Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myć się czy nie?


Forumtylko

Rekomendowane odpowiedzi

Hej, jestem nowa. Potrzebuję pomocy. Z NN walczę już kupę lat. Teraz mi ciężko i tak.... Rano się wykąpałam a następnie zrobiłam siku i nago poszłam się ubrać. Nagle wystraszylam się że kropelka siku mogła mi kapnąc na nogę a ja założyłam bieliznę i czyste spodnie. Czy powinnam znowu się wykąpać i zmieniać ciuchy? Musiałam przejść z łazienki do pokoju... Zamiast myśleć o pracy to o tym myślę... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was przyjmujących paroksetyne ma ten problem ze strasznie poci się w nocy? Ja miałam wczoraj gości, teraz siedzimy przy kawie. Jadą do domu za jakiś czas. W nocy okropnie się soicilam, bieliznę można wyciskac a pościel mokra. Na razie siedzę z nimi. Potem muszę zawieźć córkę na zajęcia. Nie zdążę się wykąpać. Boję się że taka przepocona nie mogę nigdzie się ruszać bo roznosze zarazki. Ale dziś inaczej się nie da. No cóż, życie do tego mnie zmusza. Nie polecę teraz się kąpać jak wszyscy siedzimy przy kawie. Może to będzie dobry moment do kolejnego kroku przy walce z NN. A jak juz wyjdę na zewnątrz i wrócę do domu, i nigdzie już nie będę się ruszać, to może dziś nie wezmę wcale prysznicu. Ciekawe czy będę w stanie się dziś nie wykąpać... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie przy przy Fluoksetynie przy dawce 80mg (maksymalna) było podobnie. Ale nie tylko w nocy, praktycznie cały czas ręce mokre, że przedmioty trzymane mi się ślizgały w rękach, skarpety zmieniałem co dwie godziny. Korzystałem z suszarki do włosów, co jakiś czas się rozbierałem i suszyłem ubranie. Przy dawce dwa razy mniejszej 40 te objawy ustąpiły. Czyli wyszło na to, że średnia dawka tego leku była dla mnie odpowiednia. Jeśli chodzi o natręctwa, to były takie same niezależnie od dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.09.2019 o 08:58, Forumtylko napisał:

Nagle wystraszylam się że kropelka siku mogła mi kapnąc na nogę a ja założyłam bieliznę i czyste spodnie. Czy powinnam znowu się wykąpać i zmieniać ciuchy? Musiałam przejść z łazienki do pokoju... Zamiast myśleć o pracy to o tym myślę... 

Moim zdaniem nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@pacjent13 dobrze ze to Ci przeszło, ja tak mam przy 40mg paroksetyny i niestety raczej tak już zostanie. @johnn dziękuję za Twoją opinię. Ogólnie chyba mi trochę lepiej, ale bzika na punkcie fajek mam nadal. Teraz jak kupiłam paczkę to przy paleniu zauważyłam że przy paznokciu przy skórce mam odrobinę krwi, uszkodziłam sobie jak rano wycinalam skórki. I teraz chce wyrzucić do kosza te papierosy bo boję się że ta krew mogła się dostać na paczkę lub na papierosa i że zapalenie takiego czymś grozi. A do tego jak teraz to pisze to wystraszylam się że jak paliłam pod klatka i zamyślilam się o tej krwi to że niedopałka gdzieś rzuciłam i ktoś się przez to zapali. Choć zawsze rzucam do kratki przed klatka, takiej co się buty wyciera o nia, tam jest pełno niedopałkow i ja zawsze tak robię. Wiem że tym razem też tak zrobiłam, ale tym razem się na tym nie skupilam tylko zrobiłam to automatycznie. Ale nie dam się tym myślom, wiem że rzuciłam go do kratki. A nawet jakby nie, to przecież żeby się od niego ktoś miał zapalić to by go musiał podnieść itp itd, a nawet jak by go nadepnął i szedł potem do klatki do domu i ten fajek jakimś cudem by się przykleil do buta, to i tak by przecież już był przygaszony. Ależ te myśli są beznadziejne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Forumtylko napisał:

Ogólnie chyba mi trochę lepiej, ale bzika na punkcie fajek mam nadal. 

