Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moja dziwna historia, pomocy !


wojszat

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie

Mam 15 lat(dokładnie 14,5)...Opowiem moją bardzo dziwną historię.A więc tak....W lato ubiegłego roku miałem wypadek komunikacyjny, po którym leżałem kilka dni w szpitalu.Na drugi dzień, w szpitalu - gdy się obudziłem czułem jakieś odrealnienie.Wtedy jeszcze nie wiedzialem - teraz już wiem(od dawna w sumie wiem), to derealizacja ! Czułem się wtedy tragicznie...ale przeżyłem :D Po jakimś czasie derealizacja zaczęła mijać - uff....:) Ale pozostała (chyba)nerwica.Miałem co jakiś czas gorsze dni, ale to nie chodzi o humor - czułem się jakoś tak słabo i ogółem, wgl. to już nie pamiętam w sumie ;P aaa właśnie...Od wypadku do teraz miewam kłopoty z pamięcią, kiedyś były w sumie większe jak sobie PRZYPOMNĘ hehe(ponoć może to mieć związek z nerwicą, więc się nie przejmowałem) ;) Ogółem po wypadku bałem się, że umrę za chwilę na coś chociaż nic poważnego w wypadku mi się nie stało.Dopadła mnie wtedy straszna nerwica z derealizacją.Myślałem, za kilka miesięcy przejdzie - ale nie do końca tak było.miałem takie dni, że dziwnie się czułem, czułem, że normalnie zaraz zwiaruję, i właśnie czułem się wtedy dziwnie, zastanawiałem się nad każdą rzeczą którą robię, niektórych to jakby nie mogłem robić, nazwałbym to zaburzeniem osobowości.Zmienia mi się wtedy zupełnie nastawienie do takich zwykłych czynności itp., tego nie da się za bardzo opisać.To jest dziwny stan...Nie wiem, nawet nie umiem tego opowiedzieć.Ostatnio schudłem kilka KG, mama ciągle mi powtarza, że jestem chudy, czasem wyzywa na mnie itp. Jak mówiłem jej o derealizacji i nerwicy - to w ogóle nie chciała mi w to uwierzyć...Brat z ojcem się śmiali ze mnie jak mówiłem im o tym i się podpytywali czasem:Masz jeszcze tą derealizację ? I ogółem...Chciałem iść do psychiatry/psychologa tylko moja mama twierdzi, że psycholog/psychiatra nic mi nie da i że zostają nimi ludzie, którzy sami mają problemy itp. Od jakiegoś czasu zauważyłem również(być może jest to spowodowane utratą wagi, tak sobie to tłumaczę), że czasem się źle poczuje.Nawet kilka razy/dzień.Chociaż najlepsze jest to, że czuję się słaby - a za chwilę mógłbym iść na rower i kręcić na nim ile wlezie.Często mam mroczki przed oczami przy zmianie pozycji, oraz również przy zmianie pozycji boli mnie głowa w okolicach czoła.Moje samopoczucie ulega pogorszeniu zwykle na wieczór.Czasem właśnie na wieczór włącza mi się ten dziwny stan, wydaje mi się(chociaż może na prawdę tak jest), że jestem innym człowiekiem jakby...Albo się tak dziwnie czuje i słabo, chociaż psychicznie bo fizycznie to raczej nie.Objawia się to tak, że robię np. czasem wtedy takie zwykłe rzeczy inaczej, a może to tylko mi się wydaje...cholerka, nie wiem.Ostatnio zauważyłem również(niedawno się przeprowadziłem do domu jednorodzinnego z którego mam 2-3KM do szkoły), że gdy dłużej idę to dopada mnie jakby derealizacja, i mam uczucie, że zaraz zemdleję.Obraz mi się wtedy jakby chwieje, zaczynam bardzo zwracać uwagę na to, jak stawiam kroki i czasem tak się przejmuje, że mi się nogi dziwnie ułożą :P ( no z tym to może trochę przesadzam ale coś podobnego).Jak wejdę do szkoły to ta derealka jeszcze jakiś czas się utrzymuje - kiedyś aż musiałem wyjść z tego powodu z klasy do toalety bo usiadłem w ławce i się tak mi chwiał obraz(bardzo głupie uczucie) i do tego wzięła mnie chyba nerwica.Jak wyszedłem do toalety to mi się zrobiło trochę lepiej.Myślę jednak, że to nerwica bo gdy idę ze szkoły to jest wszystko ok :P Tylko, że ja w szkole nie mam zbytnio problemów, więc nie wiem co może siedzieć w tej psychice :D Hmm....co jeszcze...Aha, wiem :) jakiś czas temu, teraz to już powoli mija, miałem zaburzenia chodzenia(tak to nazywałem :P ), nawet ktoś tutaj z nerwicą na tym forum miał podobnie, choć ja miałem dość łagodnie, mianowicie szedłem dziwacznie, jakby mięśnie mi sztywniały, chociaż mogłem iść dalej.Tylko zastanawiam się, czy to znowu nie nerwica, teraz jak przestałem się nad tym tak zastanawiać to wręcz normalnie chodzę, a wtedy co krok szedłem to się nad tym głowiłem, czy postawiłem dobrze itp. Czytałem juz o np. boreliozie i SM, borelioza ma full objawów, miałem chyba w życiu kleszcza lub dwa ale rumienia nie miałem i wyszedł cały.SM no to raczej nie jest :P Ostatnimi czasy wydaje mi się, że mam omamy słuchowe, chociaż chyba jednak ich nie mam a dźwięki są realne a to tylko moja sugestia, że to omamy.Jak np. czasem coś mi się wydaje, że było tak a jak pytam mamy ona twierdzi, że było inaczej i rzeczywiście było inaczej to jest najgorzej...Wtedy mówię:Jezu, czy ja mam schizofrenię i ciąglę wtedy o tym myślę...I rozgłowiam się dlaczego ja myślałem tak itp. Więc w sumie to wykluczam te choróbska.Wiem, że się rozpisałem i kurde napisałem full tekstu, ale nie umiem za bardzo inaczej opisać mojego problemu, będę bił brawa 2 dni temu, kto to przeczyta!. Bywa np. też , że jakiś czas jest dobrze, a później znowu się psuje, i to wcale nie mam stresu a i tak się psuje, to też jest dziwne.Podsumowując nie wiem co o tym wszystkim myśleć.Lekarza strasznie się boję ;P , i myślę, że on nie za wiele mi pomoże.Myśle też o opcji , że to dlatego, że schudłem(osłabienie w pewien sposób organizmu) + wiek dojrzewania(hormony) ale już nie wiem.Nie wiem również dlaczego schudłem :( Nie powinienem w sumie..Ale pocieszam się tym, że teraz moja waga się stabilizuje i juz nie chudnę ;) może mam czegoś niedobór po prostu? Co o tym myślicie.Przepraszam jeszcze raz za tak długi tekst i proszę o jakieś rady, jak macie pytania śmiało piszcie a odpiszę.Może w sumie to troche przesadzam z tymi objawami i jestem hipochondrykiem czy jak to się tak nazywa, że za bardzo się tym przejmuję...

