Skocz do zawartości
Nerwica.com

Schizofrenia, czy aby na pewno?


Niepewny

Rekomendowane odpowiedzi

To może rzeczywiście być jakaś schizofrenia (zapewne nieróżnicowana lub prosta), ale występowanie objawów od dzieciństwa przy słabym poziomie komunikacji społecznej i niskiej sprawności fizycznej sugerują coś w rodzaju całościowych zaburzeń rozwoju. Uznałbym, że masz coś, co nazwałem aukorygią (od "autokontrast" i "oryginalność") i objawia się społeczną nieadekwatnością i "dziwacznością" oraz trwa od dzieciństwa. Masz IQ werbalne ponad przeciętną, około 90 centyla (około jedna na 10 osób ma wyższe), ale mimo tego masz problem z dostrzeganiem rzeczy, które inni widzą bez problemu.

Ja nie mam takich problemów z myśleniem, pierwsza myśl dotycząca roweru i motocyklu była chyba, że są pojazdami, a filiżanki i kubka - że są naczyniami do picia z nich (czy coś w tym rodzaju). Myślę, że tego rodzaju skojarzenia pojawić się mogłyby od razu u osób bez zaburzeń psychicznych, chociaż mama i babcia mogły odpowiadać podobnie do Ciebie, a nie chodzą one do psychiatry, nie mają orzeczenia o niepełnosprawności. 

To, że nie dostrzegasz, dlaczego inni kogoś nie lubią, może mieć związek z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Czy planujesz diagnozować się w tym kierunku? Ile dokładnie wynosiła Twoja masa urodzeniowa? Ile wynosiła masa urodzeniowa rodzeństwa? Może jednak była ona niższa niż u rodzeństwa? Czy ktoś z Twojej rodziny chodził do psychiatry? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Planuję pójść do innego psychiatry, przedstawić objawy... dać jakieś przykłady i powiedzieć coś więcej niż ''mam problemy z myśleniem'', może postawi jakąś diagnozę lub gdzieś mnie wyśle, mam taką nadzieję. 

 

Najgorsze jest to że ja muszę starać się o rentę, nie chce ale muszę nie mam innego wyjścia. Na prawdę w pracy ludzie tak na mnie reagowali, ciężko to opisać ale ja nie mam szans na znalezienie pracy, chyba że tak jak na borówkach praca byłaby bardzo prosta ale nie widziałem takich ofert...

 

Właśnie to że objawy mam od dzieciństwa cały czas mi chodzi po głowie, gdyby to była schizofrenia byłoby inaczej tylko jak mówię że mam objawy od dzieciństwa nikt nie przywiązuje do tego uwagi, jakby to nie było ważne, myślą że przesadzam, że źle oceniam sytuację (mam urojenia) ale na prawdę ja mam jakieś problemy z myśleniem, to nie jest mój wymysł.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brat i siostra chodzili, u nich były jakieś zaburzenia psychotyczne typu strach przed windą, myśli samobójcze ale się wyleczyli chyba, ja za to mam te problemy z myśleniem że z niczym sobie nie radzę i bardzo późno to sobie uświadomiłem (w gimnazjum w ogóle o tym nie myślałem, czasem płakałem że nie radzę sobie wśród ludzi i nie mam kolegów, w liceum jakoś od początku nikt w klasie nie chciał ze mną rozmawiać, w międzyczasie poszedłem do pracy na borówkach i jak mieszkałem z ludzmi z poza rodziny było piekło wtedy uświadomiłem sobie że coś jest ze mną nie tak, że nie potrafię normalnie porozmawiać, nie potrafię z niczego żartować, nie potrafię ripostować, to się wydaje mało ważne ale tak nie jest, ludzie od razu widzą że coś ze mną jest nie tak)

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby uświadomić Ci jaki mam problem z ludźmi napiszę że ''znajomi'' dzwonili czasem podczas imprez z telefonami typu ''dzień dobry przekroczył Pan limit sms'' a ja zdezorientowany nawet nie potrafiłem od razu odpowiedzieć czegoś w stylu ''spierdalaj'' i mieli ubaw ze mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie raczej nikt z bliskiej rodziny nie chodził do psychiatry, może brat miał jakieś kontakty z psychiatrami (czy przynajmniej psychologami) gdy sprawdzano, czy ma dysleksję, ale nie dostał "diagnozy" dysleksji. Twoje zaburzenie może być genetyczne, skoro brat i siostra mieli pewne zaburzenia psychotyczne. Wskazuje to też na to, że i Twoje zaburzenia należą do spektrum psychotycznego.

