Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moje trudne sprawy


smutasny

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, jeszcze jakieś 3h temu płakałem i zabierałem się do napisania tego tematu, teraz mi przeszło, ale wiem ze powinienem to napisać bo za jakiś czas może mnie najść to samo

 

Mój główny problem to trudność w nawiązywaniu kontaktów, niepewność siebie no i prawdopodobnie depresja. Rodzice kilka razy chcieli mnie zabrać do psychologa, ale zawsze odmawiałem, teraz mam 19 lat, ale nic poza tym, mimo ze codziennie na uczelni rozmawiam to z nikim nie umiem nawiązać bliższej relacji, no ale gdy z kimś rozmawiam zapominam o wszystkim tym co mnie tu sprowadziło. Do psychologa nie chce iść bo wydaje mi się ze za dużo tu pomoc nie może, przyjaciół mi nikt nie znajdzie.

 

Wszystko zaczęło się od przeprowadzki do innego miasta(warszawa) i rozwodu rodziców, miałem wszystko a następnego dnia nie było nic, zamieszkałem z ojcem z którym nie oszukując się miałem slaby kontakt (za mało czasu spędzaliśmy razem, przed rozwodem był w domu na weekendy), matka wyjechała z granice, ja zostałem sam z komputerem, zabił on u mnie wcześniejsze zainteresowania i poświeciłem mu większość życia. Teraz widzę ze to wszystko jest złe, ze powinienem wyrwać się z tego, no ale nie wiem jak, na prawdę trudno jest mi znaleźć kolegę, niby z jakimiś od czasu do czasu kiedyś wychodziłem, wiec chyba aż takim tragicznym przypadkiem nie jestem, ale nie umiałem tego poprowadzić by przerodziło się w przyjaźń

 

To co mnie boli najbardziej to chyba to ze zamiast iść do przodu to stoję w miejscu, powoli czekając na zestarzenie się i przy tym nic nie robię

 

Zainteresowania jakieś tam mam, ale żadne nie jest takie wyraźne żebym mógł się z tym zawsze utożsamiać

 

Jak macie jakies pytania to śmiało, postaram się na wszystko odpowiedzieć :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może warto spróbować sie trochę otworzyć? ;>

 

Całe życie przed Tobą nie warto je marnować...

 

Boisz się ze do kogoś przywiążesz się za bardzo,ze ktoś Cię zrani,opusci...nigdy się Toba nie przejmie,zapomni Cie i Ty wówczas sie zastanowisz po co to było i że to tylko strata czasu...?;>

 

Najwazniejsze zebyś sie otworzył do ludzi. Ćwicz sobie na nas forumowiczach;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio nawet zrobiłem mały kroczek w tym kierunku, założyłem profil ze zdjęciem na sympatii i fotce, czasem wchodzę na chatruletke, wiem że to wszystko dla normalnego może być normalne, albo już nawet głupie, ale mi to przynosi odrobinę światełka. Tak ogólnie to nie uważam że ze mną jest super źle, ale może być za rok, może dwa, czasem wydaje mi się że mogę wszystko, a następnego dnia już nic

 

Boje sie że w końcu umre z ogromną pustka w sercu, zostanę zapomniany, zniknę, a wiem że w życiu chciałbym zaznać wszystkiego(taki cel niemożliwy do zrealizowania), chciałbym kiedyś dostać takiego mocnego kopa zeby spasc na samo dno, teraz jestem pomiędzy, nie idę w żadną stronę, stoję bezczynnie i czekam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×