Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to powrót? Co robić?


kitsene

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

O moim stanie nie lubie rozmawiać, ani pisać. Jestem tak wyczerpana, że gdzieś to wylać musze. Niestety nie w życiu realnym bo nie mam takiej osoby. Psychoterapeuta nie potrafi mi pomóc.

Chodze do psychologów kilka dobrych lat. 2lata temu zaczęłam sie leczyć psychiatrycznie na depresje. Gdy wspominam ten stan robi mi sie nie dobrze. Nienawidze o tym myśleć. Ta bezradność... Leki były dla mnie o wiele za mocne, zrobiły ze mnie typową rośline, nie człowieka. Gdy było już troche lepiej odstawiłam by normalniej funkcjonować - pomogło. Śmiałam się często a uśmiech nie znikał z mojej twarzy.

Ostatnio wszystko zaczęło sie rujnować. Rzucił mnie facet, z którym miałam sporo planów, opuściła mnie rodzina, bo pojechali "za pracą", a ja zostałam sama. Mieszkanie niemal puste, dobijające. Ciągłe kłótnie z własnym ojcem, ciągle jakieś wymyślone hasła na mój temat.

Siedze i ciągle pisze, szukam pomocy, chociaż nie umiem jej znaleść. Nie wiem gdzie. Ciągle łzy. Dziś ściągnęłam opatrunek z nadgarstka po ranach spod żyletki, zostały tylko głębokie szramy. Tak sie zastanawiam, czy moja dusza i serce ma takie same rany? Czy większe? Nie mam nikogo. Każdy wyjechał, każdy mnie opuścił. Nienawidze siebie.

Próbuje jakoś wyjść z tej sytuacji, myśle o powrocie do psychiatry. Ale czy to jest jedyne wyjście? Nie chce tych leków, ale jak mają mi pomóc i uspokoić to sie przekonam. Tylko co dalej? Psychologów zmieniam często, żaden nie potrafi pomóc. Z depresji wyworzyły sie stany lękowe, mój mózg zaczyna świrować i otrząsam sie słysząc jakieś głosy niby z reklamy.

 

Prosze poradźcie, jak nie będzie pomocy to nie wiem co zrobie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kitsene, Wróć do psychiatry nie koniecznie tego samego,może uda się dobrać leki odpowiednio czasem to wymaga czasu,zmieniasz często psychologów to znaczy jak często?może poszłabyś do psychoterapeuty?jest róznica pomiędzy psychologiem a psychoterapeutą .Jak wgładały Twoje terapie ile trwały?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na pewno masz teraz ciężki okres bo nawarstwiło się parę negatywnych spraw więc to normalne że czujesz wielkiego doła

każdy zdrowy człowiek czuł by się fatalnie w takiej sytuacji i potrzebował by trochę czasu aby się z tym uporać

nie wiem w jakim jesteś stanie i czy konieczne jest branie leków czy to po prostu dołek taki jak każdemu się czasem zdarza

to już powinien Ci lekarz odpowiedzieć na to pytanie (mimo że nie masz ochoty)

piszesz że się cięłaś? w takim razie lekarz to konieczność! naprawdę! zmuś się i idź! są leki które nie ogłupiają i możesz na nich normalnie funkcjonować! także nie czekaj tylko do lekarza!

dziwi mnie to że masz za sobą samookaleczenia lub też próby samobójcze a rodzina sobie wyjechała i cie zostawiła? coś tu nie gra

depresja to jakby choroba oszustwo, wydaje ci się że jest bardzo źle podczas gdy to tylko jakby urojenie i kłamstwo przez które można stracić życie na daremno i nie potrzebnie

samotność jest tu dodatkową przyczyną utrzymującego się pogorszonego nastroju także jeżeli możesz to spotykaj się z ludźmi, znajomymi z pracy, ze szkoły i walcz o siebie!

