Skocz do zawartości
Nerwica.com

matka alkoholiczka


lika21

Rekomendowane odpowiedzi

lika21,jestes i wspouzalezniona i DDa,zajmij sie soba,nie sprzataj po matce/stwarzasz sama jej komfort picia/alkoholizm to choroba smiertelna ale mama musi dojsc do tego sama,jak sie zglosi na AA to jej wytlumacza,zacznij zyc tylko swoim zyciem,wiem,to tudne ale pograzacie sie obie,zacznij walczyc o siebie,joanna5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Mój problem dotyczy mojej mamy, która ma problem zarówno z alkoholem, jak i z lekami uspokajającymi. Nie potrafię dokładnie określić jak długo to się ciągnie, ale od dłuższego czasu nie mogę sobie z tym poradzić. Mamie zdarza się popijać co jakiś czas i choć nie nazwałabym tego uzależnieniem, to obawiam się najgorszego. Duży udział w całym problemie ma mój ojciec, który też piję i jednocześnie wciąga w to moją matkę. Z ojcem nie mam dobrego kontaktu, prawie wcale nie rozmawiamy, mam do niego wielki żal o to, że źle traktuje moją mamę. Myślę, że nie kocham swojego ojca. Z mamą mam dużo lepszy kontakt, ale gdy pije, to czuję, że się zupełnie ode mnie odwraca. Przez alkohol pogorszyły się jej relacje z rodziną, głównie rozmawia z moim ojcem. Czuje się zupełnie bezsilna wobec tego problemu, cały czas towarzyszy mi lęk o mamę. Przeraża mnie jej widok, kiedy jest pod wpływem alkoholu. Sytuacja zupełnie pogorszyła się w momencie, kiedy doszło do jej próby samobójczej - była wtedy pijana. Długo nie mogłam się po tym pozbierać, do tej pory panicznie boję się żeby sytuacja się nie powtórzyła. Wiem, że gdyby coś jej się stało, to nie wytrzymałabym tego psychicznie. Za rok kończę liceum i wtedy czeka mnie chyba najtrudniejsza decyzja. Moje plany wymagają przeprowadzki do innego miasta, a co za tym idzie opuszczenia domu. Nie wiem jednak czy będę w stanie zostawić moją mamę, jestem przekonana, że będę żyła w ciągłym strachu, a jeśli stałoby się jej coś pod moją nieobecność, to nigdy bym sobie tego nie darowała. Muszę zaznaczyć, że nie mam rodzeństwa. Poza kwestą alkoholu moja mama jest bardzo nerwowa, zdarza jej się krzyczeć na mnie o drobne szczegóły. Oczywiście nie mówię, że jestem idealna. Mam problemy z okazywaniem uczuć, nie potrafię się określić w wielu sprawach, ale myślę, że nie ma ze mną dużych problemów wychowawczych. Często zdarza mi się obwiniać siebie za to, co się dzieje z moją mamą. Boli mnie to, że relacje między nami są coraz gorsze. Kiedyś robiłam jej wyrzuty o to, że pije, ale teraz wiem, że to zła metoda, próbowałam z nią rozmawiać, ale to wszystko jest bezskutecznie. Nie mogę sobie z tym poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heavyrain, ja myślę, że to dobrze, że za rok planujesz wyjechać. Ja żałuję, że nie miałem takiej szansy. A pewnie nawet gdybym miał, to bym nie wyjechał, bo bym się bał o matkę. Jestem o kilkanaście lat starszy od Ciebie, ale kiedy byłem w Twoim wieku byłem w dokładnie takiej samej sytuacji. Moja matka próbowała popełnić samobójstwo 3 razy. 1y raz kiedy miałem 12 lat-chciała wyskoczyć przez okno-ja ją trzymałem. I utrzymałem, choć bałem się, że nie dam rady. Od tamtej pory pilnowałem jej, bo bałem się, że to zrobi, że obudzę się któregoś dnia rano, a jej już nie będzie. W ciągu następnych kilku lat spróbowała jeszcze 2 razy. A ja się obwiniałem, że za słabo pilnuję...

Wiem co czujesz. Bardzo dobrze znam to uczucie lęku, tą bezsilność. Wiem, że się boisz ją zostawić, ale moim zdaniem to będzie najlepsze wyjście dla Ciebie.

Musisz się ratować dziewczyno, bo to są tak trudne i obciążające sprawy, ja do dziś tak mocno to odchorowuję. Ty już się obwiniasz o to co się dzieje z Twoją matką, a to NIE JEST TWOJA WINA!

