Skocz do zawartości
Nerwica.com

Na granicy


Grażyna Pierzyna

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, nie daję rady. Mam borderline. Intensywny lęk przed odrzuceniem nagle staje się realny, mój związek się kończy, koniec przyspieszam sobą i nie radzę sobie z tym. Chodzę po ścianach. Chcę umrzeć, ale się boję. Nie mam z kim porozmawiać. Myślę o samobójstwie, ale lęk przed śmiercią jest jeszcze spory. Nie wiem co robić, nie wiem co robić, nie wiem co robić. Wczoraj w amoku łaziłam po torach kolejowych. Rozpadłam się na milion i jestem sama. Błagam, pomóżcie mi! Nie chcę tak dłużej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Grazynka, musisz powtarzac sobie, ze to sa tylko choroby i zaburzenia, ze to jest tylko i wylacznie chorobowe myslenie. Z tym sie walczy, jak z kazda inna choroba. Nie odbieraj sobie zycia, tego, co jeszcze moze Cie spotkac cudownego dalej, przez chorobowe/zaburzeniowe mysli. Na pewno jestes fajna kobitka, masz swoje zalety, i gdyby Ciebie nie bylo, to byloby gorzej, bo taka fajna, superowa osoba bylaby tylko wspomnieniem. A tak nie moze byc. Masz dla kogo zyc, pomysl, jakby Twoj partner przezywal Twoja smierc. On na pewno Cie nie odrzuca. To tylko borderlinowe mysli. Nieprawdziwe. To jest tylko pradawny system obronny psychiki. Ze jak nas ktos duzo razy odtracil, to wlacza sie wyostrzona, wrecz wlasnie chorobowa podejzliwosc, ze ktos Cie odtraci, zeby w razie czego byc na to przygotowanym, i przez to masz ten objaw rozwiniety. To trauma. Ale to, ze tak sie kiedys stalo, nie znaczy, ze bedzie tak ciagle. Oczywiscie, trzeba uwazac, ale nie tak chorobowo. Musisz brac jakies leki, bo widze, ze hestes w zlym stanie. Musisz tez chodzic do psychologa, miec jakies wsparcie. Extra by bylo, gdybyscie poszli z partnerem na terapie dla par, duzo by to pomoglo zrozumiec Twoje zachowania i myslenie dzieki psycholog Twojemu partnerowi. Pozdrawiam Cie i zycze Ci wszystkiego jak najlepiej. Jesli bedziesz chciala, mozemy jeszcze pogadac na pw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Nie wiem co napisać, siedzę z nożem i mam ochotę go wbić sobie w serce. Boję się. Chodzę na terapię i biorę leki. Terapię mam dopiero za 10 dni. Nie mam z kim porozmawiać. Mój partner ma już dość moich histerycznych aktów. Powiedział, żebyśmy dali sobie czas na przemyślenie, ale ja tego nie potrafię wytrzymać! Nie potrafię. To banalne i pretensjonalne,ale w tym momencie to dla mnie największa tortura, która co minutę przesuwa granicę mojej wytrzymałości. Zastanawiam się ile jeszcze zniosę i wytrzymam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedź. Nie wiem co napisać, siedzę z nożem i mam ochotę go wbić sobie w serce. Boję się. Chodzę na terapię i biorę leki. Terapię mam dopiero za 10 dni. Nie mam z kim porozmawiać. Mój partner ma już dość moich histerycznych aktów. Powiedział, żebyśmy dali sobie czas na przemyślenie, ale ja tego nie potrafię wytrzymać! Nie potrafię. To banalne i pretensjonalne,ale w tym momencie to dla mnie największa tortura, która co minutę przesuwa granicę mojej wytrzymałości. Zastanawiam się ile jeszcze zniosę i wytrzymam.

 

Prosze, nie rob tego, jest tyle malych rzeczy, ktorymi sie mozna bardzo cieszyc w zyciu, jesli sie je zauwazy. Zyj dla siebie, stan sie swoja najlepsza przyjaciolka, bo to ze soba spedzisz na pewno jeszcze cale zycie oprocz bliskich. Co Ci powiedzial Twoj partner konkretnie? On musi Ci dawac wsparcie. Jesli zostawia Cie bez wsparcia w tak trudnym dla Cb okresie, to moim zdaniem nie jest Ciebie wart, tak sie nie robi, jak on postapil. To normalne ze bie potrafisz tego wytrzymac, daj sobie do tego prawo, to nie jest Twoja wina, ze jestes chora. On musi to zrozumiec. Jesli traktuje Twoje problemy ignorujaco, to dziala na Ciebie tylko toksycznie. Musisz miec teraz duzo wsparcia Grazynka. Zyj, bo umierajac, stracisz mnostwo rzeczy, i bedziesz cierpiec tez po smierci, ze nie mozesz tego cofnac i naprawic. Na wszystko trzeba czasu, wyzdrowiejesz, inaczej zaczbiesz patrzec na wszystko. Daj szanse zyciu i pomoz mu i sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cięcie i bicie się nie daje mi już ulgi.

 

Moze zrelaksujesz sie przy nagraniu deszczu i/lub burzy? Sa na youtubie. Wtedy sie wyplaczesz, wyrzucisz z siebie zlosc, placz, wszystko, posiedzisz po emocjach, posluchasz, stonujesz sie powoli i spojrzysz na to troszke inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×