Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jest ale na lęki to mi tylko je podkręcał..moja osobista opinia: sertalina to nie jest dobry lek dla lękowców...

 

To ciekawe bo główne działanie to przeciwlękowe :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość myślący91
Możesz wziąć jedno po drugim spokojnie.

 

a co ze skutkami, moge odczuc jakis zespol odstawienny od paro jak przejde od razu na citalopram albo esci?

 

To zależy jak będziesz odstawiał paroksetyne. Jak skoczysz od razu to pewnie to poczujesz,sam przez to przechodziłem. Myślę że najlepiej by było brać paroksetynę w niskich dawkach razem z esci np a potem go odstawić całkowicie, ja tak robiłem i wgl nie odczułem odstawienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakieś rady dla kogoś kto chce odstawic ?

 

odstawisz ,,, i dasz radę pociągnąć bez SSRI ?

Jesli tak to zadanie jest proste , co tydzień zmniejszaj dawkę o 2,5 mg . I rzucisz lek prędzej czy później . Tylko czy warto ?,,,szarpać sie na "trzeżwo" z "nietrzeźwym" życiem nerwicowca ? Twój wybór . Ja już swój podjąłem - leki( mniejsze " zło" ) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakieś rady dla kogoś kto chce odstawic ?

 

odstawisz ,,, i dasz radę pociągnąć bez SSRI ?

Jesli tak to zadanie jest proste , co tydzień zmniejszaj dawkę o 2,5 mg . I rzucisz lek prędzej czy później . Tylko czy warto ?,,,szarpać sie na "trzeżwo" z "nietrzeźwym" życiem nerwicowca ? Twój wybór . Ja już swój podjąłem - leki( mniejsze " zło" ) .

 

Chce odstawić i zaczac cos innego moze esci. Wiem jakie masz zdanie o paroksetynie i wiem ze raz już mnie zjechałes za to ale poczytałem fora US i paro to najwieksze gowno co moze wiecej namieszac niz pomoc. W stanach juz praktycznie tylko rzeźnicy ją przepisują. Istnieje wiele przypadkow ze po kilku latach brania paroksetyny ludziom sie powalilo w glowie 100x bardziej i tez wystarczy poczytaj poslkie fora pełno tego. WIem wiem zaraz sie zlecą ludzie ktorzy biora 10 lat i nic im nie jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie brałam paro prawie 7 lat. W kwietniu będą 2 lata jak jej nie biorę 10 mg. Czy jest szansa że lek ponownie zadziala? Próbowałam wrócić w kwietniu rok temu ale nie dało rady tzn. Uboki i zero poprawy. Brałam też esci. Czemu te leki przestają działać po jakimś czasie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie brałam paro prawie 7 lat. W kwietniu będą 2 lata jak jej nie biorę 10 mg. Czy jest szansa że lek ponownie zadziala? Próbowałam wrócić w kwietniu rok temu ale nie dało rady tzn. Uboki i zero poprawy. Brałam też esci. Czemu te leki przestają działać po jakimś czasie??

po prsotu się może z czasem lek wypalic, wtedy nie ma wyjścia trzeba zmienić na inny.. szukac odpowieniego dla siebie

 

-- 17 sty 2018, 21:17 --

 

jakieś rady dla kogoś kto chce odstawic ?

 

odstawisz ,,, i dasz radę pociągnąć bez SSRI ?

Jesli tak to zadanie jest proste , co tydzień zmniejszaj dawkę o 2,5 mg . I rzucisz lek prędzej czy później . Tylko czy warto ?,,,szarpać sie na "trzeżwo" z "nietrzeźwym" życiem nerwicowca ? Twój wybór . Ja już swój podjąłem - leki( mniejsze " zło" ) .

 

Chce odstawić i zaczac cos innego moze esci. Wiem jakie masz zdanie o paroksetynie i wiem ze raz już mnie zjechałes za to ale poczytałem fora US i paro to najwieksze gowno co moze wiecej namieszac niz pomoc. W stanach juz praktycznie tylko rzeźnicy ją przepisują. Istnieje wiele przypadkow ze po kilku latach brania paroksetyny ludziom sie powalilo w glowie 100x bardziej i tez wystarczy poczytaj poslkie fora pełno tego. WIem wiem zaraz sie zlecą ludzie ktorzy biora 10 lat i nic im nie jest

 

Wiekszych bzdur nie czytałem!

