Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zaburzenia osobowości (cz.I)


Słowianka

Rekomendowane odpowiedzi

Ja wciąż nie pojmuję, jak ktoś taki jak M. może mnie chcieć... :-| Chcę być z nim a jednocześnie robię dużo, żeby on NIE CHCIAŁ ze mną być.... Czyli "chodź do mnie", a jak już podejdziesz to "spierdylaj".

 

ed:

Kasia, wiem, że jestem w temacie, ale po prostu rozmawiacie dziś o ważnych kwestiach, a ja się nagle wpierdzielam, bo chcę uwagi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Basiu, nie idealizuj go.... Robisz to samo co ja. Ja nie wiem, czy w ogóle uczynię krok w stronę W., bo wydaje mi się, że ktoś taki jak On nie mógłby być z kimś takim jak ja. Że nie zasługuję na kogoś takiego. Z Markiem była identyczna sytuacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Basia, ty przynajmniej masz wyrzuty sumienia, ja się wpiepszam bez pytania i nie czuję wyrzutów.

 

Vi., rozbrajaja mnie czasem Twoje teksty, dziekuje Ci za ten ostatni, bo po raz pierwszy sie dzis rozesmialam tak mnie to rozbawilo. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Kasiu, nie umiem inaczej. Nie umiem go nie idealizować, jest przecież wspaniały, a ja jestem przy nim taka mała, malutka.

Dokładnie tak samo myślę, jak Ty.

I zachowuję się jak głupia pindzia. Ile on jeszcze będzie w stanie wytrzymać? nie chcę za każdym razem pisać, że właśnie chcę się pociąć... I chyba nie umiem obiecać, czy chociażby powiedzieć, że potrafiłabym się nie okaleczać, gdybym miała wsparcie. Nie chcę kłamać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Basia, ty przynajmniej masz wyrzuty sumienia, ja się wpiepszam bez pytania i nie czuję wyrzutów.

 

Vi., rozbrajaja mnie czasem Twoje teksty, dziekuje Ci za ten ostatni, bo po raz pierwszy sie dzis rozesmialam tak mnie to rozbawilo. :D

 

To nie po raz pierwszy robię z siebie błazna i głupka. Nie kontroluję tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie po raz drugi w ciągi chwili brat mi zabrał szczura z ramienia. Tłumaczy to tym, że nasisiała na klawiaturę(Moją) i, że dlatego ma siedzieć w klatce.

 

Ech, dobija mnie to że nawet jednego szczura nie mogę mieć jako prawdziwego przyjaciela. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam takiej siły sprawczej... Ale może jakbyś TY zadzwoniła, to by się coś podziało?

 

chyba będę musiała pozwolić sobie na chwilę słabości w pracy - żeby to ZOBACZYŁ.

po prostu przestanę udawać.

ale - skoro mam przestać udawać - to musiałabym się teraz rozbeczeć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, no właśnie ja się boję go tak, że mu nie oddam boję się go panicznie.

Najlepiej to bym się rozpłakał, no i poza psychologią to mam jeszcze przyczyny religijne...

 

Spróbuję ją teraz wziąć trzeci raz. Może dlatego mają pretensje bo poszedłem dzisiaj z nią do pokoju rodziców, jak wychodziłem to patrzyłem czy gdzieś się nie załatwiła ale nie widziałem.

Niestety, brat znalazł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z testów mi wyszło że zaburzenia osobowości wywołane nerwicą dają się klasyfikować u mnie jako osobowość:

 

- unikająca/lękliwa (86%)

- niedojrzała (72%)

- neurotyczna (71%)

- zależna (67%)

 

do tego choroba sklasyfikowana jako:

 

- zaburzenia lękowe

- dystymia

- zaburzenia myślenia

 

mechanizmy obronne:

 

- izolacja

- somatyzacja

- acting out

 

czyli gorzej być nie mogło, zestaw totalny :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, Kasiu, a płacz, wyj, lamentuj...

 

No i stało się.

Zaczęłam obsesyjnie myśleć o tym, że on z wszystkimi (kobietami) rozmawia i żartuje, a mnie ignoruje. Oczywiście wyjaśniłam to sobie tym, iż jestem dla niego nudna. No w sumie... wiecznie smutna i poważna...

Słyszałam jak gada z babkami z sekretariatu i nagle przestałam rozumieć, co czytam i piszę, nad czym pracuję, zaczęło mnie trzepać. Każdy jego śmiech wywoływał we mnie ból i zazdrość. Gdy mnie minął, wszedł do swojego pokoju i zamknął drzwi, to łzy mi same poleciały. Poszłam się wyryczeć do toalety, teraz siedzę z czerwonymi oczami.

No i jak ja się zachowuję? Jak gówniara! To jak mam startować do faceta, który ma 45 lat, jest wybitnie inteligentny i jest szefem dużej firmy? Na co mam go złapać???? Na emocjonalną chwiejność i łzy????? No do kuuurwwwwyyyy nędzyyyyyy, to się nigdy nie uda.

Nie mogę się zakochiwać, nie mogę kochać, nie mogę nikogo pragnąć, nie mogę, nie mogę nie mogę nie mogę nie mogę nie mogę nie mogę NIE MOGĘ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że to zakochanie?

 

A z jakiego powodu bym tak ryczała? Wiesz co ja tu odprawiam teraz w biurze - wyję.

Basiu ja nie wiem.

 

Korba, a W. może się czegoś domyślać? Albo Ty możesz się domyślać na podstawie pewnych wskaźników, że może odwzajemniać Twoje uczucia lub chociaż być zainteresowany?

 

O nie, na pewno się niczego nie domyśla. Ja jestem bardzo zdystansowana, bardziej niż bym chciała. Nawet by mu to przez myśl nie przyszło.

Do momentu, gdy sama do niego czegoś nie poczułam, uważałam, że podobam mu się szalenie.

Teraz już tego nie czuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×