Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Aganiok napisał(a):

A i jak poczujesz się gorzej na paro,że będziesz czuł że nie dasz rady dłużej. Nie poddawaj się. Przetrzymaj to. Ja miałam dużo chwil zwątpienia,ale czytając to forum jak ludzie się wspierają,powiedziałam sobie że dam radę. I dałam. Więc i Ty dasz.

Ok dzięki , fajnie wiedzieć że można się do was odezwać i wygadać , będę pisał co u mnie dobrej nocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzień drugi na na 10 mg rano było mi trochę słabo i lekkie mdłośći ale przeszło po śniadaniu łykłem pół tabsa i trochę mnie zakręcił ale do przeżycia z minusów brak apetytu ale to i bez paro miałem problemy że jeść się nie chciało fajnie że weekend i do pracy muszę iść dopiero we wtorek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.09.2023 o 11:53, Zawieszony napisał(a):

Dziękuję za odpowiedź. Kupiłem 3 opakowania po 40zł sztuka i się zdziwiłem że tak tanio. Ale wystraszyłem się że to nie będzie ten sam lek. Nie chcę zmieniać preparatu bo dopiero lek zaczyna u mnie działać. Boję się coś spiepszyć. 

No właśnie dlatego czasami trafia się w aptece na leki z importu równoległego, bo taniej wychodzi produkcja za granicą łącznie z importem niż lek produkowany od początku do końca w kraju ;) to jest normalna praktyka także nie ma się co obawiać 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, mariano10 napisał(a):

Mam pytanie czy biorąc parogem można łykać ibuprom przeciwbólowy i tego typu leki ? Bo w ulotce piszą żeby nie stosować niesteroidowych leków przeciwzapalnych

Możesz. Ja często leżę przez kręgosłup i rwy kulszowe. Ostatnio przez miesiąc prawie z łóżka nie wychodziłam, brałam takie leki że według ulotki to nawet zbliżać się nie powinnam do nich😅 na stałe mam nilmesil, tzn że nie mam go brać cały czas tylko w razie potrzeby. Także spokojnie możesz brać. 

Godzinę temu, mariano10 napisał(a):

W poniedziałek jadę do szpitala że skierowaniem na oddział dzienny czeka mnie rozmowa z pa ią ordynator chciałbym termin na listopad umówić jak już mi umowę przedłużą to idę. Zobaczymy co mi powiedzą.

Powodzenia, oby się udało.

1 godzinę temu, mariano10 napisał(a):

U mnie dzień drugi na na 10 mg rano było mi trochę słabo i lekkie mdłośći ale przeszło po śniadaniu łykłem pół tabsa i trochę mnie zakręcił ale do przeżycia

Najgorsze są pierwsze dni, później już z górki. Tylko jeśli dostaniesz mega jazdy to nie rezygnuj z brania leku, przeczekaj je bo naprawdę warto. 

1 godzinę temu, mariano10 napisał(a):

z minusów brak apetytu

Poczekaj jeszcze trochę😅 pacmen odezwie się za jakiś czas😅 u mnie najgorzej za słodkim😏i przeważnie wieczorem. Muszę się nieźle pilnować.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mariano10 napisał(a):

Szczebiotka pocieszyłaś mnie bo ja też mam dyskopatię i rwa mnie złapie nie raz , też nimesil biorę i przeciwbólowe wtedy , bałem się co będzie jak mnie złapie ale uspokoiłaś mnie.

Nie no spokojnie. Ja ostatnio brałam ich tyle że lepiej nie mówić. Diclofenac, nilmesil, coś na r, i jeszcze jakieś których nazw nie pamiętam😅 bądź razie wszystko na receptę było i tak przez miesiąc. Jedyne co ucierpiało to żołądek😏 także nie martw się, przy paro możesz brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Szczebiotka napisał(a):

Nie no spokojnie. Ja ostatnio brałam ich tyle że lepiej nie mówić. Diclofenac, nilmesil, coś na r, i jeszcze jakieś których nazw nie pamiętam😅 bądź razie wszystko na receptę było i tak przez miesiąc. Jedyne co ucierpiało to żołądek😏 także nie martw się, przy paro możesz brać.

