Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chcę się tylko wyżalić


Pola90

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

 

Choruję na nerwicę natręctw, przynajmniej tak zostałam zdiagnozowana.

 

Nie wiem od czego zacząć, bo można by było książkę napisać. Jestem na dnie psychicznym, w jakiejś rozpaczy.

 

Moje obsesje od zawsze dotyczyły agresji, zrobienia komuś krzywdy. Dużo osób ma tak, że boi się, ze coś zrobi, ale ja oprócz tego mam lęki , że już coś takiego zrobiłam i bez przerwy analizuję i widzę siebie jak to robię. Są momenty, w których myślę, że to głupota, a nieraz momenty, w których mam wrażenie, ze naprawdę kogoś np. zabiłam, albo coś innego zrobiłam. Nie powinnam analizować, ale nie potrafię. Chcę się czymś innym zająć ale nie umiem. Chcę coś fajnego robić, cieszyć się ale zaraz myśl, ze nie zasługuję.

Mam też depresje, nic nie potrafię zrobić, myślę tylko o tym, zaniedbuję inne obowiązki. Rodzina myśli, że dlatego że mi się nie chce, a ja nie umiem im wytłumaczyć co siedzi w mojej głowie i że nie robię im tego specjalnie, ale nie widzę sensu w niczym, w dalszym życiu skoro być może zrobiłam coś złego.

Chciałabym mieć normalne życie, dużo bym mogła osiągnąć gdyby nie to gówno. Chciałabym się cieszyć życiem, żyć jak przeciętny, normalny człowiek.

Mam wrażenie często, ze to nie jest choroba, ale ja naprawdę jestem złym człowiekiem. Wyszukuję informacji, pocieszam się, że gdybym coś zrobiła to bym dawno wiedziała o tym, ale to nie pomaga. Nic nie pomaga, nerwica dalej przekształca fakty.

Myślę, że przecież nie mogłam to zrobić, bo tego nie chcę, a tu myśl, że chciałam to zrobić, że jestem psychopatką. Myślę, że cierpienie innych nie sprawia mi radości a tu myśl, że jak byłam mała to był moment, że jakaś mnie myśl naszła, że zastanawiałam się jak to jest komuś zrobić krzywdę i czułam wtedy chyba jakby mi się to podobało i to może oznaczać, ze przez to, że tak w dzieciństwie pomyślałam, to mogłam komuś teraz coś zrobić. Cały czas walka myśli, cały czas analiza, czy było tak czy tak. Nie mogłam tego zrobić, bo wiem, że to złe, ale przecież mogło mnie coś podkusić, nieraz ludzie działają pod wpływem impulsu.

Nie wiem kim jestem, nie wiem co mam o sobie myśleć, boję się strasznie. Nie chcę tak naprawdę, żeby ktoś przeze mnie cierpiał, chciałabym normalnego życia, nie wiem dlaczego mnie to spotkało, może to jest jakaś kara, bo jakaś niedobra byłam w przeszłości.

Nie wiem czy tak jest naprawdę, albo nerwica próbuje mi wmówić, że mnie tak naprawdę podnieca cierpienie innych. Nie lubię sadystycznych filmów, nie lubię jak ktoś męczy zwierzęta, studiuję medyczny kierunek, ale choroba niestety zaatakowała także mój zawód i wmawia mi, albo tak jest naprawdę, że ja zamiast pomagać ludziom to ich krzywdzę.

Mam ostatnio myśli samobójcze, myślę, czy nie lepiej by było jakbym się zabiła. Nie chcę tego robić rodzinie, ale ja nie widzę czasem innego wyjścia. Czuję tylko lęk, niepokój i beznadzieję.

Chciałabym wiedzieć kim jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już ok. 10 lat przez to przechodzę. Co jakiś czas się nawraca. Są miesiące, że jest względy spokój i potem bach nagle znowu to samo. Z każdym razem mam coraz mniej siły na to. Nie chodziłam na żadne psychoterapie, ale chciałabym . Tematy były różne, w zależności od sytuacji w jakiej się znalazłam, gogo na swej drodze spotkałam. Ale zawsze jest to tematyka związana z robieniem krzywdy. Nie umiem tego wytłumaczyć dokładnie, ale były sytuacje, w których np. koło kogoś przeszłam i potem analizowałam, czy nie zrobiłam tej osobie krzywdy. Boże jakie to jest dziwne.

Próbuję myśleć o czymś innym i się zająć czymś innym, ale mam jakiś przymus tkwienia w tym i analizuję. Muszę wiedzieć i upewnić się że tego nie zrobiłam bo inaczej nie będę umiała ruszyć do przodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie bałam się, że mogę sobie zrobić krzywdę, zawsze, że komuś. ,,Byłam'' już pedofilką, mordercą, seryjnym mordercą, nawet zamachowcem, złodziejem.

Najgorsze w tym wszystkim jest poczucie ogromnej samotności i bezsensu. Czuję się jak w potrzasku, pułapce, jakimś koszmarze.

Mam też pokaleczone skórki wokół paznokci, palce. Czasami się zastanawiam, czy nie jestem jakaś autodestrukcyjna, może mi moje cierpienie jakoś sprawia nieświadomie przyjemność i mam z tego korzyści?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Pola :)

 

Podczas terapii dowiedziałam się, że natręctwa są objawem jakiegoś wewnętrznego problemu. Dobrze by było, gdybyś zdecydowała się na terapię i wspólnie z jakimś mądrym terapeutą odnalazła ten wewnętrzny problem. Terapia nie jest łatwym procesem i wymaga pracy i czasu. Ja leczę się od 10 miesięcy i dopiero teraz zaczynam odczuwać poprawę. I właśnie dla tej poprawy warto walczyć. Nie jesteś skazana na te myśli.

