Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niski wzrost kompleks od wielu lat


Wentyl1996

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Wentyl1996 napisał(a):

Wykształcił dopiero w wieku 14 lat jak zauważyłem ,że większość osób mnie przerosneło a ja nie urosłem .W wieku 14 lat miałem 171 cm wzrostu.W wieku już 16 lat byłem najniższy wśród rówieśników mierząc 175 cm wzrostu.Ciagle czekałem kiedy wypruje do góry ale się to niestety nie stało .Od 17 roku życia mój wzrost został taki do dziś .W wieku 25 lat urosłem 5 mm i tak zostało.

Skąd wiesz o tym, że urosłeś 5mm. Skąd masz, aż tak dokładne pomiary?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Wentyl1996 napisał(a):

Zmierzyłem się w domu rano i wieczorem 

A weź mi powiedz np w jaki sposób chcesz wyjść z kompleksu. W ciemno zakładam, że powiesz urosnąć, ale spójrz inaczej. Co by mogło sprawić byś poczuł się lepiej oprócz wzrostu, przynajmniej na chwilę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Vizyo napisał(a):

A weź mi powiedz np w jaki sposób chcesz wyjść z kompleksu. W ciemno zakładam, że powiesz urosnąć, ale spójrz inaczej. Co by mogło sprawić byś poczuł się lepiej oprócz wzrostu, przynajmniej na chwilę?

Nic już nie da się nic zrobić .Próbowałem poprawić swoją sylwetkę k..u...r...w..a mać nic.

Zero postępów nic się nie udało jestem dalej poniżej znacznie przeciętnej.Nie wiem co dalej będzie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sam mam kupę kompleksów. Wydaje mi się ze to zależy od otoczenia. Jak miałem akceptujace w podstawówce i gimnazjum było ok, a nasilenie kompleksów było mierne. Jednak od liceum się zaczeło się narastanie kompleksów. U mnie jednak to kombo bo jestem inwalidą ruchu, jestem nieśmiały mam 173 cm i przez leki waga troche za bardzo. Jak z tego wyjść? Sam próbuje, czasem po prostu uda się z kimś zagadać ale to rzadko. W każdym razie gdybyś trafił w dobre otoczenie i przełamał "bariere pierwszego kontaktu" to może kompleks by zmalał troche. Jednak to ciężka walka, mam 32 lata i sporo ludzi zwraca uwagę na wygląd niestety, w młodszych rocznikach, a dla starszych jestem za młody w kontakcie i to tak. Jednak warto próbować, by choć powiedzieć, że się próbowało, mimo,że czasem ma się wszystkich tych prób dosyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, ellaella01 napisał(a):

Ja osobiście wolałabym takiego minimum 180 ale bzdura nie wiem na jakie dziewczyny trafiasz ! Mój tata jest jeszcze niższy niż ty i jakoś to mu męskości ani niczego nie odbiera. W końcu znajdziesz odpowiednią 🙂 Nie martw się !!

Nie pocieszaj mnie.Twoja słowa otuchy gówno mi pomagają .Ja wiem ,że jestem za niski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Wentyl1996 napisał(a):

Nic już nie da się nic zrobić .Próbowałem poprawić swoją sylwetkę k..u...r...w..a mać nic.

Zero postępów nic się nie udało jestem dalej poniżej znacznie przeciętnej.Nie wiem co dalej będzie .

Może źle próbowałeś? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, bei napisał(a):

Może źle próbowałeś? 

Próbowałem ciężko trenujac i nic .Zero efektów jestem drobnej budowy ciała zero genetyki nic.

Kilka lat ćwiczyłem i wyglądam jak przeciętny człowiek jakbym nie trenował.Na siłowni facet jest średnio cięższy mając 20 kg mięśni więcej ode mnie i średnio wyzsi o 10-15 cm.