Masz trudności w kontaktach z ludźmi. Czy u rodzeństwa jest tak samo źle, czy miało kiedyś twoje rodzeństwo chłopaka czy dziewczynę? Ja nigdy nie miałem, brat miał około 3 dziewczyny, siostra (przynajmniej z tego, co mi wiadomo) nie miała chłopaka. Może jest aseksualna? Aseksualność uważam za coś dobrego.

Ja raczej nigdy nie płakałem z tego powodu, że nie mam kolegów, nie myślałem o tworzeniu siatki społecznej wokół siebie, gdy chodziłem do szkoły czy na studia. Można byłoby nawet uznać, że nie miałem ochoty na posiadanie przyjaciół. Mimo tego myślę, że dobrze byłoby mieć prawdziwych przyjaciół.

Ja mam wątpliwości co do tego, czy moje zaburzenia psychiczne są genetyczne, chociaż siostra mówiła kiedyś, że jest (czy ktoś o niej powiedział) "nieco dziwna", w książeczce zdrowia było napisane coś o obserwacji w kierunku zaburzeń neurorozwojowych (chyba w wieku czterech miesięcy). Nie wiem, czy siostra spełnia kryteria jakiegokolwiek zaburzenia psychicznego, robi ona na mnie bardzo złe wrażenie, jakby była gorsza od kobiet z typowym ASD, nie zajmuje się czymś pożytecznym, tylko spędza mnóstwo czasu przed komputerem czy smartfonem. Możliwe, że siostra nie czuje potrzeby bycia kochanym przez rodziców. Ten rodzaj aukorygii, który występuje u mnie i być może u siostry nazwałem "zespołem patologicznego nonkonformizmu". Nie miałem opóźnienia rozwoju mowy, ale wiązania butów nauczyłem się dość późno, chyba w wieku ok. 8 lat, długo po tym, jak nauczyłem się jeździć na rowerze dwukołowym. 

Jakie oceny miałeś z przedmiotów ścisłych, takich jak matematyka, fizyka, chemia? Ja w szkole podstawowej z matematyki miałem piątki na koniec roku, w gimnazjum czwórki, w liceum dwójki lub trójkę (w trzeciej klasie). Z fizyką miałem raczej większe problemy, w trzeciej klasie gimnazjum miałem chyba trójkę na koniec, w pierwszej i drugiej klasie liceum miałem dwójki, w trzeciej - czwórkę (nie było wtedy zbyt "technicznych" treści, przy których przydaje się dobre myślenie obrazowe, była np. fizyka jądrowa). Z chemii chyba zawsze miałem piątki na koniec, miałem silne nią zainteresowanie.

Czy podejrzewasz, że możesz mieć jakiś rodzaj zaburzeń uczenia się pozawerbalnego zamiast autyzmu? Bo ja tak, pokazał to między innymi profesjonalny test IQ, diagnoza ZA może być uważana przeze mnie za błędną (i przez nią miałem dużo koincydencji, które mogą być uznawane za objawy zaburzeń schizotypowych czy nawet schizofrenii). Myślę, że NVLD lepiej do mnie pasuje niż ASD, mam stosunkowo słabą pamięć wizualną (na pewno nie fotograficzną) i jestem słaby w wyobrażaniu sobie obrazów. Nie wiem, czy nawet na karcie z diagnozą ZA, którą otrzymałem (a może raczej mama otrzymała) 17.10.2008 nie jest napisane, że twierdzę, że mam NLD. Mogę też przypuszczać, że mam jakieś zaburzenia osobowości, np. schizoidalne (bo wręcz nie mam ochoty na posiadanie przyjaciół), dyssocjalne (bo mam tendencję do egoizmu), obsesyjno-kompulsywne (mam diagnozę nerwicy natręctw, ale może OCPD (obsessive-compulsive personality disorder lepiej do mnie pasuje)). Z diagnozami, które mam, łatwo dostałem rentę (i to socjalną), nawet wtedy, kiedy nie brałem tylu leków, co teraz. 