Rzuć papierosy. Mąż i córka będą Ci wdzięczni🙂 

Ja nie pale:)

2 godziny temu, Forumtylko napisał:

Teraz jak kupiłam paczkę to przy paleniu zauważyłam że przy paznokciu przy skórce mam odrobinę krwi, uszkodziłam sobie jak rano wycinalam skórki. I teraz chce wyrzucić do kosza te papierosy bo boję się że ta krew mogła się dostać na paczkę lub na papierosa i że zapalenie takiego czymś grozi.

Podczas zbierania malin poraniłem sobie dłonie i przedramiona. Miałem widoczne ślady zadrapań. Ta rośliny mają małe kolce. Nic z tym nie zrobiłem. Wczoraj zdarłem sobie skórę z dłoni. Polałem ranę tylko wodą utlenioną. Skaleczenie widoczne jest na zdjęciu:)

 1923604968_Zdjcie1635.thumb.jpg.d9cd5e72abeb3bcec929b3f59404cc2b.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.09.2019 o 08:58, Forumtylko napisał:

Hej, jestem nowa. Potrzebuję pomocy. Z NN walczę już kupę lat. Teraz mi ciężko i tak.... Rano się wykąpałam a następnie zrobiłam siku i nago poszłam się ubrać. Nagle wystraszylam się że kropelka siku mogła mi kapnąc na nogę a ja założyłam bieliznę i czyste spodnie. Czy powinnam znowu się wykąpać i zmieniać ciuchy? Musiałam przejść z łazienki do pokoju... Zamiast myleć o pracy to o tym myślę... 

 

mam podobny problem, do tej pory nie kąpałam się, tylko przebywałam w kilku wyznaczonych miejscach, żeby tylko te były "brudne"😐😑🙄😭😱 ale muszę się wziąć ostro za siebie, bo się zaniedbałam i nerwica wygrywa, ale nasza wojna jeszcze się nie skończyła i mam zamiar walczyć, znaczy będę się starać olewać to, wiem że raz wyjdzie, raz nie wyjdzie, ale będę próbować i nawet się "oleję" w sensie kilka kropel siku, to będę starać się to olewać 😀

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.09.2019 o 13:53, Forumtylko napisał:

@johnn no chyba w końcu rzucę te fajki bo szkoda moich nerwów, tamta paczka poszła na śmieci. I dobrze że nic nie robisz z ranami, tak robią zdrowi ludzie...

właśnie jak robią???????????????????????????????????????????????? 

bo...

Na początek dodam, że kiedyś długo korzystałam z psychoterapii, obecnie biorę leki i radzę sobie lepiej raz gorzej, ale sama. Lęk tak mnie sparaliżował, że od 2-3 dni nie potrafię wyjść z domu, a pojutrze mam spotkanie i nie wiem co robić, a przecież muszę w końcu i tak wyjść! Otóż zaczęło się od tego, że się skaleczyłam i niezdezyfekowaną, ani nie osłoniętą ręką dotykałam różnych przedmiotów w domu (ręczników, ubrań , szafek, zawartości w szafkach, no multum rzeczy). Pomyślałam, że wypiorę ręczniki i problem z głowy. Na drugi dzień wyjmowałam pranie, a że mama mnie poganiała, to nie pomyślałam, że przed chwilą kot mnie podrapał na ręce do krwi i całe pranie dotykałam rękami z krwią i inne przedmioty również. No i od tej pory męczy mnie paraliżujący lęk, zaczęłam czytać w Internecie jak można się zarazić i tam jest napisane, że nawet przez przedmioty, na których jest krew osoby zakażonej i wystarczy ilość, która jest niewidoczna gołym okiem, jeśli ma się samemu ranę no i jazda!!!! Nie wiem czy jestem czymkolwiek zarażona, ale jest napisane, że wiele osób jest nieuświadomiona, że jest i tak chodzą i mogą zarażać, jeśli mają na sobie krew i dotknie ich ktoś, kto ma ranę.

No i u mnie jazda, że przecież teraz mogę ze sobą gdzieś zabrać skażony przedmiot, ktoś dotknie mnie lub mojego przedmiotu gdzie może znajdować się krew, sam będzie mieć ranę i się przeze mnie zarazi! Co robić? Muszę w końcu wyjść z domu!!! Mam teraz wszystko myć czy olać to wszystko i zostawić tak jak jest?

Z jednej strony wiem, że to bez sensu, ale z drugiej no nie potrafię sobie z tym poradzić, że jestem nieodpowiedzialna i jest prawdopodobieństwo, że mogę zarażać, mimo, że tego tak naprawdę nie wiem.

Proszę o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×