Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

torres, hehehhee myślisz że to takie proste? To jest biznes. Zanim by Cie odjebali mogliby na Tobie jeszcze zarobić, to nie fundacja charytatywna odpierdalająca sfrustrowanych życiem ludzi, tylko bezwzględna bandytka, no mercy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D No właśnie nie tak dużo, nawet w 5 nie grałem bo czekam az wyjdzie na kompa. No to trzeba kminić nad innym pomysłem bo ten rzeczywiście był do dupy. Wszedłbym pod pociąg ale żal maszynisty. Spierdoliłbym się z wysokości ale jak źle spadnę to będę się męczył w bólu kilka godzin a jeszcze mogą mnie odratować i zostałbym kaleką. To może sznur? Nie bo bym się posrał i polał po gaciach, gały by mi wypierdoliło na wierzch. Zły pomysł. Gnata nie mam (hmm może jednak wstąpić do mafii? :D ), tabletki ryzyko, że nie umrę a zostanę warzywem. Miałem kilka operacji, jakieś zakażenie szpitalne, które powinno mnie zabić ale mój organizm jest na to odporny. Boję się, że wszystko przetrwam i będę się tak męczył kilka lat. Jedno jest pewne czeka mnie męczenie się do usranej śmierci :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

torres, samobój to nie taka prosta sprawa, wbrew pozorom ludzki organizm pomimo tego że jest dość kruchy to dość silny. Obejrzyj sobie np. relacje maszynistów, nie zawsze kończy się to śmiercią, często trwałym kalectwem albo męczarniami przed śmiercią.

 

Nawet z gnata nie jest tak łatwo się rozjebać, trzeba wiedzieć jak to zrobić i nie zawahać się przy strzale bo wtedy możesz zostać warzywkiem

 

Nie lepiej kurwa iść na terapie i wziąść sie za życie? Czytałem te Twoje posty, porządna terapia i praca nad sobą. No ale trzeba chcieć, a nie tracić cenny czas na knucie surrealistycznych metod samounicestwienia :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, terapia tu już nic nie pomoże. To jest sytuacja bez wyjścia tzn z jednym wyjściem ostatecznym. Ale to rzeczywiście nie jest takie proste. Ja już wymyśliłem idealną metodę samobója tylko do tego bym potrzebował leku jakiego nie dostanę w aptece. Podłączam się do kroplówki, włączam pompę infuzyjną żeby mieć pewność, że całość będzie wpompowana do krwiobiegu. Tylko skąd wziąć takie gówno? I pytanie gdzie to zrobić żeby rodzice nie znaleźli ciała. Musiałbym chyba pokój wynająć w tym celu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

torres, No jak nie zaczniesz sie leczyć to pewnie wysiądzie. Ale równie dobrze możesz dostać wylewu i stać się warzywem ;) Nie łatwiej byłoby zebrać dupe na terapie i pozapierdalać na nią chociaż z pół roku, rok? Co Ci zależy, przecież nie masz nic do stracenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

torres, Problem nie do rozwiązania to byś miał jakbyś nie miał rąk i nóg, a jesteś w pełni sprawny, jedynie mózg Ci wykreował jakąś faze i od tego jest terapia. Proste jak konstrukcja cepa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

torres, Problem nie do rozwiązania to byś miał jakbyś nie miał rąk i nóg, a jesteś w pełni sprawny, jedynie mózg Ci wykreował jakąś faze i od tego jest terapia. Proste jak konstrukcja cepa ;)

:brawo:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

julusia, walcze z kazdym dniem, znowu spadam w dol i kazdy nawet blahy problem wydaje sie juz nie do rozwiazania. Czas leci, a wszystko zmierza w zlym kierunku, a ja nawina jeszcze 2 lata temu myslalam. ze po duzej zmianie, na ktora sie wtedy odwazylam bedzie juz tylko lepiej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu próbuję jej zaufać, przymilić się, wreszcie mieć normalną matkę... Ale ona mnie nie rozumie... Miałam dziś względnie dobry nastrój. Wszelkie myśli samobójcze poszły gdzieś w odstawkę. Co z tego, skoro wystarczyło 5 minut, żeby doprowadzić mnie do furii i rozpaczy, skoro w kółko muszę słuchać jaką jestem sierotą życiową? Że w sumie nie zasługuję na życie?

 

Skoro nie zasługuję, to po co ciągnąć to dalej? Przecież i tak chcę umrzeć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, ja wiem jak to jest, gdy w domu panuje pewna schizofrenia i ciężko odgadnąć czy dziś jest dzień "dobrej córki" czy może "najgorszej". Zawsze powtarzam, że najlepiej jak sytuacja jest jasna-lawirowanie pomiędzy skrajnymi osobowościami naszych rodziców zawsze będzie mieć wpływ na naszą osobowość (często, z tego powodu właśnie zaburzoną).

Jako osoba patrząca na dom z pewnej czasowej perspektywy (chociaż znowu nie tak odległej) mogę Ci tylko powiedzieć, że szkoda Twojego zdrowia na przejmowanie się tym i szkoda własnego życia-zobacz ilu ludzi na tym forum miało naprawdę straszne dzieciństwo (nie chodzi mi o wartościowanie), a dziś piszą, że mimo wszystko są szczęśliwi i o to normalne życie walczą, bo warto. Od rodziców zależnym jest się przez ok. 25 lat (plus minus) to, co zrobisz z kolejnymi 40 (przynajmniej) to Twoje i tylko Twoje decyzje.

Jesteś prawie pełnoletnia, niedługo będziesz mieć okazje wyrwania się z domu-co jest chyba najrozsądniejszym wyjściem dla Ciebie. Masz rodzeństwo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam rodzeństwa, więc jestem dla rodziców takim sztandarem, jedynym owocem - który musi być idealny, znakomity i najlepszy.

Przed pełnoletnością myślałam, że oni mnie po prostu ograniczają ze względu na wiek. Ok, było tak, ale teraz, gdy po prostu wiek skoczył o liczbę w przód... To nie ma różnicy. Przez lata wpajano, że jestem zła. Jestem najgorsza, nieporadna i nic w życiu nie osiągnę. Gdy byłam mniejsza, a w sercu było więcej takiej chęci do walki... No to myślałam, że będzie ok.

Teraz jestem od nich uzależniona. Psychicznie, materialnie, postarali się, bym rzeczywiście była taką nieporadną sierotą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×