Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nocne Darki - czynne 23:00 - 6:00


scrat

Rekomendowane odpowiedzi

bliksa, widzę jesteś kolejną która się źle prowadzi... uważaj bo ja ostatnio po afobamie + depakine + drinki z sokiem grapefrutowym zrobiłam sobie kuku i nawet nic nie pamiętam :zonk:

oczywiście dziś numer powtarzam ale kij będzie co ma być... o siebie się nie boję ;) ale o Ciebie tak...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwykłe SSRI to sobie można popijać alkoholem. Tylko wątroba w jakimś tam stopniu cierpi. Ale regularne benzodiazepiny w takich dawkach mieszane z alkoholem to samobójstwo.

 

Alkohol i barbiturany bardzo mocno nasilają działanie depresyjne benzodiazepin na ośrodkowy układ nerwowym, które w takim przypadku może doprowadzić do śpiączki a nawet śmierci.

 

Czemu tak łatwo tracisz wiarę w to, ze może być dobrze?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nigdy nie miałem mysli samobójczych a w tej chwili widzę co najmniej pięć sposobności do popełnienia samobójstwa. To się robi skutecznie, albo nie robi się tego wcale. A skoro masz myśli samobójcze, ale wciąż tkwisz na tej zasranej Ziemi oznacza, że tak naprawdę nie chcesz stąd odejść. Jesteś na skraju załamania nerwowego. Wyczerpałaś wszelkie możliwe sposoby na rozwiązanie sytuacji. Twoje autodestrukcyjne działania są aktem desperacji. Desperackiego wołania o pomoc. I naprawdę chcesz zaprzepaścić szansę na otrzymanie tej pomocy poprzez własną głupotę? Samobójstwo jest tchórzostwem. Nigdy nie zmienię zdania. Brutalne? Być może. Świat jest brutalny. Życie jest brutalne. A mimo to wciąż rano zwłóczę dupę z łóżka i egzystuję na tym zasranym padole łez.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mad_Scientist, wiem... tylko wiesz jak depresant jest na dnie to ciężko do niego docierają takie słowa... może się wręcz takiej osobie wydać że jest całkiem beznadziejna bo nie umie wykrzesać z siebie sił do walki... to takie zamknięte koło... Dlatego ja np nie rozmawiam z mamą o mojej chorobie bo ona próbując mi pomóc dobija mnie bardziej...

 

bliksa, świadczy o tym że masz misję do spełnienia na tym ziemskim padole :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady Słuchaj, to jak to wygląda w liczbach to znam z statystyk i rubryk w podręcznikach. Bo 20-60% chorych na depresję próbuje sobie odebrać życie, 40-80% ma myśli samobójcze.

 

Ale nie oczekujcie, że dam Wam przyzwolenie na popełnienie najgłupszego czynu z możliwych. Nie mam zamiaru siedzieć bezczynnie z założonymi rękami, gdy widzę, że próbujecie zrujnować sobie życie. Co to to nie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mad_Scientist, wiem kochany wiem... i dziękuję Ci za to :* również za to że mnie parę dni temu od tego pomysłu odwiodłeś... To jak najbardziej dobrze że nie siedzisz z założonymi rękami.

Chodzi mi tylko o to że słowa "mi też jest ciężko a jednak wstaję z łóżka" są krzywdzące... w każdym razie dla mnie takie są... bo ja też wstaję i jak słyszę takie słowa od mojej matki to mam jeszcze większą ochotę coś sobie zrobić żeby jej pokazać jak jest mi ciężko...

Bliksa też wstaje...

 

bliksa, ja muszę się z Tobą napić kiedyś :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×