Myślę, że skoro musisz być w domu jeszcze rok, to musisz mieć też wsparcie-psycholog, ktoś z rodziny, ktoś dorosły, ktoś komu ufasz. Musisz mieć też swoje życie-przyjaciół, znajomych, wypady do kina, jakieś pasje-cokolwiek, co Cię oderwie od tego, co się dzieje w domu. Nie pozwól, żeby Cię sytuacja domowa pochłaniała. Nie wiem skąd jesteś, jakie masz możliwości, w niektórych miastach są jakieś grupy wsparcia dla osób w Twojej sytuacji. Poczytaj w necie o syndromie dda lub ddd. Ciężko mi się pisze-emocje...sorry.. Jesteś młoda, życie przed Tobą, nie pozwól, żeby Cię to zniszczyło! Mam wrażenie, że chaotycznie piszę-sorry raz jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roberrrto, dziękuję za odpowiedź. Przypuszczam, że nie będę potrafiła zostawić tego i wyjechać, to będzie dla mnie za trudne.

Mam wsparcie w rodzinie, ale czuje się źle z tym, że obarczam ich swoimi problemami. Oni mają swoje sprawy i ja nie mogę im jeszcze dokładać więcej. Czasem mam już dosyć tego wszystkiego i chętnie bym sobie coś zrobiła, ale wiem, że skrzywdziłabym przez to wiele osób. Poza tym trzyma mnie przy życiu chęć realizacji swoich planów.

Czytałam o syndromie DDA, ale tutaj gdzie mieszkam nie ma tego typu grup wsparcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzie trudno wyjechać, wiem. Ale sama piszesz, że trzyma Cię chęć realizowania swoich planów, a o ile dobrze zrozumiałem wyjazd jest elementem tego planu. Więc wyjedź. Dla swojego dobra. Myślałaś o rozmowie z psychologiem? Myśle, że pomoc i wsparcie specjalisty byłaby tu mocno wskazana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Tak właśnie sobie czytam wasze wypowiedzi, bo mam zbliżony problem (matka pije odkąd pamiętam, możliwe, że piła jeszcze przed moim narodzeniem, nienawidzi ojca, a ten z kolei nie jest w stanie nic zrobić, albo mu się nie chce). Ja mam szesnaście lat, brat wyprowadził się z domu, również nie mógł wytrzymać. Awantury mam codziennie, ale boje się iść do psychologa... Z moją matką w ogóle nie da się rozmawiać, nawet, gdy jest trzeźwa. Przeczytałam to o tych lękach i teraz też mam obawy z tym związane. Ja nie chcę żeby to się na mnie odbiło. Nie chcę w przyszłości zachowywać się tak jak ona. To mnie przeraża...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i mam podobny problem tylko ze u mnie pije ojciec ;/

Nie da się z nim już normalnie rozmawiać nawet jak jest trzeźwy ;/

Nie potrafi się normalnie odezwać tylko ciągle na każdego z "ryjem"

 

Mam tego dosyć ;/

Mój ojciec nie pracuje od ponad roku . I cały czas pije ;/

Radko się zdarzają dni kiedy jest trzeźwy.

Nawet jeśli będzie trzeźwy kilka dni to po czasie od nowa to samo ;/

To jest nie do wytrzymania .

Za każdym razem jak jest pijany to awantura ;/

W końcu nie wytrzymałam i wezwałam policje.

Były już 3 interwencje i jedna wizyta dzielnicowego ;/

Dwa wezwania na komisje alkoholowa;/

Tylko raz pojechał.

Ale nadal to samo.

On uważa że nie ma problemu że nie jest alkoholikiem .

 

Ostatnio z mamą otrzymałyśmy propozycje żeby się wyprowadzić a go zostawić.

Moja mam się waha nad decyzją.

Codziennie się z nią o to kłóce bo ona uważa że on sie z zmieni

A tak na prawdę to z roku na rok on jest gorszy.

 

Dzisiaj powiedziałam jej co tak naprawdę o tym wszystkim myśle.

Powiedziałam że myśli tylko o sobie . Że mogłaby czasami pomyśleć o mnie i o tym ze mam juz tego dosyć.

Że nie wytrzymuje i że nie chce już tak żyć.

Bo tego nawet nie można nazwać "domem" a ni "rodziną"

Sama już musi brać przez niego tabletki.

Spieprzył jej połowę życia a ona nadal myśli ze on się zmieni ;/

Żałosne :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty chociaż masz na tyle dobrze, że możesz się wyprowadzić. Ja nie, bo mój ojciec rzekomo nie ma pieniędzy na drugie mieszkanie. Nie chcę się z nim o to spierać, ale on w ogóle nie interweniuje. Moje matka nie pracuje od dziesięciu lat... albo coś koło tego.

