Skocz do zawartości
Nerwica.com

BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie


sbb88

Czy wierzysz w Boga?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wierzysz w Boga?

    • Tak, jestem wyznawcą kościoła latającego potwora spaghetti
      0
    • Tak, wierzę w Boga (hinduista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (judaista)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (muzułmanin)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (chrześcijanin-inny odłam)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (protestant)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (prawosławny)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (katolik)
      19
    • Tak, jestem rycerzem Jedi
      2
    • Tak, ale go nie lubię (satanista, nihilista)
      1
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (wyznaję inną religię)
      0
    • Tak, wierzę w Boga osobowego (ale nie wyznaję religii)
      2
    • Przykładam marginalne znaczenie do koncepcji Boga (buddysta)
      1
    • Tak, wierzę w Boga bezosobowego (deista/panteista itp.)
      6
    • Nie mam zdania/Niezdecydowany (agnostyk)
      9
    • Nie, Bóg nie istnieje (ateista)
      19


Rekomendowane odpowiedzi

refren, Jeśli ktoś nie wie jak należy postępować, jak żyć w zgodzie z innym człowiekiem, z naturą no to faktycznie musi przyjąć jakieś wytyczne ..tu się zgodzę, dekalog takim osobom się przydaje.

 

Życie w zgodzie z naturą, to dla mnie farmazon. Na naszym etapie cywilizacji nikt nie żyje w zgodzie z naturą, może jakieś plemiona Amiszów, ale też nie w stu procentach.

Moim zdaniem ludzie nie wybierają wiary, bo nie wiedzą, ale dlatego, że wiedzą. To mit, że można wierzyć bez uwewnętrznienia treści wiary - z uporem powtarzany przez niewierzących albo oddalonych od Kościoła - którzy chcą się poczuć lepiej. Każdy chrześcijanin musi milion razy wybrać czy rzeczywiście chce wierzyć i żyć zgodnie z nakazami wiary. Nie można czegoś wyznawać nie identyfikując się z tym, bo długo to nie potrwa. Wiara na zasadzie tradycji rodzinnej kończy się najpóźniej koło 20-ego roku życia. Potem każdy sam wybiera w co wierzy/nie wierzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alez beladin, juz pisalem Ci w innym watku, ze czytalem jego ksiazke, tylko, ze z dystansem i pewna doza krytycznego myslenia.

 

a to, ze trzeba bylo miec pieniadze, by byc w jego grupie uczniow, to masz racje, w koncu jego finansowe imperium nie wzielo sie znikad. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest taka stara zasada izostenii sformułowana przez starożytnych sceptyków - spory metafizyczne nie mają racji bytu i nie mają charakteru naukowego, bo zawsze, nie opierając się na empirii, możesz sformułować po obu stronach sporu równie silne argumenty.

 

-- 11 kwi 2013, 19:24 --

 

Co sądzicie o Bogu urojonym Dawkinsa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, Czytałeś na temat medytacji, która z jego postawą wobec religii nie ma nic wspólnego, niczego nie wyjaśnia więc.. haha ..ja o niebie ty o chlebie ..wyciągasz taki sens jaki ci pasuje. Osho traktuje biednych i bogatych tak samo. Nie był od nich zależny, nie bał się, mówił na temat kościoła i innych wyznań to co myślał, mówił prawdę i pewnie dlatego stał się bogaty. Nie ma czego zazdrościć, zasłużył sobie.

 