Dobrze wiedzieć. Naczytałam się,że najbezpieczniejszy jest paracetamol. Więc go brałam,na migreny i w czasie @ ale nie działał na mnie. Oczywiście bałam się brać inne mocniejsze leki na ból. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Aganiok napisał(a):

Dobrze wiedzieć. Naczytałam się,że najbezpieczniejszy jest paracetamol. Więc go brałam,na migreny i w czasie @ ale nie działał na mnie. Oczywiście bałam się brać inne mocniejsze leki na ból. 

Możesz brać. Mi lekarze od lat zapisują leki przeciwbólowe. Nospe też możesz brać😉 mi paracetamol by nie pomógł🙆 ale ogólnie paro nie wchodzi w jakieś reakcje z tymi lekami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Aganiok napisał(a):

Dobrze wiedzieć. Naczytałam się,że najbezpieczniejszy jest paracetamol. Więc go brałam,na migreny i w czasie @ ale nie działał na mnie. Oczywiście bałam się brać inne mocniejsze leki na ból. 

Na mnie paracetamol też nie działa nawet na ból głowy a ostatnio w szpitalu dawali mi na bóle pooperacyjne w kroplówce.

Ech...dopiero jak poprosiłam o zmianę poczułam się o niebo lepiej. Kiedyś bałam się brać antydepresanty więc jak poczułam się lepiej to odrzuciłam i wtedy narobiłam sobie takiego kłopotu, że głowa mała. Rzuciałam nawet pracę wtedy pod wpływem nawrotu. Później 1,5 roku dochodziałam do siebie na bezrobociu...

Chyba się rozpisałam ale leki to nie tylko zło a także pomagają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie , ja 3 dzień na dawce 10mg za dwa dni mam zwiększyć do 20 i odstawiać sulpiryd w między czasie i tak siedzę zrezygnowany że nie dam rady że tego nie uciągnę , poza tym mam ciągłą zamułę i trochę niewyraźnie widzę , ogólnie taki odmóżdżony się czuje mam takie akcje że coś gdzieś położę i za chwilę szukam bo nie pamiętam tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, mariano10 napisał(a):

Witajcie , ja 3 dzień na dawce 10mg za dwa dni mam zwiększyć do 20 i odstawiać sulpiryd w między czasie i tak siedzę zrezygnowany że nie dam rady że tego nie uciągnę , poza tym mam ciągłą zamułę i trochę niewyraźnie widzę , ogólnie taki odmóżdżony się czuje mam takie akcje że coś gdzieś położę i za chwilę szukam bo nie pamiętam tego

To minie, przeczekaj. Wiem że jest ciężko i ludzie czasami rezygnują z brania tych leków, ale uwierz mi że bez nich będzie tylko gorzej. Nie poddawaj się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Szczebiotka napisał(a):

To minie, przeczekaj. Wiem że jest ciężko i ludzie czasami rezygnują z brania tych leków, ale uwierz mi że bez nich będzie tylko gorzej. Nie poddawaj się.

Staram się nie poddawać ale w głowie natłok myśli się kotłuje, czy dam radę co z pracą czy dam radę kolejny dzień tam wytrwać wkręcam sobie że tracę rozum ogolnie jazdy mam, z tym że to już miałem przed parogenem poza tym nic mi się nie chce tylko bym leżał i tępo gapił się w TV zmuszam się żeby cokolwiek zrobić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mariano10 napisał(a):

Staram się nie poddawać ale w głowie natłok myśli się kotłuje, czy dam radę co z pracą czy dam radę kolejny dzień tam wytrwać wkręcam sobie że tracę rozum ogolnie jazdy mam, z tym że to już miałem przed parogenem poza tym nic mi się nie chce tylko bym leżał i tępo gapił się w TV zmuszam się żeby cokolwiek zrobić. 