Grabarz czy Ty to widzisz też :)

 

Brałem 60mg 15 lat PIETNASCIE i nic się ze mną nie stało ani fizycznie jak tu pisza niektórzy, że wypadają im zęby sypie sie wątroba itp

 

Robie co pół roku WSZYSTKIE badania morfologia, wątroba tarczyca itp itd, wszystko w normie

 

a psychicznie..cóż jestem ta sama osobą co 15 lat temu nic sie nie zmieniło , głowa ta sama

 

Więc przestańcie straszyc ludzi, bo przeczytaja te bzdury i sie wystraszą tylko :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

odstawisz ,,, i dasz radę pociągnąć bez SSRI ?

Jesli tak to zadanie jest proste , co tydzień zmniejszaj dawkę o 2,5 mg . I rzucisz lek prędzej czy później . Tylko czy warto ?,,,szarpać sie na "trzeżwo" z "nietrzeźwym" życiem nerwicowca ? Twój wybór . Ja już swój podjąłem - leki( mniejsze " zło" ) .

 

Chce odstawić i zaczac cos innego moze esci. Wiem jakie masz zdanie o paroksetynie i wiem ze raz już mnie zjechałes za to ale poczytałem fora US i paro to najwieksze gowno co moze wiecej namieszac niz pomoc. W stanach juz praktycznie tylko rzeźnicy ją przepisują. Istnieje wiele przypadkow ze po kilku latach brania paroksetyny ludziom sie powalilo w glowie 100x bardziej i tez wystarczy poczytaj poslkie fora pełno tego. WIem wiem zaraz sie zlecą ludzie ktorzy biora 10 lat i nic im nie jest

 

Wiekszych bzdur nie czytałem!

Grabarz czy Ty to widzisz też :)

 

Brałem 60mg 15 lat PIETNASCIE i nic się ze mną nie stało ani fizycznie jak tu pisza niektórzy, że wypadają im zęby sypie sie wątroba itp

 

Robie co pół roku WSZYSTKIE badania morfologia, wątroba tarczyca itp itd, wszystko w normie

 

a psychicznie..cóż jestem ta sama osobą co 15 lat temu nic sie nie zmieniło , głowa ta sama

 

Więc przestańcie straszyc ludzi, bo przeczytaja te bzdury i sie wystraszą tylko :)

 

 

 

 

 

 

 

Powiem Wam, jak czytam takie informacje no to faktycznie mnie przerażają :/ ja jestem typowym chyba nerwicowcem i każda taka negatywna informacja o SSRI po prostu mnie PRZERAŻA :/

 

Brałem paroksetynę prawię 2 lata i faktycznie bardzo mi pomogła tzn. nie miałem objawów nerwicy. Teraz jestem na esci no i aż tak dobrze nie działa.

 

Ale jak czytam takie informację to od razu pojawia się w mojej głowie myśl "ok. a co będzie jak esci nie zadziała i co wtedy? powrót do paroksetyny? no nie bo ktoś napisał na forum, żeby tego "gówna" nie brać" no i NERWICA i LĘK się potęgują

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie brałam paro prawie 7 lat. W kwietniu będą 2 lata jak jej nie biorę 10 mg. Czy jest szansa że lek ponownie zadziala? Próbowałam wrócić w kwietniu rok temu ale nie dało rady tzn. Uboki i zero poprawy. Brałam też esci. Czemu te leki przestają działać po jakimś czasie??[/quot

Bo im dłużej się leczą ludzie tym mniej SSRI działają, wypala się działanie a depresja i lęki sie nie wypalają. Poza tym za drugim razem jestes w innym punkcie i ten sam lek może nie zadziałać. Punkt wyznaczają stres, adaptacja na działanie SSRI i zmiany w innych przekaźnikach których SSRI nie obejmują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo im dłużej się leczą ludzie tym mniej SSRI działają, wypala się działanie a depresja i lęki sie nie wypalają.

Wypalać to ty możesz trawy na wiosnę :lol: . Zjawisko to poprawnie nazywa się tachyfilaksją i dotyczy ono około ok. 14 % pacjentów stosujących SSRI oraz ok. 4 % TCA/wenlafaksynę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo im dłużej się leczą ludzie tym mniej SSRI działają, wypala się działanie a depresja i lęki sie nie wypalają.

Wypalać to ty możesz trawy na wiosnę :lol: . Zjawisko to poprawnie nazywa się tachyfilaksją i dotyczy ono około ok. 14 % pacjentów stosujących SSRI oraz ok. 4 % TCA/wenlafaksynę.