Lepiej wyglądają ode mnie mają lepszą sylwetkę.Ja zaś za niski i wyglądam jak przeciętny zjadacz chleba 

 

Edytowane przez Wentyl1996

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy z nas ma pewne cechy, doświadczenia, czy sytuacje, które są niezmienne i niezależne od naszej woli. Mogą to być aspekty fizyczne, okoliczności życiowe, choroba, czy wydarzenia z przeszłości, które wpłynęły na nasze życie. Kluczem do wewnętrznego spokoju i szczęścia jest zaakceptowanie tych elementów jako części naszego "ja". Akceptacja oznacza nie tylko pogodzenie się z rzeczywistością, ale także rezygnację z nadmiernego analizowania i zamartwiania się tym, co jest poza naszą kontrolą.

Rozpamiętywanie „co by było, gdyby” jest często pułapką, która prowadzi do frustracji i odbiera nam energię potrzebną do działania tu i teraz. Zamiast tracić czas na wyobrażenia o tym, jak mogłoby wyglądać nasze życie w innych okolicznościach (np. gdybyś był wyższy), warto skupić się na tym, co możemy realnie zmienić.

To, co możemy zmienić, to nasze podejście, nastawienie i działania, które podejmujemy w obliczu wyzwań. Pracując nad sobą, rozwijając swoje umiejętności czy zmieniając otoczenie, które nam nie służy, możemy kształtować naszą rzeczywistość w granicach tego, co jest możliwe. Tym samym odnajdujemy balans między akceptacją tego, na co wpływu nie mamy, a dążeniem do lepszego życia w tych obszarach, gdzie mamy kontrolę (tu np. akceptacja własnej choroby i próba poprawy jakości życia w tym obszarze). W końcu życie to nie walka z niezmiennym, ale sztuka rozpoznawania, kiedy warto działać, a kiedy odpuścić. To pozwala nam cieszyć się tym, co jest, i w pełni wykorzystać swój potencjał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Wentyl1996 napisał(a):

Próbowałem ciężko trenujac i nic .Zero efektów jestem drobnej budowy ciała zero genetyki nic.

Ale żeby zbudować mięśnie trzeba m.in odpowiednio się odżywiać itd. Ciężki trening to pojęcie względne. Jeden przebiegnie 2 km i ma dosyć drugi 20 km i to będzie dla niego lekki trening. Jak ja ćwiczę od pół roku to robię to w taki sposób, że tylko chudnę. Poza tym nie widać jakiś efektów bo dziewczyna która nie ćwiczy może być równie szczupła. Jak chcę wyrzeźbić ciało to muszę to robić inaczej. Jak popatrzysz na sportowców to oni są drobni, ale mają wysportowane ciała. Może jakiś trener personalny by ci pomógł, albo ktoś kto się na tym zna.

Edytowane przez bei

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, bei napisał(a):

Ale żeby zbudować mięśnie trzeba m.in odpowiednio się odżywiać itd. Ciężki trening to pojęcie względne. Jeden przebiegnie 2 km i ma dosyć drugi 20 km i to będzie dla niego lekki trening. Jak ja ćwiczę od pół roku to robię to w taki sposób, że tylko chudnę. Poza tym nie widać jakiś efektów bo dziewczyna która nie ćwiczy może być równie szczupła. Jak chcę wyrzeźbić ciało to muszę to robić inaczej. Jak popatrzysz na sportowców to oni są drobni, ale mają wysportowane ciała. Może jakiś trener personalny by ci pomógł, albo ktoś kto się na tym zna.

Ja wcześniej napisałem nie mam żadnej genetyki do treningu siłowego.Jestem zbyt słaby ,żeby cokolwiek poprawić .Ja nie palę ani nie pije ,ograniczam słodycze i nic nie idzie kompletnie.

11 godzin temu, Chrom92 napisał(a):

Ja sam mam kupę kompleksów. Wydaje mi się ze to zależy od otoczenia. Jak miałem akceptujace w podstawówce i gimnazjum było ok, a nasilenie kompleksów było mierne. Jednak od liceum się zaczeło się narastanie kompleksów. U mnie jednak to kombo bo jestem inwalidą ruchu, jestem nieśmiały mam 173 cm i przez leki waga troche za bardzo. Jak z tego wyjść? Sam próbuje, czasem po prostu uda się z kimś zagadać ale to rzadko. W każdym razie gdybyś trafił w dobre otoczenie i przełamał "bariere pierwszego kontaktu" to może kompleks by zmalał troche. Jednak to ciężka walka, mam 32 lata i sporo ludzi zwraca uwagę na wygląd niestety, w młodszych rocznikach, a dla starszych jestem za młody w kontakcie i to tak. Jednak warto próbować, by choć powiedzieć, że się próbowało, mimo,że czasem ma się wszystkich tych prób dosyć.