Edytowane przez take

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc tak - uważam że z moją rodziną jest coś nie tak. Brat nie ma dziewczyny i znajomych, siostra lepiej sobie radzi bo ma chłopaka i znajomych. Brat czasem mówi że jesteśmy ''dziwni'' ale nigdy nie rozwija tematu, nie wiem jak on to widzi, kilka razy mówił że kiedyś się powiesi i chyba chodziło mu o to że ma takie a nie inne życie. Tak samo ja jak i brat nie chodzimy na żadne imprezy i mamy ograniczone życie społeczne. Brat jednak w przeciwieństwie do mnie myśli abstralcyjnie, jak coś powiem nie tak potrafi mnie ''zgasić'', ma też poczucie humoru. Zauważyłem że matka mimo że ma dobrą pracę, działa społecznie jest dziwna, przykład? Raz przyszedł facet od ścieków, poprosił o wodę a matka przybiegła z wodą... gazowaną i powiedziała że tylko taką ma, wiem że Ojciec z bratem na jej miejscu podaliby facetowi to po co przyszedł, ja pewnie zachowałbym się tak jak matka, matka tak jak ja nigdy nie żartuje i nie ripostuje, siostra tak samo, tylko Ojciec z bratem potrafią. Tak jakbyśmy nie mieli tej umiejętności.

Matka nigdy nie nawiązywała z nami bliższej relacji a siostry... nie mogę jej słuchać gada o samych konkretach typu ''o boże ale nasz pies śmiesznie siedzi'' jakbyś codziennie słyszał od kogoś tego typu mało abstrakcyjne teksty raczej zrozumiałbyś co mam na myśli... no ale mimo to siostra ma znajomych i radzi sobie w pracy więc nie jest z nią tak źle jak ze mną.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy brat ma orzeczenie o niepełnosprawności czy pracę? Wygląda na to, że u Ciebie jest najwięcej zaburzeń w rodzinie. Ja raczej rzadko żartuję, dawniej kłamałem w żartach, co było złe. Moja mama mogła powiedzieć, że nikt nas nie lubi czy mało kto coś nas lubi czy coś podobnego. Babcia chyba jest aseksualna i taka była. Do ok. 20 r. ż. matka mojej mamy chyba wierzyła, że bocian przynosi dzieci (nie chcę tu się z niej śmiać). 

Jak zareagowałbyś na wiadomość, gdyby ktoś zgwałcił Twoją siostrę? Czy czułbyś złość, agresję? Nienawidzić nie wolno, bo to poważny grzech. Mojej psychiki mogłoby to nie ruszyć zbytnio albo raczej nawet gorzej - mógłbym czuć radość, pobudzenie, śmiać się z tego, mieć z tego przyjemność mimo woli. Niemal na pewno moja mentalność nie zareagowałaby smutkiem czy nawet złością.

Jak zareagowałbyś, gdyby rodzeństwo i rodzice zginęli w wypadku samochodowym? Moja psychika mogłaby się z tego ucieszyć, mógłbym czuć pobudzenie dlatego, że coś się stało. Myślę, że raczej nie zareagowałaby smutkiem. Oczywiście nie chciałbym, aby siostra była zgwałcona czy aby moje rodzeństwo i moi rodzice zginęli w wypadku, nie chciałbym, aby takie rzeczy, które są złem, kogokolwiek spotkały. Myślę, że osoby z ZA mogłyby tak nie zareagować, podobnie schizofrenicy. Może mam psychopatię zamiast autyzmu, schizofrenii czy schizotypii? A może takie reakcje emocjonalne nie są objawem zaburzenia dyssocjalnego, tylko dowodem, że z moim mózgiem jest coś nie tak i mam jakąś formę całościowego zaburzenia rozwoju czy choroby umysłowej? 

