Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk i panika - czynniki spustowe


wieslawpas

Rekomendowane odpowiedzi

zgadzam sie.......bo to jak za zakupami, wiemy ze nikt za nas tego nie zrobi...w pierwszym epizodzie kiedy dotarlo do mnie ze mam nerwice, mialam male dziecko i meza, teraaz...po wielu latach sama wychowuje syna i swiadomosc,,,,,ze musze jakos pcha mnie ,,,zadne to rezultaty ale pewnie sama bym rady nie dala....ktos bliski kto daje wsparcie jst potrzebny tez.///

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, oj skomplikowane... wiem co mowie - od paru już lat zajmuje się zgłębianiem tajemnic, tych naszych mozgow :)

 

satinela, u mnie jest to samo, dlatego juz te objawy to staram sie naprawde olewac... przez pare miesiecy mialam sercowe (kolatanie) potem minelo to mialam zawroty glowy jakis czas, potem na oczy mi sie rzucilo. I tak co chwile sie zmienia... teraz w sumie najbardziej jestem skupiona na lęku samym w sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

satinela

Wsparcie jest ważne i to bardzo , lecz takie ..nic na sile ...ponieważ , gdy ktoś mi mówi musisz iść ,,już serducho nawala..lub mówi no co się znów z Toba dzieje..dasz rade przecież ..to mnie nerwy biorą..

 

Wlasnie, takie na sile tez nie jest dobre chyba, bo wtedy moze byc wbrew sobie robione i jeszcze wieksza trauma powstaje.

Najlepszy to ktos kto wspiera tak racjonalnie, nie daje sie wkrecac w nasze chorobowe narzekania ciagle, ale jednoczesnie nie jest taki, ze sie nasmiewa czy zmusza do czegos. Mysle, ze przy takim czlowieku to od razu mozna sie spokojniej poczuc i są siły na walke.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziewczyny ja mam to samo.......dokladnie tak samo mowie i mysle.......to jest nasz chory umysl i nerwy .....jak mnie ktorejs niedzieli nawalal zab calkowicie nie mialam jakos lekow....a jak ktos mi mowi nic ci nie bedzie a ja czuje paniczny strach to jakbym glowa w mur walila...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie to teraz doszlo do tego, ze jak np. wracam z pracy to boje się, że kogos spotkam w autobusie i bede musiala razem wracac i rozmawiac! Bo jak jestem sama i mam atak, to albo jakos przetrzymam, albo wysiade, albo nie wiem...

A z kims to po prostu nie wiem co robic, i juz jak spotkam kogos to sie zaczynam denerwowac. Nie raz juz bylo, ze powiedzialam, ze ja musze jeszcze gdziestam isc (zeby tylko nie wracac z kims) :D heh... albo ostatnio spotkalam sasiada, to wysiadlam na kolejnym przystanku i poczekalam na nastepny autobus bo juz sobie wyobrazilam jak idziemy razem do domu i trzeba rozmawiac, a mi sie zaczyna slabo robic i nie wiem co robic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dodam jeszcze, korzystajac z okazji - ze najbardziej to mi pomaga rozmawianie z Wami tu na forum :) Jakos od razu sie lepiej czuje zawsze! Szczegolnie jak siedze w domu i mam taki lękowy stan, ze nie wiem co to robic w ogole, i popisze troche i jakos sie poprawia.

 

-- 29 sie 2013, 19:52 --

 

ja sie wlasnie najbardziej boje, ze potem na starosc pomysle, ze przelecialy mi najlepsze lata zycia, prze zjakies glupie lęki i wytwory mojej glowy :( I to mi troche daje taki impuls do dzialania, ze musze cos zrobic, bo nie chce potem zalowac :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nic nie biore, tzn. 10 lat temu bralam fluoksetyne 3 miesiace, a podczas tego "epizodu" dostałam Efectin ale po 1szej tabletce (3 tyg temu) tak sie wystraszylam ubokow, ze juz drugiej nie wzielam (leżą w szafce, jak bedzie tragicznie bardzo, to moze jeszcze sproboje, ale nie wiem...), poki co, mam tylko benzo doraznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedys na serce mialam dorazne bisocard od kardiologa, ale potem sie skonczyl. A ostatnio zobaczylam, ze taki lek co mama bierze na nadcisnienie ma dokladnie ten sam sklad :) Mialam wziac pare tabletek na wszelki wypadek, ale zapomnialam... w sumie dobrze cos miec na serce w zanadrzu...

 

Aaaa jeszcze wiecie co bralam kiedys, takie kropelki Milocardin. Lekarka powiedziala mi, ze to "jak validol" no to bralam... raz wzielam calkiem sporo i nie moglam sie z lozka ruszyc (totalny bezwlad), zaczelam wczytywac sie dokladnie i okazalo sie, ze to barbiturany, uzywane w anestezjologii, uzalezniajace itd. Ehh, a nic mi o tym nie wspomniala :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja magnez tez, od 2 tygodni i witaminy. Melise tez mi sie zdarza, chociaz ostatnio mnie zawodzi.. kiedys jak wieczorem wypilam to tak fajnie mi sie spac chcialo, a teraz nic :-/ Melatonine tez zaczelam brac na spanie, ale w tym przypadku to chyba nie pomoze, wiec pewnie sobie daruje. Szkoda, ze xanax taki uzalezniajacy, nie? Bo to na mnie niestety najlepiej zawsze dziala :-/ (pewnie jak na kazdego)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hania33, swietnie! to jest calkiem niezly wynik!!! Ja po domu nieraz biegam sobie, to po 3 minutach padam :) Fajnie, podobno podczas biegania wytwarza sie duzo endorfin (dlatego ludzie jak zaczynaja to potem ciezko im przestac, bo to sprawia po prostu przyjemnosc). Ja zaraz lece na wieczorny spacer!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×