Skocz do zawartości
Nerwica.com

android

Użytkownik
  • Postów

    156
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez android

  1. Przegrywem? To jeszcze się tak mówi w 2020? Chłopie, obudź się, świat idzie do przodu, a ty dalej używasz haseł z poprzedniej epoki!
  2. android

    Hej

    Ja akurat nie chodziłem nigdy do Proto, ale poznałem ludzi, którzy chodzili i wiem, że to często zagubieni ludzie, którzy używkami starają się wyjść poza "ja-tutaj" do "ja-nietutaj", ale zawsze to "tutaj" wraca, a od "ja" nie da się nigdy uciec, przez co potem samobójstwa i przedawkowania z powodu nadmiernego ryzyka (niezamierzone). ale na pewno nie można wszystkich wrzucać do jednego worka pt. narkomani, bo to tak jakby powiedzieć, że każdy, kto wypije piwo do meczu jest alkoholikiem. niestety świadomość dotycząca używek jest w Polsce znikoma, a najgłośniej krzyczą ci, co nie wiedzą na ten temat nic. to nie jest takie złe z tym Bogiem. nie chodzi o samą wiarę, bo ślepa wiara w boga niczym się nie różni od choroby psychicznej. ale zainteresowanie się ogólnie tematem sacrum i, dla poszerzenia horyztonu, kosmologią. jak się te dwie sprawy dobrze zacznie badać, to sobie uświadamiasz, ze twoje życie to jest głównie twoje wyobrazenie o tym wszystkim, co widzisz, a twoje istnienie jest tak nieznaczace, że spojrzysz na swoje problemy z zupelnie innym punktem odniesienia, dostrzezesz jak sa zabawne, niewyobrazalnie wyolbrzymione i sprowadzenie tego do poziomu absurdu pozwala na uspokojenie się.
  3. android

    Hej

    Masz tu fajny cytat z "Kości dziecka", Yi Sanga, co to właśnie ostatnio czytałem na kanapowej kwarantannie, skojarzył mi się z Twoją potrzebą letargu: "Skoro mogłem bezczynnie i bez określonego celu spędzać każdy dzień, wszystko było w najlepszym porządku. Mogłem oddawać się lenistwu w pokoju, którym pod każdym względem odpowiadał moim potrzebom fizycznym i duchowym, niczym dobrze skrojone, wygodne ubranie. W tym lenistwie osiągałem stan całkowitego spokoju i zadowolenia - stan, który pozwalał mi wznieść się ponad takie doczesne sprawy jak szczęście i nieszczęście. Innymi słowy, osiągałem stan kongenialny. Podobał mi się ten stan". Jakbyś chciała się wyżalać, to zapraszam.
  4. android

    Hej

    Nauczyłaś się pisać po polsku, co dla większości użytkowników tego forum stanowi problem nie do przeskoczenia. Masz poukładane w głowie, myślisz logicznie, dostrzegasz miejsca, w których robisz błędy, jesteś samoświadoma, wiesz, że używanie substancji psychoaktywnych w protokulturach i innych szpitalnych nie wiąże się bezpośrednio z byciem narkomanem, masz zaufanie do siebie na tyle duże, że potrafisz bez problemu powiedzieć rodzicom o tym, co czujesz i co robisz. Normalny, typowy człowiek po dwudziestce, któremu odbiło trochę, bo młodość jest zbyt łatwa w naszych czasach i naoglądał się Bojacka, bo przecież to jest tak bardzo o mnie, o bosz, jakie to prawdziwe, wypisz wymaluj nasze życie z tą różnicą, że nie jesteśmy aż tak bogaci.
  5. android

    Hej

    W końcu jakaś normalna osoba na forum. PS Nie umiem ci pomóc, nie jestem specjalistą.
  6. android