refren, Oj.. no jak dla Ciebie życie w zgodzie z naturą to hasanie po dżungli to cofam to co napisałem - życie w zgodzie z samym sobą, z tym w co rzeczywiście się wierzy a nie w to w co powinno się wierzyć by spełnić oczekiwania jakiegoś kapłana. Religie uczą wiary co moim zdaniem jest niedorzeczne. Wierzenie nie jest prawdą. W prawdę nie musisz wierzyć. Wciskają coś zanim człowiek sam wyruszy by odnaleźć sens życia, podają go na tacy i mówią "w to masz wierzyć, nie musisz szukać, taka jest prawda" Zresztą jeszcze niedawno za niezgodzenie się z doktryną kościoła groziła śmierć ..a dlaczego w ten sposób zmuszali innych by stali się chrześcijanami? Bo chcieli aby wszyscy poszli do raju :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmienny, Czytałeś na temat medytacji, która z jego postawą wobec religii nie ma nic wspólnego, niczego nie wyjaśnia więc.. haha ..ja o niebie ty o chlebie ..wyciągasz taki sens jaki ci pasuje. Osho traktuje biednych i bogatych tak samo. Nie był od nich zależny, nie bał się, mówił na temat kościoła i innych wyznań to co myślał, mówił prawdę i pewnie dlatego stał się bogaty. Nie ma czego zazdrościć, zasłużył sobie.

 

ale ja odnosze sie do tego co sam pisal przeciez ten Osho ktorego tak lansujesz. :D

 

krytykowal chrzescijan, ze nie daja hajsu na glodujacych ludzi, a sam kolekcjonowal sobie rolls roycy z finansowego imperium na ktore harowali jego wierni, to po prostu jestem ciekaw ile dal na tych glodujacych. :smile:

 

Osho traktuje biednych i bogatych tak samo

 

no nie bardzo, mowil przeciez, ze biedni nie powinni zajmowac sie rozwojem duchowym, bo trzeba sie najpierw ustatkowac by miec glowe wolna od przyziemnych problemow i moc sie porzadnie zajac medytacja i wybieral sobie bogatych wyznawcow, wyglada na to, ze biedni nie byli mu po prostu potrzebni. :D

 

-- 11 kwi 2013, 20:11 --

 

Wierzenie nie jest prawdą. W prawdę nie musisz wierzyć. Wciskają coś zanim człowiek sam wyruszy by odnaleźć sens życia

 

zaraz zaraz, przeciez watek obok o medytacji, pisales mi ze do medytacji, jest potrzebna ideologia i Osho, ktory powie jak wyglada cel koncowy w postaci oswiecenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale ja odnosze sie do tego co sam pisal przeciez ten Osho ktorego tak lansujesz. :D

 

krytykowal chrzescijan, ze nie daja hajsu na glodujacych ludzi, a sam kolekcjonowal sobie rolls roycy z finansowego imperium na ktore harowali jego wierni, to po prostu jestem ciekaw ile dal na tych glodujacych. :smile:

 

zmienny, Człowieku, ja nie lansuję osho tylko odnoszę się do jego publikacji. Jest to jedyna książka którą przeczytałem na ten temat i tak naprawdę nie dowiedziałem się z niej nic czego juz tak naprawdę nie wiem. Nie mam zamiaru niczego nikomu wciskać ..niech sobie każdy przeczyta i sam się odniesie.. Co do krytyki to zwrócił m. in. uwagę na obłudę panującą w kościele. Niby nic nowego ale dla ślepowierzących w kościół jak widać jest to szokującei nie do przełknięcia. Niestety wiara jak widać jest ślepa. Być może nie dał biednym ani grosza, szczerze mówiąc gówno mnie to obchodzi bo to jego sprawa ..zarobił to sobie robi z kasą robi co zechce i najważniejsze ..nie udaje świętego w przeciwieństwie do kapłanów wszelkiego rodzaju.

 

no nie bardzo, mowil przeciez, ze biedni nie powinni zajmowac sie rozwojem duchowym, bo trzeba sie najpierw ustatkowac by miec glowe wolna od przyziemnych problemow i moc sie porzadnie zajac medytacja i wybieral sobie bogatych wyznawcow, wyglada na to, ze biedni nie byli mu po prostu potrzebni. :D
Nie wiem. Nawet jeśli wybierał to się z tym nie ukrywał. Osobiście nie czuję się jakimś wybrańcem. Po prostu lubię czytać jego książki bo jest w nich sporo prawdy czyli "mnie" (nie mylić z wiarą)

zaraz zaraz, przeciez watek obok o medytacji, pisales mi ze do medytacji, jest potrzebna ideologia i Osho, ktory powie jak wyglada cel koncowy w postaci oswiecenia.

