Dzisiaj czuje się...

[little angel]

na razie średnio, standardowo nic mi się nie chce, muszę dzisiaj wykonać ważny telefon, bardzo nie chcę tego robić, stresuję się na samą myśl

 

Teraz, MicMic napisał(a):

Zamiast do lasu, to do psychiatry byś się przeszedł! 

nie no proszę cię, las jest twoim przyjacielem, a psychiatra daje tylko leki, zależy czego potrzeba

[MicMic]

2 minuty temu, little angel napisał(a):

no proszę cię, las jest twoim przyjacielem, a psychiatra daje tylko leki, zależy czego potrzeba

Analizując wpisy @Fuji mam wrażenie, że Las mu jednak na dłuższą metę nie pomaga. Ja rozumiem, że gdyby leczył się X lat, chodził terapie Y i nie czuł efektów. Ale on nawet nie spróbował, z tego co czytam. 

[Verinia]

6 minut temu, MicMic napisał(a):

Analizując wpisy @Fuji mam wrażenie, że Las mu jednak na dłuższą metę nie pomaga. Ja rozumiem, że gdyby leczył się X lat, chodził terapie Y i nie czuł efektów. Ale on nawet nie spróbował, z tego co czytam. 

Dokładnie.

 

U niego mega zmienne te nastroje...

[Catriona]

43 minuty temu, MicMic napisał(a):

Ale on nawet nie spróbował, z tego co czytam. 

Nikogo na siłę do leczenia nie zmusisz. Zresztą nawet gdybyś mógł, to bez motywacji i jakiejś wiary pacjenta w to, że leczenie może pomóc ten typ leczenia niewiele wskóra bo ani lekarz ani psychoterapeuta nic za człowieka nie zrobią.
Widocznie jeszcze nie dojrzał do tego 

[Fuji]

53 minuty temu, MicMic napisał(a):

Zamiast do lasu, to do psychiatry byś się przeszedł! 

Co mi powie? Czas mi cofnie ? 

[little angel]

7 minut temu, Fuji napisał(a):

Co mi powie? Czas mi cofnie ? 

da ci cukierki na stłumienie emocji  

[Fuji]

Teraz, little angel napisał(a):

da ci cukierki na stłumienie emocji  

Cukierki życia nie zmienią. To nie jest rozwiązanie. To jest sztuczne podtrzymywanie funkcji życiowych. 

W życiu nie o to chodzi. 

W życiu najważniejsze jest to żeby być szczęśliwym 

[Verinia]

Cukierki nie jednemu uratowały życie.

Edytowane 2 godziny temu przez Verinia

[MicMic]

9 minut temu, Fuji napisał(a):

Cukierki życia nie zmienią. To nie jest rozwiązanie. To jest sztuczne podtrzymywanie funkcji życiowych. 

W życiu nie o to chodzi. 

W życiu najważniejsze jest to żeby być szczęśliwym 

Cukierki dadzą Ci więcej siły do zmiany życia na lepsze.

Teraz też przecież podtrzymujesz tylko siły życiowe, z tego co czytam. Jesz pokarm, oddychasz, pijesz, pracujesz. W pewnym sensie to też sztuczne podtrzymywanie funkcji życiowych.

[little angel]

12 minut temu, Fuji napisał(a):

Cukierki życia nie zmienią. To nie jest rozwiązanie. To jest sztuczne podtrzymywanie funkcji życiowych. 

W życiu nie o to chodzi. 

W życiu najważniejsze jest to żeby być szczęśliwym 

to co ci sprawia szczęście w życiu?

[Fuji]

1 minutę temu, little angel napisał(a):

to co ci sprawia szczęście w życiu?

Juz teraz ? Nic. To co kiedyś mnie uszczęśliwiało tak teraz robiąc to zadaje sobie pytanie. PO CO?

2 minuty temu, MicMic napisał(a):

Cukierki dadzą Ci więcej siły do zmiany życia na lepsze.

Teraz też przecież podtrzymujesz tylko siły życiowe, z tego co czytam. Jesz pokarm, oddychasz, pijesz, pracujesz. W pewnym sensie to też sztuczne podtrzymywanie funkcji życiowych.

Ja już nic nie chce zmieniać. 

Próbowałem, nie wyszło. 

Dajcie mi już spokój. 

Mam pracę. Zamykam się od rana do nocy i tak siedzę. 

Proszę. Nie piszmy już bo nie chciałbym zasmiecać waszych rozmów pełnych czasami fajnych żartów. 

Nie chciałbym wam dokładać. Macie swoje problemy. Nimi się zajmijcie. O mnie... szkoda gadać 

[Verinia]

9 minut temu, Fuji napisał(a):

Juz teraz ? Nic. To co kiedyś mnie uszczęśliwiało tak teraz robiąc to zadaje sobie pytanie. PO CO?

Ja już nic nie chce zmieniać. 

Próbowałem, nie wyszło. 

Dajcie mi już spokój. 

Mam pracę. Zamykam się od rana do nocy i tak siedzę. 

Proszę. Nie piszmy już bo nie chciałbym zasmiecać waszych rozmów pełnych czasami fajnych żartów. 

