Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kącik gracza


chory

Rekomendowane odpowiedzi

Aktualnie z Aranjani łupiemy w Borderlands na lanie. :mrgreen: W kolejce czeka Resident Evil HD Remaster i Grim Fandango Remastered. ;)

 

Rebelia, czekam na kolegę wyjadacza i wbijamy do Aiona. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze momenty z Mount&Blade Warband:

 

Przygodę rozpoczałem na dziedzińcu zamku Praven w dość nieprzyjemny sposób, bo zaatakowany przez rzezimieszka uzbrojonego w maczugę, podjąłem z nim walkę używając samej tylko kuszy i nim do mnie dobiegł oddałem jeden celny strzał, który niestety go nie powalił. Gorączkowe próby naciągnięcia kolejnego bełtu na kuszę kończyły się niepowodzeniem, gdyż w tym czasie otrzymywałem ciosy zadające coraz mocniejsze obrażenia...zdesperowany zerwałem się do biegu, dzieki któremu uzyskałem dystans i pojawiła się nadzieja, że zanim agresor go pokona, zdołam naładować broń, w praktyce kiedy byłem już blisko wykonania tej czynności, przeciwnik był na odległość kilku metrów, biegnąc w moim kierunku zamachnął się do ostatecznego ciosu z chrypliwym okrzykiem, który został urwany przez przez rozpędzony pocisk mający śmiertelnie godzący zbója w sam środek klatki piersiowej. zwyciężyłem, ale mało brakowało. nim zdążyłem złapać oddech, ktoś się nagle zjawił...wyczerpany, jednak zmotywowany koniecznością zacząłem się w pośpiechu szykować do kolejnej walki, ale po chwili odetchnąłem z ulgą - okazało się, że wybiegł do mnie przyjaźnie nastawiony karczmarz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×