Skocz do zawartości
Nerwica.com

Podejmowanie studiów dziennych


eleniq

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! 🙂

 

Czy są tu osoby, które podejmowały, podejmują albo też zamierzają podjąć studia dzienne przy samodzielnym finansowaniu się?

 

Jestem osobą z orzeczeniem o niepełnosprawności w stopniu lekkim. Mam ukończone kilka kursów (branża medyczna/zdrowotna). Bardzo bym chciał podjąć studia dzienne w roku 2026 w innym mieście (tylko w tym jednym mieście w Polsce ten kierunek jest otwarty). Jednak muszę liczyć zasadniczo wyłącznie na siebie jeśli chodzi o finansowanie - musiałbym samodzielnie finansować sobie zakwaterowanie i wszelkie inne potrzeby życiowe. Na studiach dziennych podobno praca jest możliwa, a mi przy dobrych wiatrach uszłoby zarobić dość sporo (z racji zawodów jakie mogę podejmować po kursach) przy pracy nawet na 1/2 pełnego wymiaru pracy. 

 

Jakie macie zdanie/doświadczenie w tym temacie? 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli w grę wchodzi utrzymanie się w 100% samemu, bez pomocy finansowej ze strony rodziny, to przy studiach dziennych i pracy jest to trudne do pogodzenia. Chyba, że zamieszkasz w akademiku, który jest jednak tańszy niż wynajem chociażby samego pokoju 🤷‍♀️ wiadomo, są różne kierunki, jedne bardziej absorbujące czasowo, inne mniej, ale i tak jest to wyczerpujące. Sama pracowałam przez większość studiów i u mnie spanie po nie więcej niż 6h na dobę plus np. 3 miesiące bez ani jednego dnia wolnego były normą (a dzień wolny robił się tylko dlatego, ze postanowiłam np. olać wykład). A między tym wszystkim jeszcze czasem trzeba było się pouczyć. Nie wspominając o życiu towarzyskim, które nie istniało.
Dopiero na ostatnim roku mogłam sobie pozwolić na nie pracowanie, bo stypendia naukowe dały mi większy przychód niż praca 🤷‍♀️ ale liczyć tylko na stypendia nie ma co, bo może się udać, a może nie.
Pytanie czy jesteś gotowy tak żyć przez te min. 3 lata, bo jeśli nie, to chyba rozważyłabym normalną pracę a studia w trybie zaocznym 🤷‍♀️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bede owijac w bawelne że u mnie było ciężko. Ja miałam dość absorbujace studia, czasami zrywałam przez nie noce. Moim problemem z praca bylo to że nie miałam stalej. Nie wiedzialam czy będę ją miała czy nie. Pracowanie na nocna zmiane i studiowanie jest według mnie bardzo ciężkie, bo praca na nocki nie jest dla mnie, rozwala mój system. 

Powiedzialbym ze to zalezy przedewszystkim od tego jaką mialbys prace, jak udaloby ci sie ją zgrać godzinowo z zajęciami, jak ciezka bylaby to praca i jak ciężkie byłyby to studia. Jest jeszcze taka opcja ze mozna zaczac np. Sstudiowax dzienni i jesli by to nie gralo to przenieść sie na zaoczne. Istotne jest tez to jak duzonpieniedzy bys potrzebował. Za stopień niepełosprawnosci mialbys pewnie stypendium. Są jeszcze stypendia scjalne, musialbys sprawdzić czy bys sie załapał. Jak wspomniała acherontia styx  są jeszcze stypendia naukowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@eleniq trudno jednoznacznie odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo to zależy od wielu składowych: ile czasu zajmą Tobie zajęcia, czy obecność na nich będzie obowiązkowa, jakie to miasto i jakie będą koszty utrzymania w nim. Na moich studiach dziennych dałem radę pracować tylko na pierwszym i piątym roku. Na pozostałych miałem zajęcia w zasadzie od poniedziałku do piątku, od rana do niemal nocy (pamiętam, że WF kończyłem o 21:30 :D ) i nie było możliwości pracować. Ale myślę, że nie jest to niemożliwe. Znam osoby, które studiując dziennie pracowały, tyle że nie pojawiały się na większości zajęć, na których nie musieli. Ale tak jak napisała @acherontia styx też bym wziął pod uwagę studia zaoczne, jeżeli są dostępne dla Twojego kierunku. Na mojej uczelni były też dopuszczalne transfery z zaocznych na dzienne lub odwrotnie. Też zawsze można to wykorzystać, jeśli będziesz miał taką możliwość. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, acherontia styx napisał(a):

@zew ja na studiach wf kończyłam o 20:30, jeszcze w piątki 😂 przynajmniej dopóki na niego chodziłam :P ale było to krótko bo później załatwiłam sobie zwolnienie😅

WF na studiach to patologia, no ale ja mam uraz do WFu więc pewnie myślę nieobiektywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, acherontia styx napisał(a):

Ja miałam tylko przez rok. Zresztą już teraz na moim kierunku jest nieobowiązkowy.

