Skocz do zawartości
Nerwica.com

Powrót...


Lilith

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Lilith napisał(a):

Zacznijmy od tego, że w ogóle nie powinnam stąd odchodzić...

Sama chęć odejścia i zaczęcia nowego życia (wolnego od tematyki zaburzeń psychicznych) to nic złego, ale domyślam się, że nie był to Twój całkowicie autonomiczny wybór i wtedy faktycznie, to mogło nie być najlepsze wyjście. 
W każdym bądź razie nie wyrzucaj sobie tego, potraktuj to bardziej jako doświadczenie, którego nie będziesz chciała powtórzyć (nie mówię stricte o odejściu z forum ale raczej o tym aby nie robić dla kogoś czegoś do czego nie ma się pełnego przekonania)

Trzymam kciuki, że już nie będziesz musiała w ogóle dokonywać takich wyborów 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nieprzenikniona napisał(a):

W każdym bądź razie nie wyrzucaj sobie tego, potraktuj to bardziej jako doświadczenie, którego nie będziesz chciała powtórzyć (nie mówię stricte o odejściu z forum ale raczej o tym aby nie robić dla kogoś czegoś do czego nie ma się pełnego przekonania)

Ja już kompletnie się pogubiłam w tym, co było, a co nie było moim wyborem. Tak, jakby nagle odebrano mi własne zdanie i osąd i ktoś podejmował za mnie najważniejsze decyzje a ja się tylko podporządkowywałam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Lilith napisał(a):

Ja już kompletnie się pogubiłam w tym, co było, a co nie było moim wyborem. Tak, jakby nagle odebrano mi własne zdanie i osąd i ktoś podejmował za mnie najważniejsze decyzje a ja się tylko podporządkowywałam...

3 godziny temu, nieprzenikniona napisał(a):

Sama chęć odejścia i zaczęcia nowego życia (wolnego od tematyki zaburzeń psychicznych) to nic złego, ale domyślam się, że nie był to Twój całkowicie autonomiczny wybór i wtedy faktycznie, to mogło nie być najlepsze wyjście. 
W każdym bądź razie nie wyrzucaj sobie tego, potraktuj to bardziej jako doświadczenie, którego nie będziesz chciała powtórzyć (nie mówię stricte o odejściu z forum ale raczej o tym aby nie robić dla kogoś czegoś do czego nie ma się pełnego przekonania)

Trzymam kciuki, że już nie będziesz musiała w ogóle dokonywać takich wyborów 🙂

 

Nie sądzę żeby istniało coś takiego jak całkowicie autonomiczny wybór. Przykre, ale prawdziwe. Choć ma też I swoje dobre strony. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Lilith napisał(a):

Zacznijmy od tego, że w ogóle nie powinnam stąd odchodzić...

 

Było minęło. Chyba nie ma na świecie osoby, która by nie żałowała jakiejś decyzji. Często się mówi "gdybym wiedział że tak to się skończy, to bym postąpił inaczej" a sęk właśnie w tym że nikt nie wie co przyniesie przyszłość i w danym momencie nasze dezyzje wydają nam się dobre.  A jak chodzi o toksyczne związki, to wtedy często jeszcze dochodzi stan zakochania, burzą hormonów i patrzenie na drugą osobę w nieco zniekształconym świetle przez pryzmat zakochania, często się wtedy idealizuje drugą osobę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lilith napisał(a):

Ja już kompletnie się pogubiłam w tym, co było, a co nie było moim wyborem. Tak, jakby nagle odebrano mi własne zdanie i osąd i ktoś podejmował za mnie najważniejsze decyzje a ja się tylko podporządkowywałam...

Gdy ktoś przez długi czas decydował za Ciebie, powrót do własnych wyborów boli jak odzyskiwanie czucia w zdrętwiałej dłoni. Ale to Twój głos, Twoje decyzje i Twoje życie. I nikt nie ma prawa Ci tego zabrać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Lilith napisał(a):

Ja już kompletnie się pogubiłam w tym, co było, a co nie było moim wyborem. Tak, jakby nagle odebrano mi własne zdanie i osąd i ktoś podejmował za mnie najważniejsze decyzje a ja się tylko podporządkowywałam...

Bo trochę tak było…tzn bardziej niż trochę, ale to nie Twoja wina, to ktoś wykorzystał Twoje słabości, Twoją historię i Twoją traumę…Ale najważniejsze, że odzyskałaś wolność, siebie i że dostrzegasz to co się stało (chociaż boli)…zrób z tego końca swój początek.

btw. Jesteś pod opieką lekarza/ terapeuty? 

2 godziny temu, Mic43 napisał(a):

Nie sądzę żeby istniało coś takiego jak całkowicie autonomiczny wybór. Przykre, ale prawdziwe. Choć ma też I swoje dobre strony. 

Tu już wchodzimy w filozofię ;) 

powiedzmy, że w takim wypadku odchodzisz od czegoś bo wiesz, że Ci nie służy i że przebywanie w tym miejscu jedynie pogłębia Twoje problemy oraz nie pozwala ruszyć dalej w życiu - to autonomiczny wybór…

Odchodzisz skądś bo ktoś w danym momencie dla Ciebie najważniejszy mówi Ci, że albo to miejsce albo on „przykrywając to” pozorną troską o Ciebie - to nie jest autonomiczny wybór tylko szantaż…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nieprzenikniona napisał(a):

Tu już wchodzimy w filozofię ;) 

powiedzmy, że w takim wypadku odchodzisz od czegoś bo wiesz, że Ci nie służy i że przebywanie w tym miejscu jedynie pogłębia Twoje problemy oraz nie pozwala ruszyć dalej w życiu - to autonomiczny wybór…

Odchodzisz skądś bo ktoś w danym momencie dla Ciebie najważniejszy mówi Ci, że albo to miejsce albo on „przykrywając to” pozorną troską o Ciebie - to nie jest autonomiczny wybór tylko szantaż…

No jestem z wykształcenia filozofem, więc... 

Rozumiem rozróżnienie, ale między nimi jest rączej różnica stopnia, a nie jakości, jeśli chodzi o autonomiczność. Pierwsza też nie jest do końca autonomiczna, ale pewnie bardziej niż druga. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam Cię chyba jako administratora @Lilithczy dobrze pamiętam czy to był ktoś inny podobny o takim ognistym nicku? Jeśli tak to dobrze pamiętam, miło wspominam.

 

Nie wiem o co chodzi dokładnie, ale jak większość myślę, że za surowo się oceniasz. Niektórzy nie mają honoru. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×