Wkłądasz do moich ust słowa których nie powiedziałem. To co mówi osho na temat medytacji to nic nowego, wszystko zaczerpnięte jest z filozofii buddyjskiej. Gdybyś wiedział więcej na ten temat byłbyś tego samego zdania.

 

-- 11 kwi 2013, 22:13 --

 

zujzuj, Nie mam zamiaru wierzyć we wszystko co mi podają z youambony. :mrgreen: Wolę przeczytać i samemu stwierdzić czy to co głosi jest zgodne z moimi przekonaniami. Co do drugiego filmu to zwykły taniec będący częścią sesji medytacyjnej. Każdy porusza się tak jak mu się podoba. Swoją drogą fajna forma medytacji. Polecam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans, ale Ty nadal nie dałeś mi przykładu, jakich wartości chrześcijańskich bronili żołnierze niemieccy. Napisałeś:

Co do wartości chrześcijańskich to wartości mogą być dodatnie i ujemne, w zależności jakie wartości w danym czasie dana wspólnota chrześcijańska wyznaje, bo to ludzie tworzą wspólnotę i wartości, których bronią.

co według mnie niczego nie wyjaśnia, bo oznacza wszystko i nic.

 

Odpowiadałaś już tutaj na pytania o seks przedmałżeński i stosowanie antykoncepcji? Jeśli nie, to bym chętnie poczytał co o tym sądzisz

Myślę, że to prawdziwy powód większości problemów z wiarą i niechęci do Kościoła. I że ten problem jest najbardziej palący w przedziale wiekowym 16-27/8 lat. Potem na czoło wysuwają się inne problemy. W każdym razie ja się czuję już deczko za stara na dyskusję o tym. I zbyt zmęczona odpieraniem wszystkich ataków. Mógłby mnie ktoś zmienić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

zujzuj, Nie mam zamiaru wierzyć we wszystko co mi podają z youambony. :mrgreen: Wolę przeczytać i samemu stwierdzić czy to co głosi jest zgodne z moimi przekonaniami. Co do drugiego filmu to zwykły taniec będący częścią sesji medytacyjnej. Każdy porusza się tak jak mu się podoba. Swoją drogą fajna forma medytacji. Polecam :)

 

Książka "Bóg nie jest wielki" ma rozdział poświęcony Bhangwanowi...tez jest ciekawie:). Bhangwan miał 100 rolls-royców. Miał zamiar mieć koło 360 po jednym na każdy dzień. To o czyms świadczy. Małe dziecko wchodzi do sklepu i chce miec wszystko, małe dziecko naje sie czekolady nawet do porzygania... Stosunek do pieniędzy świadczy chyba o ego. On tego nie potrzebował, ale to nie miało znaczenia...On mówił że nie miał ego. A może jego ego było tak ogromne, że nie zauważał nic poza nim? Poszukaj informacji...

I jeśli piszesz, że nie masz zamiaru wierzyć w to co widzisz, tylko poczytać i ocenić...to chyba nie wiesz co piszesz. To co widzisz to wynik tego co czytasz. On miał w swoim zalożeniu tworzyć społeczeństwo bez rodzin, dzieci miały czerpac przykład z wielu dorosłych. Miały byc raz tu, raz tam. Prawda że fajnie? a jak wyszło? itd...itp... Jeśli szef tworzy miasto doskonałe i uczy swoich uczniów drogi do szczęścia i oświecenia, to czemu sam wiedzie życie które jest odwrotnością tego które tworzy? Czemu nie mieszkał w swoim mieście, ze swoimi wyznawcami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby nic nowego ale dla ślepowierzących w kościół jak widać jest to szokującei nie do przełknięcia. Niestety wiara jak widać jest ślepa.

 

trudno mi oceniac czyjas wiare, tu juz pewnie zalezy od czlowieka, wiem, ze wielu ludziom pomaga zyc.