    Samotność

    Co to za bzdury, Boże
  7. android

    Samotność

    Po co patrzeć na świat zwierząt, skoro one są zupełnie innymi stworzeniami. Jeśli zwierzę nie jest stadne, to inni przedstawiciele tego gatunku również nie są. Jeśli zwierzę jest stadne, to wszyscy przedstawiciele są stadni. I tak samo stadne zwierzę będzie odczuwać samotność, gdy będzie pozostawione samo sobie. Człowiek jest zwierzęciem, czy się nam to podoba, czy nie, stadnym i tylko umiejętność wmówienia sobie, że nie potrzebujemy ludzi (którą mało kto umie opanować) powoduje, że będąc samemu nie będziemy odczuwać samotności. Ja jestem samotny bezustannie w ostatnich kilkunastu miesiącach. Wszystkie moje znajomości podupadły, a nowych nie jestem w stanie nawiązać, bo albo trafiam na jakieś hermetyczne grupy, które niby przyjmują nowych członków, ale nie potrafią tego de facto robić, albo na ludzi, którymi nie jestem zainteresowany. Największym problemem jest to, że mnie kompletnie nie interesują ludzie i nie mam pojęcia, jak spotkać takie osoby, które mnie zainteresują. Wiem, że pisałem tutaj do niektórych osób, którym przestałem odpisywać. Jeśli tak było, to możecie wiedzieć, że zwyczajnie nie wiedziałem, o czym można z wami rozmawiać. Co gorsza, odczuwam z dnia na dzień coraz większy problem z odbiorem ludzi w codziennych sytuacjach. Spotykam tak przewidywalne i nudne osoby, że w zasadzie nie muszą się one odzywać, a ja i tak wiem, co powiedzą, bo wszyscy są tak do bólu schematyczni i powtarzalni, że zaczynam czasami myśleć, że panteizm to jest określenie dobre dla świata, bo że wszyscy mamy niepowtarzalną, indywidualną osobowość staje się dla mnie coraz mniej prawdopodobne. Kultura masowa, to, że wszyscy lubą to samo i robią to samo jest tak bolesne i wywołujące uczucie osamotnienia i zagubienia, że zacząłem rozważać wstąpienie do klasztoru. Jak rozwiązać ten problem samotności, jeśli to popularne: "wyjdź do ludzi", tylko go potęguje?
  8. android

    Samotność

    Naprawdę istnieją kobiety, które zamiast zarobić na swoje potrzeby (zbędne w życiu, nie chodzi przecież o pampersy), chcą by im kupował to partner? Skąd się biorą takie stereotypy? A co, jeśli to kobieta kupuje wszystko facetowi? I jak to jest w przypadku gejów, czy poliamorycznych związków?
  9. android

    Nerwica lękowa

    Znajdź pracę i wyprowadź się do miasta, w którym studiujesz. Masz już 22 lata, nie ma na co czekać.
  10. android