 

Możesz zastanowić się, dlaczego sobie nie ufasz. Dlaczego wydaje Ci się, że nie masz kontroli nad własnym działaniem? Mi sporo pomogło uwierzenie w to, że nie mam powodów, by sobie nie ufać.

 

Polecam lekturę - "Umysł ponad nastrojem. Zmień nastrój poprzez zmianę sposobu myślenia". Tytuł mówi wszystko :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że nie odpisałam wcześniej. Nie byłam w szpitalu, ale rozważałam pójście tam, chociaż mi ciężko, bo nie chcę tam spędzać tyle czasu. Na razie jest lepiej, ale dalej męczą mnie obsesje. Jest mi przykro z tego powodu, bo chciałabym normalnie żyć, jak przeciętny człowiek z ..normalnymi problemami'', cieszyć się życiem, a czuję często totalny bezsens, bo mam wrażenie jakbym zrobiła coś i nie mogę cofnąć czasu, nie chciałam nigdy żeby ktoś przeze mnie cierpiał, a boje się, że może tak być. Mam wrażenie, że jestem jakimś najgorszym zwyrodnialcem przez te obsesje. Wkręcają mi się jakieś najgorsze rzeczy, już sama nie wiem kim jestem.

Chcę się zapisać na poznawczo- behawioralną, chociaż u mnie trzeba długo na nią poczekać, ale zapiszę się.

Lilly, nie wiem, czemu sobie nie ufam. Może przez to, że mam niską samoocenę i nie wierzę, że mogę być dobra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pola90, nigdy nie będziesz mieć 100% pewności. Zawsze znajdzie się jakieś "ale" albo "a może jednak?" Obsesje przykrywają Ci prawdziwy obraz Ciebie, Twojej tożsamości. Musisz go odgrzebać i zapamiętać, w trudnych chwilach pomaga przypomnienie go sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam za wsparcie. Najgorsza w tym wszystkim jest samotność. Czuję się jak na pustkowiu z tymi myślami i lękami, jakby nic innego nie istniało, tylko ja i te lęki, nie wiem jak to opisać. Ta choroba to jakieś piekło i jak po śmierci jest jakieś piekło to tak ono wygląda- bezsens, brak nadziei, lęki, samotność, cierpienie, straszne poczucie winy.

Boję się osądzenia, że ludzie mnie oskarżą, zostanę sama, nic mi już nie pomoże, pozostanie mi czekać już tylko na potępienie i karę i będę tylko cierpieć. Czuję jakby ten stan miał trwać wiecznie. Męczy mnie już 10 lat z przerwami. Są nawroty, mam wrażenie, że ostatnio te nawroty są częstsze. Nie mam sił już na to wszystko.

Nie będę mieć 100 pr. pewności, ale jak żyć, jeżeli podejrzewa się siebie o jakieś złe czyny. Jak mam na siebie patrzeć? Nie umiem ,,ruszyć do przodu'', jeżeli nie rozwiązałam swojej przeszłości.

To wszystko to jakiś chory sen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pola90, zasługujesz, nie odmawiaj sobie tego. Ja codziennie czuję się jakby robiła coś złego, codziennie coś innego i muszę z tym żyć. Wiem jak się czujesz, bo jestem osobą, która przeszła już przez wiele etapów w NN, wiele rzeczy, które ludzie tu opisują u mnie było. Teraz Ci się to wydaje przerażające i myślisz, że nie możesz żyć dopóki się nie upewnisz, że nic nie zrobiłaś. Ale musisz się z tego błędnego koła wyrwać. To pomaga spojrzeć z dystansu na problem i stwierdzić, że to była tylko nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te obsesje zmieniają treść, jak z jednym się ,,pogodzę'', to coś gorszego przychodzi. Ta nerwica już ,,nie wie'' jak ma mnie umartwić i jeszcze bardziej zdołować. Co za dziadostwo. Współczuję Wam, że też musicie przez to przechodzić. To straszne, że człowiek sam siebie się obawia i nie ufa sam sobie. Trzymajcie się ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy szukasz odpowiedzi na pytanie "Kim jestem?". Co w sobie lubisz najbardziej? Czy słuchasz siebie, tj. czy żyjesz tak, jak TY tego chcesz? Może warto, abyś spróbowała się ze sobą zaprzyjaźnić. Teraz bardzo surowo się oceniasz...

 

Podobno niektórym pomaga zapisanie dręczących myśli, a następnie pogniecenie/ podarcie i wyrzucenie kartki.

 

Cierpisz już 10 lat, to bardzo długo. Warto zapisać się na terapię. To naprawdę pomaga :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że długo nie odpisywałam.

Myślę, że oceniam siebie surowo, zawsze surowo się oceniałam.

Mam termin do lekarza i ma mi dać skierowanie na terapię.

Muszę z tym walczyć, bo nie widzę innego sposobu, mam nadzieję, że to cierpienie kiedyś się skończy, już za długo to trwa.

W tej chwili czuję spokój, brak napięcia, ale raczej jest to tylko chwilowe. Nie widzę sensu życia, ta choroba sprowadziła mnie na dno, w oczach mam strach. Wkręcają mi się najgorsze rzeczy. Moje życie już nigdy chyba nie będzie takie jak wcześniej, ta choroba odciska piętno na duszy. Jeśli ktoś był w piekle już zawsze będzie w sobie nosił jego cząstkę. Możecie mi wierzyć lub nie, ja się czuję jakbym była w piekle. Nie umniejszam osobom chorującym na raka, przechodzącym przez jakieś tragedie, ale dla mnie moja choroba to tragedia.

Biorę leki, kiedyś brałam Parogen i mi jakby pomagał, teraz nie widzę, żeby mi pomagał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×