Skocz do zawartości
Nerwica.com

Siedzenie w domu


fresh escape

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 10.08.2019 o 21:52, emikado napisał:

To weź sobie na początek jakąś lekką, nie wymagającą myślenia, ani ponadprzeciętnej kondycji. Znudzi Ci się to sobie zmienisz na lepszą a przez ten czas zaadoptujesz się do nowego rytmu codzienności.

Jak narazie to najlepsze rozwiązanie, ale z tym ze ja nawet takiej prostej się boje. A przed zachorowaniem nie bałem się żadnej, byłem liderem grupy. Po polsku to brygdzista chyba. Boje się że sobie nie poradzę, ze ludzie będe sie ze mnie śmiać i się na mnie złośćić. Było by mi znacznie prosciej gdyby nie leki przed jazdą samochodem. Boje się ze spowoduje wypadek i mnie skonczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcesz siedzieć w domu, ale boisz się iść do pracy.

 

Moja rada - zacznij pracować z domu, da ci to poczucie, że chociaż siedzisz w domu, to robisz coś pożytecznego. Po kilku miesiącach przywykniesz do pracy i będziesz mógł ją zmienić, iść do pracy poza domem. A może jednak uznasz, że wychodzenie z domu jest potrzebne, ale niekoniecznie do pracy? Jak będziesz leżał i nic nie robił, to w dalszym ciągu będziesz czuł się tak samo. A pisanie o tym tylko to pogarsza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie  sądzę aby pisanie o tym pogarszało mój stan. Jestem w rozsterce i potrzebuje najzwyczajniej dobrego słowa i otuchy żeby iść dalej. Robie sobie bilans zysków i strat. I wychodzi mi że do pracy iść lepiej. Ale jak słusznie żauważyłęś boje się. chyba sobie odpuszcze prace w tym roku. Pogrąze sie w picu piwa i od nowego roku zaczne myslec na poważnie o pracy. Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.08.2019 o 17:14, fresh escape napisał:

Jak narazie to najlepsze rozwiązanie, ale z tym ze ja nawet takiej prostej się boje. A przed zachorowaniem nie bałem się żadnej, byłem liderem grupy. Po polsku to brygdzista chyba. Boje się że sobie nie poradzę, ze ludzie będe sie ze mnie śmiać i się na mnie złośćić. Było by mi znacznie prosciej gdyby nie leki przed jazdą samochodem. Boje się ze spowoduje wypadek i mnie skonczą.

 

Nie masz innej możliwości jak przełamać własny lęk. Kempiński napisał bodajże książkę o lęku - Lęk (nie jestem na sto pewny) - może pomoże.
I jeszcze jedno.
- puk puk

- Kto tam?

- STRACH!

Otwierasz drzwi a tam nie ma nikogo.

 

Jeśli masz grupę niepełnosprawności to możesz być może zacząć od pracy w zakładzie chronionym czy jakoś tak się to nazywa. Aklimatyzacja 2-3 miesiące i zmiana pracy na lepszą.
Ewentualnie spróbuj przez tydzień-dwa zostać wolontariuszem gdziekolwiek. Kasy nie dostaniesz, ale się przełamiesz - tak myślę przynajmniej.

Edytowane przez emikado

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie siedzenie w domu dobija, bo już wszystko co chciałem ogarnąłem przez masę wolnego czasu, a przez wolny internet nie pogram w sieciówki. Bardzo podoba mi się VR Chat i jego specyfika ale niestety mimo posiadania googli VR mam dość internetu po ADSLu.

A wyprowadzać się na razie dla samego internetu to meh ._.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.08.2019 o 19:09, Reghum napisał:

Mnie siedzenie w domu dobija, bo już wszystko co chciałem ogarnąłem przez masę wolnego czasu, a przez wolny internet nie pogram w sieciówki. Bardzo podoba mi się VR Chat i jego specyfika ale niestety mimo posiadania googli VR mam dość internetu po ADSLu.

A wyprowadzać się na razie dla samego internetu to meh ._.

Mam tylko dostęp do internetu przez Aero2. Maksymalna prędkość to 0,5 Mb (pół megabita) oraz konieczność wpisywanie kodu z obrazka co godzinne:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też miałam problem z podjęciem pracy, to są właśnie objawy negatywne w schizofrenii. Ale one przechodzą, jeśli systematycznie bierze się leki. W końcu coś kliknęło, poczułam taki jakby impuls do działania i wróciłam do pracy. Co prawda nie na cały etat, ale coś tam robię cały czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, z o.o. napisał:

Też miałam problem z podjęciem pracy, to są właśnie objawy negatywne w schizofrenii. Ale one przechodzą, jeśli systematycznie bierze się leki. W końcu coś kliknęło, poczułam taki jakby impuls do działania i wróciłam do pracy. Co prawda nie na cały etat, ale coś tam robię cały czas.

Ja z negatywów mam raczej mało objawów. Chyba tylko to że nie jestem rozmowny. Mój główny problem to pozytywy. Permanentna paranoja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od lat siedzę w domu. Wychodzę tylko jeśli muszę lub jeśli mama mnie wyciągnie na spacer (kochana mama). Nie lubię opuszczać domu. Czuję się w nim najbezpieczniej. Nie lubię ludzi, dostaję ataków paniki i lęku. Dlatego wolę swoje cztery ściany. Nuda już mnie nie przytłacza. Samotność też nie. Przyzwyczaiłam się do nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.08.2019 o 20:13, fresh escape napisał:

Od 1,5 roku siedze w domu. Nie pracuje, nie mam żadnych zajęć. Już mi powoli odbija z tego powodu nie mam co ze sobą zrobić. 8 lat pracowałem codzienie 5,6 dni w tygodniu. Boje się teraz pracować, jeżdzić samochodem do pracy. I już mi odbija. Cały dzień siedze przed komputerem ale to mi nie daje żadnej rozrywki, tak jak praca. Co mam począć ?

 

no ja siedze z7 lat w domu xd bez znajomych dziewczyny pracy. nie robi mi to. moze troche nie lubie chodzic na zewnatrz ale jesli powychodze pare razy to wiem ze bede znowu normalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×