A guzik mnie obchodzą teorie. I jak kto nazwał to a Ty to zacytowałeś chłopie. Ja tu sie nie odnoszę do klasy "akademików" i stetryczałych fanów SSRI. Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły. Wiele osób ( jeśli sie na empatię i współczucie a Ty raczej tego nie posiadasz) opisuje takie stany: brali SSRI przestało działać, zmiana na inny nic nie dała, mimo ustawowych 2-3 miesiecy, potem następna zmiana i guzik, wciąż się źle czują. Nie wspomne już o tych, którym SSRi przestały dawać jakąkollwiek reakcję nawet po powrocie po kilku latach. Rozumiem lubisz te leki ale to nie zmienia pewnych faktów. SSRI nie radzą sobie z cięższymi stanami. A to, że podajesz tylko linki w jedną stronę ( chwalące SSI/SNRI) to nie wynika z tego, że jest to prawda ( nie przytaczasz krytycznych opinii i ignorujesz tych ludzi, którzy na SSRI nie mieli remisji, ba, nawet częściowej poprawy. Mówie, ja nie chce całkiem zredukować znaczenia SSRI, to dobre leki na lżejsze depresje i stany lękowe ( realtywnie niski profil uboków), dość dobre też na natręctwa. Ale bez przesady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły.

Widzę, że za bardzo wczułeś się w tą rolę :twisted:

 

Rozumiem lubisz te leki ale to nie zmienia pewnych faktów. SSRI nie radzą sobie z cięższymi stanami.

Są mi obojętne, chociażby dlatego, że ich nie biorę.

 

A to, że podajesz tylko linki w jedną stronę ( chwalące SSI/SNRI) to nie wynika z tego, że jest to prawda ( nie przytaczasz krytycznych opinii i ignorujesz tych ludzi, którzy na SSRI nie mieli remisji, ba, nawet częściowej poprawy.

Słabo orientujesz się w mojej aktywności na forum dotyczącej SSRI:

 

https://www.nerwica.com/post2250335.html#p2250335

 

https://www.nerwica.com/post2366326.html#p2366326

 

https://www.nerwica.com/post2406273.html#p2406273

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Grabarz Są mi obojętne, chociażby dlatego, że ich nie biorę.

A jakie to ma znaczenie czy je bierzesz i je "popierasz" czy ich nie bierzesz i je "popierasz"?

verAndOver napisał(a):

Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły.

 

Widzę, że za bardzo wczułeś się w tą rolę :twisted:

a ja widzę, że nic nie robisz tu na forum tylko wklejasz linki z poytywnych badań nad SSRI i polemizujesz. Ja nie polemizuję tylko stwierdzam fakty. Dla mnie możesz ogłosić 100 procentową skuteczność SSRI/SNRI. Tylko sie tym ośmieszysz bardziej. A wogóle to ja Ciebie nie zapraszałem do dyskusji, jestem tu, wymieniam sie poglądami, dyskutuje.. czasem tylko coś doradzę.... a tu sie wpier... do dyskusji, nie masz co robić? zapodaj sobie SSRI i szukaj nowych linków :lol:

 

-- 21 sty 2018, 00:25 --

 

Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły.

Widzę, że za bardzo wczułeś się w tą rolę :twisted:

 

Rozumiem lubisz te leki ale to nie zmienia pewnych faktów. SSRI nie radzą sobie z cięższymi stanami.

Są mi obojętne, chociażby dlatego, że ich nie biorę.

 

A to, że podajesz tylko linki w jedną stronę ( chwalące SSI/SNRI) to nie wynika z tego, że jest to prawda ( nie przytaczasz krytycznych opinii i ignorujesz tych ludzi, którzy na SSRI nie mieli remisji, ba, nawet częściowej poprawy.

Słabo orientujesz się w mojej aktywności na forum dotyczącej SSRI:

 

https://www.nerwica.com/post2250335.html#p2250335

 

https://www.nerwica.com/post2366326.html#p2366326

 

https://www.nerwica.com/post2406273.html#p2406273

NIE OBCHODZI MNIE TWOJA AKTYWNOŚĆ NA FORUM, NIE JESTEM JEDYNYM CZŁONKIEM TEGO FORUM, OBRAŻASZ MNIE, OBRAZIŁEŚ MNIE DOTKLIWIE, NIE CHCE Z TOBĄ DYSKUTOWAĆ, NIE MOŻESZ TEGO ZROZUMIEĆ?

 

-- 21 sty 2018, 00:25 --

 

@ Grabarz Są mi obojętne, chociażby dlatego, że ich nie biorę.

A jakie to ma znaczenie czy je bierzesz i je "popierasz" czy ich nie bierzesz i je "popierasz"?

verAndOver napisał(a):

Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły.