Czy zdarzyło się ci kiedykolwiek wstydzić się za kogoś, np. za rodziców czy rodzeństwo? Bo mi nigdy, to, co u innych wywołuje wstyd, u mnie mogłoby nie wywołać reakcji emocjonalnej czy może nawet wywołać pozytywne emocje, śmiech, radość. Czasami ludzie wstydzili się za mnie. Wolałbym, żeby tak nie było. Wstydziłem się natomiast tego, że mam głowę, potrzeby fizjologiczne, potrzebuję mikroelementów. Chyba jednak słusznie dali mi rentę socjalną bez powtórnej komisji i ksiądz dobrze powiedział, że jestem na tyle chory, że nie mogę popełnić grzechu ciężkiego. Takiego jak ja raczej nie spotkałem. 

Przypominam o zasiłku pielęgnacyjnym. Dobre i to 200 zł na miesiąc więcej. Myślę, że powinieneś złożyć wniosek o niego jeszcze w tym miesiącu, żeby otrzymać i za ten miesiąc. Ja załatwiałem sobie go w gminnym ośrodku pomocy społecznej. Nie było to wcale takie skomplikowane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brat studiuje, pracował na budowie... co tu powiedzieć dziś grałem w starą grę - tzar... brat wszedł do pokoju, zobaczył i co? Tak jak ja nie grał w to od lat a mimo to pamiętał nazwy niektórych jednostek, pamiętał co gdzie trzeba zbadać że wytworzyć to czy tamto kiedy ja odkrywałem grę na nowo, wiedział od razu że można przejąć budynek wroga kiedy ja sobie o tym przypomniałem jak mi powiedział, pamiętał nawet że po przejęciu koszar będzie można rwkrutować jednostki wroga... nie wiem o co chodzi ale ja mam jakiś upośledzony intelekt w porównaniu do niego. On sobie poradzi, potrafi myśleć abstrakcyjnie. Nie ma orzeczenia.  Brakowało mi żywności - brat od razu wpadł na pomysł ''zabij krowę sojusznika'' wiedziałem że krowa po zabiciu zostawia mięso... nie wiem jak to jest ale ja nie miewam tego typu pomysłów nigdy a on je ma... 

 

Raczej bym się wkurwił na tego typu wiadomości, gdyby gwałciciel był gdzieś w pobliżu możliwe że bym mu coś zrobił i najprawdopodobniej nie miałbym wyrzutów sumienia albo zagłuszał bym je usprawiedliwając się że miałem konkretnt powód, inaczej by było gdybym kogoś skrzywdził bez powodu. 

Zasiłek dobra sprawa, w następnym tygodniu załatwię.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym z wywiadu rodzinnego wynika że mój Ojciec miał hiperlaksję i będąc na prawdę małym gówniarzem wykonywał działania na dużych liczbach... mało o tym rozmawialiśmy ale raz wspominał że ma ''bzika'' na punkcie liczb, nie wiem do jakiego stopnia ale raz mi mówił że potrafi siedzieć i bez powodu liczyć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musiałbym dopytać taty jak to jest u niego z tymi liczbami, mówił mi że czasem liczy płytki na chodniku ale raczej rzadko mu się to zdarza. Mam wrażenie że wszystkie zaburzenia matki jak i Ojca się nałożyły na mnie i powstała osoba zupełnie nie przystosowana do życia. Najgorsze jest to że matka, ojciec i siostra uważają że jesteśmy zupełnie normalni, w ogóle nie dostrzegają tego że jesteśmy jacyś ''inni'', tylko brat czasem wspomni że coś z nami nie tak mówiąc ''jestem dziwny'' ale nigdy nie rozwija tematu, tylko mówi ''jesteśmy dziwni''... może wstydzi się swoich trudności i nie chce o nich mówić a może widząc jak ja codziennie mówiłem dla rodziców że coś ze mną nie tak, krzyczałem i tłukłem tależe by ich przekonać a oni mówili że sobie wmawiam uznał że jakakolwiek rozmowa jest bez sensu. Ja sam nie wiem co robić, na prawdę gdybym radził sobie w pracy i był po prostu ''dziwny'' już dawno rzucił bym bieganie po psychiatrach i próby przekonania rodziców że coś jest nie tak ale ja nie jestem dziwny, ja jestem inny, mój brat jest dziwny. Ja nawet w najprostrzej pracy sobie nie radzę jak rozkładanie towaru na półkach. Ja muszę walczyć o diagnozę, prawidłową bo uważam że nie mam schizofrenii...