No na szczęście. W ogóle WF 20 czy 21... A kiedyś w liceum WF potrafił być na 7 rano. Ciężkie nieporozumienie.

 

3 godziny temu, eleniq napisał(a):

(z racji zawodów jakie mogę podejmować po kursach) 🙂

 A jakie to masz skille po tych kursach, jeśli można spytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, acherontia styx napisał(a):

@zew ja na studiach wf kończyłam o 20:30, jeszcze w piątki 😂 przynajmniej dopóki na niego chodziłam :P ale było to krótko bo później załatwiłam sobie zwolnienie😅

Ja w piątki kończyłem przyzwoicie i już jakoś o 17 byłem po zajęciach ;)

 

10 minut temu, Grouchy Smurf napisał(a):

WF na studiach to patologia, no ale ja mam uraz do WFu więc pewnie myślę nieobiektywnie.

Miałem wf przez trzy albo cztery semestry, nie pamiętam dokładnie, ale więcej niż rok. U mnie na uczelni był bardzo duży wybór zajęć, można było wybrać nawet łyżwy z tego pamiętam, była też chyba ścianka wspinaczkowa i jazda konna, ale te już za dodatkową opłatą. Chodziłem na siłownię, ale tam było trzeba tylko być i tyle. Ćwiczenia na większości tych przedpotopowych maszyn groziły śmiercią i wuefiści sobie z tego dobrze zdawali sprawę, więc można było siedzieć pod drabinkami :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, zew napisał(a):

Chodziłem na siłownię, ale tam było trzeba tylko być i tyle. Ćwiczenia na większości tych przedpotopowych maszyn groziły śmiercią i wuefiści sobie z tego dobrze zdawali sprawę, więc można było siedzieć pod drabinkami :D 

Tak, wlasnie przewaznie wygladal moj wf na pierszczym stopniu, ewentualnie na rozgrzewce troche trzebabylo sie poruszac jak robili. Na drugim stopniu ambitnie postanowiłam zapisać się na basen, żeby sie nauczyć pływać. Nie nauczyłam sie, wchodzenie do tej lodowatej wody było okropne i jeszcze dostałam niższą ocenę. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się przykładać do tego co robię. Jakbym był na zajęciach to bym ćwiczył. Kogo próbowałbym oszukać?

 

Mój perfekcjonizm był właśnie przeszkodą, gdy próbowałem studiować. Nadal nie mogę się pogodzić ze skali ludzkiej słabości. Bo ile człowiek w porównaniu do całej wiedzy się nauczy? Praktycznie nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, bei napisał(a):

Tak, wlasnie przewaznie wygladal moj wf na pierszczym stopniu, ewentualnie na rozgrzewce troche trzebabylo sie poruszac jak robili. Na drugim stopniu ambitnie postanowiłam zapisać się na basen, żeby sie nauczyć pływać. Nie nauczyłam sie, wchodzenie do tej lodowatej wody było okropne i jeszcze dostałam niższą ocenę. 

 

 

Bardzo lubię pływać, też chciałem wybrać basen albo siatkówkę, ale albo poszczególne grupy kolidowały mi z innymi zajęciami na wydziale albo już nie zdążyłem się zapisać (to działało na zasadzie kto pierwszy ten lepszy i z reguły system zapisów padał w ciągu pięciu minut od uruchomienia zapisów).

9 minut temu, naftan_limes napisał(a):

Ja staram się przykładać do tego co robię. Jakbym był na zajęciach to bym ćwiczył. Kogo próbowałbym oszukać?

 

Mój perfekcjonizm był właśnie przeszkodą, gdy próbowałem studiować. Nadal nie mogę się pogodzić ze skali ludzkiej słabości. Bo ile człowiek w porównaniu do całej wiedzy się nauczy? Praktycznie nic.