To współczuję .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem słabym materiałem genetycznym i pewnie dziewczyny mnie olewają.Dziewczyny szukają faceta żeby zrobić dziecko .Ja tych genów nie mam bo nie mam potencjału do wzrostu ,ledwo skończyłem szkołę ,nie jestem atrakcyjny,słaby fizycznie .

Dla kobiet jestem niewidzialny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Wentyl1996 napisał(a):

Ja jestem słabym materiałem genetycznym i pewnie dziewczyny mnie olewają.Dziewczyny szukają faceta żeby zrobić dziecko .Ja tych genów nie mam bo nie mam potencjału do wzrostu ,ledwo skończyłem szkołę ,nie jestem atrakcyjny,słaby fizycznie .

Dla kobiet jestem niewidzialny.

Kobieta szuka faceta, który będzie dla niej wsparciem. Jak ty sam masz na swój temat zdanie jakie masz to trudno oczekiwać, żeby kobiety za tobą szalały. Dodatkowo nie przyjmujesz żadnych argumentów. Można pisać i pisać, a ty i tak wiesz swoje. Kto szuka osoby z którym rozmowa jest skazana na przegraną, bo on ma swoją rację? Poza tym brak partnera/partnerki nie jest największą tragedią na świecie. Nie każdy musi być w związku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja z kolei powiem, że zauważyłem, że sporo niskich facetów (Wzrost autora tematu według mnie nie jest niski) Szuka atencji, albo dowartościowania. W szkole np mają najwięcej do powiedzenia próbują się podlizać stając się takim śmieszkiem klasowym. Nie wiem czy dobrze myślę, ale takie mam spostrzeżenia z własnych doświadczeń. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam,
nie szukaj swoich wartości w swoim ciele, bo ostatecznie nic tam nie znajdziesz. A właściwie znajdziesz, ale będzie to piekło raczej, co sam chyba możesz przyznać. Nie tylko Ty się na to nabrałeś, więc to nie jest problem że teraz tak myślisz.
Nie wiem, co mogę Ci doradzić, ale nie jesteś złym człowiekiem, pamiętaj o tym. Poza tym, gdy ja doświadczam jakiejś bezsilności, to szukam dla siebie inspiracji, albo się modlę ale tak po swojemu bardziej wolę. 


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.11.2024 o 11:52, bei napisał(a):

Kobieta szuka faceta, który będzie dla niej wsparciem. Jak ty sam masz na swój temat zdanie jakie masz to trudno oczekiwać, żeby kobiety za tobą szalały. Dodatkowo nie przyjmujesz żadnych argumentów. Można pisać i pisać, a ty i tak wiesz swoje. Kto szuka osoby z którym rozmowa jest skazana na przegraną, bo on ma swoją rację? Poza tym brak partnera/partnerki nie jest największą tragedią na świecie. Nie każdy musi być w związku. 

Najgorsze forum to jest jakie właśnie spotkałem.

Mi na innej stronie powiedzieli ,że mam szukać forum dla znerwicowanych 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Wentyl1996 napisał(a):

Najgorsze forum to jest jakie właśnie spotkałem.

Mi na innej stronie powiedzieli ,że mam szukać forum dla znerwicowanych 

 

No,ale powiedz szczerze jeżeli nie możesz urosnąć to co oprócz akceptacji możemy Ci doradzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Wentyl1996 napisał(a):

Na pewno poważny.Momo starań nie umie się usamodzielnić.

Ty nie możesz się równać do osoby niepełnosprawnej. Gdyż jesteś zdrowy i w pełni sprawny. A to, że twój wzrost nie wynosi 180cm to nie jest coś co możesz nazwać tragedią. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×