 

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojciec powiedział że tak na prawdę sam tego nie pamięta ale w wieku 3-4 lat dawał natychmiastowo odpowiedź na działania typu 127+348, pamięta że jak poszedł do podstawówki nauczycielka od matmy była zadziwiona jego zdolnościami. Nie wiem czy to ważne ale skoro już pytałeś o rodzinę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym zdarzały się takie sytuacje u Ojca, babcia opowiadała Ojcu że jak siedział na kiblu liczył 1,2,3 i doliczył do 2000 (tutaj chyba Ojciec żartował że aż tyle) albo odbijał piłkę i liczyl 1,2,3... i tak do kilku tysięcy. Z wiekiem mu minęło ale teraz jak widzi jakieś zadanie którego nie umie zrobić w wolnym czasie szuka rozwiązania bo lubi wiedziedzieć jak rozwiązać zadanie. I czasem ma dużą chęć żeby coś policzyć.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy lekarze, psychiatrzy jakoś uzasadniali Ci, dlaczego otrzymałeś diagnozę schizofrenii? Miałeś rozpoznanie jakiegoś innego rodzaju schizofrenii niż nieróżnicowana?

Pisałeś dawniej coś o zaburzeniach osobowości. Jakie konkretnie zaburzenia osobowości miałeś zdiagnozowane?

Czy inne osoby (np. ze szkoły) mówiły rodzicom, że możesz mieć jakieś problemy psychiczne, gdy miałeś kilka lat, zacząłeś chodzić do szkoły? Czy już wówczas podejrzewali u ciebie zaburzenia psychiczne?

Czy jesteś osobą szczególnie religijną? Czy miałeś kiedyś zaburzenia psychiczne na tle religijnym? Bo ja miałem natręctwa religijne od ok. 16 r. ż., skłonności do skrupulanctwa, coś jakby przypominającego epizod depresyjny trwający kilka tygodni w wieku 17 lat (wiosna 2009), czasem mam bluźniercze myśli, od przełomu 2016 i 2017 r. miałem znowu coś przypominającego epizod depresyjny na tle religijnym. Nigdy nie byłem typowym ateistą, religia jest trudnym tematem dla mnie. Po bierzmowaniu stopniowo nawracałem się, gdy byłem dzieckiem, nie chodziłem do kościoła i nie chciałem chodzić, od przygotowania do bierzmowania zacząłem chodzić całkiem regularnie w niedziele do kościoła.

Tutaj jest taki test na IQ (po angielsku): https://openpsychometrics.org/tests/FSIQ/. Polak może nie znać wielu angielskich słów znajdujących się w "werbalnej" części tego testu (należy wybrać 3 - 5 słów oznaczających to samo, co słowo podane na górze). Ale dwa pozostałe testy są łatwiejsze do zrozumienia - trzeba zaznaczyć figury, które są takie same, co zaprezentowana lub zaznaczyć te ikony, które wcześniej się pojawiły. Robiłem ten test kilka razy i zawsze IQ werbalne miałem najwyższe z trzech zaprezentowanych. Miałem takie wyniki: Full Scale IQ 112, Verbal IQ 128, Spatial IQ 108, Working Memory IQ 105.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Test iq już miałem u psychologa robienie testu w internecie nic mi nie da. 