Nie chciałbym wam dokładać. Macie swoje problemy. Nimi się zajmijcie. O mnie... szkoda gadać 

No to nie zmieniaj

[MicMic]

Czuję się bezradny. Spory smutek, który zabiera mi cała energię. Muszę iśc do sklepu po srajtaśmę, bo się skończyła, a boje się, że w trakcie się rozpaćkam.

Ciekawe, czy są takie doraźne leki na przygniatający smutek, takie jak benzo na lęk. 

[little angel]

18 minut temu, Fuji napisał(a):

Juz teraz ? Nic. To co kiedyś mnie uszczęśliwiało tak teraz robiąc to zadaje sobie pytanie. PO CO?

czy wszystko musi być po coś?

 

19 minut temu, Fuji napisał(a):

Dajcie mi już spokój. 

Mam pracę. Zamykam się od rana do nocy i tak siedzę. 

Proszę. Nie piszmy już bo nie chciałbym zasmiecać waszych rozmów pełnych czasami fajnych żartów. 

Nie chciałbym wam dokładać. Macie swoje problemy. Nimi się zajmijcie. O mnie... szkoda gadać

nie szkoda, trochę większego ruchu na tym forum nie zaszkodzi! ale jak wolisz

 

8 minut temu, MicMic napisał(a):

Muszę iśc do sklepu po srajtaśmę, bo się skończyła, a boje się, że w trakcie się rozpaćkam.

nawet jak się rozpaćkasz, to chociaż będziesz miał się czym wytrzeć!

 

9 minut temu, MicMic napisał(a):

Ciekawe, czy są takie doraźne leki na przygniatający smutek, takie jak benzo na lęk. 

leki nie, ale coś innego się znajdzie...

[Fuji]

7 minut temu, little angel napisał(a):

nie szkoda, trochę większego ruchu na tym forum nie zaszkodzi! ale jak wolisz

Tworzycie fajne towarzystwo . Ja nie chcę nikomu problemów robić. Nie czuję się tu jakoś potrzebny. Ani nie pomogę a jak coś napiszę to mało kiedy mam rację. 

Jak trędowaty się tu czuję. 

[Dalila_]

27 minut temu, MicMic napisał(a):

 

Ciekawe, czy są takie doraźne leki na przygniatający smutek, takie jak benzo na lęk. 

Alko i majka (zart) xD

[little angel]

6 minut temu, Fuji napisał(a):

Ja nie chcę nikomu problemów robić. Nie czuję się tu jakoś potrzebny. Ani nie pomogę a jak coś napiszę to mało kiedy mam rację. 

no coś ty, twoje racje to i moje racje!

 

8 minut temu, Fuji napisał(a):

Jak trędowaty się tu czuję. 

w końcu jesteś w miasteczku trędowatych!

Teraz, Dalila_ napisał(a):

Alko i majka (zart) xD

[Dalila_]

Dziekuje wszystkim że zareagowaliscie lub to zrobicie by skłonić Fuji do pomocy! To jest siła miasteczka tredowatych

[Fuji]

11 minut temu, Dalila_ napisał(a):

Dziekuje wszystkim że zareagowaliscie lub to zrobicie by skłonić Fuji do pomocy! To jest siła miasteczka tredowatych

A kto mnie zmusił do czegoś?  Jest coś czego nie wiem? 

Nigdzie się nie wybieram. 

Jak ktoś zna jakiegoś lekarza co potrafi przenosić ludzi w czasie to chętnie się zarejestruję na 2086 rok gdzieś w marcu bo akurat będę miał czas. 

A tak to niech szczypią ludzi na hajs.

Dam sobie radę sam. Bez ich pomocy się obejdzie.

[Walczący z wilkami]

Julia rozmawiałem przez telefon z moim nowym pracodawcą . Oni nie wiedzą że w jutro mam rozprawę . Kazali mi się zgłosić do pracy 1 grudnia o 08 . 00 .

[Dalila_]

53 minuty temu, Fuji napisał(a):

A kto mnie zmusił do czegoś?  Jest coś czego nie wiem? 

Nigdzie się nie wybieram. 

Jak ktoś zna jakiegoś lekarza co potrafi przenosić ludzi w czasie to chętnie się zarejestruję na 2086 rok gdzieś w marcu bo akurat będę miał czas. 

A tak to niech szczypią ludzi na hajs.

Dam sobie radę sam. Bez ich pomocy się obejdzie.

Nie rozumiesz jak świat działa. Ważne że nie pozostali biedni, a co Ty z tym zrobisz to Ciebie interesuje a nie obcych ludzi. W sensie powinno tak byc

bierni*

[MicMic]

Godzinę temu, Fuji napisał(a):

A tak to niech szczypią ludzi na hajs.

Idź na NFZ jak o to chodzi.

Godzinę temu, Dalila_ napisał(a):

Alko i majka (zart) xD

Alko nie działa na mnie w ten sposób, majka to nie wiem co to, jakaś ładna dziewczyna?:P

[shadow_no]

Czuje się lekko przytłoczony ilością rzeczy do zrobienia, ale jednocześnie pełen optymizmu. Tylko jednocześnie też jadę na oparach energii. Chyba czas na urlop