Wytłumacz mamie, że musicie się wyprowadzić, ale zawsze możecie odwiedzać ojca. To, że z nim zostaniecie nic raczej nie zmieni... Przynajmniej z mojego punktu widzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tłumacze jej to że jak się zmieni to zawsze będzie mógł do nas wrócić a to mieszkanie co teraz mieszkamy się sprzeda i będziemy mieszkać w tym co nam wuja teraz poszuka.

Bo w wielkim mieście o wszystko łatwiej ale ona i tak swoje :(

Nie daje już rady pomału ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alkoholizm matek jest najgoszą rzeczą jaka może spotkać człowieka. Możesz iść na posterunekpolicji zgłosić ze mama ma taki problem. Powinien tam porozmawiać tam z tobą psycholog ale nie o tobie tylko twojej mamie. Może to być rówinież policjant specjalnie do tego wyszkolony, nic się nie martw bo to zazwyczaj są bardzo mili ludzie. Za to że mama pije nigdy nie pójdzie do więzienia bo nie ma czegoś takiego w polskim prawie. Zapytasz psycholog lub policjanta co możesz dla mamy zrobić a konkretnie jak ja zapisać na przymusowy odwyk. Kosztuje on 14 tyś zł i jest w całości refundowany przez NFZ więc ty nie ponosisz zadnych kosztów a być może mama po nim będzie ci wdzięczna, że ją wyleczyłaś w ten sposób.

Gdyby się udało to odwyk taki trwa 3 miesiące. Mój wójek był na takim i mówił, że ośrodek w którym odbywała się psychoterapia i grupowa i indywidualna, to był hotel 5 gwiazdkowy. Poprostu luksuowe wakacjie na koszt państwa. Zreszta za taką cene to sie nie dziwie (mozna tam palić)

Gdyby udało sie ją wysłać na takie wczasy to przyjechała by z nienacka policja i zabrała by ją w nocy kiedy sie tego nie spodziewa. Spakowała by sie przy policjantach oczywiście dla ciebie moglo by to być bardzo trudne i nawet mogła by cię wtedy wyzywać ale jak wróci to zobaczysz że jeszcze bardziej cie bedzie kochać.To tylko dla jej dobra ale ona pijąc może mieć z tym problem żeby uwierzyć ze bez alkoholu da sie żyć. Są tam lekarze , pielegniarki, psychiatrzy psychologowie na miejscu. Gdyby wróciła napewno by schudła.spróbować warto Mało osób wie o przymusowym odwyku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tak łatwo załatwić przymusowe leczenie potrzebujące osobie.

Wiem o tym bo rozmawiałam już o tym z policjantem i powiedział że albo osoba musi się sama zgodzić na leczenie bo przymusem nic się nie da.

Tylko jedynie przymusowo to przez sąd.

Nic tak od razu nie da się załatwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, na to, że moja matka się zgodzi nie mam nawet co liczyć... Kompletnie nie wiem co robić, będę czekać i zagryzać w bólu zęby. Musieliśmy wstawić zamki w pokojach przed nią. To już jest jakaś paranoja.

A co do Ciebie ZalamanaNastolatko - może poproś kogoś z rodziny, żeby przemówił twojej mamie do rozumu albo sama znajdź sobie lokum u wujka, cioci, babci/czy kogoś innego. W sensie, zamieszkaj u nich na pokoju...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

felisz. nawet jeśli bardzo bym chciała to nikt mi nie pomoże i nikt mnie samej nie weźmie ;/

Wg do dupy z taką rodziną ;(

I nikt jej z rodziny nie przemówi , ale umówiłam sie z moją znajomą i ona spróbuje ją przekonać znalazłam również coś o DDA i taki jeden post na forum i jutro dam jej to do czytania może to coś pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej...mam ten sam problem,widzę nie jestem jedyna... moja matka też jest alkoholiczką. nigdy bym nie powiedziała matka,zawsze mówiłam mama, mamusia a teraz jej nienawidzę. moja mama pracuje w szpitalu :/ a więc ma znajomości w policji itp... kiedyś się tak napiła że leżała na podłodze...mieszkam w domku, drzwi były zamknięte nie miałam kluczy... mój chłopak wszedł przez balkon bo zostawiłam otwarte okno i szybko otworzył mi drzwi przerażony a ona leżała na podłodze... myślałam że się naćpała. zadzw.po pogotowie przyjechali i ją normalnie głaskali strasznie się zdenerwowałam...krzyczałam do nich że mają ją traktować jak normalną pacjentkę a nie jak znajomą, niech zadzwonią na policje! zabrali ją...siedziała w dyżurce z koleżankami które dawały jej dobre rady była wściekła! zabrali jej nie dawno prawo jazdy sama się o to postaralam widziałam jak wyjeżdzala spod domu... zadzwoniłam złapali ją. co z tego?jak dalej jeździ bez prawka. znajomości?tak. nie wiem jak to możliwe. wszyscy ją lubią bo jest zabawną kobietą tylko nikt nie wie ile krzywdy wyrządziła swoim dzieciom. tata się z nią rozwiódł choć mieszka z nami;/ chciałam się z nim wyprowadzić ale powiedział że nie zostawi domu. oni się pozabijaja, wyjeżdzam na studia od października... nie wiem. siostra jest w ciąży nie odzywa się do matki od 2msc. ona się w ogóle nie przejmuje mówi jak każdy alkoholik"przecież ja nie piję kochanie":) jak to słyszę to telepie mną! siostra przyjechała ostatnio na tydzień... w drugi dzień moja matka zaprosiła ciocię i miała pretekst oczywiście żeby popiwkować... cały czas pije wódke... ahhh:( pisac i pisać bym mogła:(