Inne osoby nigdy nie chciały mi pomóc, dorośli mieli ''wyjebane'', sąsiad podobno był zazdrosny o to że miałem w szkole lepsze oceny od jego syna i z tego powodu nie spotykał się z rodzicami, podobno siedział cały czerwony i wkurwiony jak nauczycielka wyczytała mnie w podstawówce na liście najlepszych uczniów, nie przychodzili do nas nigdy żadni ludzie w naszym wieku żebyśmy się pobawili razem bo rodzice nie mieli znajomych od piwa poza jednym sąsiadem a jak już ktoś był my mało rozmawialiśmy tylko ''dzień dobry, co w szkole'', rówieśnicy mówili rodzicą - na swój sposób ja uważam że bicie rówieśnika i zabieranie mu piłki o czpki a także agresja słowna jest taką wiadomością dla rodzica że z dzieckiem coś jest nie tak, nie zapraszanie nigdzie dziecka także. Podejrzewali u mnie bycie ''zjebem'' lub debilem, zdarzało się że ktoś wyzywał mnie od debili.

Niestety mam problemam z myśleniem i większością funkcji poznawczych. 

 

Dzisiaj tata poprosił żebym poodśnieżał, jak wygląda odśnieżanie osoby takiej jak ja? 

 

Najpierw tata powiedział że łopata jest za filarem, słowo znane ale jak juz mówiłem nie znam znaczenia wielu słów a nie będę pytał co to filar, nie miałem akurat telefonu także łopaty szukałem 10 minut aż okazało się że stoi kilka metrów od drzwi, poza tym z początku myślałem że filar to taka budka w której trzymamy śmieci połapałem się że nie bo łopaty tam nie było... 

 

Zabrałem się za odśnieżanie, najpierw nabierałem śnieg na łopatę i odrzucałem.. jakoś po 15 minutach pomyślałem ''kurwa'' coś wolno idzie do rana będę to robił. 

 

Dzisiaj jak wracałem od dentysty widziałem 2 wozy odśnieżające, skojarzyłem jak one to robiły i postanowiłem odgarniać śnieg... prawie dobrze bo robiłem to zewnętrzną stroną łopaty... zmęczyłem się strasznie bo ruch od siebie jest męczący kiedy łopata ma taką budowę że tak się po prostu nie robi ale uświadomiłem sobie że źle to robię dopiero jak przekrzywiłem łopatę i zacząłem dopiero odśnieżać jak normalny człowiek po 30 minutach walki. 

 

Teraz wyobraź sobie że idę odśnieżać do pracy i odpierdalam coś takiego... co pomyślałby sobie pracodawca?! Bo raczej przed odśnieżaniem nie pokazywałby mi się jak to się robi, to są czynności które każdy umie, tak samo jak w hipermarkecie nikt nie będzie mi mówił ''ok ustawiasz wodę ale najpierw przesuń sobie paletę pod regały będzie Ci łatwiej, poza tym zrób to i tamto, pamiętaj o tym i tamtym...''. 

 

Nie wiem jak to opisać... co mi może dolegać nic w internecie nie mogę znaleźć nic nie pasuje, chyba zdam się na psychiatrę który może coś wykryje, to jest gorsze niż upośledzenie lekkie, dla mnie to jest wręcz nie do pojęcia, jak mogę być taki... taki że nawet nie wiem jak to skomentować.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli miałbyś urojenia ksobne, to bardziej by to pasowało do schizofrenii paranoidalnej, a nie prostej. Czy zgadzasz się z opinią, według której masz urojenia ksobne? Nie wykluczam na 100% tego, że masz schizofrenię, ale może być i tak, że masz zarówno jakąś całościową niepełnosprawność rozwojową i chorobę psychiczną. Mam obecnie diagnozy i spod F84 (całościowe zaburzenia rozwoju), i spod F2x (schizofrenia, zaburzenia schizotypowe i urojeniowe). 