PS.Aha, miewam też co jakiś czas bóle głowy z przodu(czoło)i wtedy mi jest zimno, ale zauważyłem, że występuje to, gdy przychodzi zmiana ciśnienia na niższe.Ciśnienie gdy miesiąc/półtorej temu badałem właśnie przy tym bólu w sumie było w miarę normalne, bo 100 kilka/60 kilka o ile dobrze pamiętam.Z tym drugim mogę się o kilka pomylić, pierwsze na 100% dobrze.Te mroczki itp. mogą się też właśnie kwalifikować do niskociśnieniowca, ale przecież 100 kilka/60 kilka chyba to nie jest znowu takie niskie :P

Ogółem, to zimne kończyny itp. mam bardzo często :P Jak siedzę przy komputerze dłuższy czas(godzina i więcej to zawsze mimo ubranych kapci).Już sam nie wiem kurde; (

aa jeszcze ważne.Nie piję alkoholu ani nie próbowałem nigdy żadnych używek !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie

Mam 15 lat(dokładnie 14,5)...Opowiem moją bardzo dziwną historię.A więc tak....W lato ubiegłego roku miałem wypadek komunikacyjny, po którym leżałem kilka dni w szpitalu.Na drugi dzień, w szpitalu - gdy się obudziłem czułem jakieś odrealnienie.Wtedy jeszcze nie wiedzialem - teraz już wiem(od dawna w sumie wiem), to derealizacja ! Czułem się wtedy tragicznie...ale przeżyłem :D Po jakimś czasie derealizacja zaczęła mijać - uff....:) Ale pozostała (chyba)nerwica.Miałem co jakiś czas gorsze dni, ale to nie chodzi o humor - czułem się jakoś tak słabo i ogółem, wgl. to już nie pamiętam w sumie ;P aaa właśnie...Od wypadku do teraz miewam kłopoty z pamięcią, kiedyś były w sumie większe jak sobie PRZYPOMNĘ hehe(ponoć może to mieć związek z nerwicą, więc się nie przejmowałem) ;) Ogółem po wypadku bałem się, że umrę za chwilę na coś chociaż nic poważnego w wypadku mi się nie stało.Dopadła mnie wtedy straszna nerwica z derealizacją.Myślałem, za kilka miesięcy przejdzie - ale nie do końca tak było.miałem takie dni, że dziwnie się czułem, czułem, że normalnie zaraz zwiaruję, i właśnie czułem się wtedy dziwnie, zastanawiałem się nad każdą rzeczą którą robię, niektórych to jakby nie mogłem robić, nazwałbym to zaburzeniem osobowości.Zmienia mi się wtedy zupełnie nastawienie do takich zwykłych czynności itp., tego nie da się za bardzo opisać.To jest dziwny stan...Nie wiem, nawet nie umiem tego opowiedzieć.Ostatnio schudłem kilka KG, mama ciągle mi powtarza, że jestem chudy, czasem wyzywa na mnie itp. Jak mówiłem jej o derealizacji i nerwicy - to w ogóle nie chciała mi w to uwierzyć...Brat z ojcem się śmiali ze mnie jak mówiłem im o tym i się podpytywali czasem:Masz jeszcze tą derealizację ? I ogółem...Chciałem iść do psychiatry/psychologa tylko moja mama twierdzi, że psycholog/psychiatra nic mi nie da i że zostają nimi ludzie, którzy sami mają problemy itp. Od jakiegoś czasu zauważyłem również(być może jest to spowodowane utratą wagi, tak sobie to tłumaczę), że czasem się źle poczuje.Nawet kilka razy/dzień.Chociaż najlepsze jest to, że czuję się słaby - a za chwilę mógłbym iść na rower i kręcić na nim ile wlezie.Często mam mroczki przed oczami przy zmianie pozycji, oraz również przy zmianie pozycji boli mnie głowa w okolicach czoła.Moje samopoczucie ulega pogorszeniu zwykle na wieczór.Czasem właśnie na wieczór włącza mi się ten dziwny stan, wydaje mi się(chociaż może na prawdę