Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)


shadow_no

Rekomendowane odpowiedzi

Ramanujan, ja to miałem taką jazdę, raz miałem ostrą depreche konkretnie mnie przyjeb.... , jestem na rozmowie mówię mu o jednych z najbardziej ważnych rzeczy w moim życiu , a tu nagle telefon mu dzwoni nie dość że, odbiera to zaczyna nawijać przy mnie z 5 min dzwoni jakaś panna z propozycją niskiego kredytu a on nawija nie krępuje się , a po rozmowie do mnie to o czym rozmawialiśmy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaburzony, jak robiłem test osobowości to pani psycholog wyszła. Drzwi otworzyła, a tam muzyka gra. Poszła do takiego psychiatry gadać i jak słyszę coś takiego: TO JEST TYPOWE MYŚLENIE FACETA. Za to zapłaciłem 150 zł? :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan , gdyby nie to że poznałem naprawdę paru psychiatrów z "powołania" nie uwierzył bym w ich pomoc, i tak już coraz mniej mam nadzieje na to że się zaleczę , chyba został już tylko pseudo ratunek w lekach na tyle ile dam rade , niech próbują jeszcze małolaci puki jeszcze nie zakorzeniło się to u nich przez lata , u mnie już raczej za późno ale nadal jakaś nadzieja jest mała ale , już nie mam siły ciągle próbować już tak prawie 15 lat ostrych jazd i tak w koło , co podleczę to na nowo ile można ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaburzony, ja jestem choruję już ponad 12 lat. Wczoraj jak poczytałem sobie teksty o borderline, to trochę się załamałem. Myślę jednak, że siła naszego umysłu i dobrej terapii jest niedoceniana i wierzę, że kiedyś moje życie będzie w miarę normalne. ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan , ja mam 28 lat i staram się być realistą , jak przez 15 lat nie dałem rady sobie pomóc to śmiem wątpić że jeszcze dam, kiedyś jak byłem młodszy dziwiłem się czemu żaden terapeuta nie odpowiedział mi na pytanie, czy zna kogoś kto się wyleczył całkowicie ? zawszę była zmiana tematu albo odbijanie piłeczki , w końcu zrozumiałem ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaburzony, witaj w klubie rocznika 1985, 13 września kończę. ;) Ja wiem, kiedy choroba się zaczęła, pamiętam dokładnie ten dzień, a może mi się tylko tak wydaje. Ostatni dzień przed feriami w lutym 2001 roku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ramanujan, ja po terapiach , cofając się do dzieciństwa wiem że objawy pojawiły się już jako paro letniemu dzieciakowi , nawet kiedyś czytałem artykuł o tym , że dzieci w wieku 1-3 lata są w stanie łapać negatywne emocje rodziców i moim zdaniem początki choroby znajdę tam .... u mnie nasilenie choroby konkretne to 1999/2000 koniec szkoły podstawowej ... i później co tu gadać ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaburzony, tak objawy u mnie też pojawiały się dużo wcześniej, pamiętam nawet kilka sytuacji. Pełen atak nastąpił jednak dopiero w 2001 roku. Na leczenie udałem sie dopiero w połowie 2005 roku... Mam 3 terapię za sobą, niestety niewiele dały. Całe szczęście, że trafiłem obecnie na tą genialną kobietę. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×