Powiem Ci że dasz radę na pocieszenie opowiem Ci o sobie. W lutym tego roku zdecydowałem się na odstawienie po 15 latach zażywania Zolpidemu i innych benzodiazepin które brałem w kosmicznych dawkach ( cud że żyje ) , przeszedłem miesięczny detox i terapię w ośrodku leczenia uzależnień. Powiem tylko że odstawienie tego świństwa to PIEKŁO !!!!! nie da się tego słowami opisać leżałem i krzyczałem do pielęgniarzy żeby mi więcej benzodiazepin dali bo ich pozabijam. Trząsłem się rzygałem żółcią płakałem krzyczałem istny szok poważnie. Po wyjściu z ośrodka się zaczęła nerwica lęki paranoja hipochndria i różniste somaty ataki paniki kompletny chaos. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Zadzwoniłem do mojego psychiatry z ośrodka po rozmowie zaproponował mi paroksetynę i powiedział żeby nie rezygnować. Zaczełem brać tydzień , drugi było w miarę Ok zaczynałem od dawki 20 mg potem się zaczęło ( nie będę się zagłębiał w szczegóły ) ale pamiętałem słowa mojego psychiatry ‚nie rezygnuj’ wspierali mnie także ludzie z tego forum.Po 3 miesiącach coś zaczęło się zmieniać. Ale praktycznie 7 miesięcy miałem ostry hardcore nawet jednej minuty spokoju serio.  Chciałem wiele razy się poddać. To tak w skrócie. Podsumowując 7 miesięcy jestem wolny od benzodiazepin biorę paroksetynę i zaczynam czuć się lepiej. Ale to początek mojej drogi. Przeczytaj proszę ten post zastanów się w jakiej jesteś sytuacji i pomyśl przez chwilę o mnie. Mam nadzieję że to pomoże. TRZYMAJ SIĘ CHŁOPAKU !!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Zawieszony napisał(a):


Powiem Ci że dasz radę na pocieszenie opowiem Ci o sobie. W lutym tego roku zdecydowałem się na odstawienie po 15 latach zażywania Zolpidemu i innych benzodiazepin które brałem w kosmicznych dawkach ( cud że żyje ) , przeszedłem miesięczny detox i terapię w ośrodku leczenia uzależnień. Powiem tylko że odstawienie tego świństwa to PIEKŁO !!!!! nie da się tego słowami opisać leżałem i krzyczałem do pielęgniarzy żeby mi więcej benzodiazepin dali bo ich pozabijam. Trząsłem się rzygałem żółcią płakałem krzyczałem istny szok poważnie. Po wyjściu z ośrodka się zaczęła nerwica lęki paranoja hipochndria i różniste somaty ataki paniki kompletny chaos. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Zadzwoniłem do mojego psychiatry z ośrodka po rozmowie zaproponował mi paroksetynę i powiedział żeby nie rezygnować. Zaczełem brać tydzień , drugi było w miarę Ok zaczynałem od dawki 20 mg potem się zaczęło ( nie będę się zagłębiał w szczegóły ) ale pamiętałem słowa mojego psychiatry ‚nie rezygnuj’ wspierali mnie także ludzie z tego forum.Po 3 miesiącach coś zaczęło się zmieniać. Ale praktycznie 7 miesięcy miałem ostry hardcore nawet jednej minuty spokoju serio.  Chciałem wiele razy się poddać. To tak w skrócie. Podsumowując 7 miesięcy jestem wolny od benzodiazepin biorę paroksetynę i zaczynam czuć się lepiej. Ale to początek mojej drogi. Przeczytaj proszę ten post zastanów się w jakiej jesteś sytuacji i pomyśl przez chwilę o mnie. Mam nadzieję że to pomoże. TRZYMAJ SIĘ CHŁOPAKU !!!!

No też nie miałeś łatwo współczuję , dzięki za odpowiedź też się trzymaj. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mariano10 napisał(a):

Witajcie , ja 3 dzień na dawce 10mg za dwa dni mam zwiększyć do 20 i odstawiać sulpiryd w między czasie i tak siedzę zrezygnowany że nie dam rady że tego nie uciągnę , poza tym mam ciągłą zamułę i trochę niewyraźnie widzę , ogólnie taki odmóżdżony się czuje mam takie akcje że coś gdzieś położę i za chwilę szukam bo nie pamiętam tego

