Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mały kontakt z rzeczywistością


Tork

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Pragnę podzielić się swoim problemem w celu uzyskania pomocy w postaci porad.

Problem jest trudny do opisania, oraz nie wiem jaka jest jego przyczyna, ale postaram się go opisać tak aby mógł być zrozumiany.

Otóż odnosze wrażenie że od kilku lat ok.2-3 Jestem coraz bardziej zamknięty we własnej głowie i słabiej odbieram to co się dzieje na zewnątrz.

Obecnie mam 19 (rocznikowo 20) lat, pamiętam jak miałem 15,16 lat wszystko było ok, nie miałem problemu z kontaktem z innymi ludźmi oraz światem zewnętrznym.

Miałem wtedy wiele przyjaciół, znajomych i potrafiłem się cieszyć z życia.

Teraz jest gorzej, mianowicie czuję taką jak by "bariere" oddzielającą mój umysł od świata zewnętrznego.

Postaram się wytłumaczyć to na prostym przykładnie:

Stoję na przystanku czekając na autobus i po ulicy jedzie auto. Mam świadomość że to auto jedzie, lecz czuję że mniej intensywnie odbieram tą wiadomość o jadącym aucie niż kilka lat temu.

Podczas rozmowy z kimś, kiedyś czerpałem przyjemność z kontaktu z innymi ludźmi, a teraz można powiedzieć że nie do końca zdaje sobie sprawy z zaistniałej sytuacji i zapominam o czym przed chwila rozmawiałem.

Mam problem z koncentracją, często się zamyślam i często zdarza mi sie potocznie mówiąc "zamulać" w towarzystwie.

Jestem ogólnie osobą lubianą, lecz nie czuje intensywnej więzi z moimi znajomymi.

W głowie cały czas pojawia mi się obawa "co inni o mnie pomyślą".

Problemem moim jest równierz motywacja, mam tak zwany słomiany zapał. Wiedząc że mam coś do zrobienia, np nauczyć się czegoś do szkoły, siedze i nic nie robie orietując się że przez cały dzień nic nie zrobiłem i trzeba już iść spać.

Jedynym momentem kiedy potrafie się zmotytować jest przysłowiowy "Nóż na gardle" np na przerwie przed przed sprawdzianem potrafie szybko powtórzyć cały materiał i na "dopa" napisać sprawdzian.

Nauczyciele i znajomi mówią mi że jestem bardzo inteligenty ale nie wykorzystuję tego.

Boję się że z czasem coraz bardziej będę tracił kontakt z rzeczywistością więc postanowiłem napisać o swoim problemie tutaj, z nikim o tym wcześniej nie rozmawiałem.

Próbowałem się doszukać przyczyn mojego problemu i jedyne co przyszło mi do głowy to niechęć do angarzowania się emocjonalnego, za duży dystans do życia, alkohol i Marihuana.

Możliwe że przyczyny są całkowicie inne. Nie wiem czy jest to schorzenie o podłożu psychicznym, duchowym czy też w moim mózgu nastąpiły zmiany po w/w używkach.

Alkohol sporzywam od 14stego roku życia, na początku bardzo mało ale z czasem robiłem to coraz częściej. Bardzo lubiałem imprezować lecz z czasem znudziło mi się to.

Pierwszy raz marihuane zapaliłem z sylwestra mając 16 lat i tak samo jak z alkoholem z czasem częsciej sięgałem po konopię indyjską, aż w końcu nie bawiło mnie to tak jak na początku.

Aktualnie korzystam z tych używek żadko (alkohol 2-3 razy w miesiąc, marihuana raz na kilka miesięcy).

Zauważyłem w moim życiu codziennym jeszcze jedno dziwne zjawisko. Otóż raz jestem przygnębiony, siedze w domu i nie potrafie sie do niczego zmotywować i jestem rozdrażniony, natomiast innym razem potrafię być duszą towarzystwa i mieć dużo chęci do życia.

Niestety ten drugi stan bardzo szybko mija i wracam do "szarej" codzienności.

To chyba wszystko co chciałem napisać, proszę o pomoc w powrocie do "normalności"

 

Pozdrawiam.

 

P.s Mam nadzieje że temat dodałem w odpowiednim dziale.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem derealizacja na jakiej podstawie, moze długotrwały stan depresyjny , jesli ciagle się zastanawiasz co inni o tobie myśła moze jakiś cos pod schize prosta podchodzi, nie wiem moze jakiś nasilenie sie charakteru schizoidalnego?, idź do lekarza bo my Ci nie powiemy co Ci jest definitywnie masz przytłumione emocje poprzez które wchodzi sie w intereakcje ze światem zewnętrznym , wycofałeś sie do własnej głowy, przezywasz coś głeboko w sobie czy w ogole nie przezywasz nie odczuwasz tylko wiesz bo to spora róznica :?::?::?:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawą jest to że wycofałem się do własnej głowy, chciał bym z powrotem wyjść na zewnątrz :roll:

