiągnięć medycyny w przypadku leków antydepresyjnych, bo nie mają one porównania ze zwykłym dziurawcem, którego mogę nazbierać na łące, ususzyć i pić z niego herbatkę, a potem i tak popełnić samobójstwo jak moja przyjaciółka.

ponadto: imipramina to stary lek, który swoje już odrobił w leczeniu depresji. każdy współczesny psychiatra nie przepisze tego leku swojemu pacjentowi, bo są inne, o wiele skuteczniejsze, a przede wszystkim bezpieczniejsze.

jeśli Ty wyleczyłeś się dziurawcem to gratuluję i chylę czoła. wiedz jednak, że oprócz Ciebie są tysiące osób, które po takiej kuracji skończyły albo:

a) w zakładzie psychiatrycznym z ciężką depresją,

b) próbą samobójczą,

c) śmiercią.

Wg mnie leki antydepresyjne nowej generacji i psychoterapia to jedyny sposób na pozbycie się depresji. Dziurawiec można stosować jako dodatek, aczkolwiek nie zawsze. Tak czy inaczej, droga Mi, polecam konsultację z psychiatrą i to on zadecyduje czy leczyć Cię dziurawcem czy prawdziwym lekiem. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cześć anuleczka!

 

pamiętasz podobne dolegliwości mięśniowe, jakie dziedziczyliśmy? (do tej pory je mam..)

 

a teraz najlepsze[?]:

 

ze dwa tygodnie temu zauważyłem dziwne, ciężkie do identyfikacji dolegliwości ze wzrokiem. Sam nie wiem co ze mną i z tymi mięśniami, a Ty już do tego doszłaś? jeśli możesz to podaj Twój numer gg[mój to 3980153-jak mozesz to napisz], bo zgubiłem.

 

cześć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jednak cukier w kapsułce i tabletka Efectinu dały identyczne efekty podczas badań nad tym lekiem. powiedz mi czy pacjenci podczas badania właściwosci i skuteczności imipraminy i dziurawca wiedzieli, że zażywają akurat te leki? może to po prostu zwykły efekt placebo.

 

gdybys przeczytal dokladnie wyniki niezaleznych badan prowadzonych przez kogos znacznie bardziej kompetentnego w tej dziedzinie ode mnie i od ciebie to wiedzialbys ze byly one przeprowadzone metoda podwojnej slepej proby co wyklucza wystapienie efektu placebo , pacjenci nie wiedzieli co im podawano

 

poza tym twoja argumentacvja jako kogos niekompetentnego do udzielania rad w tej dziedzinie mnie nie przekonuje

bardziej wole zwrocic swoja uwage na obiektywne wyniki badan tej pani :

dr hab. med. Małgorzata Rzewuska

Kierownik Samodzielnej Pracowni Farmakoterapii Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie

jej tytul naukowy budzi moje zaufanie

wnioski z tych badan nie sa skazone zaslyszanymi lub wyczytanymi informacjami z jakis niepewnych zrodel

to suche fakty

nie czary mary

p.s. nie jestem do ciebie nastawiony negatywnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm... ja naprawdę nie kwestionuję tej dwudziestokrotnie rehabilitowanej pani doktor wszystkich nauk psychiatrycznych i neurologicznych :D sorki :D

próbuję tylko uświadomić Tobie, że imipramina to stary lek i nawet najgorszy specjalista o tym wie. Czemu zamiast imipraminy nie użyto np. paroksetyny czy wenlafaksyny? to mnie zastanawia. leki trójcykliczne nie są tak skuteczne jak te z grup SSRI i SNRI, nawet zwykły dziurawiec może okazać się skuteczniejszy niż to świństwo (wiem, bo sam brałem). Lekarze psychiatrzy coraz rzadziej zapisują trójpierścieniowce, bo wiedzą, że mają wiele skutków ubocznych i nie są zbyt skuteczne. Jeśli już przepisują te leki, to najczęściej ze względu na ich niską cenę. Ponadto, artykuł jest dosyć stary bo z 2000 roku a od tego czasu wiele się zmieniło w leczeniu epizodów depresyjnych.

Co więcej: nie wyssałem sobie z palca podawanych przeze mnie informacji. Tym bardziej nie biorę ich z internetu czy artykułów w 'Pani Domu'. Wszystkiego dowiaduję się na odpowiednich szkoleniach prowadzonych przez specjalistów i poprzez fachową literaturę. Wielu rzeczy jeszcze nie wiem, ale wiedzę na temat leków posiadam i jestem tego świadom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×