Wiesz, jak masz jeden czterostanowiskowy atlas, z czego jedno stanowisko nieczynne przez cały ten czas kiedy miałem WF, czyli co najmniej 1,5 roku, jedna ławeczka i kilka kompletów hantli dla grupy 20 chłopa to trochę słabo, nawet jak ten WF trwał te 1,5 godziny ;) A ile można robić brzuszki przy drabinkach albo fikołki (a poza tym to miała być siłownia a nie gimnastyka :D ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończenie studiów jest moim marzeniem. Jestem jak te dzieci z Afryki co by chciały chodzić do szkoły, a te w Europie się im dziwią. Kto pochoruje ten zrozumie jak cenne jest zdrowie i normalność.

 

To nie jest tak że ktoś ma schizofrenię to się nagle staje jakimś świętym i Bóg go prowadzi przez życie. Raczej ma gorzej, bo nie potrafi realistycznie spojrzeć na życie i na przykład za dużo wymaga od siebie, tak jak ja.

Minęło 19 lat i marzę tylko o zdrowiu. Jeszcze tego samego roku poszedłbym na studia. Najlepiej jakieś techniczne, bo chciałem naprawić swoją wadę braku zaradności i praktycznego myślenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, mienta napisał(a):

Ja studiowałam zaocznie, bo nie chciałam obciążać rodziców kosztami. W tygodniu pracowałam, co drugi weekend albo szkoła, albo zawody sportowe. Więc wolnego nie miałam. Ale było warto.

Widzisz, a ja sie wychowałam w biednej rodzinie i wydawalo mi sie, że nie stać mnie na studia zaoczne. Wtedy myślałam, że zaoczne są dla bogatych. Po maturze poszlam do urzedu pracy zapytać o pracę to się tylko dziwnie popatrzyli po co przychodzę. Nie bylam wtedy tak zaradna życiowo żeby wiedziec co i jak, że mozna np. wyjechac za granice i sobie dorobic czy spróbować poszukać pracy we wiekszym mieście.  W ogóle jak zaczęłam chodzić na studia to byłam mega zacofana. Pamietam, że skończył sie kurs autobusu  i ja zostalam jak głupia w środku bo nie wiedziałam, że już jesteśmy na miejscu. Kierowca mnie dopiero uświadomił. Potem się bałam wypłacać pieniądze w bankomacie, bo rodzice nigdy nie używali. Miałam stypendium socialne, a w domu utrzymywali mnie rodzice. Mam wrażenie, że byłabym w życiu szczęśliwsza gdybym wyprowadziła się z domu w wieku 18 lat. Bałam sie wtedy,  że taka wariatka jak ja nie da rady np. mieszkać z innymi. Teraz myślę, że wtedy ludzie mogliby nauczyć mnie życia, bo dom rodzinny raczej tego nie zrobił. Teraz uważam, że w życiu warto próbować, wtedy z wielu rzeczy w ogóle nie zdawałam sobie sprawy, że tak można. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, bei napisał(a):

Widzisz, a ja sie wychowałam w biednej rodzinie i wydawalo mi sie, że nie stać mnie na studia zaoczne. Wtedy myślałam, że zaoczne są dla bogatych.

Jest dokładnie odwrotnie. Dzienne są dla bogatych, którzy nie muszą pracować. A na zaocznych się pracuje, niektórzy mają już dzieci, pełno obowiązków itd. Ja też pochodzę z biednej rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mienta napisał(a):

Jest dokładnie odwrotnie. Dzienne są dla bogatych, którzy nie muszą pracować. A na zaocznych się pracuje, niektórzy mają już dzieci, pełno obowiązków itd. Ja też pochodzę z biednej rodziny.

No to ja byłam biedna i w dodatku poszłam na dzienne. Mówię, że bylam wtedy wielu rzeczy nieświadoma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, mienta napisał(a):

A z czego się utrzymywałaś?

Najpierw mieszkałam w domu, jadłam w domu i brałam stypendium socialne. Na bilet miesieczny i trochę kserowek wystarczało. Ogólnie było ciężko. 

 

edit. Zapomnialam ze na pierwszym roku mialam jeszcze stypendium za wyniki z matury.

Cofam to że na poczatku było ciężko. Stypendium było gdzies od grudnia i wtedy bylo ok, a na pierwsze bilety miesieczne dała mi mama.

 

Cieżko bylo na drugim roku jak się wyprowadzilam, bo kasa się skończyła, socialne nie wystarczało na życie, a zaczęłam sie bać zlecenia, bo źle mnie potraktowano w pracy jak wykładałam towar na nocce... . Moje utrzymywanie się w młodości to długa historia.

Edytowane przez bei

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×