tak jest), że jestem innym człowiekiem jakby...Albo się tak dziwnie czuje i słabo, chociaż psychicznie bo fizycznie to raczej nie.Objawia się to tak, że robię np. czasem wtedy takie zwykłe rzeczy inaczej, a może to tylko mi się wydaje...cholerka, nie wiem.Ostatnio zauważyłem również(niedawno się przeprowadziłem do domu jednorodzinnego z którego mam 2-3KM do szkoły), że gdy dłużej idę to dopada mnie jakby derealizacja, i mam uczucie, że zaraz zemdleję.Obraz mi się wtedy jakby chwieje, zaczynam bardzo zwracać uwagę na to, jak stawiam kroki i czasem tak się przejmuje, że mi się nogi dziwnie ułożą :P ( no z tym to może trochę przesadzam ale coś podobnego).Jak wejdę do szkoły to ta derealka jeszcze jakiś czas się utrzymuje - kiedyś aż musiałem wyjść z tego powodu z klasy do toalety bo usiadłem w ławce i się tak mi chwiał obraz(bardzo głupie uczucie) i do tego wzięła mnie chyba nerwica.Jak wyszedłem do toalety to mi się zrobiło trochę lepiej.Myślę jednak, że to nerwica bo gdy idę ze szkoły to jest wszystko ok :P Tylko, że ja w szkole nie mam zbytnio problemów, więc nie wiem co może siedzieć w tej psychice :D Hmm....co jeszcze...Aha, wiem :) jakiś czas temu, teraz to już powoli mija, miałem zaburzenia chodzenia(tak to nazywałem :P ), nawet ktoś tutaj z nerwicą na tym forum miał podobnie, choć ja miałem dość łagodnie, mianowicie szedłem dziwacznie, jakby mięśnie mi sztywniały, chociaż mogłem iść dalej.Tylko zastanawiam się, czy to znowu nie nerwica, teraz jak przestałem się nad tym tak zastanawiać to wręcz normalnie chodzę, a wtedy co krok szedłem to się nad tym głowiłem, czy postawiłem dobrze itp. Czytałem juz o np. boreliozie i SM, borelioza ma full objawów, miałem chyba w życiu kleszcza lub dwa ale rumienia nie miałem i wyszedł cały.SM no to raczej nie jest :P Ostatnimi czasy wydaje mi się, że mam omamy słuchowe, chociaż chyba jednak ich nie mam a dźwięki są realne a to tylko moja sugestia, że to omamy.Jak np. czasem coś mi się wydaje, że było tak a jak pytam mamy ona twierdzi, że było inaczej i rzeczywiście było inaczej to jest najgorzej...Wtedy mówię:Jezu, czy ja mam schizofrenię i ciąglę wtedy o tym myślę...I rozgłowiam się dlaczego ja myślałem tak itp. Więc w sumie to wykluczam te choróbska.Wiem, że się rozpisałem i kurde napisałem full tekstu, ale nie umiem za bardzo inaczej opisać mojego problemu, będę bił brawa 2 dni temu, kto to przeczyta!. Bywa np. też , że jakiś czas jest dobrze, a później znowu się psuje, i to wcale nie mam stresu a i tak się psuje, to też jest dziwne.Podsumowując nie wiem co o tym wszystkim myśleć.Lekarza strasznie się boję ;P , i myślę, że on nie za wiele mi pomoże.Myśle też o opcji , że to dlatego, że schudłem(osłabienie w pewien sposób organizmu) + wiek dojrzewania(hormony) ale już nie wiem.Nie wiem również dlaczego schudłem :( Nie powinienem w sumie..Ale pocieszam się tym, że teraz moja waga się stabilizuje i juz nie chudnę ;) może mam czegoś niedobór po prostu? Co o tym myślicie.Przepraszam jeszcze raz za tak długi tekst i proszę o jakieś rady, jak macie pytania śmiało piszcie a odpiszę.Może w sumie to troche przesadzam z tymi objawami i jestem hipochondrykiem czy jak to się tak nazywa, że za bardzo się tym przejmuję...

