Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moje lęki...


widar1979

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zgodnie z zapowiedzią z działu „Witam” opisuje, mój nietypowy (przynajmniej dla mnie) przypadek. Jestem 33 letnim facetem, od jakiegoś czasu dopadają mnie natrętne myśli powodując, niepokój/lęk by w krytycznych momentach wywołać atak paniki. Przechodząc do meritum – boję się że jakaś kobieta zostanie zgwałcona lub w jakikolwiek inny sposób napadnięta na tle seksualnym i to nie tylko najbliższe mi osoby, ale co dziwniejsze zupełnie obce mi kobiety.

Wszystko nasila się głównie w nocy – wiadomo ciepło teraz jest, więc okno całą noc otwarte, a wakacje w pełni to i ludzie zamiast spać balują. Więc ostatnimi czasy zamiast spać to mimowolnie nasłuchuję i każdy krzyk (czy dźwięk go przypominający) powoduje napad lęku.

 

Na początku pomyślałem, że to może brak witamin (ostatnimi czasy mój tryb życia jest mało regularny i stresujący). Kupiłem więc magnez, wapń itp i muszę powiedzieć, że może nie minęło ale łatwiej było przekonać mój mózg, że przesadzam, sielanka trwała jakieś 1,5 tygodnia (do momentu przypałętania się przeziębienia/grypy – jeśli to ma jakiekolwiek znaczenie), by uderzyć z siłą która zwaliła mnie z nóg. Przedwczoraj w środku nocy usłyszałem przeraźliwe krzyki i towarzyszące niemu ujadanie psów, czego efektem zaliczyłem wielki atak paniki, tylko tym razem zamiast bezczynnie się wsłuchiwać, ubrałem się i wyszedłem sprawdzić, bo akurat o siebie się nie boję i jeśli mógłbym komuś pomóc, to prawdopodobnie zaryzykowałbym uszczerbek na własnym zdrowiu. Zrobiłem więc sobie długi spacer w środku nocy, nie znalazłem niczego i zamiast się cieszyć, że to może moja głupia wyobraźnia (teraz nawet już do końca nie jestem pewien czy to był ludzki głos), to od tamtej pory myślę tylko o tym zdarzeniu, że byłem w złym miejscu (wiadomo dźwięk w nocy się roznosi).

 

Nie wiem czy to efekt wychowania (głównie przez kobiety – ojciec dużo pracował), czy katowanie młodego umysłu programami typu 997. Faktem jest natomiast, że bardziej ufam kobietom niż facetom, to z nimi łatwiej mi się rozmawia, jak mam załatwić coś w urzędzie, czy nawet iść do lekarza to wole iść do „kobiety”. Nie przypominam sobie żebym był kiedykolwiek świadkiem jakiegoś gwałtu/przemocy, również niczego takiego nie doświadczyłem w dzieciństwie.

W przeszłości widok (np. w filmach) krzywdzonych kobiet wywoływał u mnie co najwyżej odrazę, czy wzburzenie, ale nigdy nie powodował napadów lęku.

 

Podejrzewam nawet dlaczego akurat teraz – to jest wyjątkowo dla mnie trudny rok, problemy zawodowe, śmierć bliskiej osoby.

Wiem, że nieuchronnie czeka mnie wizyta u psychologa/psychiatry, choć na razie to trochę kłopotliwe – małe kłopoty finansowe, brak ubezpieczenia zdrowotnego dodatkowo wszystko komplikuje.

Piszę więc chyba bardziej, żeby się „wyżalić” niż po poradę, ale z miłą chęcią wysłucham jeśli ktoś takowa dla mnie ma. Chociaż miałbym 2 pytanka :)

 

Pierwsze to polecenie dobrego psychologa (jakoś wolałbym uniknąć zbędnego łykania leków – no chyba, że nie ma innego sposobu) z Katowic i okolic – lekarz koniecznie płci żeńskiej. :) W sieci znalazłem coś takiego: „Katowicki Instytut Psychoterapii” w Katowicach-Ligocie – ktoś może napisać parę słów o w/w placówce?

 

Drugie to jak radzić sobie z takimi napadami lęku? W przypadku gdyby mnie przerażało np. wychodzenie z domu, to starałbym się właśnie wychodzić – choćby tylko na wycieraczkę, a co w moim „dziwnym” przypadku?