    cynthia

    Seriale? Przecież nie tylko! Jestem fanem anime, ale głównie filmów pełnometrażowych. Nie przepadam ogólnie za serialami, bo nie mam na nie czasu. Moje ulubione filmy spod znaku anime to te Mizayakiego (szalenie oryginalnie, wiem), które są świetnym połączeniem myśli Wschodu z Zachodem. Dobre są też takie klasyki jak "Grobowiec świetlików", "Akira", "Perfect Blue", "Mind Game", "Angel's Egg" czy "Belladonna". Princess Moon natomiast to kreskówka mojego dzieciństwa. Dzisiaj raczej śmieszy, ale przecież to dobra rzecz.
  11. Sukces i osiągnięcia to pojęcia względne. Tutaj panuje mania myślenia o sukcesie w myśl kapitalizmu. Zarabiasz 8 tysięcy jako team leader w zespole zajmującym się przepisywaniem danych z jednego excela do drugiego? Jesteś człowiekiem sukcesu! Przecież to śmieszne. Pieniądze nie powinny stanowić miary sukcesu. Liczy się to, co umiesz, co potrafisz zrobić, co robisz w wolnym czasie. W przypadku, na przykład wybuchu wojny, nikogo nie będzie obchodzić Twoje stanowisko w korporacji X, nikogo. Oczywiście trzeba zarabiać pewną kwotę, która stanowi minimum potrzebne do normalnego funkcjonowania, ale powyżej tej kwoty to już tylko fanaberie, wymysły i problemy psychiczne wynikające z konsumpcjonistycznego nacisku na jednostki.
  12. To nie jest nowomowa. Możecie mówić konkubent, konkubina, jeśli Wam tak się podoba. Kiedyś związek nie był partnerski, dzisiaj, chwała Bogu, zazwyczaj jest. Jak ktoś nie chce wchodzić w związek partnerski, to najlepiej niech nie wchodzi w żaden.
  13. Uważaj na niego, bo to sprytny manipulator.
  14. Nie chcesz siedzieć w domu, ale boisz się iść do pracy. Moja rada - zacznij pracować z domu, da ci to poczucie, że chociaż siedzisz w domu, to robisz coś pożytecznego. Po kilku miesiącach przywykniesz do pracy i będziesz mógł ją zmienić, iść do pracy poza domem. A może jednak uznasz, że wychodzenie z domu jest potrzebne, ale niekoniecznie do pracy? Jak będziesz leżał i nic nie robił, to w dalszym ciągu będziesz czuł się tak samo. A pisanie o tym tylko to pogarsza.
  15. Myślę, że powinnaść iść do lekarza i powiedzieć mu dokładnie, co myślisz. Leczenie zaburzeń narcystycznych jest możliwe.
  16. Doświadczenia rodzinne mają na nas większy wpływ niż na co dzień sobie uświadamiamy. Choćbyśmy sobie wmawiali, że nie, że przecież nie jesteśmy w ogóle podobni do matki, ojca, brata, to jednak nasze doświadczenia są bardzo silnie związane z tym, co się działo w naszym gronie rodzinnym (nie wiem, jak to działa wśród osób, które wychowały się poza rodziną). Moim fundamentalnym odkryciem życiowym było to, że osoby, z którymi przestaję w życiu, to głównie osoby z rodzin patologicznych lub rozbitych (rozwód, alkoholizm, narkomania, śmierć rodzina). Sam jestem z rodziny rozbitej i dopiero po latach doszło do mnie to, w jaki sposób mnie to ukształtowało. Oczywiście sama ta wiedza nie daje większego pola do poprawy życia. Wszyscy jesteśmy narażeni na problemy psychiczne, anhedonię i poczucie braku sensu. Skoro życiową normą, od lat, było poprawne życie rodzinne, a nasze było beznadziejne, to automatycznie stajemy się mniej energiczni i zmotywowani do życia. Nie twierdzę, że tak jest zawsze, ale to powszechny schemat. Funkcjonowanie w dorosłym życiu jest, paradoksalnie, dużo prostsze. Kiedy możesz wyzwolić sie ze społecznych więzów, które narzuca rodzina i szkoła i oddać się swojemu życiu w pełni, to nawet w miejscu pracy nie jest źle. Możliwości jest wiele. Ważne, by przetrwać trudny okres, w którym czujemy się niedostosowani i znaleźć ludzi, którzy nam pomogą w tym trwaniu. Tak, film też jest świetny! Zresztą, filmowa wersja "Watership Down" również. Pamiętam, że w dzieciństwie byłem nierozumiany przez moje rodzeństwo, które nie potrafiło zrozumieć, jak może mi się podobać tak nudna i pozbawiona humoru animacja : )
  17. Masz chyba problem z dopasowaniem się do norm społecznych, przez co błędnie wpadasz w przekonanie, że czyni Cię to osobą głupszą od innych. Szkoła i to, co tam robimy, to tylko konstrukt społeczny. W szkole najlepiej radzą sobie osoby przeciętne - czyli te, których indywidualność nie wybija się na wierzch, bo takowej nie posiadają. Ciężko oceniać własne życie na podstawie doświadczeń szkolnych. Nauczyłaś się pisać po polsku, co jest - jak mniemam - czymś, co osiągnęłaś pomimo chodzenia do szkoły. Tak samo nauczysz się innych, mniej lub bardziej przydatnych, rzeczy w życiu i z całą pewnością nie będziesz przegrywem. Zdanie: "Jak siebie widzisz, tak widzą cię inni" jest o tyle szkodliwe, że jest nieprawdziwe. Inni widzą cię tak, jak im się pokazujesz, nie tak jak siebie widzisz. A pokazujesz się na rozmaite sposoby. Inaczej pokazujesz się osobom w szkole, inaczej rodzinie, inaczej byś się pokazała mnie, gdybym się z Tobą spotkał. Która Ty jest prawdziwa i która stanowi "tak siebie widzę"? "Watership Down" to dobra książka, polecam też "The Plague Dogs".
  18. Skąd wiesz, że jest bardzo ważny, skoro nigdy go nie uprawiałaś? Są ludzie aseksualni, którzy prowadzą szczęśliwe związki, są ludzie z problemami fizycznymi, którzy seksu nie mogą uprawiać, a wielu z nich potrafi żyć szczęśliwie. Jesteś zafiksowana na czymś, co jest wrosłe w popkulturę jako wyznacznik pewnego rodzaju dojrzałości społecznej. I, owszem, z biologicznego sensu widzenia seks jest istotny, jednak jego przecenianie prowadzi do katastrofy uczuciowej.
  19. android

