Witam. Sprawa jest nieco krępująca, lecz strasznie mnie dręczy. 6lat temu moje objawy sie zaczęły wraz z zobaczeniem "ducha", cóż, nikt w nie nie wierzy tak samo jak ja wcześniej. Sytuacja mocno utknęła mi w pamięci. Przez ten długi czas, z dnia na dzień mam odczucia, że ktoś na mnie patrzy, ktoś jest obok mnie, zaraz mi coś zrobi, ogromny strach. Wraz z tym wielkie problemy ze snem. Od jakiegoś czasu gdy kłade sie spać, słysze śmiechy, szepty, tak jakby wiadomości leciały w tv a wszystko wyłączone. Głosy najbliższych, własne myśli i ten strach, że ta osoba która mnie obserwuje od sześciu lat sie odezwie. Nie moge być sama w domu, nawet w pokoju, jestem sparaliżowana, ciągle coś słysze.
Apropo leczenia to od 5 lat brałam leki na depresje oraz shizofrenie, lecz jak sie już polepszyło zaprzestałam ich brania. Wszystko zaczęło sie na nowo. Nie wiem czy to są objawy groźniejszej choroby, ale najbliźsi zasugerowali mi coś z tym zrobić. Nie bardzo chce powrócić do leków, chyba, że to będzie konieczne.
Następne pytanie: czy leki psychotropowie mają jakieś interakcje z innymi? Czy przy nich jakieś leki są mniej skuteczne bądź wcale?
Wole pierw zapytać niż sie tym zadręczać
Czekam na odpowiedzi