 

Wkłądasz do moich ust słowa których nie powiedziałem. To co mówi osho na temat medytacji to nic nowego, wszystko zaczerpnięte jest z filozofii buddyjskiej. Gdybyś wiedział więcej na ten temat byłbyś tego samego zdania.

 

ja wiem, ze Osho duzo czerpal z buddyzmu, ale filozofia buddyjska jest usystematyzowana, w przeciwienstwie do jego freestylu, zreszta co to zmienia? przedstawia rzeczy, ktore trzeba wziasc na wiare, sam mi napisales, ze to potrzebne, ze nie mozna medytowac od tak, moge wkleic cytat, wiec nie pisz, ze Ci imputuje.

 

Chrzescijanstwo besztasz, ze uczy wiary,

pewnie chodzilo Ci, ze nie uczy gotowosci do weryfikacji wlasnych pogladow, a Osho uczy? w jego ksiazkach jest mnostwo prawdy objawionej.

 

co chwile mi piszesz, ze czegos nie doczytalem, nie przypominam sobie bym wymienil Ci liste ksiazke przeze mnie czytanych. ;)

 

co do jego fortuny, wg mnie zarobil ja na naiwnosci i zagubieniu ludzi, ot duchowy biznes. tak uwazam, nie twierdze, ze to byla dzialalnosc kryminalna, bo takie zarzuty w jego kierunku padaly, tego po prostu nie wiem, ale mi nie chodzi tu wcale o to, ze mial kase, tylko, ze innych hejtowal, ze sie nie dziela, a sam tego nie robil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie mogę zrozumieć kwestii rozgrzeszenia w KK... morderca może je dostać, a ktoś kto wziął rozwód po slubie kościelnym, ktoś kto związał się z inna osobą nie. Paranoja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jego najwyższej rangi współpracownicy zostali aresztowani w Europie i wysłani do USA gdzie zostali skazani, tak samo jak sam Osho, który za wyrok w zawiasach zgodził sie opuścić USA i nigdy nie wrócić...

"(włącznie ze spiskiem mającym na celu otrucie przedstawicieli władz lokalnych, zakładanie podsłuchów wewnątrz komuny, próba otrucia osobistego lekarza Osho oraz próba zmiany wyników wyborów lokalnych przez zatrucie salmonellą mieszkańców sąsiedniego miasteczka The Dalles na czas wyborów"- to sa niektóre zarzuty wobec Sheeli Silverman, jego prawej ręki, która w pewnym momencie postanowiła ukraśc ile sie da i uciec....Powiem, że była prawą ręką organizacji siejącej oświecenie i sprawiającej że ludzie byli bezgranicznie szczęśliwi. ...

Jak napisałem to na pewnym forum i dałem linki do filmów itd... to zgadnijcie co napisała jedna z "oświeconych" uzytkowniczek owego forum. Napisała, że ją to nie obchodzi, bo ona wie że Osho jest bardzo dobry. Jak spojrzała na jego zdjęcie i w jego oczy to płakała ze szczęścia, bo dostrzegła to wszystko w nim...i jednocześnie była to osoba krytykująca "bezmyślnych" katolików i slepą wiarę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj.. no jak dla Ciebie życie w zgodzie z naturą to hasanie po dżungli to cofam to co napisałem - życie w zgodzie z samym sobą, z tym w co rzeczywiście się wierzy a nie w to w co powinno się wierzyć by spełnić oczekiwania jakiegoś kapłana. Religie uczą wiary co moim zdaniem jest niedorzeczne. Wierzenie nie jest prawdą. W prawdę nie musisz wierzyć. Wciskają coś zanim człowiek sam wyruszy by odnaleźć sens życia, podają go na tacy i mówią "w to masz wierzyć, nie musisz szukać, taka jest prawda" Zresztą jeszcze niedawno za niezgodzenie się z doktryną kościoła groziła śmierć ..a dlaczego w ten sposób zmuszali innych by stali się chrześcijanami? Bo chcieli aby wszyscy poszli do raju :lol:

 

To znaczy życie w zgodzie z jaką naturą? Swoją naturą, prawami przyrody czy czym?