Wybaczcie, że się tyle rozpisałem, mam nadzieję, że powyższy tekst nie jest zbytnio chaotyczny, ale jest już noc i kompa mam akurat przy otwartym oknie. :(

 

Możecie też pisać via forumowe pw lub gg: 43788477.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widar1979, Witam ponownie. Tak się składa ,że na jedno z Twoich pytań akurat znam odpowiedź,. ;) Oddział w szpitalu na Ligocie jest całkiem sympatyczny. Co prawda jest malutki bo przewidziany na 8 osób, ale za to kadra specjalistów jest dość liczna. "Turnus" to minimum 8 tygodni. Codziennie psychoterapia grupowa plus inne zajęcia. Jest to oddział otwarty i panuje dość duża "swoboda" Tzn można poruszać się na terenie całego szpitala i grupowo poza. Warunki całkiem dobre, no może poza jedzeniem :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widar1979

 

moja teoria jest taka

 

wychowales sie w otoczeniu glownie kobiet i kobiety sznujesz kochasz - jestes im wdzieczny

swoja troske i wdziecznosc okazujesz w sposob samozyczenia aby im sie nic nie stalo

programy 997 oczywiscie podsycaly twoje jazdy i zasiewal tylko podswiatome objawy ktore wyszly teraz.

W twojej psychice zakodowala sie obawa o poczycie bezpieczenstwa Twojej mamy ktora osiagnela rozmiar

poczycia bezpieczenstwa kazdej kobiety ktora odbierasz jako osobe ci blizsza.

gwalz jest odbierany przez ciebie jako cos bardzo okrutnego dla kobiety jako forma upokorzenia

jako cierpienie i dlatego boisz sie zeby zadna kobieta tego nie doswiadczyla. ( idealizujesz)

niestety niemasz wplywu na innych ludzi i na wydarzenia - musisz w swoich myslach wyrobic sobie poczycie

swiadomosci ze kobiety pomimo iz istoty kruche nie sa do konca bezbronne i nie ma 24/h samobieznych gwalcicieli na ulicy.

zaufaj tez instynktom tych kobiet - musisz zracjonalizowac realne zagrozenie gwaltem prawdopodobienstwo - jesli masz projrkcje mysli gwaltu

wywolaj u siebie dwa scenariusze p[ierwszy - gwalt dokonany i dalsza pomoc tej kobiecie

drugi ucieczka i zapobiegniecie gwaltowi

wplec do swoich wizji pozytywne aspekty

no i oczywiscie iz na psychoterapie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam siły na grzebanie w podzespołach psychiki i zastanawianie się dlaczego mój umysł nie funkcjonuje jak należy. Chociaż jest to dla mnie ciekawe, to od siebie polecam skupienie się na niwelowaniu skutków problemów, zamiast szukać ich przyczyn. Dobre są na to terapie poznawczo-behawioralne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi i za "analizę". :) Póki co jest lepiej, może nie czuję się idealnie, a lęki nadal mnie nachodzą, to na pewno jest lepiej niż gdy pisałem pierwszego posta. Póki co staram się racjonalizować mój lęk, czasem się udaje, czasem nie, ale póki co musi to mi wystarczyć. Przynajmniej do czasu aż nie podejmę leczenia, co nie nastąpi niestety w najbliższym czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi31, nie byłabym tego pewna, sama chodziłam do egzorcysty ( jestem wierząca) i trochę pomogło, na pewno rozjaśniło umysł :)

 

 

nie no oczywiście ze egzorcysta może i pomoże wyjaśnić pewne kwestie - choćby uspokoić wkrętkę z opętaniem - ale trzeba uważać aby bieganie do egzorcysty nie było kompulsja na myśli o opętaniu - egzorcysta powinien odróżnić opętanie, dręczenie od nerwicy.

Kiedyś oglądałem wywiad z jakimś egzorcysta - który powiedział ze jak do niego przychodzi ktoś i twierdzi ze jest opętany - to przeważnie trzeba go odesłać do psychiatry.

 

gosia83 a mogłabyś opisać w czym tobie egzorcysta pomógł i jakie kwestie ci rozjaśnił??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sadi31, opętanie to najwyższa forma dręczenia demonicznego.

Akurat ja miałam pośredni, bierny kontakt z okultyzmem z winy moich rodziców, egzorcyzmy oczyściły mnie z dręczen nocnych, koszmarów, wybudzeń nocnych o 3.00, z myśli samobójczych itp. Owszem, pozostała walka z niską samooceną i DDD, ale jest na pewno latwiej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×