Nie poddawaj się,dasz radę. Jak każdy z nas. Wierzę,że Ci się uda. Ja też miałam chwile zwątpienia. Myślałam,żeby się poddać,ale nie zrobiłam tego. I na całe szczęście,nie zapeszam ale powolutku zaczynam czuć się lepiej. I u Ciebie tak będzie. Uwierz w siebie💪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy przyjmą mnie do szpitala bez skierowania jak pojadę i powiem że nie daję rady i boję się że nie wytrzymam że jestem bliski szaleństwa i boję się o własne życie skierowanie mam tylko na oddział dzienny  Jest kiepsko. Dopieprzają mi jeszcze jakieś prądy czy wibracje w stopie które mnie do szału doprowadzają nie wiem czy to nerwica. Ogólnie czuję się jakby już było po mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, mariano10 napisał(a):

Zastanawiam się czy przyjmą mnie do szpitala bez skierowania jak pojadę i powiem że nie daję rady i boję się że nie wytrzymam że jestem bliski szaleństwa i boję się o własne życie skierowanie mam tylko na oddział dzienny  Jest kiepsko. Dopieprzają mi jeszcze jakieś prądy czy wibracje w stopie które mnie do szału doprowadzają nie wiem czy to nerwica. Ogólnie czuję się jakby już było po mnie.

Kurczę,jak tak się czujesz to może jedź do szpitala. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mariano10 napisał(a):

Zastanawiam się czy przyjmą mnie do szpitala bez skierowania jak pojadę i powiem że nie daję rady i boję się że nie wytrzymam że jestem bliski szaleństwa i boję się o własne życie skierowanie mam tylko na oddział dzienny  Jest kiepsko. Dopieprzają mi jeszcze jakieś prądy czy wibracje w stopie które mnie do szału doprowadzają nie wiem czy to nerwica. Ogólnie czuję się jakby już było po mnie.

I co tam u Ciebie? Lepiej trochę?

Edytowane przez Aganiok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Aganiok napisał(a):

I co tam u Ciebie? Lepiej trochę?

Trochę lepiej wieczorem ale nie wiem czy będę spał boję się wziąść ketrel na spanie. Jutro rano jadę do szpitala na oddział dzienny ze skierowaniem mam mieć rozmowę z panią ordynator i kwalifikację do przyjęcia. Zobaczymy. Do 18 byłem w takiej rozsypce że myślałem że się rozlecę. Potem mnie trochę puściło teraz taki poddenerwowany cały jestem także po wzięciu parogenu kilka godzin jestem nie do użytku usmarzenie ryby na obiad było dzisiaj moim Everestem potem trochę puściło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.09.2023 o 16:50, mariano10 napisał(a):

Staram się nie poddawać ale w głowie natłok myśli się kotłuje, czy dam radę co z pracą czy dam radę kolejny dzień tam wytrwać wkręcam sobie że tracę rozum ogolnie jazdy mam, z tym że to już miałem przed parogenem poza tym nic mi się nie chce tylko bym leżał i tępo gapił się w TV zmuszam się żeby cokolwiek zrobić. 

Na początku brania paro wszystko się nasila. Nasze lęki, somaty itp. Trzeba to przeczekać. Wiem że jest ciężko, chyba większość z nas to przechodziła. Taka jazda bez trzymanki tak naprawdę. Ciężko jest. 

8 godzin temu, mariano10 napisał(a):

Dopieprzają mi jeszcze jakieś prądy czy wibracje w stopie które mnie do szału doprowadzają nie wiem czy to nerwica. Ogólnie czuję się jakby już było po mnie.

Niestety tak na początku jest. Możesz mieć naprawdę różne objawy. Ja to myślałam że umieram, milion razy dziennie umierałam i miałam ataki paniki. Koszmar. Najgorzej jest to przetrwać.

Nie masz kogoś kto mógłby być koło ciebie?

 

 

2 godziny temu, mariano10 napisał(a):

taki poddenerwowany cały jestem także po wzięciu parogenu kilka godzin jestem nie do użytku usmarzenie ryby na obiad było dzisiaj moim Everestem potem trochę puściło.

Znam ten ból. Ciężko jest. Ale początek trzeba przetrzymać, Później naprawdę jest dużo lepiej. Nie masz nic w razie W? 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×