 

Widzę, że za bardzo wczułeś się w tą rolę :twisted:

a ja widzę, że nic nie robisz tu na forum tylko wklejasz linki z poytywnych badań nad SSRI i polemizujesz. Ja nie polemizuję tylko stwierdzam fakty. Dla mnie możesz ogłosić 100 procentową skuteczność SSRI/SNRI. Tylko sie tym ośmieszysz bardziej. A wogóle to ja Ciebie nie zapraszałem do dyskusji, jestem tu, wymieniam sie poglądami, dyskutuje.. czasem tylko coś doradzę.... a tu sie wpier... do dyskusji, nie masz co robić? zapodaj sobie SSRI i szukaj nowych linków :lol:

 

-- 21 sty 2018, 00:25 --

 

Ja radzę ludziom tym, którym SSRI nie pomogły.

Widzę, że za bardzo wczułeś się w tą rolę :twisted:

 

Rozumiem lubisz te leki ale to nie zmienia pewnych faktów. SSRI nie radzą sobie z cięższymi stanami.

Są mi obojętne, chociażby dlatego, że ich nie biorę.

 

A to, że podajesz tylko linki w jedną stronę ( chwalące SSI/SNRI) to nie wynika z tego, że jest to prawda ( nie przytaczasz krytycznych opinii i ignorujesz tych ludzi, którzy na SSRI nie mieli remisji, ba, nawet częściowej poprawy.

Słabo orientujesz się w mojej aktywności na forum dotyczącej SSRI:

 

https://www.nerwica.com/post2250335.html#p2250335

 

https://www.nerwica.com/post2366326.html#p2366326

 

https://www.nerwica.com/post2406273.html#p2406273

NIE OBCHODZI MNIE TWOJA AKTYWNOŚĆ NA FORUM, NIE JESTEŚ JEDYNYM CZŁONKIEM TEGO FORUM, OBRAŻASZ MNIE, OBRAZIŁEŚ MNIE DOTKLIWIE, NIE CHCE Z TOBĄ DYSKUTOWAĆ, NIE MOŻESZ TEGO ZROZUMIEĆ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra dawano mnie tu nie było gdzieś od października. Powiem tak nie było mnie bo te trzy miechy do wczoraj były super. Zero lęków nerwicy, sen spoko i naprawdę tak jak bez choroby.

 

Teraz , znaczy wczoraj znów gorzej - ale mam nadzieję że to tylko z tydzień gorszy - wszak kazdy ma prawo do chwili słabości .

 

Macie takie gorsze okresy ? Pomimo że lek działa już jakiś dłuższy czas ? Zawsze wtedy się martwię że lek skończył już swój potencjał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra dawano mnie tu nie było gdzieś od października. Powiem tak nie było mnie bo te trzy miechy do wczoraj były super. Zero lęków nerwicy, sen spoko i naprawdę tak jak bez choroby.

 

Teraz , znaczy wczoraj znów gorzej - ale mam nadzieję że to tylko z tydzień gorszy - wszak kazdy ma prawo do chwili słabości .

 

Macie takie gorsze okresy ? Pomimo że lek działa już jakiś dłuższy czas ? Zawsze wtedy się martwię że lek skończył już swój potencjał

 

u mnie tez byly te wahania, pomogl mi triticco, ustabilizował wszystko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej, przejrzałam część wątku, i mianowicie, spytam bo kto pyta, nie błądzi, biorę 20mg parogenu od półtora tygodnia plus 10mg mianseryny do snu (brałam przed parogenem i jeszcze jej nie odstawiłam na bok, bo boję się że bez niej nie zasnę), brałam 10mg parogenu przez dwa tygodnie i niestety moim problemem jest ogromna senność (przy 10mg jej nie było) żadne inne skutki uboczne, jednak ten jest na tyle uciążliwy, że odkąd jestem na 20mg przy wczesnym wstawaniu muszę spać po powrocie ze szkoły, w weekendy nie, na zajęciach usypiam, już nawet nauczyciele zwracają na to uwagę, zwyczajnie nie mam siły żeby "unieść powieki" i walczę ze sobą strasznie, i stąd moje pytanie, czy jest sens? czy komuś ta potworna senność minęła? czy może kluczem jest ta "niepotrzebna" mianseryna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem odstaw mianseryne , zacznij pić kawę jak łapie cię senność za dnia ,paroksetyna ma generalnie działanie anksjolityczno-sedatywne ale to w wyższych dawkach ,taki ewentualny skutek uboczny w postaci senności zmaleje lub ustąpi w miarę kontynuowania leczenia do dwóch tygodni czasu ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×