Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dzisiaj czuje się...


katrin123

Rekomendowane odpowiedzi

Pogoda nie zachęca do wyjścia. Mnie się udało wczoraj wyjść na rolki, więc dzisiaj może sobie odpuszczę, ale bardzo nie lubię siedzieć w tym mieszkaniu. Chociaż wysprzątałam je na błysk ostatnio, więc przynajmniej mnie już nie brzydzi. Książki na półce czekają, niektóre z nich zaczęłam czytać, ale odstawiłam i będę musiała zacząć od nowa dla przypomnienia. Ogólnie czuję się nijako, ani źle, ani dobrze, tak o.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, avesen napisał(a):

Pogoda nie zachęca do wyjścia. Mnie się udało wczoraj wyjść na rolki, więc dzisiaj może sobie odpuszczę, ale bardzo nie lubię siedzieć w tym mieszkaniu. Chociaż wysprzątałam je na błysk ostatnio, więc przynajmniej mnie już nie brzydzi. Książki na półce czekają, niektóre z nich zaczęłam czytać, ale odstawiłam i będę musiała zacząć od nowa dla przypomnienia.

Wczoraj też nie zachęcała, a jednak zrobiłem szybki kurs rowerem (ok. 4 km), więc z kolei to ja dzisiaj sobie odpuszczę. Choć nie mam ochoty na nic, nawet na nic nie robienie, co jest najgorsze, gdyż wtedy coś rozrywa od środka.

 

41 minut temu, avesen napisał(a):

Ogólnie czuję się nijako, ani źle, ani dobrze, tak o

To dla mnie trochę niepokojące, ale ja zupełnie nie znam się na ludziach. Może już taki bazowy stan rzeczy. Żadnych niepotrzebnych ekscytacji, czy smutków bez powodu, neutralny grunt jest zapisany w naszych mózgach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też jestem ciekaw, bo sam brałem najpierw 75 mg, potem 150 mg ale nie zdała egzaminu. Lepiej sprawdzało się 60 mg duloksetyny, która działaniem serotoniny specjalnie nie szalała, ale czułem wyraźnie jej noradrenolinowe działanie. Aż chciało mi się coś robić. Z poniedziałku celuję w zmianę na duloksetynę i postaram się namówić lekarza na włączenie sulpirydu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(Dziś też wypad rowerkiem - 6 km) A czuję się całkiem ok, po wzięciu 8 mg alprazolamu i ostatnich 500 mg fenobarbitalu, dawek nie dla zwykłych ludzi - przestrzegam. Sam już nie wiem po co brać kosmiczne ilości leków, nawet raz na jakiś czas, które i tak nie dają efektu, skoro mam tak wystrzeloną w kosmos tolerancję na GABA. Tu przydałaby się z dwuletnia przerwa. Tylko jak to przetrwać...

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Mic43 napisał(a):

Wow, ile tego bierzesz? 

2 tygodnie brałam 75mg. Od tygodnia 150mg. Czyli jestem na wenli od trzech tygodni 😄

Sertralina na mnie aż tak dobrze nie działała.

Dzisiaj czuję się również dobrze. Nawet w pracy się poprawiło i są chęci i nie mam dzisiaj też tej niechęci do ludzi. Fajnie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Verinia napisał(a):

2 tygodnie brałam 75mg. Od tygodnia 150mg. Czyli jestem na wenli od trzech tygodni 😄

Sertralina na mnie aż tak dobrze nie działała.

Dzisiaj czuję się również dobrze. Nawet w pracy się poprawiło i są chęci i nie mam dzisiaj też tej niechęci do ludzi. Fajnie!

Ja po wejściu na 150 nie czułem za dużej zmiany. Ale ja w ogóle po lekach mam wrażenie, że nic się nie zmienia, ale jak proboje odstawić, to mam zjazd. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się zaskakująco dobrze, przy tym jak się czułem ostatnie 2-3 lata, bo okres między 2022-2024 to była jakaś schizoidalna masakra. W sumie znów to napiszę, ale bałem się że nigdy z tego nie wyjdę i może leki mnie tak orają, z drugiej strony 3 lata temu miałem 5 krotnie badania wątrobowe przekroczone, rok temu już były tylko o 50%, i nikt nie wie dlaczego. Lekarz mi powiedział że mam pić mniej energetyków, zacząłem pić więcej i się wyrównały, ziobro zdziwienia xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zarr to i tak jesteś etap przede mną. Ja nie mam z nikim gdzie wyjść, chyba, że jakiś stary znajomy przyjedzie grilla zrobić czy coś, to wtedy wiadomo. Przebywam przez większość czasu sam ze sobą, jest pod tym względem gorzej niż w celi więziennej. Tylko powoli planuję coś z tym zrobić, wrogiem jest czas, niecierpię czekać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Fobic napisał(a):

@zarr to i tak jesteś etap przede mną. Ja nie mam z nikim gdzie wyjść, chyba, że jakiś stary znajomy przyjedzie grilla zrobić czy coś, to wtedy wiadomo. Przebywam przez większość czasu sam ze sobą, jest pod tym względem gorzej niż w celi więziennej. Tylko powoli planuję coś z tym zrobić, wrogiem jest czas, niecierpię czekać

To życzę powodzenia. Ja właśnie też w domu ciągle z mamą która cały dzień patrzy w telewizor, proponowałam byśmy sobie gdzieś poszły. Nie chce. 

 

Kiedyś miałam dużo koleżanek ale odkąd się przeprowadziłam 15 lat temu to kontakty się pourywały, jedna koleżanka mieszka w Anglii. Nie wiem co robić, siostra mówi żebym zaczęła gdzieś wychodzić, kogoś poznać.. ale przecież nie będę do obcych ludzi zagadywać :P:P łatwiej było by poznać kogoś z mojego miasta przez internet ale dużo jest portali randkowych  a ja chce poznać jakieś koleżanki a nie mężczyznę. Jestem w kropce. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×