Mnie także wyzywali, m.in. od "debili" (chociaż osoby, które są dotknięte tym, co nazywano niegdyś "debilizmem" są raczej bardziej zaradne życiowo od nas, bo nie dają im orzeczenia o niepełnosprawności), były też wulgaryzmy i agresja fizyczna. W gimnazjum wychowawczyni wezwała policję, bo mi dokuczali. Byłem na policji i w sądzie po tym.

Czy w dzieciństwie też miałeś problemy z myśleniem, zwłaszcza abstrakcyjnym? Ja raczej domyśliłbym się, że można szybciej odgarniać śnieg, jeżeli będę po prostu "ciągnąć" łopatą po podłożu, a nie nabierać śnieg na łopatę i go po tym odrzucać. Czy dzisiaj pierwszy raz w życiu odśnieżałeś? Czy widziałeś wcześniej, jak ktoś inny odśnieża?

Edytowane przez take

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W podstawówce matka ciągała jednego typa po policji bo mnie bił cały czas, dopiero się uspokoił. Gdybym był normalny nic by mi nie robił bo wobec tych ''normalnych'' zachwywał się jak trzeba.

 

Widziałem ludzi z łopatami ale sam nie wiem czy przypatrywałem się temu jak to robią.

Edytowane przez Niepewny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ta osoba, która była ciągana przez Twoją matkę po policji, była (zwłaszcza sporo) starsza od Ciebie?

Nie wiem czy nie lepiej mieć diagnozę zaburzeń psychotycznych niż całościowego zaburzenia rozwoju (CZR) w takiej sytuacji, jak Twoja, bo za zaburzenia psychotyczne jest chyba pewne orzeczenie o niepełnosprawności, a CZR musi być w co najmniej umiarkowanym stopniu nasilenia. Zespół Aspergera może być uznawany za "lekki autyzm", a lekkie CZR nie daje orzeczenia. Myślę, że osoba z lekkim CZR ma je na poziomie subklinicznym i radzi sobie bez diagnozy CZR. Ja dostałem diagnozę ZA, ale mimo tego nie miałem symbolu 12-C ani na pierwszym, ani na drugim orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, take napisał:

Czy ta osoba, która była ciągana przez Twoją matkę po policji, była (zwłaszcza sporo) starsza od Ciebie?

Nie wiem czy nie lepiej mieć diagnozę zaburzeń psychotycznych niż całościowego zaburzenia rozwoju (CZR) w takiej sytuacji, jak Twoja, bo za zaburzenia psychotyczne jest chyba pewne orzeczenie o niepełnosprawności, a CZR musi być w co najmniej umiarkowanym stopniu nasilenia. Zespół Aspergera może być uznawany za "lekki autyzm", a lekkie CZR nie daje orzeczenia. Myślę, że osoba z lekkim CZR ma je na poziomie subklinicznym i radzi sobie bez diagnozy CZR. Ja dostałem diagnozę ZA, ale mimo tego nie miałem symbolu 12-C ani na pierwszym, ani na drugim orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności. 

Ło kurde, wiem że jestem na withdrawalu energetyków, ale mogę się ciebie take spytać jakie leki bierzesz albo jak wygląda twoja dzienna dieta że tyle ogarniasz? Ja trochę popadłem w melancholię, a szczególnie teraz jak nie nadużywam kofeiny (chociaż chcę odstawić leki bo brak dopaminy szkodzi w informatyce niż się przydaje), wiem że kiedyś pisałem mnóstwo naukowych rzeczy a teraz czasami nie mam ochoty wyjść z domu się przejść.

Nadużywasz kofeiny lub bierzesz leki działające dopamienergicznie? Na mnie amisulpryd 300mg działa średnio. Zdecydowanie jest to za duża dawka i chyba nie dogaduję się z lekarzem, albo on mi nie ufa (nie dziwię mu się).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napoje z kofeiną piję stosunkowo rzadko.

Dieta - dużo słodyczy, na obiad zupy lub mięso z ziemniakami, niekiedy także jakaś surówka, stosunkowo mało owoców. 

Leki, które biorę, to paroksetyna (40 mg rano), olanzapina (10 mg wieczorem), sulpiryd (200 mg rano i 200 mg wieczorem), chlorprotiksen (15 mg rano). 