jeżeli się okaleczasz to KONIECZNA jest opieka lekarska i nie bagatelizuj tego tylko zapisz się na wizytę

po czasie Ci się poprawi, będziesz weselsza i wszystko przejdzie ale musisz walczyć o siebie i się nie poddawać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saraid były momenty, gdzie psycholog jedynie za kase nic nie robił, więc była zmiana. Przeważnie co niecały rok zmieniałam, były grupy wsparcia. Słyszałam jedynie teksty: weź sie w garść, wszystko zależy od Ciebie. Rozmowa toczyła sie jedynie o moich planach. Gdy stwierdzałam, że wiem tyle co on mi może powiedzieć to była zmiana. Niestety nie wiem nic o psychoterapeutach, nie znam różnicy. Od 3lat uczęszczam do grupy wsparcia.

 

ralph dziękuje za odpowiedź, w pewnym momencie aż sie rozpłakałam :lol: . Napewno jak zadecyduje nie pójde do tego samego lekarza. Chociaż po tym co zrobił mi poprzedni mam wstręt do leków. Niestety tak bywa, że rodzina musi wyjechać, bo jak sie utrzymać w polsce? Nie lubie pojęcia "tniesz sie". Zazwyczaj jest to problem młodych nastolatków gdzie jedno zadrapanie uważają za nie wiadomo co. Nie wiem co bym zrobiła, gdybym chciała dodać tą końcową rane. Bałam sie iść do zszycia ich, boje sie ściągnąć opatrunek, boje sie reakcji ludzi. Ale mimo samotności, mimo wszystkich oporów musze sobie radzić, obowiązki wykonywać. Na samotność jakoś większej rady nie mam, ponieważ jestem bez pracy, a szkoła zaocznie w niemiłym towarzystwie.

 

candy14 zawsze znikałam, jak to napisałam poniżej. Ne potrafiłam sobie wyobrazić, że taki psycholog mógłby mi pomóc nic nie robiąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kitsene, może nie psycholog tylko psychoterapia, np grupowa, to poznałabyś kogoś z podobnymi problemami ? Jeśli czujesz się samotna, do tego jeszcze negatywne komunikaty od ojca, brak zajęcia na co dzień /typu szkoła, praca/ to każdego to może rozwalić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

większość z nas boi się reakcji ludzi

ale tego chyba nie należy brać pod uwagę jeżeli chodzi o nasze zdrowie

koszty mogą być dla Ciebie naprawdę wysokie także już lepiej niech ktoś sobie źle o tobie pomyśli, niż Ty miałabyś ponosić spore koszty nie pójścia do lekarza. "trudno, stało się! trzeba coś z tym zrobić!" :)

nie wiem jakie to są rany ale może lepiej niech lekarz je obejrzy co? najwyżej sobie coś pomyśli i głupio na ciebie spojrzy to wszystko! po czym nic się nie stanie tak naprawdę (jakoś to przeżyjesz), a ty będziesz miała jakiś tam wewnętrzny spokój i ulgę że załatwiłaś tą sprawę co również w jakiś sposób może poprawić Ci trochę humor, przy okazji jakiś spacer, świeże powietrze też może poprawić humorek :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ralph po komentarzach tutaj jednak zdecydowałam sie zapisać do psychiatry. Zostaje mi tylko znalezienie jakiegoś dobrego w mieście. Rany są już zagojone, zostały tylko paskudne blizny. Niekiedy ta reakcja ludzi paraliżuje... Tylko nie wiem co dalej. Zapisze sie, będe mieć leki. Ale trzeba robić coś dalej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bittersweet chodze na grupe wsparcia od trzech lat. Niewiele pomaga...
Ale grupa wsparcia i psychoterapia to chyba coś innego. Zreszta jak widac grupa wsparcia Ci niewiele daje. Same leki od psychiatry też nie, bo odstawisz leki i co, problem powróci..... uważam, że w naszej sytuacji trzeba się chwytac wszystkich dostępnych sposobów. Mi np psycholog bardziej zaszkodził niż pomógł, lekarze tez są b różni. Trzeba próbować różnych opcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×