Skocz do zawartości
Nerwica.com

Śmieci


KarinaMarina

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, pomocy co można zrobić z tym...

Przyjeżdżam z pracy do domu. Bardzo szybko robi się ciemno. Oczywiście wybija 20:00 czy 21:00 i boję się zjechać windą w budynku na parter wyjść na zewnątrz przejść kilka kroków wyrzucić śmieci. Dlaczego zapytacie... A no nic mnie nie trwoży oprócz głupiego myślenia które brzmi ,,a co jeśli mi się to śni?" ,,A co jak ja tak naprawdę śpię w łóżku a to że idę wyrzucić śmieci mi się śni i w pewnym momencie stracę panowanie/zapomnę drogi powrotnej?'"

 

Tak trochę jakbym nie wierzyła swoim uczuciom, zanim wyjdę z domu i bała się samego faktu wyjścia z domu a w następstwie swojej wyobraźni.

 

 

Strasznie mnie przeraża to myślenie więc boje się wyjść po ciemku gdzieś sama. Zawsze robię sobie kompana który potrzyma mnie za rękę, zawiezie czy że mną wyjdzie rozmawiając. Mówię o partnerze czy znajomych. Tak czuję się raźniej. Do sklepu po ciemku boję się wyjść mimo że na zegarku 19:00 no ale ciemno. Boje się że ten sklep tak naprawdę może mi się śnić, no bo jest ciemno więc stracę jakąś kontrolę nad sobą w obliczu kasjera który jest obcy?? O tym piszę i wiem że to dziwne ale mam takie lęki...

Wiem że pomaga rozpłakanie przed wyjściem na zewnątrz bo daje sobie prawo rozładować stres. Kiedyś miała derealizację ale derealizacja się działa, a ten stan moim zdaniem jest czysto lękowy. Co w dzieciństwie mogło się stać że mam taki problem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, KarinaMarina napisał:

Hej, pomocy co można zrobić z tym...

Przyjeżdżam z pracy do domu. Bardzo szybko robi się ciemno. Oczywiście wybija 20:00 czy 21:00 i boję się zjechać windą w budynku na parter wyjść na zewnątrz przejść kilka kroków wyrzucić śmieci. Dlaczego zapytacie... A no nic mnie nie trwoży oprócz głupiego myślenia które brzmi ,,a co jeśli mi się to śni?" ,,A co jak ja tak naprawdę śpię w łóżku a to że idę wyrzucić śmieci mi się śni i w pewnym momencie stracę panowanie/zapomnę drogi powrotnej?'"

 

Tak trochę jakbym nie wierzyła swoim uczuciom, zanim wyjdę z domu i bała się samego faktu wyjścia z domu a w następstwie swojej wyobraźni.

 

 

Strasznie mnie przeraża to myślenie więc boje się wyjść po ciemku gdzieś sama. Zawsze robię sobie kompana który potrzyma mnie za rękę, zawiezie czy że mną wyjdzie rozmawiając. Mówię o partnerze czy znajomych. Tak czuję się raźniej. Do sklepu po ciemku boję się wyjść mimo że na zegarku 19:00 no ale ciemno. Boje się że ten sklep tak naprawdę może mi się śnić, no bo jest ciemno więc stracę jakąś kontrolę nad sobą w obliczu kasjera który jest obcy?? O tym piszę i wiem że to dziwne ale mam takie lęki...

Wiem że pomaga rozpłakanie przed wyjściem na zewnątrz bo daje sobie prawo rozładować stres. Kiedyś miała derealizację ale derealizacja się działa, a ten stan moim zdaniem jest czysto lękowy. Co w dzieciństwie mogło się stać że mam taki problem?

O kurcze dziwne. Ja co prawda też przez chwilę miałam takie lęki tylko u mnie to było na zasadzie że otworzyłam drzwi, zobaczyłam kosz na śmieci i szybko zamknęłam drzwi. I działo się to w dzień 😅 lecz to był lęk przed wyjściem z domu raczej, miałam tak na początku brania paro.

Ja boje się ciemności od zawsze. Pamiętam jak w dzieciństwie często jeździliśmy do brata mojej mamy pociągiem. Ale żeby dojść do pociągu to trzeba było przez półtora km iść przez las. Mieszkam w Borach Tucholskich. I przeważnie jechaliśmy po południu czy wieczorem. Jak było ciemno to zawsze trzymałam tatę za rękę i szłam mając zamknięte oczy cały czas. Później musiałam pokonywać tą trasę sama gdy zaczęłam uczyć się w szkole ponadpodstawowej. To było piekło dla mnie, często czekałam czy ktoś jeszcze nie idzie ze wsi, ja mieszkałam na początku bądź końcu wsi zależy z której strony się patrzyło 😉 ale było często tak że musiałam iść sama,i praktycznie pokonywałam teren dystans w 5 minut czasami 8. Tak naprawdę nadal boje się tej trasy nawet w dzień. Myślę że u mnie jest to wywołane tym że jak byliśmy dziećmi to dziadkowie często opowiadali o tym jak to starszy w tych lasach, jak w czasie wojny było, i jak po tych lasach i rowach leżały trupy. 🤪

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.11.2022 o 20:12, KarinaMarina napisał:

A no nic mnie nie trwoży oprócz głupiego myślenia które brzmi ,,a co jeśli mi się to śni?" ,,A co jak ja tak naprawdę śpię w łóżku a to że idę wyrzucić śmieci mi się śni i w pewnym momencie stracę panowanie/zapomnę drogi powrotnej?'"

Wiem że lęki są straszne ale czy nie wydaje Ci się że w takim myśleniu jest błąd logiczny?

 

Jeżeli wyrzucanie śmieci działoby się we śnie to nie ma znaczenia co się stanie (nawet jeżeli zgubisz drogę) ponieważ jest to tylko wytworem twojej wyobraźni a tak naprawdę jesteś bezpieczna w łóżku.

 

Moim zdaniem myśl "a co jeśli mi się to śni?" w sytuacjach lękowych powinna raczej przynosić ulgę niż być przyczyną lęku.

Edytowane przez Kris0x0000

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×