Jakie masz rozpoznania? Tylko jakąś schizofrenię? Ile leków bierzesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, take napisał:

Napoje z kofeiną piję stosunkowo rzadko.

Dieta - dużo słodyczy, na obiad zupy lub mięso z ziemniakami, niekiedy także jakaś surówka, stosunkowo mało owoców. 

Leki, które biorę, to paroksetyna (40 mg rano), olanzapina (10 mg wieczorem), sulpiryd (200 mg rano i 200 mg wieczorem), chlorprotiksen (15 mg rano). 

Jakie masz rozpoznania? Tylko jakąś schizofrenię? Ile leków bierzesz?

Schizofrenia prosta, jestem na withdrawalu energetyków (już cały tydzień :D), biorę amisulpryd 300 (100 rano, 200 po południu), mało jem, mało piję, kiedyś potrafiłem wypić 2-3 litry Coli a teraz jeden litr schodzi przez cały dzień.

Kiedyś miałem wieczną dopamienergiczną manię z autyzmem, teraz to zastanawiam się czy nie iść spać xD
Trochę mi brakuje pobudzenia. Może nie takiego jak kiedyś, ale brakuje. W informatyce dopamina się przydaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, take napisał:

Tylko schizofrenia prosta? Od ilu lat masz tę diagnozę? 

Ile masz lat? Masz orzeczenie o niepełnosprawności?

Pracujesz jako programista? Masz umowę, na której odprowadzane są składki na ubezpieczenia rentowe, emerytalne, chorobowe itp.?

6 lat, mam 22 lata, mam umiarkowane orzeczenie (wiadomo że 02-P), pracuję na podstawie UoP, idzie mi coraz lepiej bo pierwszą stronę pisałem ~3 miesiące (XD) ale serio było dużo roboty, dobrze że 2 miesiące z tego to był okres stażu unijnego, teraz napisanie podstawowej strony czy przepisanie czegoś to 1-2 tygodnie roboty, więc pewnie i kasy będzie więcej.

Programuję w Django/Python, szablony do stron kupujemy. Mam wadę wymowy więc leży komunikacja z angielskim klientem a i pierwszy Polski powiedział że do mnie trzeba mieć anielską cierpliwość bo jak coś naprawię to coś zepsuję, ale! Wszystko aktualnie działa.

Narzekam na dawki leków bo nie zawsze spokój przydaje się w IT, czasem trzeba kodzić coś od zera a tu dopamina się przydaje przy niskopoziomowym programowaniu kiedy piszesz np. skrypt w javascripcie który ma 600 linijek >D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ponad 27 lat, diagnozy psychiatryczne mam od jesieni 2008 roku, na początku było rozpoznanie zespołu Aspergera, niedługo potem do tego nerwica natręctw, pierwsze rozpoznanie z grupy F20 - F29 miałem na początku 2015 roku, potem miałem już F2x regularnie (głównie F21 - zaburzenia schizotypowe, przez pewien czas w 2016 r. schizofrenia (w tym paranoidalna)). Mam umiarkowany stopień niepełnosprawności 02-P od lata 2015 (dostałem go już wtedy, kiedy przestałem chodzić na zajęcia na studiach), od jesieni 2015 r. mam też rentę socjalną. 

Masz zasiłek pielęgnacyjny? Czy na orzeczeniu masz zaznaczone, że niepełnosprawność powstała przed 21 r. ż.? Ja mam zasiłek pielęgnacyjny od V 2018, a na pierwszym orzeczeniu było napisane, że niepełnosprawność istnieje od 17 r. ż., na drugim, że o 19 r. ż. (ciekawe, dlaczego tak napisali). 

Czy chciałbyś odstawić leki? Czy rozmawiałeś z lekarzem o odstawieniu lub zmianie leków? 

Czy pracodawca wie o Twoim orzeczeniu o niepełnosprawności? Ja nigdy nie zajmowałem się programowaniem. Pierwszą pracę na umowę miałem w wieku 26 lat. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×