 

Prawda to nie jest tylko równanie matematyczne. Współczesna mentalność też jest przesycona różnymi "wiarami" - na przykład w to, że demokracja jest najlepszym z ustrojów, że nauka da nam szczęście (choć tego na razie nie widać), że to co przychodzi później jest lepsze niż to co było (wiara w postęp), że "jeśli się podąża za swoimi marzeniami osiągnie się szczęście, a los nam sprzyja" i inne bzdury :)

Jeśli wybierasz kogoś na męża, to wierzysz, że będziesz z nim szczęśliwa, choć nikt Ci tego nie udowodni. Jeśli walczysz o prawa człowieka, to wierzysz w prawa człowieka, że są słuszne.

W telewizji też Ci podają gotową interpretację i mówią, że to prawda. Wydaje Ci się, że masz wiedzę o świecie, ale nie widziałaś żadnego wydarzenia na żywo, nie oglądasz wojny w Afganistanie ani manifestacji w Pcimiu - wiesz tyle, ile Ci powiedzą (co inni wykorzystują i wciskają Ci własną interpretację zdarzeń).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co sądzicie o Bogu urojonym Dawkinsa

cóż można sądzić? pisze prawdę, a przy tym ładnie pisze. czyta się jak beletrystykę. nie przypominam sobie żebym miał mu coś poważnego do zarzucenia jeśli chodzi o tę lekturę. wiele nie powiedziałem, prawda? od siebie mogę polecić "Ślepego zegarmistrza" i "Samolubny gen". równie miłe, reszty nie czytałem.

Jest taka stara zasada izostenii sformułowana przez starożytnych sceptyków - spory metafizyczne nie mają racji bytu i nie mają charakteru naukowego, bo zawsze, nie opierając się na empirii, możesz sformułować po obu stronach sporu równie silne argumenty.

racja. zamykamy temat :mrgreen: serio, trochę sobie pogadaliśmy, ale nikt, nikogo, do niczego nie przekona. a większość właśnie to próbuje robić. może nie do zmiany, ale do sensowności własnych i niedorzeczności argumentów drugiej strony. religia jest o tyle problematyczna, że nie da się empirycznie rozstrzygnąć czy bóg jest czy go nie ma i jeśli jest, to jak długą ma brodę. sam problem istnienia boga jest wg mnie absolutnie nieważny. ważne jest co ludzie robią w imię swoich bogów. ano zabijają, zakazują, nakazują, zabierają, potępiają i wiele innych -ają. sama wiara w boga jest w miarę niegroźna. groźna jest masa zbiorowego urojenia, którą można kierować. tak się zastanawiam, czy ktoś w tym temacie podjął sprawę religii chrześcijańskiej jako narzędzia do kontroli mas? pewnie teoria spiskowa, ale osobiście jestem sobie w stanie wyobrazić autorytarnego władcę, który w chęci podporządkowania sobie ludu, kazał nadwornym kronikarzom napisać księgi, które pozwolą ściśle kontrolować lud, ciągnąć od niego kasę, siłę roboczą i materiał militarny. co Wy na to?

W telewizji też Ci podają gotową interpretację i mówią, że to prawda. Wydaje Ci się, że masz wiedzę o świecie, ale nie widziałaś żadnego wydarzenia na żywo, nie oglądasz wojny w Afganistanie ani manifestacji w Pcimiu - wiesz tyle, ile Ci powiedzą (co inni wykorzystują i wciskają Ci własną interpretację zdarzeń).

wypisz, wymaluj religia chrześcijańska :mrgreen:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest taka stara zasada izostenii sformułowana przez starożytnych sceptyków - spory metafizyczne nie mają racji bytu i nie mają charakteru naukowego, bo zawsze, nie opierając się na empirii, możesz sformułować po obu stronach sporu równie silne argumenty.

racja. zamykamy temat :mrgreen: serio, trochę sobie pogadaliśmy, ale nikt, nikogo, do niczego nie przekona. a większość właśnie to próbuje robić

 

To że coś nie jest naukowe, to nie znaczy, że nie ma racji bytu. Mdli mnie od tego współczesnego naukowego zadęcia, autentycznie mdli. "Naukowo", to można popełnić samobójstwo - w zgodzie z najnowszą wiedzą medyczną i teorią ewolucji (słabsi giną).

