Skocz do zawartości
Nerwica.com

Po śmierci dziecka


niaguska

Rekomendowane odpowiedzi

potrzebuje rady, pomocy. Dzisiaj mija Anielski roczek mojego Synka. Równo rok temu urodził sie i zmarł Szymon , byl to 38 tydzień ciąży. Z nerwicą lękową walcze od x lat, obecnie mam 31 i odkąd pamiętam juz za czasów gdy byłam nastolatką, zaczeły sie różne problemy. Ciąża miała zakończyc męczeńskie lata i dać szanse na normalne życie. W trakcie ciąży korzystalam z psychiatry i brałam leki, bylam rowniez dwa razy w szpitalu na poczatku ciazy, ataki paniki objawiaja sie u mnie nudnosciami, prowokowaniem wymiotów - bo na chwilę jest mi lepiej, trzepotaniem w klatce piersiowej. Smierc dziecka jako sytuacja nie do ogarnięcia sprawiła ze jestem inna, silna, nie przejmuję sie pierdołami, a jednak, jest strach i panika o najblizszych, męża, rodziców. W trakcie ciązy gdy bylam w 5 miesiacu zmarl mój tesc, niespodziewanie, czekalismy wtedy na narodziny dziecka, załoba po tacie byla inna.. bo wiedzielismy ze za chwilę nastanie radosc. Od wrzesnia zeszłego roku korzystam regularnie z psychoterapii, raz w tygodniu u terapeutki ktora pracuje na oddziale psychiatrycznym, jest lepiej, inaczej, uporządkowuje swoje życie. jednak nie potrafie totalnie się relaksowac..

piszę gdyż obecnie jestem w drugiej ciąży... to 9 tydzień, inni lekarze ginekolodzy, mnóstwo leków, opieki, jednak obecny stan to leżenie w łózku, czuję ze nie mam sily fizycznie, zyje z dnia na dzień, ataki paniki pojawiaja się, moj mąż zagaduje mnie aby odwrócic uwage, czuje ze jestem na etapie moze nie rozdrapywania przeszłości co lęku o przyszlosc. Szymon byl zdrowym dzieckiem, do jego smierci przyczynila sie doktorwa ktora nieprawidlowo leczyla moje cisnienie, ktora nie polozyla mnie do szpitala na kontrole, ale to ze byl zdrowy potęguje we mnie zlosc i zal, ze wlasnie byl zdrowy i umarl. dlatego teraz boje sie, swiruje, biegam do lazienki bo mam wrazenie ze krwawie i poronilam.

doradz, pomoz, jak przetrwac ten czas do porodu, obecnie jestem na hydoxyzynum, za zgoda ginekologa, nie wyobrazam sobie byc bez leków, chociaz przez lata bralam rozne leki antydepresyjne ktore wyciszaly, teraz jestem "czysta"

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×