Jeżeli chodzi o przeżywanie, to zdecydowanie przeżywam i tłumię w sobie emocje. Ze śmiechem natomiast jest na odwrót, śmieje się głośno i więcej niż większość ludzi, niestety jednak czasami jest to udawany śmiech aby zachować przed innymi pozory szczęścia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema Tork. Ja przezywalem wszystko dokladnie tak samo jak Ty nawet sie zastanawilem czy ja tego posta nie pisalem ; p I to na jakim etapie Ty jestes bylem i to chyba jest rozdwojenie jazni badz schizofrenia, takie zawahania jakby osobowosci raz pozytywna raz negatywna, raz czulem sie pewny siebie jakbym wszystko wiedzial i to tak z podzialem na czesci w glowie, po prawej np przychodzily te pozytywne chwile ( i to jest chyba urojenie, bo mialem problemy na praktykach gdyz juz bralem narkotyki bylem mlody juz w gimnazjum, tak samo jak Ty itd... Ciezko bylo mi sie tam dogadac z innymi bo oni bylo poprostu bardziej ogarnieci a ja zamulalem...Gdzie tez w gimnazjum i podstawowce bylem lubiano i sympatyczna osoba, i wtedy pojawily sie te urojenia i niby ta pozytywna reakcja raz czyle msie happy raz 0 kontaktu z rzeczywistoscia. Zdecydowalem sie pojsc do pscyhiatry i bralem tabletki Rispolept na schizofrenie i te wahania nastroju mi minely juz po 1 dniu. myslalem ze po problemie bedzie ale jazn byla dalej podzielona na 2 czesci no i potem bralem jeszcze na depresje tabletki by nabrac checi do zycia.Uzywalem ale to nie pomoglo wyleczyc tej zaburzonej czesci jazni, choc nabralem pewnosci siebie i juz mozna powiedziec ze moge zyc z tym podzieleniem w glowie ;x ale to jest meczace bo nie moge nawet komus spojrzec zwlaszcza dziewczynie gdzie to powinien byc 1 krok kontakt wzrokowy.. mam dziwny wzrok sam o tym wiem i nie wiem czy to zaburzenie to nie nerwica jakies napiete nerwy czy cos... Ide 11 grudnia do lekarza i zobaczymy co dalej bedzie... zycze wszystkiego najlepszego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaakceptować siebie i przestać się koncentrować wyłącznie na sobie to całkiem dobry sposób.

problemy, o których piszecie są normalne dla wieku, w którym się znajdujecie. parę lat temu było łatwiej bo nie mieliście świadomości bycia dorosłym. to co nie co może przerażać, gdy trzeba zacząć odpowiadać za siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Wszystko się da "wyleczyć", choć większość pracy trzeba zrobić samemu.

A co do "czucia napiętej jaźni", to obszerny temat i trzeba by sprecyzować, prawda?

2. Odpowiedź dostaniesz, jeśli nauczysz się zadawać odpowiednie pytania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Wszystko się da "wyleczyć", choć większość pracy trzeba zrobić samemu.

A co do "czucia napiętej jaźni", to obszerny temat i trzeba by sprecyzować, prawda?

2. Odpowiedź dostaniesz, jeśli nauczysz się zadawać odpowiednie pytania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, mój problem polega na tym, że mam ogromny dystans do otaczającej mnie rzeczywistości, ciągle miewam derealizację i nie wiem, czy trwam w jawie, czy w śnie, nie przejmuję się niczym, chyba że ktoś wykazuje do mnie niechęć lub boję się bólu/braku akceptacji, wtedy potrafię być albo agresywna, albo bojaźliwa. Kiedyś to mi nie przeszkadzało (derealizacja "senna" nawet fascynowała), jednak teraz mam do napisania maturę, więc raczej powinnam zacząć się tym przejmować. Czy można pomóc sobie samemu, czy jest już potrzebny lekarz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, mój problem polega na tym, że mam ogromny dystans do otaczającej mnie rzeczywistości, ciągle miewam derealizację i nie wiem, czy trwam w jawie, czy w śnie, nie przejmuję się niczym, chyba że ktoś wykazuje do mnie niechęć lub boję się bólu/braku akceptacji, wtedy potrafię być albo agresywna, albo bojaźliwa. Kiedyś to mi nie przeszkadzało (derealizacja "senna" nawet fascynowała), jednak teraz mam do napisania maturę, więc raczej powinnam zacząć się tym przejmować. Czy można pomóc sobie samemu, czy jest już potrzebny lekarz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema ja tez mam takie objawy od dziecka, dwa razy w zyciu tylko palilem haszysz raz za kiedy wypije tylko. Bardzo mnie to meczy szczegolnie w kontaktach z innymi ludzmi. Jezeli ktos ma to samo prosze o pomoc czy kontakt bardzo chcialbym pogadac na ten temat z kims kto ma tak samo i mnie zrozumie Dawsze3@gmail.com :bezradny::tel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam tak samo w Twoim wieku, później było jeszcze gorzej, doszły lęki i głosy. Choć jestem tylko 4 lata starsza od Ciebie mecze się dalej, teraz nic mnie nie cieszy, nie potrafię okazywać żadnych emocji, nie utrzymuje żadnych kontaktów, bo po prostu czuje się obco wśród ludzi. Cały świat mnie przeraża, ciężko mi się odnaleźć, zupełnie tak jakbym była z innej planety. Wszystko co mnie otacza jest dla mnie obce, nawet rodzina, czuję że w tym świecie nie ma dla mnie miejsca. Odlaczona się czuje nawet od swojego ciała.

Jak miałam 21 lat zdiagnozowano mi schizoidalne zaburzenie osobowości z przewagą cech schizotypowych. Spróbuj rozpocząć psychoterapie, szukaj pomocy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się tematu czytać, też długi okres miałem słaby kontakt z rzeczywistością czy to poza domem czy w domu, ale mi to mija.

Myślę że to pewien objaw schizofrenii/derealizacji. Może przebyłeś jakiś uraz głowy albo komplikacje okołoporodowe, to by sporo wyjaśniało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×