 

-- 11 kwi 2013, 22:49 --

 

W telewizji też Ci podają gotową interpretację i mówią, że to prawda. Wydaje Ci się, że masz wiedzę o świecie, ale nie widziałaś żadnego wydarzenia na żywo, nie oglądasz wojny w Afganistanie ani manifestacji w Pcimiu - wiesz tyle, ile Ci powiedzą (co inni wykorzystują i wciskają Ci własną interpretację zdarzeń).

wypisz, wymaluj religia chrześcijańska :mrgreen:

 

Tak, ale my to nazywamy wiarą, a tvn "faktami".

 

-- 11 kwi 2013, 22:59 --

 

PS. Jak będziecie serio zamykać temat, to powiedzcie, bo czekam z jednym "ad Hitlerum".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To że coś nie jest naukowe, to nie znaczy, że nie ma racji bytu. Mdli mnie od tego współczesnego naukowego zadęcia, autentycznie mdli. "Naukowo", to można popełnić samobójstwo - w zgodzie z najnowszą wiedzą medyczną i teorią ewolucji (słabsi giną).

mdliło Cię gdy pisząc powyższego posta korzystałaś z dokonań tejże nauki? albo gdy otwierałaś lodówkę, leczyłaś przeziębienie, czy jechałaś samochodem? zapewne nie. i nikt nie mówi, że nie-naukowe rzeczy nie mają racji bytu. przynajmniej ja tak nie myślę czytając książkę sci-fi, czy oglądając po raz setny Władcę Pierścieni. i co to znaczy, że naukowo można popełnić samobójstwo? jeśli to był żart, to wyjątkowo niskich lotów. jeśli mówisz serio, to proszę rozwiń.

Tak, ale my to nazywamy wiarą, a tvn "faktami"

nie oglądam TV, więc nie wiem co i jak nazywa TVN. odnośnie wiary, to zapomniałaś dodać: jedyną, prawdziwą, słuszną i inne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. że też Pani refren chce się wstawać o 5:18, by wklejać święte obrazki z Pop'em.

Gratuluję hartu ducha, proszę pozdrowić ode mnie wschód słońca

 

2. O "Bogu urojonym" Dawkinsa sądzimy, że misternie inteligentny stek bzdur.

np. Dawkins pisze, że Bóg jest niewidzialny, a zatem absurdalny,

tak jak gdyby w kosmosie latał czajnik po herbacie niewidzialny dla teleskopu.

Fizycy wyliczyli, że do działania grawitacji potrzebne jest grubo ponad 80% więcej materii i energii niż to, co "widzimy" radioteleskopami. Ale fizycy nie uznali, że materii, której nie widać nie ma. Tylko nadali jej magiczną nazwę: "ciemna materia i ciemna energia" - czyli coś co istnieje logicznie a czego nie da się zobaczyć żadnymi przyrządami.

Jeśli Bóg "mieszkałby w ciemnej materii i ciemnej energii" , to racjonalistom radzę spać w nocy przy zapalonym świetle. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja nie mogę zrozumieć kwestii rozgrzeszenia w KK... morderca może je dostać, a ktoś kto wziął rozwód po slubie kościelnym, ktoś kto związał się z inna osobą nie. Paranoja

Ale w KK nie ma rozwodów koscielnych, więc jak może dostać rozgrzeszenie, za coś czego nie dostał? :bezradny:

 

-- 12 kwi 2013, 11:14 --

 

...by wklejać święte obrazki z Pop'em.

To obraźliwe określenie. A z tego co wiem na forum są również prawosławni, więc :nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, czemu obrazliwe skoro nie ma zadnego innego znaczenia jak kaplan?

 

no jest jeszcze taka muzyka, wiec moze o to chodzi.

 

ktos tam pytal o ksiazke Dawkinsa, wole jego ksiazki o ewolucji niz o religii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×