Skocz do zawartości
Nerwica.com

123


umuntu

Rekomendowane odpowiedzi

dream*, jak trzyma sie Twoja niewidoma psinka ?

 

-- 06 maja 2014, 14:28 --

 

ladywind, mi jakos z trudnością przychodzi jakakolwiek wymiana mysli z dzieckiem..moze Tobie łatwiej bo jestes kobieta, czasami mam wrażenie ze ma uraz do facetów i jedyne co potrafi to szydercze podsmiechujki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind, Nie bądź taka mądralińska. :D Bo w nocy wejdę do twojego snu niepostrzeżenie jak intruz i zawładnę tobą. Wywołam demoniczny strach i pozbawię Cie lekkiego snu. A później po­zos­ta­wię krzyczącą i wołającą o po­moc z przerażenia :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

dream*, za słabo kochana trzymałaś, za słabo :roll:

oj kurcze, już mi krew do kciuków nie dopływała a tu jeszcze za słabo? :) no nic, trzymam dalej, przecież życię się toczy...

 

dream*, jak trzyma sie Twoja niewidoma psinka ?

 

GŁUCHA! :D a Ty ją jeszcze oślepić chcesz :PPP

 

 

 

 

A co do mnie... singluję i nie singluję na przemian. zerwania, powroty... patologia i toksykologia to jak widać moja specjalność.

Nie powinnam innym zawracać sobą głowy. Myślałam, że pójdę na terapię i będzie cacy bo chociaż zacznę nad sobą pracować, czekałam 2 miesiące na pierwszą wizytę z NFZ... poszłam... i to była farsa mojego życia. Wiem o terapeutce na którą trafiłam tyyyyyyle... gdzie mieszka, numer telefonu, jakie ma relacje z matką, gdzie sama jeździ na terapię, jakie ma podejście do klientów i zwierząt, kiedy jedzie na urlop, czym się zajmuje jej koleżanka, też terapeutka i długo by pisać. Ona w wywiadzie o mnie dowiedziała się ile mam lat, co studiowałam i tyle, bo później mówiła już tylko o sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

dream*, za słabo kochana trzymałaś, za słabo :roll:

oj kurcze, już mi krew do kciuków nie dopływała a tu jeszcze za słabo? :) no nic, trzymam dalej, przecież życię się toczy...

 

dream*, jak trzyma sie Twoja niewidoma psinka ?

 

GŁUCHA! :D a Ty ją jeszcze oślepić chcesz :PPP

 

 

 

 

A co do mnie... singluję i nie singluję na przemian. zerwania, powroty... patologia i toksykologia to jak widać moja specjalność.

Nie powinnam innym zawracać sobą głowy. Myślałam, że pójdę na terapię i będzie cacy bo chociaż zacznę nad sobą pracować, czekałam 2 miesiące na pierwszą wizytę z NFZ... poszłam... i to była farsa mojego życia. Wiem o terapeutce na którą trafiłam tyyyyyyle... gdzie mieszka, numer telefonu, jakie ma relacje z matką, gdzie sama jeździ na terapię, jakie ma podejście do klientów i zwierząt, kiedy jedzie na urlop, czym się zajmuje jej koleżanka, też terapeutka i długo by pisać. Ona w wywiadzie o mnie dowiedziała się ile mam lat, co studiowałam i tyle, bo później mówiła już tylko o sobie.

next terapeutka/ta i try again,do skutku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kestrel, ale jak? nie mam już skierowania bo przecież zapisałam się do tamtej... ale po tej wizycie byłam tak, nie wiem, odrealniona tą sytuacją, że nawet nie umówilam się na kolejną wizytę. Mam znów iść do lekarza rodzinnego po skierowanie? czy mogę bez niego iść do psychologa w innej placówce NFZ? zupełnie jestem zagubiona jesli o to chodzi..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dream*, chyba tak,kolejne skierowanie od rodzinnego.

 

oki :) dzięki.

A gdybym leczyła się w tej samej przychodni co psychiatrycznie, gdzie psych już przeprowadziła ze mną wywiad itp to czy to ułatwiłoby terapie? czy wtedy psychiatra i terapeuta mieliby ze sobą kontakt? czy znów zaczynałabym z pustą kartą? ak to jest? :P wiem, że to nie ten temat, wybaczcie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×