Skocz do zawartości
Nerwica.com

lucratax

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lucratax

  1. Ja jestem zalamany z tego powodu ze lecze sie i lecze a ciagle efektow nie ma ... Znaczy sie jakies napewno sa, zmieniam sie z biegiem czasu, ale nie wiem czy nie jest ze mna coraz gorzej, ludzie mi mowia prosto w twarz ze nie da sie ze mna pogadac, jestem chyba nerwowy, potrafie przyjmowac rozne zachowania, pozy.. Praktycznie codzinnie sie zmieniam gdy jestem sam w domu czuje sie ok, lecz gdy wyjde do ludzi wszystkie moje teorie na niby ogarnianie mijaja. Nie wiem czy najlepszym wyjsciem jest pobyt w psychiatryku chociaz gdy bylem w przychodni psychiatrycznej ludzi wydawali mi sie naprawde (niechce nikogo obrazac) ale nienormalni... a ja przeciez zawsze bylem normalny, lubiany, duzo osiagniec, atrakcyjny ... zaniedbalem sie siedze w domu mam 20 lat . Bralem narkotyki melanze szly ; ) Skonczylem gimanzjum poczym z musu uczenia sie do 18 roku zycia musialem wybrac cos i wybralem same praktyki. Bo juz w gim zaczela sie ostra zabawa z narkotykami i troche mnie to zdemotywowalo do chodzenia dalej do szkoly myslalem ze sobie z wszystkim poradze znajde prace w wieku 16 lat i bd pracowal ; ) Smialem sie z tych ktorzy musieli chodzic do szkoly. Chociaz uwazam sie za czlowieka rozwaznego i tez moge powiedziec ze wrazliwy nie wychylajacy sie nigdy tylko taki normalny bylem ale z glowa na kartku co np pomagalo mi w zdobywaniu znajomosci i powodzenia u dziewczyn. Odizolowalem sie po nieprzyjemnosciach na praktykach gdzie nie mialem zamiaru tam tak naprawde chodzic ale z przymusu musialem i tam mialem troche przejebane bo sie buntowalem inie moglem sie dogadac z praktycznie z nikim... Moze dokoncze nastepnym razem bo troche mi sie zawahania pojawily.
  2. A wiecie moze cos na temat czucia napietej jazni ? Da sie cos takiego wyleczyc ??
  3. Siema Tork. Ja przezywalem wszystko dokladnie tak samo jak Ty nawet sie zastanawilem czy ja tego posta nie pisalem ; p I to na jakim etapie Ty jestes bylem i to chyba jest rozdwojenie jazni badz schizofrenia, takie zawahania jakby osobowosci raz pozytywna raz negatywna, raz czulem sie pewny siebie jakbym wszystko wiedzial i to tak z podzialem na czesci w glowie, po prawej np przychodzily te pozytywne chwile ( i to jest chyba urojenie, bo mialem problemy na praktykach gdyz juz bralem narkotyki bylem mlody juz w gimnazjum, tak samo jak Ty itd... Ciezko bylo mi sie tam dogadac z innymi bo oni bylo poprostu bardziej ogarnieci a ja zamulalem...Gdzie tez w gimnazjum i podstawowce bylem lubiano i sympatyczna osoba, i wtedy pojawily sie te urojenia i niby ta pozytywna reakcja raz czyle msie happy raz 0 kontaktu z rzeczywistoscia. Zdecydowalem sie pojsc do pscyhiatry i bralem tabletki Rispolept na schizofrenie i te wahania nastroju mi minely juz po 1 dniu. myslalem ze po problemie bedzie ale jazn byla dalej podzielona na 2 czesci no i potem bralem jeszcze na depresje tabletki by nabrac checi do zycia.Uzywalem ale to nie pomoglo wyleczyc tej zaburzonej czesci jazni, choc nabralem pewnosci siebie i juz mozna powiedziec ze moge zyc z tym podzieleniem w glowie ;x ale to jest meczace bo nie moge nawet komus spojrzec zwlaszcza dziewczynie gdzie to powinien byc 1 krok kontakt wzrokowy.. mam dziwny wzrok sam o tym wiem i nie wiem czy to zaburzenie to nie nerwica jakies napiete nerwy czy cos... Ide 11 grudnia do lekarza i zobaczymy co dalej bedzie... zycze wszystkiego najlepszego
×