    Metamfetamina

    Na leczeniu to się poznaje ziomków do brania, więc wszelkie osoby, które mówią: "zacznij się w końcu leczyć" gówno wiedzą. Oczywiście, leczyć się trzeba, ale to nie jest jednowymiarowe i nie jest jedynym czynnikiem, który trzeba wprowadzić. Autorko postu, skorzystaj z usług kahira, bo widać, że wie, co mówi.
  20. android

    witam się:)

    Na pewno milczenie nie jest niczym niezwykłym dla terapeuty. Jego zadaniem jest, aby z tego milczenia urodziło się coś, co pozwoli rozwiązać problem albo chociaż pójśc w stronę rozwiązania. Z czasem, krok po kroku, powinno być lepiej. To jak z medytacją. W końcu osiągamy absolut. Studia niewiele znaczą, naprawdę! Skończyłem studia humanistyczne, a pracuję w firmie, która nie jest ani trochę humanistyczna, jeśli nie antyhumanistyczna. Oczywiście ambicja, chęć robienia tego, co się lubi, to też istotne sprawy, ale jeśli chodzi o sam aspekt życiowy i "przydatności", to w dobie niedoboru pracowniczego nie mamy się czego obawiać:) Coil to też jeden z moich ulubionych zespołów. Aczkolwiek, przyznaję, że nigdy nie słuchałem go pod wpływem środków psychodelicznych, co jest - podobno - zalecane. Jak rozumiem Time Machines też lubisz? Z Kafki polecam szczególnie jego listy do Felicji i Mileny. Szczególnie te pierwsze. Pamiętam, że odnajdywałem się w tym niesamowicie. W ogóle Kafka to wspaniały pisarz, pewnie dzisiaj stwierdzilibyśmy u niego ciężką chorobę psychiczną. Czytałaś "List do ojca"? Co najbardziej lubisz z Dostojewskiego? "Idiota" to chyba jest opus mangum, wbrew pozorom, wcale nie "Biesy"! Ciorana polecam. Chociaż jest trochę, momentami, pretensjonalny. A jak masz ochotę brnąć we wszystko, to polecam kanon Blooma: http://sonic.net/~rteeter/grtbloom.html
×