 

[Dodane po edycji:]

 

nie raz wykrzyczałam jej najgorsze że jej nienawidzę że jej nie cierpię że jej nie chcę znać... tata się prawie popłakał i mi powiedział że jakby takie coś ode mnie usłyszał to by się załamał. jestem bardzo za tata i go strasznie kocham dlaczego trafiłam na taką matkę :( ona nic sobie nie robi z rozmów, próśb.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Maadzia, mam prawie tak samo -.-" Moja matka też sobie nie robi nic z tego, że mówię jej, że jej nienawidzę za to. Ona odpłaca mi się jeszcze gorszym. Ogólnie też się do niej już nie odzywam. Nie mogę... Nie wytrzymuję z nią. Ale przynajmniej gdy ja milczę ona też milczy, więc nie wrzeszczy na ojca i nie zbliża się do mnie. Dzięki czemu nie czuję zapachu wódki... Ty wyjeżdżasz na studia, pozazdrościć. Ja jeszcze trzy lata będę musiała się męczyć z nią w tym samym domu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam was ,

Moja sytuacja niestety nie jest łatwa ...

Moja matka pije od 4 lat , były próby zamknietych ośrodków , terapi , chodzenia na AA , wszystko nic nie dało . W końcu miesiąc temu mama postanowiła brać leki ... sam nie wiem jakie to leki , lecz wiem ze z nimi nie piła 5 miesiecy , to naprawde dużo ! Wszystko było na dobrej drodze lecz 2 tygodnie temu znów nawrót choroby ... Z ojcem nie mam kontatków od 10 lat , mOja matka spotyka się od 2 lat z sąsiadem . To naprawde fajny facet lecz gdy matka zaczyna pić umyka sie do siebie do mieszkania i wszystko zostawia na mojej glowie . Mianowicie zakupy , użeranie sie z matką ,że ma nie skakać z balkonu , że nie wyjdzie po alkohol i cała reszta ... Jest mi już powoli cieżko z tym wszystkim walczyć . Mam dość stresu ,że może się zabić . Czekam na odpowiedz , dodam też , że nie mam osoby z którą moge o tym pogadać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardzo Ci współczuje..

zadzwoń na Niebieską linie i zapytaj, jak masz się zachować w takiej sytuacji, co zrobić..

Tam Ci powiedzą, bo oni sie na tym znają.

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Motyw, chodzisz do szkoły jeszcze? jeśli tak, to zawsze możesz podejść do psychologa szkolnego i zapytać, co robić w takiej sytuacji

jeśli ona sama nie będzie chciała się leczyć, to wysyłanie jej na mitingi, AA i do ośrodków nic nie da, bo wyjdzie i dalej będzie to samo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

twierdzi ,że chce się leczyć ale skąd mam wiedzieć jak jest naprawdę ... Postęp widziałem lecz znowu wszystko szlak trafił , psycholog szkolny to by napisał do sądu rodzinnego o odebranie praw rodzicielskich i by mi kuratora na łeb podesłali który by do tej całej sytuacji jeszcze dowalił zmartwień ... Jakiś pomysł na odciągniecie macie mojej matki od tego . Ja sądzę ,że ona chce bo widziałem 1 raz od 4 lat jej picia jak przez te 5 miesięcy się cieszyła normalnym życiem , jak starała się te lata nadrobić ... Kurde łza się w oczku zakręciła :/ . Dobrze ,że choć tu ktoś mi pomoże jakieś rozwiązanie znaleźć .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ale masz matkę która zawsze pomoże coś , ja jestem z tym sam :( , mam faceta mamy , sąsiada który znów mnie porzucił z pijaną matka i z jej próbami samobójczymi (sądze ze udawane by dostac alkohol) , zmusza mnie zebym siedzial po ciemku bo jej przeszkadza światlo , tv i pc ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×