Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00

[*Wiola*]

Candy14, No tak, Ciebie nie było

[Gość]

A tak w ogóle to witam wszystkich:)

[Candy14]

kafka, czytalam to juz wczesniej... myslalas o jakiejs terapii dla niego?

P.s. Witam niewitanych

[Gość]

Ja się właśnie zabieram za "Zamek" Kafki. :'>

Edytowane 5 Czerwca 2012 przez Gość

[Gość]

Candy14, Niewitany wita

[*Wiola*]

Ja nikogo nie witam, bo widzę Was przez cały dzień

[Gość]

kafka, ja się właśnie zabieram za "Zamek" Kafki. :'>

Forumowy włamywacz.

[halenore]

Dobre

[Gość]

Powiedziałam mu, że mus się leczyć. On na to, że wie. Ogólnie chce pojść, ale nie moze sie zebrać; tak samo jak ja ze swoja terapia;)

[Śmiercionauta]

pinda, jeśli wliczyć pracownie i badania to 50 %, jutro nie dam rady pójść do dziekanatu.

[pinda]

kafka, boję się oceniać tu zarówno Ciebie, jak i Twojego faceta. Można rzecz, ze to zaskakująe, że osoba, która sama ma problemy z emocjami, może mieć nie mieć wystarczająco duzo zrozumienia, dla kogoś podobnego. Z drugiej strony Twoj parnter ma problem, niekoniecznie swiadczacy o jakiejś emocjonalnej ułomności. Nie wiemy, czy takie incydenty zdarzały się w przeszłości.

To dobrze, że myslisz o sobie, ze chcesz mieć "najnormalniejszego" z mozliwych partnera do życia, ze nie chcesz powielać schematu z domu, ale związek to wsparcie, warto wiec, bys pomyslała, jak Ty możesz mu pomóc.

Mam wrażenie [może błędne], że jestes nastawiona jedynie na branie.

[Gość]

Ja nikogo nie witam, bo widzę Was przez cały dzień

Wielka Siostra / Oko Mordoru

[Gość]

kafka, ja się właśnie zabieram za "Zamek" Kafki. :'>

Forumowy włamywacz.

 

W jakim sensie? Bo coś mnie się dzisiaj żarty nie trzymają.

[Angelo24]

A tak w ogóle to witam wszystkich:)

 

Witaj.

 

Warto jest porozmawiać szczerze o tym problemie.. Dobrym wyjściem będzie także udanie się wspólne do psychologa, myślę że on powinien wam pomóc, wszystko oczywiście zależy od tego czy dalej taka sytuacja będzie miała miejsce, może to po prostu jeden raz kiedy tak zrobił, gdyby jednak nie porozmawiajcie oboje na ten temat, postarajcie się dojść do tego by móc razem udać się po pomoc.

 

Pozdrawiam!

 

Ps - Pamiętaj, ja mogę się bardzo mylić w swoich przypuszczeniach; )

 

 

Ps 2 - Się rozpisaliście

[Gość]

Dytsw nie czytałam.

[Gość]

kafka, ja się właśnie zabieram za "Zamek" Kafki. :'>

Forumowy włamywacz.

 

W jakim sensie? Bo coś mnie się dzisiaj żarty nie trzymają.

Zamek - włamywacz. Skojarzenie.

[Candy14]

pinda, niby masz racje... ale jak samemu ma sie problemy to cz;lowiek chcialby kogos stabilnego bo nie daje rady uniesc problemow podwojnie.

 

kafka, a moze razem sie zmobilizujecie?

[pinda]

luk_dig, jak polowa,to juz z górki.

No to poskrob ile się da, a do dziekanatu zadzwoń, chyba nawet latwiejsze niż pokazywanie się tam na oczy.

Dziekanat to pikus, a co z promotorem?

[Gość]

kafka, boję się oceniać tu zarówno Ciebie, jak i Twojego faceta. Można rzecz, ze to zaskakująe, że osoba, która sama ma problemy z emocjami, może mieć nie mieć wystarczająco duzo zrozumienia, dla kogoś podobnego. Z drugiej strony Twoj parnter ma problem, niekoniecznie swiadczacy o jakiejś emocjonalnej ułomności. Nie wiemy, czy takie incydenty zdarzały się w przeszłości.

To dobrze, że myslisz o sobie, ze chcesz mieć "najnormalniejszego" z mozliwych partnera do życia, ze nie chcesz powielać schematu z domu, ale związek to wsparcie, warto wiec, bys pomyslała, jak Ty możesz mu pomóc.

Mam wrażenie [może błędne], że jestes nastawiona jedynie na branie.

 

Nie, nie jestem.

Nie opisuję po prostu całego mojego życia;)

Ja po prostu myślałam, że on jest silny, że będzie mnie wspierał. A nie że oprócz swoich jazd, będę miała na głowie jeszcze jego jazdy. Planuję ułożyć sobie życie, chcę założyć rodzinę. Nie chcę żeby moje dziecko miało taki dom jak ja. Wystarczy,że będzie miec taką matkę, nie potrzeba mu już tatusia który się tnie.

 

-- 06 cze 2012, 00:10 --

 

pinda, niby masz racje... ale jak samemu ma sie problemy to cz;lowiek chcialby kogos stabilnego bo nie daje rady uniesc problemow podwojnie.

 

kafka, a moze razem sie zmobilizujecie?

candy , dokładnie, właśnie o to chodzi. Ale co, myślicie że wspólna terapia? Ja po prostu boję się znów wierzyć że coś można zmienić bo z moim ex tez myślałam, że on taki biedny doświadczony przez los i że to przejściowe. Nie wiem, czy takie rzeczy jak robienie sobie krzywdy da się na tyle zmienić, żebym mogla czuć się bezpiecznie.

[Gość]

Infamis, zmieniając temat... aż tak Ci się podoba Jądro ciemności?

[Śmiercionauta]

pinda, wolę załatwić to osobiście.promotora rok czasu nie widziałem.

[halenore]

ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooszlaczki

[Gość]

Infamis, zmieniając temat... aż tak Ci się podoba Jądro ciemności?

Wcale mi się nie podoba.

[Śmiercionauta]

Dytsw, czas apokalipsy, powstał na podstawie jądra ciemności.jest to jeden z lepszych filmów jakie oglądałem.

[Gość]

A tak w ogóle to witam wszystkich:)

 

Witaj.

 

Warto jest porozmawiać szczerze o tym problemie.. Dobrym wyjściem będzie także udanie się wspólne do psychologa, myślę że on powinien wam pomóc, wszystko oczywiście zależy od tego czy dalej taka sytuacja będzie miała miejsce, może to po prostu jeden raz kiedy tak zrobił, gdyby jednak nie porozmawiajcie oboje na ten temat, postarajcie się dojść do tego by móc razem udać się po pomoc.

 

Pozdrawiam!

 

Ps - Pamiętaj, ja mogę się bardzo mylić w swoich przypuszczeniach; )

 

 

Ps 2 - Się rozpisaliście

 

Od dziecka miał takie skłonności.