Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szybki kurs okazywania uczuć...


Gość Autodestrukcja

Rekomendowane odpowiedzi

bo każdy z nas chce widzieć w rekcjach drugiej osoby potwierdzenie że istnieje, że jest, że ktoś go zauważa, dalej - że jest akceptowany, a do tego służy głównie komunikowanie uczuć. mylę się? czekam na kontrargumenty

jedni tak drudzy nie, znowu uogólniasz, może jedni leją na to czy ktoś ich akceptuje czy nie ? widać właśnie jak zaciera się indywidualizm człowieka, z chęci poczucia przynależności i wspólnoty jest to co mamy teraz, ciekawe co będzie dalej

 

hm, z tego co wiem człowiek jest tak zbudowany, że każdy potrzebuje poczucia akceptacji, tak to mamy wpisane w głowy, tak działamy, że jesteśmy zwierzętami stadnymi. jeśli Ty jesteś wyjątkiem, to co robisz na forum? czego tu szukasz?

 

naprawdę jest Ci tak dobrze bez emocji? nie wierzę w to. czemu próbujesz mi i K. udowodnić, że nie mamy racji?

może nam akurat lepiej się żyje z emocjami :) i dobrymi i złymi. bez nich moje życie wyglądałoby jak długi korytarz w czystym szpitalu - biały, biały, biały... albo niekończący się szary chodnik. straszne. a skoro już je mam, chcę je mieć, to logiczne że jakoś je wyrażam, to część mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm, z tego co wiem człowiek jest tak zbudowany, że każdy potrzebuje poczucia akceptacji,

no to nie jestem człowiekiem, poza tym człowiek mądry akceptuje każdego i próbuje go zrozumieć (z wyjątkami)

 

jeśli Ty jesteś wyjątkiem, to co robisz na forum? czego tu szukasz?

na pewno nie szukam poczucia akceptacji, szukałem odpowiedzi ale i tak nie znalazłem, przy okazji wdałem się w pare dyskusji to jest zabronione ?

 

naprawdę jest Ci tak dobrze bez emocji? nie wierzę w to. czemu próbujesz mi i K. udowodnić, że nie mamy racji?

 

na razie nie przedstawiłaś żadnych racji, próbowałaś tylko udowodnić że nikt nie może żyć bez uczuć i emocji, poza tym nigdzie nie napisałem że żyje bez emocji ani nie określiłem nigdzie czy jest mi dobrze czy źle

 

moje życie wyglądałoby jak długi korytarz w czystym szpitalu - biały, biały, biały... albo niekończący się szary chodnik. straszne.

 

bo życie tak wygląda ale to każdy odkryje po jakimś czasie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WreX, tupnij jeszcze nogą.

A zatem nie prowadź dyskusji, jeśli uważasz, że nie są one Tobie potrzebne, bo 'Ty wiesz lepiej i już'.

Mam nadzieję, że to lepiej = lepsze życie.

Jeśli nie potrzebujesz ludzi, jesteś szczęśliwy, nie widzę problemu. Nie pytaj tylko czy normalny . Tego nie wiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WreX w wypowiedzi K. naprawdę nie było nic skomplikowanego.

Widzę, ze twoim dominującym uczuciem jest frustracja a główną emocją, którą tą frustracje wyrażasz- agresja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WreX, Twoje początkowe pytanie "po co w ogóle okazywać uczucia" wydało mi się prowokacją, dlatego może się nie zrozumieliśmy. Bo dla mnie jest to tak oczywiste, że nigdy nie zapytałabym "po co" tak jak nie pytam po co się żyje, bo to jest jedna z rzeczy które się po prostu robi. A w tym temacie głównie jest o tym jak to robić dobrze, a nie czy w ogóle warto.

 

Życie nie zawsze tak źle wygląda jak piszesz i mam nadzieję, że jeszcze się o tym przekonasz. I nie obrażaj się na nas za jedną głupią dyskusję ;). Łatwo się przerzucać teoretycznymi argumentami, dlatego chyba łatwo się wirtualnie kłócić, ale jak zaczyna się bardziej osobiście to od razu można wyczuć poprawę atmosfery, bo wtedy możesz sobie wyobrazić, że rozmawiasz z żywym człowiekiem, przynajmniej mi jest tak łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie obrażam się i nie kłócę po prostu dyskutuje i czasem po prostu jak widzę że nikt mnie nie rozumie to chce się zabić (to oczywiscie ironia), wygląda źle i wątpię że bedzie wyglądało lepiej i z pytaniem "po co" chodziło mi o to że lepiej być obojętnym racjonalistą (lepiej w kwestii braku negatywnego zaskoczenia lub zawodu na czymś/na kimś czyli jednym słowem jesteś w przenośni niezniszczalny psychicznie) poza tym zależy od człowieka jeden się cieszy byle czym drugi nie, osoba która się przywiązuje do czegoś cieszy się czymś jak normalna osoba po stracie tego czegoś odczuwa ból który w wiekszym lub mniejszym stopniu wpływa na człowieka, jeśli podchodzi się osobiście do jakichś spraw i się na ten temat komunikuje to tak jak by się wypracowanie o sobie pisało a nie jestem tablicą ogłoszeniową więc pisze z różnych perspektyw i pkt widzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale w życiu trzeba umieć okazywać emocję. Czasem np. trzeba emocjonalnie zareagować by nie dać sobie wejść na głowę.

Osoba zahukana, zamknięta w sobie moim zdaniem jest bezbronna i nie poradzi sobie w świecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyładowując ją na sobie- po wczesniejszym kumulowaniu.

Widzę, ze jak sie z Tobą rozmawia trzeba się liczyć z każdym słowem- to dość męczące :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samookaleczanie i ogólna autodestrukcja.

 

Jeśli człowiek nie umie wyrazić tego co czuje to jest niewolnikiem, zamkniętym we własnej skorupie. W końcu jak mozna czuć się dobrze nie czując się swobodnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×