PS.Aha, miewam też co jakiś czas bóle głowy z przodu(czoło)i wtedy mi jest zimno, ale zauważyłem, że występuje to, gdy przychodzi zmiana ciśnienia na niższe.Ciśnienie gdy miesiąc/półtorej temu badałem właśnie przy tym bólu w sumie było w miarę normalne, bo 100 kilka/60 kilka o ile dobrze pamiętam.Z tym drugim mogę się o kilka pomylić, pierwsze na 100% dobrze.Te mroczki itp. mogą się też właśnie kwalifikować do niskociśnieniowca, ale przecież 100 kilka/60 kilka chyba to nie jest znowu takie niskie :P

Ogółem, to zimne kończyny itp. mam bardzo często :P Jak siedzę przy komputerze dłuższy czas(godzina i więcej to zawsze mimo ubranych kapci).Już sam nie wiem kurde; (

aa jeszcze ważne.Nie piję alkoholu ani nie próbowałem nigdy żadnych używek !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słuchaj, ja mysle, ze powinienes odwiedzic psychologa w I kolejnosci, ewentualnie on powie Ci czy widzi koniecznosc jakichs leków (a więc wizyty u psychiatry). A moze to wciąz ma związek z tym wypadkiem, jakas trauma powypadkowa, a po drugie, moze był jakis wstrząs mózgu albo cos, w kazdym razie jakies zaburzenie neurologiczne, więc po drugie to ja bym poszła do neurologa (sztywnienie mięsni, mroczki byc moze wskutek zbyt niskiego cisnienia, wczesniej przed wypadkiem nie miałes tego). Więc tyle ode mnie, nie zostawiaj tego tylko idź do psychologa i neurologa. Ewidentnie nie czujesz sie dobrze i jak będziesz sie obawial o swoje zdrowie i samopoczucie to stan sie będzie pogarszal, bo lęk będzie to wszsytko nakręcał jeszcze bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słuchaj, ja mysle, ze powinienes odwiedzic psychologa w I kolejnosci, ewentualnie on powie Ci czy widzi koniecznosc jakichs leków (a więc wizyty u psychiatry). A moze to wciąz ma związek z tym wypadkiem, jakas trauma powypadkowa, a po drugie, moze był jakis wstrząs mózgu albo cos, w kazdym razie jakies zaburzenie neurologiczne, więc po drugie to ja bym poszła do neurologa (sztywnienie mięsni, mroczki byc moze wskutek zbyt niskiego cisnienia, wczesniej przed wypadkiem nie miałes tego). Więc tyle ode mnie, nie zostawiaj tego tylko idź do psychologa i neurologa. Ewidentnie nie czujesz sie dobrze i jak będziesz sie obawial o swoje zdrowie i samopoczucie to stan sie będzie pogarszal, bo lęk będzie to wszsytko nakręcał jeszcze bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×